Miłość po rozwodzie, czyli pytania, które powinnaś sobie zadać
Pierwsza miłość po rozwodzie może przypomnieć o kłopotach, które miałaś w poprzednim związku. W nowej relacji często powtarza się bowiem ten sam scenariusz. Jeśli nie chcesz doświadczyć tych samych błędów, które doprowadziły do rozwodu, koniecznie przeczytaj.
Zanim przyjdzie pierwsza miłość po rozwodzie
Rozwód, nawet jeśli jest wyczekany, przypomina niszczące tornado. Porusza wszystko, co znajduje się na jego drodze. Niszczy i wznosi w powietrze Wasze plany, marzenia, wspólne wartości. Patrzenie na to wszystko jest przerażające, nawet jeśli z utęsknieniem czekałaś na ten moment. Jedyna rozsądna myśl – to schować się i przeczekać.
I tak siedzisz zastygła na dnie, w czarnej dziurze, która odbiera siłę i nadzieję. Niejako cofa Cię do punktu wyjścia, jeśli chodzi o relacje z mężczyznami. W Twoich oczach świat na chwilę zastyga, jakby oczekując momentu, kiedy emocje opadną, po to, by móc na nowo wybuchnąć ze zdwojoną siłą gdzieś indziej. Po jakimś czasie wszystko zaczyna się układać, na nowo funkcjonować. To znak, że przekroczyłaś granicę wyznaczoną przez rozwód. To moment, kiedy możesz porzucić dziurę, w której czułaś się bezpieczniej, zacząć się wspinać i wychodzić na powietrze, by znowu zobaczyć słońce…i po raz kolejny zaryzykować…
To właśnie ta magiczna linia rysowana przez rozwód oddziela przeszłość od przyszłości. Przed jej przekroczeniem miałaś męża, po jej przejściu zamienia się on w eks.
Jednak to nie zmiana terminologii powinna być w tym procesie najważniejsza. W gruncie rzeczy ten fakt jest najmniej istotny. Twoim priorytetem powinna być analiza przyczyn, które zadziałały tak, że się Wam nie udało. Musisz zadać sobie pytanie: dlaczego Wam nie wyszło? I nie tylko głośno je wypowiedzieć, ale szczerze na nie odpowiedzieć, szukając powodów nie tylko w byłym, ale również…w sobie.
Czujesz sprzeciw, żeby to robić?
To naturalne, że się obawiasz…bo to bolesny proces.
Zapytaj siebie, dlaczego to tak długo trwało? Dlaczego wcześniej się nie rozstaliście?
Bolesne i szczere przyjrzenie się swojemu wnętrzu jest niezbędne. Zwiększa bowiem szansę na sukces w kolejnym związku. Bez odżałowania „straconego” czasu, który mógłby być przeznaczony dla lepszego dla Ciebie partnera, nie możesz iść dalej. Bo zamiast coś zmienić, dostaniesz kopię swojej przeszłości w kuszącym, ale nieprawdziwym wydaniu…
Jak długo należy czekać z nowym związkiem po rozwodzie? Niestety, nikt nam nie da jasnej odpowiedzi, czy miesiąc, pół roku, czy 5 lat. Wszystko zależy od naszej indywidualnej historii i zaangażowania w poprzedni związek.
Nowy partner a tak podobny do eks
Wkraczanie płynnie z jednego związku do drugiego, to według ekspertów, nie najlepszy pomysł. Zwraca się bowiem uwagę na coś niezmiernie istotnego, mianowicie, że podświadomie wybieramy to, co znamy. Innymi słowy lubimy funkcjonować w naszej sferze komfortu i wybierać bliską osobę, według znanych sobie standardów.
Dlatego jeśli tuż po rozwodzie wkroczymy w nową relację, prędzej czy później sobie uświadomimy, że tak właściwie powtarzamy znany schemat… Jedynym rozsądnym pomysłem jest danie sobie czasu na to, by na nowo uwierzyć w miłość, by zrozumieć, co się stało w poprzednim związku i co zrobić, by nie powtórzyć tych samych błędów. To będzie wymagało ogromnej pracy nad sobą.
