Praca w domu – wady i zalety, o jakich możesz nie wiedzieć
Jak to fajnie byłoby wstawać, kiedy się chce, chodzić pół dnia w piżamie, mieć w zanadrzu pełną lodówkę z ulubionymi produktami, robić sobie wolne, kiedy zdrowie nie to, zapomnieć o korkach, nie tracić czasu na bezsensowne rozmowy z „koleżankami w pracy„ – w ten miej więcej sposób wiele osób wyobraża sobie pracę w domu. Ile w tych wizjach jest prawdy? I czy naprawdę praca w domu jest taka świetna?
Praca w domu? Nie dla każdego
Praca w domu jest świetna. Daje duże możliwości. Jednak nie jest opcją dla każdego.
Niestety wymaga wielkiej determinacji i mobilizacji. Przede wszystkim dlatego, że osoba „o słabszych nerwach” bez trudu każdego dnia znajdzie sobie zajęcie, będzie miała mnóstwo powodów, by nie pracować, by robić dokładnie to, czego nie powinna.
Łatwo usiąść na tylko „15 minut” przed internetem i to wcale nie z zamysłem pracy, obejrzeć tylko „jeden serial”, ba, nawet zacząć sprzątać, tylko po to, by odsunąć w czasie pracę nad ważnym projektem.
Trudno sobie nawet wyobrazić, co jest w stanie wymyślić osoba, która jest specjalistą w odkładaniu wszystkiego na potem…Praca w domu w szczególny, bardzo kuszący sposób, do tego zachęca.
Siła nawyku
Praca w domu jest możliwa i może być satysfakcjonująca, gdy wejdzie w nawyk. A na to potrzeba czasu.
Tylko systematyczne wykonywanie danych czynności i nieodpuszczanie sobie może przynieść wymierny efekt. Pobłażanie sobie lub zbyt częste „oszukiwanie” niestety sprawia, że powrót do danej aktywności po dłuższej przerwie może być szczególnie trudny.
Trudno sobie zaplanować, że będziemy pracować tylko w piątek, czy tylko dwa razy w tygodniu, bo zwyczajnie nie jest łatwo wtedy o konsekwentne kształtowanie nawyków. Dlatego pozornie dająca wolność praca w domu tak naprawdę wymaga skupienia i powtarzania tych samych czynności – podobnie, jak byśmy wychodzili do biura, dzień w dzień.
Umiejętność zmobilizowania się
Nie ma szefa krążącego po korytarzu, nie ma motywującego klikania w klawiaturę koleżanki obok, wyróżnień, słów zachęty. Nie ma atmosfery pracy, jednoznacznego obowiązku, który pojawia się w miejscu pracy.
W domu łatwo poczuć się lekko, przyjemnie, tak bardzo odprężonym, że skupienie się na obowiązkach staje się bardzo trudne.
Jest mnóstwo pokus, które odciągają od obowiązków – wesoło bawiące się dzieci tuż obok, pranie, które trzeba zrobić, podłoga, którą trzeba odkurzyć, nie wspominając o pełnej lodówce, czy też telewizji i ulubionym programie śniadaniowym.
Czas na „życie”, czas na pracę
Praca w domu niesie też inne ryzyko.
Przebywając w tym samym miejscu, bardzo trudno symbolicznie zamknąć drzwi i zakończyć „na dziś”. Z drugiej strony niełatwo również uwolnić się od obowiązków, które „straszą” na każdym kroku.
O pracy może przypominać właściwie wszystko, dlatego pracując w domu, bardzo łatwo można wpaść w pułapkę ciągłego mało produktywnego wykonywania obowiązków, jak również z drugiej strony nie w imitowanie pracy, ale w zbyt poważne jej traktowanie.
Pracujący w domu są szczególnie narażeni na pracoholizm.
Nie musisz dbać o to, jak wyglądasz
Praca w domu nie daje Ci prostej przepustki do codziennego strojenia się. Nikt Cię nie widzi, więc teoretycznie nie musisz nakładać make-upu, myć włosów, układać fryzury. Nie masz przed kim pochwalić się nową torebką, poczuć się kobieco w tym szczególnym sensie…
Można powiedzieć, że to słaba wada, banalny powód do narzekania, jednak osoby pracujące w domu na pewno wiedzą, co mam na myśli.
Poza tym łatwo wpaść w nawyk jedzenia w trakcie pracy. Nic nie stoi na drodze do lodówki czy szafki z przekąskami. Nikt nie patrzy, nie kontroluje, nie ma przed kim się wstydzić, problemu nie ma.
Praca w domu. Ale jak, nie posprzątałaś?
Gdy jesteś w domu, to w dziwny sposób dbanie o dom spada na Twoje barki. No bo jak nie ugotowałaś obiadu w międzyczasie, nie mogłaś zmyć podłogi, wywiesić prania w przerwie?
