Główne menu

Spraw, żeby Twój mąż lepiej Cię rozumiał

Jak to jest, że  najtrudniej się dogadać z osobą bliską sercu?

Widzisz przed sobą znajome rysy twarzy, wybrany przed laty uśmiech, ukochany tembr głosu i nie wierzysz w to, co słyszysz. Zamiast porozumienia i bliskości, mierzysz się z niezrozumieniem i wrogimi gestami. Nie potrafisz się dogadać, czujesz się oszukana, a im dłużej to trwa, tym masz mniej wiary w to, że bliską relację da się poprawić. Masz wrażenie, że coraz mniej zyskujesz, a coraz częściej jesteś boleśnie raniona.

Siłą rzeczy Twoje myśli błądzą w rejonach, do których nigdy nie zaglądały – czy to ma sens? Czy nie marnuję swojego czasu? Czy ten związek ma przyszłość? Co jeśli on już dawno doszedł do wniosków, których ja jeszcze do siebie nie dopuszczam? Zostawi mnie na lodzie?

Ciągle na nowo zadajesz sobie to samo pytanie – co się stało? Dlaczego mówimy innymi językami? Jak to się dzieje, że chęci to już za mało i  z powodu ciągłych nieporozumień nawet one pomału tracą na znaczeniu?

W chwilach desperacji prosisz męża- zmień się, wysyłasz jednoznaczne sygnały, że tych i tamtych zachowań nie zaakceptujesz za żadne skarby świata, a gdy w końcu decydujesz się na terapię, wchodzisz do gabinetu z poczuciem, że tu sprawiedliwość zostanie Ci zwrócona. Ktoś przyzna Ci rację… Wierzysz, że ekspert „naprawi” Twoją drugą połowę i wszystko będzie „tak jak dawniej”. I w ten znany sposób oszukujesz się tak jak tysiące innych osób w podobnej sytuacji przed Tobą.

Bo rozwiązaniem nie jest zmiana Męża, wymuszanie na nim pewnych zachowań. Trzeba zacząć od siebie. Mądrość polega na świadomości, że tylko na to masz tak naprawdę wpływ: na to, jaka sama będziesz i jak będziesz reagować na to, co przynosi dzień.

Zrób krok do tyłu i zmień siebie

Czasami, żeby pójść dalej, trzeba się cofnąć i wziąć odpowiedzialność za swoje osobiste czyny. Konieczne jest spojrzenie na związek z boku, z perspektywy nie własnych potrzeb, ale pragnień partnera. To bolesne i trudne doświadczenie.

Tym bardziej, jeśli uzmysłowisz sobie jedną prostą prawdę, której siłę oddziaływania na związek pokazały badania: bardziej bolesne jest doświadczenie lekceważenia niż niekochania.

Inaczej – Twój mąż szybciej pogodzi się z tym, że już go nie kochasz (paradoksalnie!), niż z tym, że go lekceważysz. To bardzo ważny wniosek, który wiele osób szokuje.

W jak wielu związkach istnieje bowiem silna miłość, ale nie ma szacunku? Ile par się kocha, ale podcina sobie skrzydła, gardzi drugą stroną, w nerwach opowiada straszne rzeczy, których potem się wstydzi, ale nie potrafi przeprosić?

Dlatego tak istotne jest, by pokazywać mężczyźnie, że go szanujesz i wierzysz w niego. To fundament, bez którego uczucie nie ma szansy tak naprawdę zaistnieć. On chce być podziwiany. Potrzebuje tego jak powietrza. Im bardziej jest doceniany, tym ma większą motywację, by starać się i przynosić swojej kobiecie kolejne powody tego, by ona była z niego dumna. To działa jak samonakręcająca się pozytywna spirala.

Mądre kobiety znają tę zasadę i z powodzeniem wykorzystują ją każdego dnia. Nawet gdy serce mówi – wygarnij mu błędy, rozum podpowiada – podkreśl to, co się udało, bo wtedy uzyskasz efekt, który i Ciebie i jego usatysfakcjonuje.