Bardzo ważne jest to, by uczyć się na przeszłości, wyciągać wnioski, z tego, co nas spotkało i…zawsze zaczynać od siebie.
Czas na pobudkę
Według naukowców, najtrwalsze drugie związki budują te osoby, które dały sobie czas, żeby naprawdę starannie wybrać za drugim czasem. To wszyscy ci, którzy nie bali się żyć bez partnera, nie mieli „parcia”, by szybko kogoś znaleźć i potraktowali doświadczenia z poprzedniego związku jako pobudkę, która zmotywowała ich do przyjrzenia się swojemu życiu.
Pierwsza miłość po rozwodzie – gdzie szukać?
Być może byłaś w stałym związku kilka lub kilkanaście lat. Po tak długim czasie możesz mieć wrażenie, że temat randek jest poza Twoim zasięgiem, że to już nie Twój świat, że nie umiesz i nie chcesz znowu zaczynać… Nie trzeba być bowiem ekspertem, żeby wiedzieć, że inaczej spotykają się 20-latkowie, a inaczej randkują 40-latkowie…Masz prawo czuć lęk.
Jak zatem zacząć? Gdzie szukać miłości?
Wiele kobiet wybiera internet, by rozejrzeć się, poczuć się pewniej i ponownie wkroczyć do świata, w którym poznajemy nowe osoby i świetnie się przy tym bawimy, a także przeżywamy swoje osobiste rozczarowania w tym zakresie.
Grzechy byłego nie są problemem obecnego, czyli odrzuć bagaż
Nowa miłość po rozwodzie jest trudna, bo często jest nieufna, ostrożna, wyczulona na sygnały ostrzegawcze.
Masz obok siebie całkiem innego mężczyznę, ale Twój mózg nie może się uwolnić od porównywania go z byłym. Każdy błąd jest oceniany pod kątem zachowań dawnego partnera. Bardzo istotne jest, byś zrozumiała, że masz do czynienia z całkiem inną osobą, która nie zasługuje na to, żeby płacić za błędy Twojego eks. Jeśli jesteś bardzo wrażliwą osobą, być może na tym etapie wskazany będzie kontakt z psychologiem…
18 komentarzy
Największym błędem jest porównywanie, to niczemu nie służy, a wręcz potrafi mocno zaszkodzić. Najlepiej żyć tą znajomością, co w danej chwili dana, spokojnie obserwować ją, patrzeć jak się rozwija, czerpać z niej radość, a to że jest inna może byc jej wielkim atutem. 🙂
właśnie tak 🙂
oj trudna sprawa…bo człowiek staje się dużo ostrożniejszy i tym samym nieufny
Mnie najbardziej spodobało się zdanie: ” Bardzo ważne jest to, by uczyć się na przeszłości, wyciągać wnioski, z tego, co nas spotkało i…zawsze zaczynać od siebie”. Zawsze zaczynać od siebie. Ludzie po rozwodzie są przepełnieni goryczą, zrzucają całą winę na byłego/byłą. Nie zamierzają się absolutnie zmieniać i… to prowadzi do kolejnego rozczarowania, popełnionego według tego samego schematu.
Życie nas zmienia. Rozwód to takie wydarzenie, które ciężko, żeby nie wywołało u nas zmian…Ważne, żeby to były dobre zmiany.
ooo muszę artykuł pokazać mojej cioci ;D
Pozdrowienia dla Cioci!
grunt to nie spieczyć się, nie porównywać do ex i nie snuć długich monologów, jakim to ex draniem był 😉
Oj tak, nie chciałabym tego słuchać będąc na miejscu nowego partnera…
Sprawa na pewno nie łatwa, ale możliwa do przejścia. Zgadzam się na pewno co do porównań z ex partnerem i z szybkością poszukiwania miłości po rozwodzie. Należy uważać z tym.
Widocznie już czas na zimową aurę, skoro tak szybko pogoda się zmienia teraz.
Pozdrawiam!
