Spodziewasz się trzeciego dziecka? „Patologia”- mówią
Ludziom nie dogodzisz. Na dziecko jest albo za wcześnie, albo za późno lub rzadko najwyższy czas. Jak jest jedno, to kiedy drugie. Gdy mamy dwóch chłopców, to kiedy dziewczynka. Jak już zdecydujesz się na trzecie, to słyszysz – serio? W dzisiejszym świecie? Na mózg upadłaś? Z dwójką to już masę roboty, a trójka? I potem cisza, bo nagle przyszła błyskotliwa myśl. To pewnie…dla pieniędzy. W końcu pada, niby żartem, że 500 plus był z pewnością motywem przewodnim. Czasami ktoś idzie o krok dalej i wchodzi brudnymi nogami do sypialni, zgadując, że to na pewno wpada była. Przecież nie planowaliście? Prawda? Głupi nie jesteście aż tak!
Stereotyp rodziny wielodzietnej
W Polsce współczynnik dzietności wynosi 1,48 (dane 2019 GUS). Aby zachować zastępowalność pokoleń, dzietność powinna wynosić 2,1. Do takiego daleko. Polska wymiera!
Jeszcze 25 lat temu za rodzinę wielodzietną uchodziły te, w których było co najmniej czworo dzieci. Obecnie definicja się zmieniła, bo i dzietność spadła. Za rodzinę wielodzietną uznaję się już tę posiadającą minimum troje dzieci.
Jak pokazują statystyki, mimo programów społecznych, liczba rodzin wielodzietnych spada. Powody? Na pewno jest ich wiele – trudność w wychowaniu większej liczby dzieci w sytuacji, gdy oboje rodziców chce pracować, stres, nadmiar obowiązków. Ponadto znaczenie ma na pewno negatywny lub obojętny stosunek do rodzin wielodzietnych (65% społeczeństwa) w kontrze do pozytywnego (35%).
Rodzina wielodzietna często postrzega jest jako „gorsza”.
W 2016 roku w Polsce było 520 tysięcy rodzin wielodzietnych. To 2,7 miliona osób żyjących w rodzinach wielodzietnych. Najczęściej to właśnie w rodzinach wielodzietnych żyje się najgorzej. Aż 35% rodziców w rodzinach wielodzietnych rezygnuje z wysłania dzieci na zajęcia dodatkowe z przyczyn finansowych, 10% rezygnuje z płatnych wizyt u lekarza (GUS 2014). Obecnie sytuacja nieco się odmieniła, programy socjalne sprawiły, że w wielu rodzinach wielodzietnych zaczęło się żyć lepiej. Nadal jednak w połowie z nich brakuje pieniędzy na bieżące potrzeby. W rodzinach z co najmniej trójką dzieci żyje dzisiaj 3,5 miliona osób. Większość zamieszkuje wschodnią część Polski.
Fala hejtu
Nie milknie krytyka w stronę osób, które decydują się na większe rodziny. Zwłaszcza jeśli nie posiadają odpowiednich środków na wychowanie większej gromadki dzieci.
Co ciekawe, z zaskoczeniem informację o kolejnym – trzecim i kolejnym dziecku – przyjmują nie tylko obce osoby, ale także rodzina i przyjaciele. Wielu nie potrafi zamilknąć i mówi przykre słowa, co definitywnie kończy wiele relacji. Daleko do wzoru jest również wielu reakcjom rodziców i teściów. Doświadczenie wielu mam pokazują, że musiały się mierzyć z komentarzami typu – „gratuluję, ale nie sądzisz, że czas skończyć już temat dzieci. Może lepsza antykoncepcja załatwi sprawę?”.
Trzecie to na pewno wpada
Gdy rodzice dzielą się informacją o trzecim dziecku zazwyczaj gdzieś w powietrzu wisi pytanie: „ale chcieliście, czy wpadka?”. Gdy natomiast ma się urodzić czwarte, to na pewno „zwariowali, czy wiedzą, co robią”.
