Główne menu

Przyjaźń do momentu, kiedy mi się to opłaca?

W życiu nie ma nic za darmo. Dajesz, to dostajesz. Co siejesz, to zbierasz. Niby oczywiste. Wszystko oparte jest na zasadzie wymiany. Czy przyjaźń też? Przyjaźnię się z tobą, bo to mi się opłaca. Tak długo jak to będzie wystarczająco dobre dla mnie, to będę dzwonić i spotykać się. Jednak w momencie, gdy już przestanie być to dla mnie „intratny interes”, to się pożegnam…lub w sumie nawet tego nie zrobię…bo i po co? Wystarczy przestać się odzywać. I z osoby otwartej i rozmownej stać się milczkiem.

Przyjaźń do momentu, kiedy mi się to opłaca?

Od przyjaźni wymagamy czegoś więcej

Początek trochę prowokacja. Nie ukrywam tego. Jednak gdy bliżej się temu przyjrzeć, to czy trochę tak nie jest….że innych i wszelkie relacje traktujemy w ten sposób? Opłaca mi się, to jestem. Możesz na coś mi się przydać, to zagadam.

Sytuacja się zmienia? Bo na przykład ja bardzo rosnę w siłę, a ty nie nadążasz, to odpuszczam. Ja mocno awansuję, to z tobą nie ma już o czym porozmawiać. Zarabiam więcej pieniędzy, mam ładniejszy dom, itd….To odpuszczam, bo już nie pasujemy do siebie. Z Tobą to jakoś wstyd się pokazać.

Wszystko się kończy, nie dlatego, że ty nie chcesz, to ja nie chcę. Bo wraz z rozwojem, zarabianiem coraz
większych pieniędzy, człowiek się zmienia. Staje się ważny, inny…Zmienia też towarzystwo. „Biedni” ludzie już do niego nie pasują. Nie potrafią się zachować. Zaczynają śmieszyć swoją ignorancją i nieobyciem. Czasami nimi się gardzi, innym razem współczuje się im. Ich nieudacznictwem i zagubieniem…zresztą wszystko w nich jest nie tak. Bo jeśli by chcieli, daliby radę…Po prostu nie chcą.

Wiadomo przecież.

I takie tam gadanie. Myśli krążą i zataczają coraz większe koła…. Czasami dochodzi się do mocno absurdalnych wniosków.

Tylko tak. Czy przyjaźń nie jest przyjaźnią właśnie dlatego, że nie przypomina interesów? Zakupów – wymiany dóbr? Czy przyjaźń nie jest piękna w swojej podstawowej formie, dlatego, że ma w sobie coś magicznego? Nie da się jej łatwo przeliczyć, podsumować, porównać, wrzucić w tabelki i wykresy.

Przyjaźń to porozumienie ponad to wszystko, co tak często i tak dynamicznie się zmienia.

Wybieramy sobie przyjaciół

Przyjaźń to coś więcej. Bo przyjaciół sobie wybieramy sami. Nie zostajemy zmuszeni, żeby przyjaźnić się z daną osobą.

W tym tkwi moc przyjaźni. I jej piękno.

Jednak czy jednocześnie, gdy ktoś przestaje nam odpowiadać (choć nie zmienia się właściwie wcale), bo to my się zmieniamy, możemy sobie przyjaźń odpuścić? Jeśli my dynamicznie się rozwijamy, a druga osoba nie ma na to szans, mamy prawo się pożegnać?

Życie jest długie, zawiłe, pełne niespodzianek. Nie zawsze kroczymy w tym samym tempie. Czasami osoba, która naprawdę wiele nam dała, w pewnym momencie przestała być „użyteczna”. Czy to wystarczający powód, żeby z niej zrezygnować?

Już Cię nie potrzebuję

Co do zasady nie powinno tak być. Taka postawa przypomina raczej wykorzystywanie kogoś niż realne działanie w dobrych intencjach. Bo czy wszystko można przeliczać na pieniądze, zyski, koszty? Czy zawsze musi się opłacać? Niczym w biznesie?

Teoretycznie gdzieś ta równowaga musi być. W każdej relacji. Dajemy i bierzemy. Jednak gdy tylko chcemy brać, to coś nie gra. I na odwrót, gdy tylko dajemy, też nie jest to najlepsza decyzja, jaką możemy podjąć.

Dziwnym trafem jednak często dzieje się tak, że czas mija, a nam przestaje odpowiadać to, co dostajemy. Zmieniamy się w tym sensie, że uważamy się za kogoś „lepszego” i wtedy dawne przyjaźnie przestają nam odpowiadać.

To nie jest jedyny scenariusz, oczywiście. Przyjaźnie kończą się z różnych powodów. To, że przyjaźń przestaje się opłacać, jest jednym z powodów, dla których wiele relacji, nawet po latach rozsypuje się niczym domek z kart.

Przyjaźnienie się na siłę

Z drugiej strony czy przyjaźń, która przestaje nam pasować, powinna być kontynuowana z przyczyn sentymentalnych? Czy należy się trzymać dawnych przyjaciół, nawet jeśli czujemy, że to już nie to?

Chyba nie do końca.

Zawsze można przecież dać sobie czas na pomyślenie. Zastanowienie się, czy nasze aktualne nastawienie nie jest błędem. W życiu chyba nie warto palić mostów, co do zasady. Dobrze mieć prawidłowe relacje. Nawet wtedy, kiedy przestaje się nam to opłacać. Po tym w końcu poznaje się człowieka, po tym, jak zachowuje się w stosunku do osoby, która nie może mu już cokolwiek dać.

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>