Dlaczego masz wychodzić naprzeciw partnerowi?

Niestety z powodu tezy, która zawsze jest prawdziwa – nie możesz zmienić drugiej osoby. Jedyny sposób, by wpłynąć na jej zachowanie to zmiana swojego postępowania. Każdy związek polega na interakcji. Często nieostrożnymi zachowaniami, które mają go motywować, tak naprawdę ranisz bliską osobę i odbierasz jej chęci do działania.

Uduś jego złość życzliwością

Głupotą jest postępowanie ciągle w ten sam sposób i oczekiwanie różnych efektów. Tymczasem, mimo że wiesz, że narzekanie, gderanie, krzyki nie działają, z poczucia bezsilności sięgasz każdego dnia po tę samą broń. Nie potrafisz inaczej. Nie umiesz przestać. Niemal każda z nas ma na sumieniu ten sam grzech. Głupi, ale tak kuszący, że trudno z niego zrezygnować.

Warto wyjść poza schemat i wypróbować inną taktykę – życzliwość i spokój. Postępując tak, jakbyś chciała, by mąż postępował, masz szansę obserwować, czy zmiana postawy wpłynie na zmniejszenie napięć między Wami. Wielokrotnie zdarza się tak, że gdy negatywne emocje opadną, mężczyzna otwiera się i mur między Wami zaczyna kruszeć.

Jeśli potrzebujesz pomocy w domu, zapytaj męża, w czym mogłabyś pomóc. Jeśli uważasz, że za mało rozmawiacie, sama opowiedz, jak Ci minął dzień, podziel się swoimi radościami i troskami. Daj przykład i zobacz, jak dobra energia do Ciebie wraca. To ma szansę się udać!

Wspieraj swojego męża

Każdy, niezależnie od płci, pragnie poczucia bezpieczeństwa. Niestety wielu z nas w głębi duszy, w tych zakamarkach, do których rzadko świadomie zagląda, ma poczucie braku kontroli nad własnym życiem. Boimy się, stresujemy niekorzystnymi wizjami przyszłości, wypieramy myśli, które przypominają nam o tym, że nie wszystko mamy pod kontrolą, że istnieją rzeczy, które są poza naszym zasięgiem, a które mają wielką siłę niszczenia.

W związku szukamy poczucia bezpieczeństwa i wymagamy od partnera czegoś, czego on nie jest w stanie zrobić. Jesteśmy rozczarowane, gdy zauważamy, że nasz mąż również się…boi. W złośliwy sposób wytykamy bliskiej osobie błędy, potęgując jego lęki.

Badania pokazuję, że większość małżeńskich kłótni dotyczy finansów, a precyzyjniej to ujmując – niewystarczającej ilości pieniędzy. To stanowi przyczynę ogromnego stresu i spadku poczucia wartości u mężczyzn.

U przeciętnego faceta, niezależnie od postępu cywilizacyjnego, funkcjonuje silna potrzeba zapewnienia rodzinie poczucia bezpieczeństwa finansowego. Dlatego kłopoty z budżetem rodzinnym uderzają w panów z podwójną siłą, bo w szczególny sposób czują się za nie odpowiedzialni. Pozornie może być to niezauważalne, bo typowy mężczyzna swoje kłopoty stara się ukryć, jednak baczny obserwator dotrze do prawdy. Męskie lęki ujawniają się w pracoholizmie, w braku asertywności, umiejętności odmowy szefowi, spędzaniu wielu godzin w biurze, deficycie czasu dla rodziny, nałogach, używkach.

Co może zrobić kobieta, by ułatwić mężczyźnie funkcjonowanie w stresującym dla niego świecie? Na pewno wspierać i motywować, ale mądrze, uzmysławiając partnerowi, co się z nim dzieje, pokazując, że to lęk zaczyna sterować Waszym życiem.

