Główne menu

Pójść na kompromis czy postawić na swoim?

Wyobraźmy sobie dwa wielkie worki. Każdy z nich ma podobną zawartość: wychowanie, osobowość, doświadczenia, pragnienia i potrzeby. Mimo to, zbiory te bardzo różnią się między sobą. Ideałem byłoby, gdyby część z tych wymienionych wyżej rzeczy, była wspólna. Czasami się udaje, a często jest różnie. Każdy z nas jest inny i każdy ma swoje ego, które dąży do zaspokojenia i postawienia na swoim. I jak tu żyć razem w związku, w przyjaźni, czy nawet w rodzinie?

 

Konflikty są ważne

Tak, też myślałam często przed 30-tką (i nie wiem czemu magicznie mi się zmieniło po 30-tce), że jak współtworzę związek, to im więcej się kłócę z partnerem, tym gorzej dla nas. Potrzeba była mądrej, starszej i doświadczonej osoby, żeby mnie uświadomiła, że tak wcale nie jest. Jeśli się kłócimy to znaczy, że nam na sobie nawzajem zależy! Bo są emocje, są potrzeby, jest interakcja – jest konflikt. Temat rzeka: czemu tak jest, po co to nam i dlaczego to dobrze? Ale to temat oddzielny.

Przeczytaj, dlaczego kłótnie w związku są ważne.

Potrzeby

Ulepieni jesteśmy z różnej gliny. I oprócz różnic płci, jesteśmy z innych rodzin, inne mamy przyzwyczajenia i inne potrzeby. To oczywiste i oczywiście o tym nie pamiętamy, kiedy przychodzi nam do rozmowy w podniesionym tonie. A nie, mylę się! Pamiętamy, bo wypominamy partnerowi podczas kłótni „że jest jak ojciec!” tzn. jest źle. I tu jest pies pogrzebany. Pamiętajmy o swoich potrzebach i osobno o potrzebach partnera. To ważne!

Szacunek

Jak się czujesz sama dobrze ze sobą, tak na co dzień, a nie od święta, to już bardzo, bardzo dobrze. Ale nie zapominajmy o sobie i szacunku do samego siebie w relacjach, czy to mąż-żona, czy rodzic-dziecko, czy nawet przełożony-pracownik. Wzajemny szacunek to podstawa każdej zdrowej relacji. I od tego o krok do kompromisu.
Bo czym jest kompromis, jak nie porozumieniem stron, z korzyścią dla każdej z nich, z obopólnym szanowaniem wzajemnych potrzeb. To ważne. Mega-ważne dla każdej relacji!
Na przykładzie: mąż lubi spędzać popołudnia w domu i w ogrodzie, a ja z tych nadaktywnych wybrałabym się na rower, bo piękna pogoda. A że mam zawsze większą siłę przebicia, to zaczynam temat i przeważnie po burzliwej dyskusji idziemy w trójkę ze smykiem na rower. Ale mam w głowie, że ok, zgodził się, ale jutro niech spędzi popołudnie tak jakby sam chciał. Coś za coś. Ale..

Ważna Ja

I nie chodzi mi tu o moje przebojowe ego, które zawsze musi brać górę i postawić na swoim, żebym czuła się dobrze. Mam tu na myśli coś zupełnie innego. A mianowicie – kompromis nie może krzywdzić żadnej ze stron, bo wtedy jest to już manipulacja.
Wymuszanie na drugiej stronie relacji – swoich przekonań, racji, realizacji zadań, itp. – to jest to już przekroczenie jej osobistych granic. Każdy ma prawo do własnego zdania, nawet jeśli jest ono błędne.
Dlatego nie zapominaj o sobie. I nie może być tak, że dzień w dzień po powrocie z pracy, Twój partner odpoczywa do wieczora, a Ty bierzesz na swoje barki cały ten dom, obiadokolacje, dzieci itd. To wszystko jest wspólne, więc i obowiązki dzielą się na dwa. Jesteś ważna, Twoje potrzeby są ważne, Twoje 30 minut codziennie! tylko dla Ciebie, jest tak samo arcyważne.
Podobnie, w rozmowie, czy nawet kłótni, ważne jest, aby druga strona poznała Twoje potrzeby i miała je na uwadze przy ustalaniu wspólnego porozumienia.

Razem

Często my kobiety, albo rezygnujemy w ogóle z zaczynaniem tematu – co ja bym chciała, żebyś dla mnie zrobił. Bo z góry zakładamy, że skończy to się fiaskiem, albo cichymi dniami. Nie może tak być. Próbujmy, rozmawiajmy, podzielmy się z partnerem naszymi wątpliwościami, potrzebami, marzeniami i tylko tym, co nam do głowy przyjdzie. Im więcej milczenia w związku, tym mniej szczerości i zaufania. Im więcej ukrytych pragnień i im mniej rozmowy, tym gorzej. Nie mówiąc już o szansach na jakikolwiek kompromis, do którego potrzeba dwoje chętnych stron.
Postawić na swoim owszem, ale nie egoistycznie, byle zrobić na złość drugiej osobie. Dbajmy o nasze wzajemne granice, potrzeby, racje itd., a kompromis sam się pojawi, albo jakoś specjalnie nie będzie potrzebny ;).

    11 komentarzy

  • mojamalakuchnia

    czasami ciężko pójść na kompromis, ale jeśli nam na kimś zależy – to zawsze warto. Oczywiście w pewnych granicach. Pozdrawiam ciepło!

  • Aneczka

    Uważam że warto iść na kompromis.. rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. Powiedzieć swoje argumenty i wysłuchać argumentów drugiej stro

  • babownia

    Znalezienie równowagi pomiędzy swoim „ja” i kompromisem, to niestety wiele lat praktyki i budowanie pewności siebie.

  • Cumulonimbus93

    Aby dojść do kompromisu uważam, że trzeba dużo ze sobą gadać 🙂 A kłótnie też są potrzebne, o ile się potem ładnie ludzie godzą 😀

  • Niepoprawny

    Kompromis jest wtedy, gdy obie strony są tak samo niezadowolone. Dlatego najważniejszy jest konsensus.

  • Aneta

    Tylko zeby partner jeszcze chcial sluchac…

  • Misia

    Trzeba iść na niewielkie kompromisy i szanować drugiego człowieka za to kim jest

  • Ewa

    Czasem jednak trzeba dostrzec drugiego człowieka. „Ważna ja” ale i „ważny on”. Podstawowe pytanie brzmi: „chcesz mieć rację czy relację?”

  • Ewa

    Ego to bardzo ważna część naszej konstrukcji psychicznej. Pełni wiele funkcji: pośredniczy między tym, co wewnętrzne i zewnętrzne (między potrzebami i pragnieniami a wymogami realności), obserwuje, że i co odczuwamy, pomaga dostrzegać dylematy i szukać najlepszego z możlowych ich rozwiązania, broni przed lękami. Nie mają go np. osoby ze schizofrenią, a osoby o strukturze osobowości bordeline mają je bardzo słabe (m. in. dlatego są bardzo chwiejne emocjonalnie i nieprzewidywalne w relacjach).

  • napiecyku

    W każdej relacji zaistnieje w końcu taki taki problem, w związkach w większym stażem jest więcej wyrozumiałości 🙂

  • Królowa Karo

    Ja jestem w związku w stylu kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością i chyba najbardziej na świecie nam zależy na świętym spokoju i tym, by być dla siebie portem i przystanią, więc po prostu odpuszczamy 🙂 Bo czy nie szkoda czasu, by potykać się o drobiazgi? A kompromisy jakoś przychodzą same…

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>