Rozwód na pierwszej rozprawie – to możliwe?
Przymusowa, kilkutygodniowa kwarantanna domowa, bycie w 24 godzinnym wzajemnym kontakcie, lęk, obawy o zdrowie i finanse, a także natłok nowych obowiązków związanych z edukacją dzieci poddały nasze małżeństwa wielkiej próbie.
Duża część związków po próbie tej podjęła decyzje o rozstaniu.
„Obecnie na rozwód decyduje się sporo osób, które myślały o tym dosłownie latami, odkładając decyzję z miesiąca na miesiąc – tu koronawirus był raczej katalizatorem, który popchnął do ostatecznych, rozwodowych kroków – ale w swoim gabinecie obserwuję też coraz większą, grupę Klientów, którzy do jeszcze marca byli przeświadczeni, że mają bardzo dobry związek.
Ten związek był postrzegany jako dobry, bo był bezkonfliktowy. Ale konfliktów nie było, bo tak naprawdę małżonków ze sobą nie łączyło nic oprócz dobrze rozdzielonych i domówionych kwestii logistycznych.
Trudne emocje odreagowywali na zewnątrz relacji, poza relacją realizowali też przytłaczającą większość swoich istotnych potrzeb i pasji.
Wspólne były właściwie tylko dzieci, lub (i) kredyty – i okres epidemicznego zamknięcia im tę prawdę dobitnie i boleśnie uświadomił”, mówi psycholog Anna Klaus – Zielińska z Wise Mind.
Takie Klientki przychodzą do nas mówiąc że te dwa – trzy miesiące im uświadomiły że w ogóle nie znają osoby, z którą żyją pod jednym dachem – i wzajemnie, mąż nie wie, że jego żona od dziesięciu lat nie słodzi herbaty albo nie je śniadań. To szczegóły pokazujące samotność w związku które bywają bardziej wymowne niż długie historie.
Szybki rozwód
Bez względu natomiast na to, czy decyzja o rozwodzie była odkładana latami, czy pojawiła się w ciągu ostatnich tygodni, zwykle towarzyszy jej silna wola jednej lub obu stron, by rozwód przeprowadzić jak najszybciej.
Jakiś czas temu media obiegła informacja że w Hiszpanii sytuacja epidemiczna zaowocowała rozwodami w 24h. A jak to wygląda u nas, czy takie rozwiązanie jest dostępne też w Polsce?
Zanim trafimy do sądu
Zawarliśmy związek małżeński złożeniem jednego, wzajemnego, zgodnego oświadczenia stron w urzędzie stanu cywilnego lub przed księdzem.
Ale czy tak samo szybkim oświadczeniem możemy się z niego uwolnić ?
Czy rozwód może być pokojowym, zgodnym oświadczeniem stron, tak jak to było przy zawieraniu małżeństwa ?
Anita Michta, mediator i prawnik; „Może być, jak najbardziej, chociaż rozwód w 24h jest u nas jeszcze, przynajmniej na ten moment niemożliwy.
Natomiast, jeśli oboje dojdziemy do wniosku, że związek dalej nie może trwać, i nie chcemy też skrzywdzić drugiej strony, zawsze najszybszą i najtańszą metodą jego zakończenia są mediacje.
Jak to wygląda? Siadamy do stołu z mediatorem, i pomaga on nam ustalić wszystkie kluczowe kwestie dotyczące podziału majątku czy opieki nad dziećmi. Z taką ugodą udajemy się do sądu, gdzie sędzia zwykle, potwierdzając zgodną wolę obu stron, orzeka rozwód na pierwszej rozprawie. Takie rozwiązanie ma jeszcze jedną ważną zaletę – oszczędzamy trudnych emocji sobie i dzieciom, a tym samym łatwiej nam po rozwodzie stanąć na nogach”
A jak to wygląda od strony sali sądowej?