Bo w Polsce najczęstszy model rodziny to nadal 2+1. Coraz więcej jest też par, które świadomie nie chcą posiadać dzieci w ogóle.
I wiele z par, które zdecydowały się na małą rodzinę lub na nieposiadanie dzieci nie rozumie innych wyborów. Nie przychodzi im do głowy, że duża rodzina może być marzeniem. Nierzadko osoby, które nie miały rodzeństwa lub same wychowały się z braćmi i siostrami marzą o tym, by stworzyć duży i żywy dom.
55 komentarzy
idealna rodzina z 3 dzieci zawsze mi się marzyła trójka dzieciaczków
o rany!ja mam 5 dzieci
Ja miałam czwórkę rodzeństwa, zatem razem było nas 5ciu, w tym dwoje obcych bękartów z nieprawego loża, ze wcześniejszego związku matki.
To była masakra i wylęgarnia emocjonalnych patologii. Te przybłędy zniszczyły mi poczucie własnej wartości swoimi zjebanymi, bezmyślnymi komentarzami, a stara zawsze krzywdziła swoje własne dzieci, bo chciała wynagrodzić tym bękartom brak biologicznego ojca. Z kolei nasz ojciec napieprzał tamte kablem od przedłużacza.
Może nie chodzilismy w łachmanach jedno po drugim, mieliśmy wszystko, czego chcieliśmy, wszak mieszkaliśmy w najbogatszej w tamtym okresie gminie w Polsce. Nie mieliśmy za to uwagi i zainteresowania zapracowanych starych, a na codziennej stopie były jakieś wojenki i wycieczki personalne, w tej chorej konfiguracji obcych sobie osób.
Z mężem mamy tylko jedno dziecko. Ani myślę o drugim. Dla mnie wielodzietność to patologia i basta.
Mój syn ma wszystko, począwszy od markowych ciuchów i gadzetów, przez zajęcia dodatkowe, jakie sobie wymarzy, kończąc na dalekich podróżach transoceanicznych. Nie mówiąc już o całej naszej uwadze. Ja sama nie pamiętam, by matka, czy ojciec kiedykolwiek bawili się ze mną, czy uczyli mnie czytać, pisać. Mój syn potrafil czytać w wieku 3,5 r. Pisać zaczyna w wieku czterech lat, bo jestem cała dla niego i ćwiczymy do upadłego. Zdecydowane NIE dla patologicznej wielodzietności, tfu!
Współczuję beznadziejnej osobowości.
Ja urodziłam czworo zanim powstało 500+. Dwoje już dorosłe. Jestem w piątej ciąży. To dopiero patologia
Mam czwórkę dzieci i wychowuje je sama i tylko wszyscy się zastanawiają jak daje sobie radę a nie ze patologia.
My mamy dwoje dzieci Chłopca i Dziewczynke obecnie jestem w trzeciej ciąży będzie Synek, od początku razem z Mężem powtarzaliśmy że chcemy mieć troje dzieci, więc rodzina i najbliżsi przyjaciele nie byli zaskoczeni. Chociaż podejrzewam, że nie raz usłyszę ze patologia, bądź 500+.Juz przy dwójce usłyszałam kilka razy o idzie 1000+.I to głównie od osób starszych!
