Główne menu

Prawdziwa miłość nigdy się nie kończy?

„Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej ci jej zostaje”stwierdził Antoine de Saint- Exupéry. Czy to znaczy, że prawdziwa miłość to miłość na zawsze? A może, jak powiedziała Brigitte Bardot – „Każda miłość trwa tak długo, na ile zasługuje”. Czyli można kochać, a później odkochać się… Jak to jest z tą miłością? Czy można kochać prawdziwie i przestać? Całkowicie „wyleczyć” się z tego uczucia? A może wprost przeciwnie, być może jest tak, że prawdziwa miłość nigdy się nie kończy? Jaka jest prawda?

Prawdziwa miłość

Niektórzy twierdzą, że prawdziwa miłość może się skończyć

Czy prawdziwa miłość może się skończyć? Niektórzy twierdzą, że tak. Dzieje się tak wtedy, kiedy kochamy prawdziwie, ufamy, jesteśmy zaangażowane i oddane, a okazuje się, że druga strona tego nie docenia. Ba, wykorzystuje ten fakt. Nasze zaślepienie staje się dla niej zaproszeniem do zdrad, wykorzystywania sytuacji, czy, inaczej to ujmując, korzystania z życia.

I w takiej sytuacji jedna strona może kochać prawdziwie, a druga…nie darzy uczuciem, choć udaje, że tak właśnie jest. Wtedy osoba prawdziwie kochająca potrzebuje czasu, by uleczyć duszę i zadbać o siebie. Czasami potrzeba na to miesięcy, innym razem lat, a niekiedy decyzja o powiedzeniu „nie” nie zapada nigdy. Bo kochająca jednostka kocha tak ogromnie, że nie jest w stanie zmierzyć się z rozczarowaniem wynikającym z zakończenia relacji.

Jednak zawsze zostaje to charakterystyczne ukłucie w sercu?

Prawdziwa miłość może się skończyć. Możemy nauczyć się funkcjonować bez naszego obiektu miłości. Możemy żyć bez niego. Często jednak mimo że mocno się staramy, to nawet po upływie lat nasza dawna miłość nie jest nam obojętna. Zawsze spotkanie jej…nas zmienia. Mimo że już nie czujemy tego, co kiedyś, to istnieje w nas pamięć o dawnym płomieniu. Dlatego wiele osób zaznacza, że czuje to charakterystyczne ukłucie, wzmożoną czujność, pewną zmianę, gdy słyszy, czy widzi człowieka, z którym kiedyś łączyło go tak wiele.

Przeczytaj – czy to prawda, że stara miłość nigdy nie rdzewieje.

Czy to prawda, że stara miłość nie rdzewieje?

A może prawdziwa miłość to ta, która przezwycięży wszystko?

Jest też romantyczne postrzeganie miłości. W myśl kategorii – „wszystko albo nic”. Ono zakłada, że albo się kocha prawdziwie i na stałe, albo to, co łączy ludzi to nie jest miłość. Bo prawdziwe uczucie to takie, które wiąże nas węzłem nierozerwalnym na wieki.

„Cokolwiek pomiędzy ludźmi kończy się – znaczy: nigdy nie zaczęło się. Gdyby prawdziwie się zaczęło – nie skończyłoby się. Skończyło się, bo nie zaczęło się. Cokolwiek prawdziwie się zaczyna – nigdy się nie kończy”. Edward Stachura

Czy taka jest właśnie prawda? Miłość nigdy się nie kończy, a uczucie, które się kończy nigdy nie było miłością? W pewnym sensie tak. Nigdy nie stało się miłością dojrzałą. Według Bogdana Wojciszke, autora fenomenalne „Psychologii miłości” – prawdziwa miłość się zmienia, a wraz z nią partnerzy. Miłość bowiem tworzą trzy składowe – intymność, namiętność i zobowiązanie.

Rozwój związku miłosnego może kończyć się jednak rozpadem. Jak wskazuje autor, każda relacja przechodzi pewne etapy. Są nimi: zakochanie, romantyczne początki, następnie relacja wchodzi w związek kompletny, kolejno przyjacielski, w którym kluczowe znaczenie ma zobowiązanie i przywiązanie. I niestety może zakończyć się jako związek pusty, po którym następuje rozpad.

Prawdziwa miłość szczęśliwa?