Aby rozstanie na pierwszej rozprawie było możliwe, przepisy nakładają pewne warunki, tłumaczy Mecenas Maryla Mikołajewska – zgoda pomiędzy małżonkami czy też porozumienie jest potrzebne i wyklucza ingerencje sądu (czyli podważanie przez sąd naszych ustaleń), w takich kwestiach jak: [1] wina w rozpadzie pożycia, [2] władza rodzicielska i utrzymywaniu kontaktów z dziećmi, [3] wspólne mieszkanie.
Wina
Na zgodne żądanie małżonków sąd zaniecha orzekania o winie (art. 57 §2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego).
Najlepiej dowiedzieć się od swojego prawnika jak i dlaczego warto wypracować to „zgodne żądanie”oraz jakie to będzie miało konsekwencje dla nas.
Przy rozwodzie z ugodą mediacyjną następują skutki takie, jak gdyby żaden z małżonków nie ponosił winy. Na mocy prawa nie będzie wiec np. żadnej pomocy w postaci alimentów od byłego małżonka na rzecz byłej żony/męża (chyba że strony w ugodzie mediacyjnej postanowią inaczej, lub (i) eksmałżonek popadnie do 5 lat po rozwodzie w niedodefiniowany prawnie „stan niedostatku”).
Dzieci
Co z dziećmi? O wszystkich kwestiach z nimi związanych może też rozstrzygnąć nasze „porozumienie mediacyjne” a nie sąd.
Sąd uwzględnia pisemne porozumienie małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie, jeżeli jest ono zgodne z dobrem dziecka.
Chodzi tu o tzw. plan wychowawczy (spisany rodzaj i charakter opieki sprawowanej przez każdego z rodziców np częstotliwość i długość spotkań)
Przy braku porozumienia, sąd, uwzględniając prawo dziecka do wychowania przez oboje rodziców, rozstrzyga o sposobie wspólnego wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie.
Sąd może powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, ograniczając władzę rodzicielską drugiego do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do osoby dziecka, jeżeli dobro dziecka za tym przemawia.
Warto też pamiętać, że na zgodny wniosek stron sąd w ogóle nie orzeka o utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem.
Mieszkanie
Kolejny nasz zgodny wniosek stron może dotyczyć mieszkania/ domu.
Sąd może w wyroku orzekającym rozwód orzec również o podziale wspólnego mieszkania albo o przyznaniu mieszkania jednemu z małżonków, jeżeli drugi małżonek wyraża zgodę na jego opuszczenie bez dostarczenia lokalu zamiennego i pomieszczenia zastępczego, o ile podział bądź jego przyznanie jednemu z małżonków są możliwe.
To, co wypracujemy na mediacji możemy przedstawić w sądzie i naprawdę jedna rozprawa wtedy wystarcza.
Nic nikomu nie musimy udowadniać, ani publicznie prać brudów czy obnażać intymnych szczegółów z życia.
Spada z nas ciężar związku, który nas przygniatał, a nowe życie rozpoczyna się bez traumy i jadu związanych z wzajemnym przerzucaniem się winą, podkreśla Adwokat Mikołajewska.
11 komentarzy
Możliwe. Z orzeczeniem o winie też. Pół godz i po sprawie.
Możliwe ja tak mialam jedna rozprawa 15 minut i wyrok odraz
Jeżeli bez orzekania o winie 15minit sprawa i koniec małżeństwa
Ja na pierwszej
Oczywiście że tak
U mnie był na pierwszej. Z dwójką małych dzieci – dodam.
U mnie ślub 15 min a rozwód 13 min przyjaciółka siedząca pod salą rozpraw nie kryła zaskoczenia
Mój na drugiej
Jasne , że tak się da. Na jednej Bez orzekania o winie , poszło szybko sprawnie i bez problemu
W dzisiejszych czasach to trzeba ,,mieć zdrowie i pieniądze” żeby się leczyć,niestety
Dużo zależy pewnie od stron. Jak potrafią się w ostatnim momencie małżeństwa dogadać, a nie drzeć koty to tak szybko się da. Ale w rzeczywistości pojawia się więcej zawiłości.
No ba. A jeszcze do książki pasująca muzyka i komplet na stres gotowy.
Pozdrawiam!