Psychologowie podkreślają, że nie da się uwolnić od leku, ale można nad nim zapanować, docierając do jego rdzenia i akceptując jego istnienie.

Warto mądrze wspierać swojego partnera, w taki sposób, by sam od siebie wymagał, ale też miał świadomość, że nie powinien zaniedbywać rodziny, bo czasu straconego w pewnym momencie nie da się nadrobić, można jedynie nieco zminimalizować skutki długiej nieobecności. W praktyce niestety nie jest to proste i nawet wielokrotne rozmowy mogą być niewystarczające, nierzadko pomocy trzeba szukać u specjalisty.

Zamiast subtelnych napomknięć…

Wiele kobiet w trakcie babskich spotkań narzeka, że mężczyźni są niedomyślni. Padają te same zdania, że on nie kupuje kwiatów, nie robi niespodzianek, nie dba o siebie. I jak własne babki cierpimy z godnością, ale w milczeniu. Wierząc, że on w końcu wpadnie na to, o co nam chodzi.

a on nie wpada…

Tymczasem sposób jest zazwyczaj prosty, wystarczy zmienić sposób komunikacji, zamienić subtelne napomknięcia na konkretne komunikaty – „uwielbiam dostawać kwiaty, lubię mieć świeży bukiet w wazonie”, „świetnie wyglądasz w koszuli, zakładaj ją częściej”.

Proste zdania, które nie są formą narzekania, ale mają pozytywny wydźwięk są w stanie naprawdę wiele zmienić.

Pokazuj swoje emocje

Trudno ukrywać emocje w tak bliskiej relacji, jakiej jest małżeństwo. Oczywiście wielu parom się to udaje, w myśl zasady – nie będę jej/jego męczyć, martwić, jednak na dłuższą metę funkcjonowanie w bańce pozbawionej uczuć jest po prostu niemożliwe.

Bliskość budowana jest właśnie na emocjach. To przecież przed najbliższymi możemy pokazywać nasze prawdziwe ja, odsłaniamy się takimi, jakimi jesteśmy.

Dlaczego zatem mężczyźni zbyt często narzekają, że kobiety są zbyt emocjonalne, a panie nie mogą zrozumieć, skąd u partnerów taka beznadziejna obojętność?

Problemem jest zazwyczaj inny sposób wyrażania emocji w stałych związkach – u mężczyzn poprzez czyny, u kobiet poprzez słowa. Dlatego kobiety lubią o emocjach mówić, a mężczyźni wolą je okazywać, na przykład…w łóżku.

Dla mężczyzn ważnym sposobem na wyrażanie swojej miłości jest akt seksualny. Już sam fakt, że facet pożąda swoją kobietę, chcę z nią być blisko stanowi dla niego wystarczający jasną informację. Jak tymczasem odbiera to kobieta? Zbyt często jako zwierzęcy instynkt…I problem mamy gotowy.

Mężczyzna czuje się kochany, jeśli żona go pożąda, chce z nim być blisko, nie tylko psychicznie, ale właśnie fizycznie. Tymczasem kobiety, szczególnie w długich związkach, mają tendencję do tego, by traktować seks jak obowiązek czy „pracę do odrobienia”.

By łatwiej się można było dogadać, warto spojrzeć na seks jak na miłosny dialog, sposób wyrażania emocji, który łączy dwie płci na płaszczyźnie, do której normalnie nie mają one dostępu.

    19 komentarzy

  • Justyna

    Jestem kobietą po 30stce, nie mam męża i raczej nie będę miała, gdyż każdy wolny facet w przybliżony wieku do mojego chce ode mnie tylko jednego – dupy, uważając się za boskiego macho. Niestety dla mnie to nie jest nic innego jak zezwierzęcenie, jeśli nie panuje się nad popędem i ciągle szuka tylko do tego. Życie nie polega tylko na bajerowaniu i bzykaniu. To też jest ważne, owszem, ale nie najważniejsze