Jak można tak myśleć gdy się planuje dziecko, co powiedzą ludzie kur…a to ja JA decyduje o tym ile dzieci urodzę,wychowam , nie ludzie nie ONI
Jestem w trzeciej ciąży i różnica pomiędzy drugim a trzecim dzieckiem to 17 miesięcy. Pomimo, że jestem dorosła i żyję samodzielnie długo nie mówiłam nawet rodzinie właśnie ze względu na reakcję, bo dlaczego, bo za wcześnie i tak dalej w kółko. Nie tak dawno nawet od lekarza usłyszałam – czy może świadczenie 500+ miało wpływ na Pani decyzję? Odpowiedziałam kulturalnie, że świadczenie dziś jest, a za jakiś czas może go nie być. I temat się zamyka, ale jednak podejście ludzi do mnie gdy idę z dwoma starszymi i pokaźnym brzuszkiem nie są przychylne niestety, jakbym miała się wstydzić jak mogłam zajść w ciążę. Dodając jeszcze, że jestem młoda to już patologia pełną gębą. No cóż człowiek człowiekowi wilkiem, a może raczej człowiekiem…
Matko ja mam 4 córki…3 ostatnie rok po rokuwszystkie urodzone przez programem 500 plus ale to nie wystarczyło abym się nasłuchała ile to kasy
Ja mam trójkę i się cieszę, a ludzie niech sobie myślą co chcą
Mam 3 córki. Urodzone przed programem 500+ i się cieszę że je mam pieniądze szczęścia nie dadzą a dzieci owszem
Tak ludzie naprawdę myślą a jak komuś się przydarzy czwarte dziecko z cudownym zabezpieczeniem 99% ha ha to wogóle pukają się w głowę.
Dużo już słyszałam. Bo dali pieniądze to sobie dzieci narobiłam… Itp.
Czekamy na 3 dziecko. Zaplanowane, stworzone z wielkiej miłości tak jak zresztą dwoje starszych… Nie czuję się patolem tylko dlatego, że zdecydowałam się na kolejne dziecko. Chociaż spojrzenia i docinki niektórych znajomych oraz pewne komentarze pod moim adresem mogłyby sugerować, że jestem nieodpowiedzialna, głupia albo że „poleciałam” na 500+ Żal mi takich ludzi, nie wchodzę z nimi w dyskusje.
Mam 6 dzieciakow dwoje doroslych blizniaki osmiolatke i dwulatka….stres byl co ludzie powiedza z pierwszym bo za mloda i z ostatnim bo za stara….
Ja mam też trójkę synów i nie uważam się za patologie. Są dobrze wychowani, dobrze się uczą. Oni są najlepszą decyzją w życiu jaka mogła mnie spotkać
Patologia to nie ilosc ale warunki w jakich dzieci sie wychywuje. A to kto ile ma dzieci to jego sprawa
Mam 4 dzieci 5 w drodze…I kto komu zabroni…jak by człowiek patrzył na to co ludzie powiedzą…chodził by z gołą D.
Patologia to teraz takie modne słowo, jak nie masz nic mądrego na języku nazywasz patologia wszystko i wszystkich. Dziwne ze posiadanie trojga dzieci to patologia, myślałam ze ludzie ktorzy chlaja, bija zone i dzieci to patola
Patologia jest wtedy, gdy dorośli ludzie widzą, że nie mają warunków i możliwości wychowywania dzieci a rozmnażają się jak króliki i płodzą dzieci jedno po drugim. A potem stoją w kolejkach do MOPS-u i żalą się w gazetach, że nie dostają wszystkiego za darmo.
Natomiast jeśli kogoś stać to może mieć i 10 dzieci. Jego sprawa.
Mam trojeczkę,i super jest mieć taką liczbę dzieci
Ja już mam trójkę i nie uważam się za patologię. Nie wysiaduje pod mopsem, dzieci nic nie brakuje, radzimy sobie bez niczyjej pomocy.
Nikogo nie powinno obchodzić ile kto ma dzieci, Ja mam dwóch synów 15,12 lat córkę 5 lat i zaraz będę rodzic syna, mam stała pracę, partner również mamy gdzie mieszkać i nie czuje się jak patologia.
Każdego indywidualna sprawa. Dzieci na drzewach nie rosną, wpady nie wpady niech się każdy swoją miska zajmuje.
Patologia to nie ilość, a jakość…O tym, niektórzy zapominają. Mój dziadek miał kilkoro rodzeństwa, dawnej to było normalne. Ludzie empatyczni, pomocni, nie patrzący tylko na siebie. To często wynik dużego rodzeństwa.