Serio, słyszałam podobne komentarze, albo te, że jak możesz pracować w takim bałaganie, ja bym ogarniała przestrzeń przy okazji….
No cóż.
Każde dziecko wie, że…
Osoba pracująca w domu ma obowiązek dbać o porządek w domu. To przecież oczywiste. Pracownik biura też odkurza dywany, zmywa podłogi na czworaka i szoruje szyby w przerwie między oddaniem jednego i drugiego projektu. A podczas 20 minutowej przerwy gotuje obiad w czajniku pracowniczym. To przecież jasne.
Wpadnę, przecież jesteś w domu
„Heloł, przecież ja pracuję?” – myślisz, widząc znowu koleżankę na urlopie macierzyńskim w progu. Wpada do Ciebie, bo się nudzi. Ty też w domu, to pewnie masz mnóstwo czasu, by zrobić sobie przerwę i wypić przepyszną kawkę. Innym razem wpadają rodzice, no przecież na pewno też się stęskniłaś… Że masz projekt do oddania? No to co, zdążysz. Nie przesadzaj.
Gdy pracujesz w domu, wiadomo, gdzie Ciebie znaleźć. Bliscy nie są skrępowani odwiedzinami w dość specyficznych godzinach. Przyjeżdżają, nie rozumiejąc, że pracujesz. W ich mniemaniu jako własna szefowa, możesz robić sobie przerwę co chwilę. Pracując w domu, jakby pracujesz mniej…
Praca w domu. Mniejszy prestiż
Mówisz, że pracujesz w domu. I zapada cisza…Ale jak w domu? To pewnie nudne, co można robić w domu. Mało interesujące, omijają Cię wszystkie wyjazdy służbowe, na pewno nie spotykasz się z nikim, zero integracyjnych imprez. O czym tu w ogóle mówić? Nie masz życia. Dom i dom. Nuda.
Praca w domu w obiegowej opinii uważana jest za idealną lub…nie do zaakceptowania. Opinie o niej są skrajne, zaczynając od „o, też bym chciała”, a kończąc: „nigdy w życiu, to nie dla mnie”.
Każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Ważne, by wybrać tak, by zalety danej opcji najbardziej nam odpowiadały, a wady nie były takie uciążliwe. Niby proste.
Rozważając pracę w domu, trzeba szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie, czy będziemy umiały znaleźć w sobie wystarczająco dużo mobilizacji, determinacji i konsekwencji? To podstawa.
A Wy, chciałybyście pracować w domu?
9 komentarzy
Pracuję w domu i zgadzam się ze wszystkim tym co napisalas
to nie dla wszystkich i praca ta nie jest doceniana
Niestety tak – to tak jakby pracować, ale nie do końca. 🙂
Chciałabym pracować w domu nie ukrywam, że nie. Ale… nie jestem pewna czy potrafiłabym się na tyle ogarnąć, żeby wszystko działało jak należy. Tak jak piszesz jednak trzeba mieć wtedy dużo samozaparcia, a nie wiem czy miałabym tyle w sobie 😉
Bo to szalenie trudne. Zwłaszcza skupić się, gdy inna „robota” czeka. Gdy naokoło harmider…dzieciaki wołają, bo tata to za mało, fajnie byłoby, gdyby też mama się bawiła 😉 Ech…
Ja zdecydowanie wolę pracować poza domem, dom po pewnym czasie by mnie przytłoczył. Potrzebuję pracować z ludźmi i mieć z nimi kontakt, nie tylko wirtualny. 🙂
uważam, że kontakty ludzie, praca w środowisku otwartym jest potrzebna… Człowiek wychodzi do ludzi i ma motywacje o siebie zadbać, a tak… gnije… Są plusy i minusy.
Fajnie to ujęłaś. Zgadza się.
Praca w domu oczywiście ma zalety tj. oszczędność czasu, czy koszty związane z dojazdem do biura. Niestety posiada też sporo wad, które obniżają efektywność naszych działań. Przede wszystkim największym wyzwaniem jest samokontrola i nieodkładanie pracy ,,na później”. W biurze czy miejscu, które jest przeznaczone jedynie do pracy jest mniej rzeczy, które nas rozpraszają i możemy lepiej skupić się na swoim zadaniu. Dobrym rozwiązaniem w takiej sytuacji i coraz popularniejszą formą pracy stał się coworking. W dużych miastach jest bardzo wiele miejsc, które oferują tego typu usługi.
Praca w domu, choć z pozoru wygodna, wiąże się tak naprawdę z masą obowiązków i wymaga ogromnej samodyscypliny i motywacji. Wypełnianie zadań zawodowych w domowym zaciszu bardzo często może okazać się kłopotliwe, ponieważ grozi rozkojarzeniem przez sprawy życia codziennego. Przed podjęciem decyzji o pracy w domu należy zastanowić się, czy potrafimy zmobilizować się do wykonywania obowiązków w takich warunkach.