Główne menu

Po pierwsze nie porównuj!

Zaczyna się już we wczesnym dzieciństwie – porównywanie z innymi. Początkowo robią to nasi rodzice, pozostali członkowie rodziny, wychowawcy w przedszkolu, nauczyciele. Słyszymy na przykład „ zobacz jak X grzecznie zjada/bawi się/zachowuje/ma lepsze stopnie od ciebie”. Później sami zauważamy, że są dzieci przy których wypadamy kiepsko, bo mają lepsze ubrania, zabawki, jeżdżą na wakacje za granicę. W końcu, gdy już jesteśmy dorośli, porównujemy się z rówieśnikami i ich osiągnięciami lub w dalszym ciągu robią to nasi najbliżsi. Tym razem słyszymy np. „zobacz, twoja koleżanka ma już 2 dzieci, super płatną pracę, bogatego męża a ty nadal nie potrafisz sobie życia ułożyć, mieszkasz z kotem w wynajętej kawalerce i pracujesz na niskim stanowisku, mimo skończonych 30 lat”. Przykłady takich porównań można mnożyć w nieskończoność.

W zamierzeniu takie słowa pewnie mają nas zawstydzić, zmotywować do zmiany zachowania lub większej pracy nad sobą, po to by dorównać „ideałowi”, z którym jesteśmy porównywani, a który jest uznawany za wartościowego człowieka. Jednak efekt najczęściej jest odwrotny od zamierzonego i ma znaczący, niestety negatywny wpływ na nasze życie.

Dlaczego porównujemy się z innymi?

Porównań do innych ludzi ciężko uniknąć, w końcu nie żyjemy sami na tej planecie. Chodzimy do pracy, spotykamy się ze znajomymi, poznajemy nowe osoby, korzystamy z internetu, mamy konta na portalach społecznościowych. Ciągle docierają do nas informacje o naszych bliższych lub dalszych znajomych czy „gwiazdach”, ich sukcesach w życiu prywatnym oraz zawodowym. Ciszej jest zaś o porażkach albo niepowodzeniach życiowych.

Porównujemy się, bo w ten sposób odnajdujemy swoje miejsce, pozycję w społeczeństwie czy danej grupie. Tworzymy tak swoisty ranking świadczący o naszej wartości, gdzie inni stanowią dla nas niejako punkt odniesienia.

 

Jesteśmy bogaci, średnio zamożni, biedni? Należymy do tych wpisujących się w aktualny kanon urody czy też odstajemy od niego? Upodabniając się do danej grupy osób, zaspokajamy również naszą potrzebę przynależności a niekiedy i próżność.

Porównywać się bowiem możemy zarówno w górę jak i w dół. Są od nas lepsi, są też tacy, którym wiedzie się gorzej. Spoglądając na życie tych drugich, choć trochę możemy poczuć się lepsi. Spoglądając na tych, którym według nas się udało, którzy nam imponują, staramy się zrobić wszystko, by się zbliżyć do ich statusu społecznego. Niektórzy zyskują w ten sposób motywację, energię, siłę i chęci do działania. Porównując się, uzależniamy swoją wartość od miejsca, w którym się znajdujemy, jesteśmy na górze-super, jednak im niżej w hierarchii, tym gorzej będziesz się czuć i postrzegać to, kim jesteś.

Konsekwencje porównywania się z innymi można porównać do działania toksyny. Przede wszystkim cierpi nasza psychika, obniża się samoocena. Pojawia się zazdrość oraz złość na osoby, z którymi się porównujemy lub jesteśmy/byliśmy porównywani, zniechęcenie do działania, lęk przed niepowodzeniem i podjęciem aktywności.

Bajka z Instagrama

Życie osób umieszczających swoje relacje na Instagramie czy Facebooku przypomina sielankę. Wakacje w egzotycznych krajach, super wyćwiczone ciała, wymyślne posiłki, przestronne i świetnie urządzone mieszkania, przystojni, bogaci mężowie/żony, własne, dobrze prosperujące firmy lub co najmniej wysokie stanowisko w pracy, ubrania od topowych projektantów, grzeczne dzieci.

Osoby z mediów społecznościowych nigdy nie są zmęczone, mają czas na rozmaite aktywności, znają języki obce itp. Po prostu bajka, przy której nasze życie wypada blado i nieciekawie. Porównując się do takiego świata, pojawia się w nas dyskomfort, szczególnie jeżeli osoby, które bierzemy za wzór, są od nas młodsze lub w podobnym wieku. Skoro im się udało, to najwidoczniej z nami jest coś nie tak, bo nasze życie nie wygląda idealnie. Nic dziwnego, że samoocena leci mocno w dół.

W takiej sytuacji warto pamiętać, że istotne jest jednak to, co tak naprawdę wiemy o osobach, z którymi się porównujemy. Widzimy ich zdjęcia z wakacji, na których są uśmiechnięci, ale nic nie wiemy o tym, ile wysiłku włożyli w to by na ten wyjazd zarobić. Obejmują się, ale czy są faktycznie szczęśliwi? Są sławni, jednak nie wiemy jak wyglądał ich droga do sławy oraz jaka jest jej cena.

