Po co silnej kobiecie…mężczyzna? Skoro świetnie radzi sobie sama?
Nasze babki miały mniej wątpliwości niż my obecnie. Naturalnym losem młodej dziewczyny było kiedyś zamążpójście. Mężczyzna u boku był postrzegany jako niezbędny do tego, by godnie żyć. Zapewniał byt materialny, godne warunki życia. Był potrzebny, żeby kobieta była szanowaną i mogła urodzić dzieci. To w rodzinie upatrywało się źródeł spełnienia. Oczywiście nie zawsze szło idealnie, ale pozory należało zachować. Można było płakać w poduszkę, gdy nikt nie widział… Jednocześnie należało zaciskać zęby i godnie znosić naturalne przeszkody w życiu. Tego oczekiwało się od kobiety.
Dzisiaj wszystko się zmieniło. Silna kobieta może więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Bez większego trudu sama się utrzyma. Kupi mieszkanie, zatrudni się w dobrej firmie czy założy własną działalność. Zepsuty kran naprawi hydraulik, koła wymieni w warsztacie, remont mieszkania zleci sprawdzonej firmie. Problemem nie są nawet dzieci. Jeśli zechce i uzna, że przyszedł odpowiedni czas, może pójść do banku spermy i wybrać sobie odpowiedniego dawcę do spłodzenia dziecka. Żadnych ryzykownych poszukiwań w klubach, pracy, czy na spacerze. Idziesz, przeglądasz katalog i wybierasz najlepszy materiał genetyczny.
Nic dziwnego, że coraz częściej pojawia się gorzka refleksja: po co Ci mężczyzna, skoro z przeciętnym facetem więcej problemów niż co warte? Może lepiej być samą?
Okazuje się, że to jednak nie takie proste. Nawet dzisiaj silna kobieta często tęskni do mądrego mężczyzny, do partnera, który jej dotrzyma kroku. Mimo że często się do tego nie przyznaje, pragnie kogoś podobnego do niej samej…
Czego potrzebuje silna kobieta?
Silna kobieta nie szuka mężczyzny, który ją wybawi. Nie potrzebuje rycerza w lśniącej broni. Nie zależy jej na mężczyźnie, który ukształtuje ją, lepiąc z gliny niczym dzieło sztuki.
Z drugiej strony silna kobieta nie szuka także dużego chłopca, który schroni się w jej ramionach. Nie zależy jej na nieudaczniku, uważającym, że bycie mężczyzną wystarczy. Nie chce kogoś, kto niewiele daje, ale mnóstwo oczekuje.
Silna kobieta doceni tylko silnego mężczyzny.
Czyli jakiego?
- akceptującego jej ambicje,
- wspierającego i pozytywnie zmotywowanego, by również piąć się coraz wyżej,
- wyrozumiałego,
- silnego psychicznie,
- mającego pasję i pozytywnego „fioła” na punkcie tego, co robi,
- pozytywnie konkurującego, dla którego jej gotowość do rozwoju będzie silnym bodźcem do działania,
- pewnego siebie i dojrzałego,
- jednocześnie umiejącego ustąpić i dyskretnie pokazać silnej kobiecie „jej słabą stronę”.
Niewykonalne? Tacy mężczyźni nie istnieją?
Po co silnej kobiecie mąż?
Można być szczęśliwą, realizując się w pracy i celebrując znajomości w szerokim gronie pozytywnych osób. Można przeżyć życie niestandardowo – na podróżach, wolontariacie, nauce – oddając się im w pełni.
Coraz częściej kobiety po pierwszym nieudanym związku dostrzegają, że wcale nie potrzebują stałego partnera do szczęścia. I są w tym stwierdzeniu bezlitośnie szczere. Żyje się im lepiej w pojedynkę.
