Porankiem penisem w oko…I to wcale niedosłownie
Ranek bez penisa to poranek stracony. Tak można byłoby w skrócie podsumować wielki sukces pewnego oryginalnego pomysłu baristów. Czas kotków, łabędzików, uroczych twarzy, całusków i serduszek, a nawet chmurek przeszedł do przeszłości. Mamy okres na penisa – jakkolwiek to brzmi. Dzisiaj wypicie po prostu porannej kawy to za mało. Trzeba się obudzić ekskluzywnie, na przykład tak:
I co Wy na to? Dobry pomysł na dzień dobry?
Gdyby niecodzienna kawa to było dla Was za mało. Jest coś jeszcze. Ciastko w kształcie penisa wypełnione kremem czekoladowym z białym słodkim lukrem na końcu nabite na patyk. Pomysł?
Wprost z Festiwalu Żywności, produkcja Yummy Hero na 626 Night Market w Kalifornii. Okazał się strzałem w dziesiątkę…Ciacho podobno idealne do kawy, porannej czy też popołudniowej… I co Wy na to?

O autorze dorota
Liczba wpisów : 1178Kobieta, żona, matka. Po krótszym zastanowieniu - w takiej właśnie kolejności. :) Miłośniczka książek i zapadającego w pamięć kina. Nie wie co to nuda. Choć czasami tęskni za chwilą wytchnienia ma wpisaną w geny potrzebę podejmowania ciągle nowych wyzwań.
4 komentarze
Jeśli o mnie chodzi, to wybieram kawę z kotkiem 😀
haha 🙂 czyli jednak ta nie bardzo? 😉
Nie widziałam, że taki trend się rozpanoszył 😉 Jakie szczęście, że nie pijam kawy w ogóle haha! Za to jak mnie weźmie chęć na słodkie (ciastko z kremem czekoladowym, mniam, mniam!) to mniejsza o kształt tejże słodyczy. Pewno bym spałaszowała, byle by w boczki nie poszło, tudzież w tyłek!
Pozdrawiam!
Nie widziałam, że taki trend się rozpanoszył 😉 Jakie szczęście, że nie pijam kawy w ogóle haha! Za to jak mnie weźmie chęć na słodkie (ciastko z kremem czekoladowym, mniam, mniam!) to mniejsza o kształt tejże słodyczy. Pewno bym spałaszowała, byle by w boczki nie poszło, tudzież w tyłek!
Pozdrawiam!!