Przedwczesna ejakulacja – to wydumany problem?
Coraz częściej naukowcy wskazują, że przedwczesny wytrysk to problem rozdmuchany do granic możliwości. W praktyce bowiem kryteria są bardzo niejasne. Taki problem, że to nie problem – aż chce się rzec. Lub inaczej: komuś zdaje się zależeć na tym, żeby za problem to uchodziło.
W zależności od źródła, zbyt wczesny finisz ma się przydarzać panom po 5 lub 30 minutach. A sam termin przedwczesna ejakulacja traci na „mierzalności”, kiedy przekonujemy się, że jest tak naprawdę kwestią interpretacji. Można bowiem przyjąć, że problem jest, kiedy pojawia się w odczuciu mężczyzny lub kobiety. Tymczasem ta samą sytuację kobieta i mężczyzna mogą z oczywistych powodów oceniać skrajnie różnie.
W konsekwencji w niektórych krajach (np. Stany Zjednoczone) na przedwczesną ejakulację „ma cierpieć” nawet 70% mężczyzn. Dużo, prawda?
Przedwczesna ejakulacja – leczona „silnymi lekami”
Nie zmienia to faktu, że chcielibyśmy dłużej a nie wychodzi. Przyjemność trwa, ale nazbyt krótko. Czas mija nieubłaganie, a satysfakcja jest zbyt mała….nie ma się z czego cieszyć?

Przeciwko przedwczesnej ejakulacji lekarze wystawiają bardzo silne działa.
Polecają czasami swoim pacjentom bardzo inwazyjne preparaty, na przykład leki (paroksetyna, fluoksetyna, sertralina), których skutkiem ubocznym jest spadek libido. Innymi słowy zapisany preparat jedno leczy, na drugie szkodzi…
Paroksetyna, fluoksetyna, sertralina są selektywnymi inhibitorami zwrotnego wychwytu serotoniny, lekami na depresję. Szacuje się, że u 70 procent mężczyzn powoduje ona spadek libido.
Niestety zaleca się również inne środki – na przykład tramadol, czyli bardzo silny środek o działaniu przeciwbólowym. Taki, który również nie jest wolny od skutków ubocznych.
Nic dziwnego, że rynek bezpiecznych, naturalnych metod na przedwczesny wytrysk bardzo się poszerza. Naukowcy robią wszystko, by stworzyć dobry sposób, który będzie działał bez skutków ubocznych. Coraz więcej jest środków na przedwczesny wytrysk dostępnych bez recepty.
Wśród stosowanych metod są również tak zwane domowe sposoby na przedwczesny wytrysk: stosowanie prezerwatyw, środków znieczulających miejscowo, czy doprowadzenie mężczyzny do wytrysku, po którym będzie mógł on przejść do właściwego stosunku i dłużej cieszyć się seksem.
Jak długo trwa stosunek dopochwowy?
Problem z przedwczesną ejakulacją jest taki, że nie wiadomo, kiedy tak naprawdę ma ona miejsce. Liczby, które padają w opracowaniach medycznych, czy paramedycznych bardzo różnią się między sobą.
W 2005 roku ukazała się praca naukowa, będąca wynikiem obserwacji 4000 zbliżeń intymnych par ze Stanów Zjednoczonych, Holandii, Wielkiej Brytanii, Turcji, Hiszpanii. Okazało się, że przeciętny stosunek dopochwowy trwa 5,4 minuty. Po tych wynikach badań wiele firm farmaceutycznych przesunęła granicę, w której mówimy o przedwczesnym wytrysku do minuty-dwóch. Prawda jest jednak taka, że takich sprinterów nie ma aż tak wiele…jak chcieliby producenci środków na przedwczesny wytrysk.
Przeczytaj, jak wydłużyć stosunek – najlepsze sposoby.
A może po prostu przedwczesna ejakulacja to wynik większej świadomości kobiet?
Przedwczesna ejakulacja nie istnieje?
Przez lata kobietom nie przystawało cieszyć się seksem. Oddanie się partnerowi było obowiązkiem każdej z nich. Dlatego robiły to „z myślą o ojczyźnie”, „dużej rodzinie”, „by mieć święty spokój„. Dlatego zarówno mężczyznom jak i kobietom wyraźnie nie zależało na dłuższym stosunku. Dzisiaj wiele się zmieniło – kobiety chcą czerpać satysfakcję z seksu, a by było to możliwe musi on trwać wystarczająco długo.
Potwierdzeniem dla tej tezy może być to, że w krajach, w których kobiety zajmują „niższą pod względem społecznym rolę” seks trwa krócej…Gdzie kobiecy orgazm nie jest mile widziany, współżycie nabiera form sprintu.Chodzi o ilość i głównie o mężczyzn, o ich satysfakcję…
Komentarz ( 1 )
Ciekawe…….;)