Dla mnie działanie pod wpływem silnych emocji zazwyczaj nie jest dobre…Trzeba trochę ochłonąć.
„To moment, kiedy możesz porzucić dziurę” – o tak to bardzo orzeźwiający moment. Gdy tyko ze swojej wyszłam rzuciłam się w wir tych możliwości, które wcześniej ograniczało moje małżeństwo 🙂
Fru, czyli odżyłaś. I dobrze, małżeństwo nie powinno nas dzień po dniu pomału zabijać…
Mnie się wydaje, że gdybym się rozwiodła to zrezygnowałabym już ze związków. Ale na szczęście nie muszę się nad tym zastanawiać.
Tak się właśnie zastanawiam, że nie znam osobiście nikogo kto by się rozwiódł.
To tylko pozazdrościć. Ja nie planuję rozwodu…niemniej słyszę o rozwodach nawet wśród par o stosunkowo młodym stażu – 4-7 lat.
Na pewno rozwód tak odbija się na psychice, że później trudniej stworzyć jakiś szczęśliwy związek. Człowiek jest bardziej ostrożny, zrażony do związków, a co za tym idzie, ma taką większą barierę do drugiej osoby. I jest to trudne, ale na pewno nie niemożliwe. Sama jestem tego najlepszym przykładem, w małżeństwie nie wytrzymałam długo, trochę ponad 5 lat, jednak nie mam wątpliwości, że był to dobry wybór, żeby wziąć rozwód. Po prostu byłam nieszczęśliwa, może nic takiego wielkiego się nie działo złego, ale po prostu nie potrafiliśmy się dogadać, nie pasowaliśmy do siebie, o miłości raczej nie było mowy, zbyt pochopnie podjęliśmy decyzję o wzięciu ślubu.
A jak ślub już był, to jakoś trudniej było się rozstać. Jednak podjęliśmy taką decyzję, że to koniec, rozstajemy się. I oczywiście miałam problemy, aby otworzyć się przed kimś kolejnym, zaufać komuś, zaangazować się w nowy związek. Jednak stwierdziłam, że brakuje mi uczucia, kogoś, kogo mogłabym pokochać, tak naprawdę, na zawsze, zaryzykowałam i założyłam konto na mydwoje, gdzie liczyłam, że poznam kogoś wartego zainteresowania. Oczywiście nie ukrywałam swojej przeszłości, na szczęście na portalu matrymonialnym, tak mi się wydaje, nie jest istotna przeszłość, lecz teraźniejszość. I w końcu udało mi się, obecnie jestem w szczęśliwym związku i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że go kocham, że sama czuję się kochana i po prostu jestem szczęśliwa. Dlatego zawsze powtarzam osobom, które znam, a które są gdzieś w swoich związkach nieszczęśliwe, obawiają się co to by było, jakby się rozstali, że zostaną sami, powtarzam im, że warto zaryzykować czasem, bo naprawdę życie jest jedno i nie warto go spędzać męcząc się.
Mam 35 lat i dwa nieudane związki. Obecnie przebywam w toksycznym. Właśnie dlaczego tak się dzieje.
Z jednej strony to wiemy z drugiej pragniemy czuć się kochane. jest taki portal Sympatia.pl 4 lata temu poznałam tam
świetnego faceta który obecnie ma 40 lat i wiem o nim więcej niż o tym z którym żyje w realu.
Gdzie tkwi błąd spytacie? Już piszę- bo byłam cykor i nie potrafiłam pisać na portalu ani nie potrafiłam na tyle być wiarygodna aby
spotkać się z nim realu.Ja mam córkę 14 l a on syna ok 17 l ( lecz jest kawalerem ale troskliwym ojcem) a mój obecny ( lat starszy -kawaler i obojętny do dzieci i swojego też nie chce. Jedyną rzeczą jaką może się poszczycić to dobra praca i pracoholizm- prawdziwy narcyz ubóstwiany przez mamusię. Ale kocioł przyznacie.
Zosiu, skąd pewność, że świetny facet z internetu jest tak świetny, za jakiego się podaje?