Prawda jest jednak również taka, że zdecydowaną grupę kobiet po 30 tworzą silne kobiety, które z niecierpliwością wypatrują tego jedynego. Z jednej strony mają wszystko – piękny dom, świetną garderobę, parcie na rozwój, ogromną radochę ze zrealizowanych marzeń, z drugiej jednak…dostrzegają, że brak możliwości dzielenia się radością z bliską osobą z czasem umniejsza jej wartość. I po cichu zazdroszczą koleżankom, które nie robią może zawrotnej kariery, ale wracają do domu, w którym nie milknie śmiech dzieci i nie brakuje silnego męskiego ramienia.
Mimo bardzo nowoczesnego postrzegania świata, silne kobiety nierzadko są również szalonymi tradycjonalistkami, marzącymi o wielkiej miłości i szczęśliwej rodzinie. Wiele z nas w jednej chwili oddałoby świetne kariery za możliwość przeżycia pięknych chwil u boku wymarzonego partnera.
Problemem nie jest kobieca niechęć do mężczyzn, ale…brak odpowiednich kandydatów do stabilnego, dojrzałego związku. A może to też trochę nasza wina?
Problem w silnych kobietach?
Co się jednak dzieje, gdy niezależna kobieta spotyka silnego mężczyznę? Właśnie takiego, jakiego od dawna chciała widzieć u swojego boku?
Bajka? Sielanka?
Niestety nie…
Często zaczyna się walka o dominację, o przywództwo. Im bardziej silne są biorące w nim jednostki, tym może być trudniej wyjść z niej obronną ręką.
Potrzeba wielkiej samoświadomości i mądrości życiowej po stronie zarówno kobiety, jak i mężczyzny, by zrozumieć ten mechanizm i umieć wyciągnąć z niego wnioski, zamieniając walkę o dominację we współpracę. Często jednak związek silnej kobiety z silnym mężczyzną kończy się fiaskiem. Z prostego powodu – każdy chce wygrać i nikt nie umie ustąpić.
I wtedy przebojowa kobieta w naturalny sposób wiąże się ze słabszym od siebie mężczyzną, który ustępuje jej pola. Problem w tym, że mimo, że taki związek jest pozornie zgodny, to kobieta często nie szanuje swojego wybranka. Okazuje się bowiem, że wchodzi w rolę, która jej w gruncie rzeczy nie odpowiada. Zaczyna matkować, sterować wybrankiem, załatwiać wszystko za niego, podkreślając na każdym kroku, jego „słabość”, i jednocześnie swoją „siłę” i „życiową genialność”. Skutek jest taki, że albo on jeszcze bardziej się wycofuje (stając się jeszcze bardziej niezaradnym)…albo nie jest w stanie zrobić nic innego, jak uciec od kobiety, która go zdominowała.
Powyższe opisy są w pewnym sensie uproszczone, ale pokazują doskonale to, na co zwracają uwagę psychologowie i czego doświadcza tysiące kobiet. Współczesna silna singielka ma ogromny kłopot w znalezieniu odpowiedniego mężczyzny. Jej siła paradoksalnie stała się główną przeszkodą w tworzeniu stabilnego związku.
Czy silna kobieta umie zbudować stabilny związek?
Czy silna kobieta może zbudować stabilny związek?
Tak, jeśli da sobie prawo do…słabości i jednocześnie pozwoli na niedoskonałość swojemu partnerowi. To podstawowy warunek, ale bardzo trudny w zrealizowaniu.
Silna osobowość musi również uzmysłowić sobie, że w związkach, tak jak i w życiu często obserwuje się mechanizm samospełniającej się przepowiedni. Badania pokazują, że kobiety szczególnie mocno obawiające się zdrady, w konsekwencji zostają zdradzone, a te, które są przekonane, że same wszystko zrobią najlepiej, muszą mierzyć się ze wszystkim w pojedynkę. Jeśli kobieta uważa się za wyjątkowo silną, a mężczyzn postrzega jako życiowych nieudaczników, musi się liczyć z tym, że raczej nie spotka na swojej drodze wyjątku przeczącego tej regule.
Potrzeba mnóstwo cierpliwości, odwagi i zrozumienia. Budowanie związku to trudny i wymagający proces. Zwłaszcza dla kobiet, które czują, że są wystarczająco silne, by radzić sobie same.