To, czy miłość będzie trwała, innymi słowy, czy będzie to prawdziwa miłość, dająca nam szczęście, zależy od naszych cech indywidualnych oraz warunków zewnętrznych.

Okazuje się, że jako ludzie możemy mieć różny poziom szczęścia, a to, jak bardzo czujemy się szczęśliwe w dużym stopniu zależy od naszych uwarunkowań genetycznych. Bywają osoby, które są pochmurne nawet wtedy, kiedy wszystko układa się doskonałe oraz takie osoby, które pozostają pogodne nawet w wyjątkowo trudnych warunkach.

Naukowcy zbadali, a możemy o tym przeczytać we wcześniej wspomnianej książce „Psychologia szczęścia”, że poczucie szczęścia jest ściśle związane z takimi cechami jak neurotyzm, ekstrawersja, ugodowość, sumienność i otwartość na doświadczenia.

Im człowiek jest bardziej neurotyczny (skłonny do zamartwiania się, lęków, depresji), tym jest mniej szczęśliwy. Również jego związek poddawany jest silniejszym próbom! I to niekoniecznie jego wina, tylko efekt pewnych wrodzonych cech i skłonności. Natomiast ekstrawersja w związku mocno podnosi naszą satysfakcję. Jeśli jesteśmy energiczny, otwarci, aktywni, to mamy większą szansę na dobre życie. Na koniec ostatnie cechy – jesteśmy tym szczęśliwsi, im bardziej sumienni, odpowiedzialni jesteśmy i im mniej kłótliwi i skłonni do konfrontacji. Odpuszczanie, niebranie wszystkiego do siebie znacznie ułatwia życie. Warto wspomnieć, że o naszym poziomie szczęścia decyduje otwartość na doświadczenia.

Co istotne, wszystkie te cechy są uwarunkowane genetycznie i w opinii badaczy pozostają na stałym poziomie w miarę upływu lat. Stąd mamy na nie niestety ograniczony wpływ.

Czynniki zewnętrzne

Na to, czy nasz związek przetrwa i czy będziemy czuć się w nim szczęśliwe wpływ mają nie tylko nasze cechy indywidualne, ale również czynniki zewnętrzne. Najistotniejsze są: kultura w jakiej żyjemy, wiek, osobista historia życia (szczęśliwe lub trudne dzieciństwo, doświadczenia, nagrody, wypadki, pogląd na swój temat). Jak podkreślają badacze, wpływ ma też pozycja zawodowa i zarobki.

Czynniki zewnętrzne oddziałują na nasz poziom szczęścia, jednak go nie determinują. Kluczowe jest nie to, co się dzieje w naszym życiu, ale przede wszystkim to, jak na to reagujemy.

Jak wskazuje Wojciszke na stronie 212 „Psychologii miłości” niezależnie od tego, w jakim środowisku żyjemy, czy urodziliśmy się w zamożnym kraju, czy nie, to na całym świecie ludzie pozostający w stałych związkach są szczęśliwsi od tych, którzy małżeństwa nigdy nie zaznały, czy też się rozwiodły. Badacz wskazuje, że nie wiadomo „co jest przyczyną, a co skutkiem”. Czy małżeństwo czyni nas szczęśliwymi? A może ludzie szczęśliwsi co do zasady zostają w długoletnich związkach i rzadziej się rozwodzą?

Czy zatem prawdziwa miłość nigdy się nie kończy?

Niewątpliwie szczęście najczęściej kojarzone jest z posiadaniem sieci wsparcia. Jesteśmy szczęśliwi, gdy czujemy się potrzebni, gdy mamy kogoś bliskiego. Bycie w związku spełnia to kryterium.

By jednak można było mówić o długoletniej miłości aż po grób, trzeba byłoby dotknąć tematu nudy w związku. Umieć stymulować relację, skupiać się na wspólnym celu, rozumieć zmiany zachodzące między ludźmi i szybko reagować na zagrożenia. Trzeba mieć świadomość pułapek, które czyhają zwłaszcza na ludzi w długoletnich związkach. To wymaga uważności i ciągłych starań.

Tylko w sytuacji, gdy partnerzy są zaangażowani, chcą się zmieniać dla siebie, doskonaląc siebie i relację, jest szansa na miłość na wieki. W innym przypadku w związku wygrywa nuda, intymność ulatnia się, a związek staje się pusty…i relacja, choćby była szczególnie piękna przez laty, kończy się.

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>