Patologia jest to jak sie ma 1 i wychowa na draniatyle w temacie
A ja powiem tak ja sama urodziłam syna mając 40lat co prawda też byłam wytykana że tak późno wdomu miałam trzy dorosłe córki najmlotrza miała 13 lat jak urodziłam syna ale nie obchodziło mnie to to moja sprawa do nikogo wlaske nie chodziłam i to moja sprawa A jak komuś coś nie pasowało to ich problem i dziś mam syna 12lat jest fajnym i bardzo kochanym synem i bardzo wrazliwym chlopcem no zdrowy nic mu nie jest jak to się często mówi że strach w takim wieku itd
Patologia to nie ilość dzieci, tylko warunki w jakich one żyją czy sytuacja rodzinna. Patologia może być rownież przy jednym dziecku.
Kiedyś ludzie mieli po 5 i więcej i moja babcia nigdy nie wspomniała że ktoś ją od patologii wyzywał a nie zawsze było wszystko na bogato
Mam jedno dziecko ,nie pobieram 500+ ,jestem przed 40-tka i pragnę mieć jeszcze jedno
Ja właśnie spodziewam się trzeciego dziecka . Mam córkę 3,5 letnią, synka 19 miesięcy i za półtora miesiąca będę kolejny raz mamą, czyli też będę patologią . Szczerze mam to daleko w tyle, moim marzeniem była rodzina 2+3 i bardzo się cieszę, że się udało, chociaż nie zawsze było tak różowo, dwie ciąże poroniłam i mimo to zdecydowałam się na trójkę dzieci i jestem bardzo szczęśliwa .
Ludzie zawsze będą gadać, jak nie ma w ogóle- źle, jak jedno to od razu musi być drugie bo jak to tak, jak za dużo to też nie dobrze . Każdy jakby zajął się własnym życiem i nie dawał złotych rad których nikt nie potrzebuje byłoby o wiele lepiej.
W takim razie również jestem patologią jestem mama dwóch synów (13 i 11),a po 10 latach zdecydowalam się na jeszcze jedno dziecko,tym razem udała nam się córeczka (1,5 ) Nie wyobrażam sobie życia bez Nich a ludzie zawsze będą mówić i szukać dziury w całym,taki naród
Ja też patola mam 3 synów a mąż marzy jeszcze o córeczce
A kto to nakręca? Nasze własne państwo, robiąc rodzine z 3 dzieci, rodziną wielodzietną. 7,8 to rozumiem, ale 3? Normalna rodzina. Poza tym, jedna ma jedno, druga ma 5 i nikomu nic do tego, byle dzieci były szczesliwe
Tak to jest jak ktoś nie ma co robić i wpierdzila się w życie innych rady sypialniane jak to jest że inni wiedzą lepiej co komu potrzeba
Taka prawda
Ja bez mojej upragnionej trojeczki nie wyobrażam sobie życia, choć też niektórzy pukali się w głowę, czy na pewno dobrze się czuję decydując się na trzecie…
Najwięcej mają do powiedzenia Ci którzy sami wychowali się w patologiNiech pomyślą o starości Pozdrawienia od mamy czwórki dzieci
Poprostu zazdrość najlepiej to nikogo nie słuchać żyć swoim życiem
Mam planowane trzy córki zanim weszło jakieś 500plus ale raz faktycznie uslyszalam poco mi troje na takie czasy hehe nie wyobrażam sobie życia bez moich trzech córek
A te co nie mają ani jednego dziecka? Są tak hejtowane i obsmarowywane błotem i nienawiścią, a ten kto dopuszcza się takich okropieństw nawet nie zastanowi się czy taka co nie ma dzieci w ogóle może je mieć, czy może straciła jedno lub więcej. Ja nie mam dzieci bo nie mogę i bo nie chcę ale często spotykam się z drwinami i kpinami ze strony ludzi. Nawet na jakimś przyjęciu rodzinnym jakaś pseudociotka potrafi walnąć tekst „to nie jest normalne że kobieta nie ma dzieci”… Ja prdl… Ręce opadajo. Ja na szczęście się tym nie przejmuję uśmiecham się i żyje dalej po swojemu. Sama mam 3 rodzeństwa, w tym sporo młodsze więc jest nas czworo i nigdy bym nie chciała tyle dzieci ale podziwiam i szanuje te kobiety co pragnęły tyle lub więcej dzieci.