31 komentarzy
Niestety w Polsce do banku spermy nie pojdziesz bez faceta który podpisze że bedzie prawnym opiekunem dziecka. Ale i cóż to za radość jak dzieckiem dzielić sie nie mozna z drugą kochającą go osobą. Przeciez nie kupię sobie dziecka bo na to mnie stać.
OJ droga pani .
POjdziesz, pójdziesz do banku spermy i załatwisz. Tylko miej Pani przy tym kupę forsy, bo dlaczego pulę plemników ii procedurę in-vitro miałabys mieć za darmo?
Ale to dla ciebie nie problem. Jesteś przecież Pani kobietą niezalezną. Rowniez bez kłopotu zarabiasz na siebie i na dziecko.
pozdrawiam- tomasz
Idź do pierwszej lepszej dyskoteki ubrana jak szlauf i mów że chcesz się pierdolić bez gumki, masz ciepły wytrysk gwarantowany za darmo a nie jakieś banki spermy.
Adrian… I ty takim paniom rozumiem nie odmawiasz? Rozumiem, że jeszcze jesteś przekonany, że im… pomagasz? 😀 Będzie ci wynagrodzone 😀
Bzdura. Piszesz oświadczenie i załatwione.
Solidne
Kolejny ciekawy, zadziorny artykuł…świetny
Swiat I ludzie sie zmieniaja niewiem jak to sie skonczy . Kobiety rosną w siłe , meżczyźni ciotowacieją. Czyja to sprawka ? Świata który nas otacza . Mamy możliwości , mamy prawo , każdy może żyć jak mu się podoba. …. Mi się to podoba . Łamie stareotypy idę do przodu , przekraczam granice , wszystkiego w życiu moge spròbować, niczego nie żałuje. Jestem wolnym człowiekiem.
Idealne ❤️ ciężko jest ciągnąć kogoś wiecznie w górę. Hamuje to nasz rozwój a często uczniowie sa oporni niestety :’
Mimo wszystko fajnie jest pośmiać się razem …i pokłócić się też
Święta prawda, i smutna prawda
piękne słowa
Facet jest, jak pożyczka w Providencie. Bierzesz raz, a kłopot na całe życie
W Polsce bez ojca, który podpisze dokumenty nie można skorzystać z banku nasienia. Trochę pokazuje to wizerunek takiego babochłopa. Samowystarczalna. To jest oczywiste, że potrzebujemy partnera. Życie w pojedynkę jest trudne. A niestety część mężczyzn nie nadąża za współczesną, świetnie zorganizowaną kobietą.
Ja nie potrzebuje może,ale chcę by był i dlatego jest.
Witam.
po 1 Nie wiesz czy nie -potrzebujesz / i lepiej, żebyś się o tym nie przekonywała/
oczami wyobraźni zobaczyłem przyszłość, w której na pilnie strzeżonej granicy siedzą roboty. po jednej stronie muru kraj kobiet, po drugiej mężczyzn. Wizy i wszelkie możliwe szykany jak przy berlińskim murze. do tego targ niewolników płci obojga i licytacje. handel wymienny na orgazmy, pieszczoty i czułość na godziny.
a dzisiaj? po co kobiecie facet? może trzeba dziecka zapytać, czy naprawdę „wystarcza” mu mamusia. dzieci też potrafią być silne. szczególnie, kiedy nie mają innego wyjścia.
Jak się tatuś nie nadaje, to niestety, ale mamusia musi nauczyć się być 2 razy silniejsza. Tak samo i dziecko musi radzić sobie z sytuacją, w której tatuś miał słabość do wielu innych rzeczy na tym świecie…
hahaha, super kawały tu piszecie
ale tak poważnie, po co facetowi, stanowcza, marudząca, zgryźliwa kobieta o kamiennym sercu?
welcome to the new future
A gdzie mamusia miała oczy, kiedy oddawała swe wdzięki tatusiowi? Jak się włazi komuś do łóżka, zanim się go dobrze pozna, to się ma, co się chciało. Amen.