To, co inni udostępniają w sieci, to co sami widzimy obserwując tych, którym czegoś zazdrościmy to zaledwie niewielki procent ich życia. Jak u każdego z nas zdarzają im się choroby, nałogi, samotność, brak miłości, lęki, utrata bliskich, ale rzadko kiedy o tym się informuje.

Wiemy natomiast to, ile nam brakuje do „ideału”. Koleżanka zna 5 języków obcych a ty masz problem w dogadaniu się po angielsku? Wartościując się na podstawie tej jednej, wybranej cechy zaraz zaczynasz myśleć o sobie źle, w tym rankingu znajdujesz się bowiem na samym dole. Może zaczynasz się uczyć, ale Twoje postępy nie są według Ciebie imponujące, zaś do ideału, jakim jest wspomniana koleżanka wciąż wiele brakuje. Zaczynasz się zniechęcać i stresować, może myślisz sobie: „po co się starać, jeśli efekty są mizerne?”.

Jak w takim razie przestać szkodzić sobie porównywaniami?

Jest na to kilka metod, oto one:

  • Ustal priorytety– zastanów się, co jest dla Ciebie aktualnie najważniejsze. Rodzina, praca, rozwój osobisty, jeszcze coś innego? Być może w tym danym okresie swojego życia chcesz skupić się na opiece nad dziećmi, mniej czasu poświęcając pracy lub na odwrót, umawiasz się z partnerem, że teraz jest Twój czas na robienie kariery i rozwój osobisty, a on przejmuje większość obowiązków domowych. Nie da się w pełni być pełnoetatową super matką, poświęcającą cały swój czas rodzinie i jednocześnie pracownikiem roku wyrabiającym 200% normy. Pomyśl o tym, czego Ty naprawdę chcesz, a nie czego oczekują od Ciebie inni. Być może wcale nie masz ochoty na posiadanie dużej rodziny albo na awans wiążący się ze zwiększoną liczbą godzin spędzonych w pracy oraz stresem.
  • Doceń siebie i swoje życie – każdy z nas ma jakiś talent, Ty również. Wypisz na kartce swoje zalety i spoglądaj na nią jak najczęściej, nawet jeżeli są to (według Ciebie) drobne rzeczy. Nie ma takiej drugiej osoby jak Ty, rozwijaj się i ucz w swoim własnym tempie, bez oglądania się na kogokolwiek. Postaraj się dla odmiany wyolbrzymić szczęście zamiast problemów. Masz zdrowe dzieci, dwie sprawne nogi i ręce, dach nad głową, jedzenie? Niby podstawy, ale wiele osób nie ma nawet tego.
  • Ogranicz korzystanie z mediów społecznościowych – szczególnie jeżeli służą one głównie podglądaniu życia osób, którym czegoś zazdrościsz. Zawsze znajdzie się ktoś, kto w danym momencie będzie bogatszy od Ciebie, bardziej wysportowany, z większym domem, lepszymi ciuchami itp. Ale to absolutnie nie znaczy, że Ty jesteś życiowym przegranym i do niczego się nie nadajesz. Posiadane przedmioty nie świadczą przecież o wartości człowieka. Zresztą, czy rzeczywiście potrzebujesz tej kosmicznie drogiej torebki/butów/sukienki, którą na Instagramie chwali się „gwiazda”? Czy może chodzi tylko o to, by pochwalić się nowymi rzeczami znajomym?
  • Ucz się – ok, jest ktoś kto Tobie imponuje, komu zazdrościsz w pozytywny sposób. Jeżeli jemu się powiodło a startował z podobnej do Ciebie pozycji, to znaczy, że Ty również masz szansę odnieść sukces. Podpytaj się, poczytaj co ta osoba musiała zrobić na drodze do powodzenia i działaj. Myśl jednak realnie, startując od zera nie porównuj się z kimś, kto odziedziczył/otrzymał miliony i np. rozkręcił sieć sklepów w rok, odnosząc sukces finansowy. Raczej nie nauczysz się też w ciągu miesiąca mówić biegle w kilku językach czy trwale schudnąć 10 kilo. Na wszystko potrzeba czasu i samozaparcia.

Porównywanie się z innymi męczy i niszczy nas od środka. Na dłuższa metę nie uzyskamy nic więcej poza złym samopoczuciem psychicznym i mocno zaniżoną samooceną. Jeżeli już chcemy się z kimś porównywać, to róbmy to tylko z tym, kim byliśmy w przeszłości a nie z inną osobą, w której skórze nigdy się nie znaleźliśmy i o której tak naprawdę niewiele wiemy.

    2 komentarze

  • Gabriela

    Do nikogo. Zawsze być sobą i żyć według własnych zasad i upodobań.Miec więcej nie oznacza być lepszym a posiadać mniej gorszym.

  • Dorota

    Nie ma sensu porównywać bo każdy człowiek, każde życie, każda sytuacja są inne. Cieszmy się tym co mamy a na innych patrzmy tylko po to żeby się inspirować a nie wpędzać w poczucie winny.

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>