Ja najczęściej słyszę nieśmiertelne „po 30. to ja bym się nie zdecydowała” od siuśmajtek, które wpadły w liceum, nie zdały matury i teraz muszą dorabiać sobie na siłę jakąś ideologię
Sama prawda ja mam trójkę i głupie komentarze mam w w tylnej części ciała. Do głównego postu dodałabym jeszcze jeden komentarz „a to trzeba jeszcze jedno i będzie emerytura”
No to chyba się u mnie inaczej dzieje, bo wszyscy którym się rodzi kolejne dziecko żyją w chwale.
Tak z dziesięć lat wstecz, kiedy nie było 500 plus i pomocy, mogły mieć miejsce historie z patologii…
Moja przyjaciółka ma syna 25, córkę 16 i 7 letnią najmłodszą
Sama mam tylko syna i pluje sobie w brodę, że tylko jedno…
Tak, ja jestem patologią bo mam troje dzieci w tym bliźniaki, ktore urodziłam „specjalnie”, żeby brać 500+ powinnam się wstydzić
Jestem „patologią” i dobrze mi z tym
Niestety usłyszałam to w urzędzie za plecami. Było to w 2007 roku. Wtedy nawet nikt nie myślał o 500+.
Oj tak wiem coś o tym słyszałam nie raz jak szłam z 3 letnia córka z półrocznym synem i z brzuszkiem lekko widocznym.
Mam trójkę dzieci i też jestem „patologią” A moja mama miała 5 i też tak była nazywana – jestem czwarta więc dla niektórych nie powinnam się urodzić bo to „za dużo” Mój mąż też z tak samo licznej rodziny ale on trzeci wszelkie rodzinne święta takie jak chrzest trzeba iść do knajpy bo nie ma mieszkania mieszczącego 30 osób Jest super
Patologiczne rodzinki minimum trojki dzieci, zazdroszczę Wam ( mama jedynaczki) i życzę zdrówka i jak najwięcej powodów do uśmiechu!
W takim razie my też jesteśmy „patologią” ale bardzo się z tego cieszę
Kiedyś zapytano czy wiem co to prezerwatywa WiktorekMiłoszekMarcelinka
Według mnie troje dzieci to jest akurat idealnie. A to że panuje model 2+2 lub 2+1, no cóż, 500+ miało to zmienić. Osobiście, mam rodzeństwo i dobrze jest je mieć. Im więcej wsparcia, tym lepiej i po prostu jest weselej. Więcej osób do kłótni, ale co tam! 😉
A ja marzylam o malej Andzi …ktora ma teraz prawie 13 lat. Nie chcialam miet wiecej dzieci, a na moja decyzje wpynely zle doswiadczenia z domu rodzinnego. Wychowalam sie w toksycznej rodzinie, w ktorej do dzisiaj czlonkowie rodziny nie szanuja siebie ani innych ludzi.Nie chcialam, by moje dziecko doswiadczylo podobnie zlych przezyc. Laczy nas wyjatkowa wiez, wspolnie uprawiamy kitesurfing i windsurfing. Dajemy sobIe przestrzen do realizowania wlasnych pasji i planow. Nie ukladam mojemu dziecku planu na zycie. Chce by moje dziecko bylo po prostu szczesliwe i wolne w dokonywaniu wyborow zyciowych. Moje dziecko to wolny mlody czlowiek, ktory ma prawo zyc tak tak chce i nye ma obowiazku zajmowac sie mna na starosc. Mam nadzieje ze bede czadowa babcia, ktora jezdzi z wnukami na Cook Islands surfowac a nie zrzedzi jakie to trufne zycie miala. Posiadanie dzieci to przywilej i odpowiedzialnosc 🙂