Przestań się porównywać z innymi!
Każda z nas powinna nosić wysoko podniesioną głowę. Nie dlatego, że jest od innych lepsza, bo nie jest. Nie dlatego też, że jest gorsza, bo to też nieprawda, ale dlatego, że jest jedyna w swoim rodzaju.
Nie znajdziesz drugiej takiej samej kobiety jak Ty. Nikt Cię nie przebije w byciu sobą. W tym temacie jesteś perfekcjonistką, o ile sobie na to pozwolisz…
Tylko dlaczego tak często próbujesz dorównać innym, wierząc, że są od Ciebie lepsi? Lub inaczej… Dlaczego porównujesz się do innych, wychodząc z założenia, że nie dorastają Ci do pięt? Skąd w Tobie taki głód uznania? I ten palący wstyd, że nie jesteś wystarczająco dobra?
W każdej sytuacji odpowiedź jest jedna, bo w głębi serca masz niskie poczucie własnej wartości i zrobisz naprawdę wiele, by to przykre uczucie wyprzeć….zamiast się z nim zmierzyć.
Zawsze znajdziesz kogoś „lepszego” i „gorszego”
Zawsze znajdzie się osoba, która jest od Ciebie ładniejsza, lepiej wykształcona, bystrzejsza. Jeśli zechcesz, wymienisz dziesiątki imion osób, które według Ciebie mają lepsze życie. W każdym przypadku to będą subiektywne oceny, ale nie szkodzi, to na ich podstawie budujesz własną ocenę sytuacji.
Po co to robisz? Skoro równie dobrze, możesz zrobić coś wprost przeciwnego, co wcale nie będzie lepszym wyjściem i zacząć wymieniać imiona osób, którym nie poszczęściło się tak, jak Tobie. Bez trudu pocieszysz się, że nie masz takiej słabej pracy jak Ala, tak nerwowego męża jak Kasia i tak pokręconej sytuacji zawodowej jak Beata.
Po co jednak to robisz? Dlaczego tak bardzo skupiasz się na innych? Co daje Ci porównywanie się z innymi? Próbujesz podbudować własne ego, a może katujesz się myślą, że nigdy nie dorównasz najlepszym?
Porównywanie się wynika z niskiego poczucia własnej wartości
Niezależnie od tego, czy twierdzisz, że inni są gorsi, czy lepsi od Ciebie, wskazuje to na jedno. Na Twoją niską samoocenę.
W pierwszym wypadku, gdy twierdzisz że inni nie dorastają Ci do pięt, próbujesz zatuszować swoje poczucie niskiej wartości i wstyd wynikający z tego, że chciałabyś być „lepsza”. W drugiej sytuacji, gdy przekonujesz się, że jesteś daleko w tyle, zaniżasz swoją samoocenę, utwierdzając się w przekonaniu, że nie warto próbować, bo i tak jesteś na straconej pozycji.
Ludzki mózg jest fascynujący i jeśli tylko zechcesz, pozwoli Ci odnaleźć argumenty potwierdzające wybraną wcześniej tezę. W myśl zasady – powiedz mi, w co chcesz wierzyć, a ja znajdę Ci ku temu powody.
Jeśli uważasz, że jesteś słaba, będziesz porównywać się do osób, według Ciebie, lepszych od Ciebie. Po co? Żeby potwierdzić swoje zdanie. Nieważne, że wnioski będą dla Ciebie krzywdzące. Ważne, że będziesz czuła, że masz rację. Choćby tę najgorszą rację.
Możesz też działać inaczej. Czuć tak ogarniające Cię poczucie niskiej wartości, że będziesz karmiła się poczuciem wyższości, wynikającym z traktowania innych jak podnóżki. Dlaczego? Tylko w ten sposób będziesz w stanie przetrwać z trawiącym Cię poczuciem beznadziei.
„Kiedyś słyszałem takie powiedzenie, że nie wolno porównywać się z innymi, bo zawsze znajdziesz gorszych i lepszych od siebie. Jak się będziesz porównywał do lepszych, to staniesz się zgorzkniały. A jak się będziesz porównywać do gorszych, to staniesz się zarozumiały…”
Dan Millman
Przestań się porównywać z innymi. Zaakceptuj to, kim jesteś
Okazuje się, że droga do poczucia spokoju i satysfakcji jest jedna, choć bardzo trudna.
Wyzbycie się poczucia, że jestem lepsza. Zerwanie z przekonaniem, że jestem gorsza. Przyjęcie postawy, że każdy z nas jest inny i to powód do dumy.
Tylko w ten sposób, z tej pozycji można rozpocząć pracę nad sobą i osobistym rozwojem. Nie chodzi bowiem o to, by czuć się lepszą od znienawidzonej sąsiadki czy zarozumiałej koleżanki z pracy. Rozwój polega na czymś innym – na stawaniu się coraz lepszą wersją siebie.
Możesz się porównywać, ale sama ze sobą. Spójrz na to, jaka jesteś dzisiaj i jaka byłaś rok temu, co się zmieniło, co zrobiłaś, by poczuć się sama ze sobą naprawdę dobrze.
Najlepiej porównuj się sama ze sobą.
„Możesz porównywać się z ludźmi, którzy cię przewyższają, i narzekać, bądź też z ludźmi, których przerastasz, i się tym chełpić – albo skupić się na mężczyźnie lub kobiecie w lustrze i z wdzięcznością wypełniać zadanie powierzone właśnie jemu lub jej.” R. Brett
7 komentarzy
Był czas, że porównywałam się z innymi. Wpędzało mnie to w zły nastrój, bo zawsze widziałam u siebie jakieś braki, niedociągnięcia itd. Odkąd nauczyłam się tego nie robić, żyje mi się o wiele łatwiej 🙂
Agnieszko, chyba każdy z nas doszedł do takiego momentu i podobnych wniosków 🙂
Agnieszko, jakaś rada jak to się Ci udało, jestem w kiepskiej sytuacji, bliska depresji, odsuwam się od ludzi i tracę przyjaciół..
Chyba nikt z nas nie uniknął takiego błędu, ważne by zrozumieć to w porę 🙂
Najgorsze w tym wszystkim jest to że, większość z Nas, oczywiście o tym doskonale wie, ale mimo to co jakiś czas pojawia się taka szpilka „ona ma piękne włosy, a moje ciągle się rozdwajają” albo „ona tak świetnie zajmuje się swoimi dziećmi a ja to bym swoje najchętniej na marsa wysłała”. Powinny być jakieś warsztaty obowiązkowe, żeby pozbyć się tej głupiej przypadłości;P
Sama nie porównuję się do innych, bo wiem, że każdy ma swoje słabe i mocne strony. Jesteśmy różni i taki nasz urok. 🙂 Prawdziwy dramat jest, gdy to ktoś na siłę porównuje nas do innych..
Pięknie to napisałaś. Ja od wielu lat wszystkim mówię, że porównuję się z samą sobą. Jestem w środowisku biegowym naprawdę nastawionym na rywalizację, a udało mi się te wiele lat mieć do tego dystans. Wiem, że ja sama lepiej biegam niż rok temu, 2 lata czy 3 lata temu. A to, że jakaś Martyna czy Iza mają lepsze czasy na maratonie to mnie naprawdę nie interesuje.