Myślę, że tekst bardzo wartościowy. Przypomniał mi się pewien cytat: „Prawdziwa kobieta może wszystko zrobić sama. Ale prawdziwy mężczyzna nigdy jej na to nie pozwoli.”
Nic nowego … Myślę że w związku najważniejsza jest umiejętność kompromisu.
Jesli silne kobiety beda dalej dawaly d. za darmo- to sie nic nie zmieni. Spragnione czulosci, bez oczekiwania zobowiazan daja sie kazdemu bo moze jest szansa ze zostanie. Jesli noe beda sciagac majtek tak latwo to moze mezczyzni odnajda jakas motywacje do bycia facetami odpowiedzialnym i chcacym opiekowac sie kobieta. Jesli maja za darmo super kobiety do sexu i a one wszystkie za odrobine czulosci same wszystkim sie zajma, a jak marudza zaraz bedzie jeszcze lepsza druga to po co sie wiazac i starać. Niech to kobiety sie staraja bo sa tak dostepne i latwe, niezalezne, spragnione i samotne. Przyczyna tkwi w rewolucjl sexualnej. Kiedys zeby miec sex trzeba bylo sie starac i ozenic teraz kazdy facet wystarczy ze powie dwa czule slowla i ma sexu bez zobowiazan ile tylko dusza zapragnie. A ten co ma tindera jeszcze wiecej. To po co sie zenic i byc odpowiedzialnym za rodzine?
Dom, kariera? Hehehe. Większość kobiet ma problem aby zarobić średnią krajową.
Jacek, serio?
Serio.
Już ja znam te silne kobiety 🙂 Skończone studia i ciężka praca która wystarcza ledwo na przeżycie, wygląda tak sobie i już uważa że jest wybitna, silna i niezależna 🙂 no i faceci mają padać do stóp i prosić o rękę bo ona taka wyjątkowa… jak 80% kobiet w jej wieku. A jak już złapie jakegoś faceta to jej wypłata na waciki, natomiast za kasę faceta chce pospełniać swoje zachcianki typu wielki dom, samochód, sprzątaczka, niania… a ona co w międzyczasie? Leży i pachnie 🙂 Także ja podziękuję Wam paniom, jak chcecie być takie niezależne to sobie koty kupcie i nie zawracajcie nam głowy. Powodzenia.
Może czas skończyć z tym nieustannym wciskaniem ideologii o „silnych, niezależnych” kobietach? Wiele z tych kobiet wcale taka nie jest, tylko tak sama o sobie mówi, a facet widzi, że to coś w rodzaju autokomplementu i od razu wie, że jest odwrotnie niż deklaruje. Wychodzi kompleks, zresztą u facetów, co chwalą się co to oni nie są, jest tak samo. Ludzie, co są silni, inteligentni i niezależni nie mówią o tym ani nie piszą „teoretycznych” tekstów o „nowym pokoleniu kobiet”. Dziwnie brzmi, że kobieta, co pracuje w korpo na „team-leader” to jakaś „silna osoba”, bo równie dobrze może być fatalnym organizatorem, tworzyć toksyczną atmosferę, wygryzać koleżanki, konkurować z nimi w dewastacyjny dla firmy sposób. I czy to będzie „siła”? Na pewno nie taka na której można zbudować jakąkolwiek relację.
Z badań wychodzi (był niedawno tekst w Wyborczej), że coraz więcej kobiet chce tak naprawdę wolniejszego życia, bo psychicznie nie wyrabia, zapada na depresje i inne zaburzenia psychiczne. Teksty takie, jak ten, tylko to sankcjonują wmawiając kobietom, że takie są i – pośrednio – że powinny być. A jak taka dziewczyna nie potrafi sprostać oczekiwaniom?
Tomaszu… święty spokój jest bezcenny… pamiętaj…
Lepszy ten kot niż Pan wracający z pracy (moje pieniądze są moje) leżący na kanapie Z telefonem komentujący każda „super łaskę której innym zazdrości” i oczekujący matczynej obsługi i super ekstra seksu bo on jest boski. „Każda by go chciała”.
ten artykuł to stek bzdur.