  • Ewelina

    Przeczytałam jednym tchem. .Tekst pomaga spojrzeć pod innym kontem na nas samych

  • dorota

    To my mamy być dojrzałe,wyrozumiałe i ciągle się starać. Nie mozna zapominac ze pewnych rzeczy nie da się wybaczać.Brak chęc i dawania miłości i lekceważenie dzieci, brak zapewnienia podstawowych z nimi więzi.Zdrady.Brak wsparcia i egoizm. Czemu dla kobiet pisze się te wszystkie poradniki skoro w wiekszości to mężczyźni robia podstawowe błedy w zwiazkach z kobietami.,w małżeństwach.Szkoda wieloletnich zmagań, ale czasem warto odetchnąc i nie stracić siebie, bo wtedy nic już nie warto.

  • Katarzyna

    Facet też ma się starać i walczyć o związek a nie tylko kobieta, i to on może zacząć od siebie, pierwszy. Czemu mamy być spolegliwe i zawsze pierwsze zmierzać na ratunek?

  • Marta

    Bycie spolegliwym lub furiatem w związku to nieporozumienie… ja źle wybrałam, rozwód to była najgorsza decyzja mojego życia… której teraz nie żałuję… człowieka nie da się zmienić, albo akceptujemy to takim jakim jest albo nie, i nie ma co sie łudzić, ze: kobieta po ślubie sie nie zmieni, a mężczyzna sie zmieni. Dopiero zycie stawiając nam kłody pod.nogi i pokazując jak walczymy z przeciwnościami losu pokazuje jak i czy możemy liczyć na druga osobę

  • Kasia

    Długo,ale ciekawie napisane. Polecam.

  • Wioletta

    o prawda. Trzeba zaczynać zmiany od siebie od najmniejszych kroczkow. Choćby nawet od slodzenia herbaty o jedną łyżeczkę mniej . Tak nie wiele a da się poczuć różnice

  • Zosia Samosia

    Po przeczytaniu tego tekstu mam ochote zwymiotowac. ilez mozna sie chamowac
    I mowic do nich jak do dzieci jak koles jest inteligentny , to noe trzeba go traktowac jal chlopczyka , ktorego mozna zranic mowiac cos do niego lub noe mowiac. Prawda jest taka , ze oni wszytko rozumieja na pocztku i sie staraja , a po jakims czasie staja sie gowniarzami takimi jakimi byli zanim sie ich poznalo!!! I przestaja rozumiec !! Heloooo Meskiej natury nie zmienisz i lepiej nie skakac przy nich jak przy dzieciach bo to dorosli mezczyzni. Jal myslicie ze zmieniajac swoje zachowanie i automatycznie nie bedac soba , bedzie lepiej i on sie zmieni prosze was , moze nielicznym to sie uda , ale woeksZosc to lenie i egoisci , dlavzego bo tak mamusie nauczyly . To mamuski powinny od malego pracowac nad synkami a nie my !!!! madrosc polega na tym zeby potrafic sie cenic, a nie utrzymuwac faceta przy sobie za zadna cene!!!

  • Elżbieta

    Jestem dawno po 30 – stce. Wiem troszkę o płci mózgu. Zawsze będziemy inne, nie koniecznie lepsze, od naszych drugich połówek. I zawsze będziemy musieli ( my i oni, próbować się porozumieć). Co jest najczęściej trudne.

  • Agata

    Z tego tekstu wynika , ze to kobieta ma za kazdym razem ustepowac i byc pokorną służąca. Wina lezy w sposobie wychowywania chlopcow, mniej sie od nich wymaga, moga sie gorzej uczyc , dluzej sie szwendac z kumplami, bekac , pierdziec itp, a dziewczynki musza byc ladne , mile i pachnacei tego nie wolno i tamtego nie wypada i trzeba byc dobra matka, zona i najlepiej prezesem korporacji jednoczesnie.

  • An.Ka Love Domowe

    Takich porad chyba się nie spodziewałam 😉 ale muszę przyznać, że jest w nich dużo racji, czasem lepiej zacząć od siebie i wyjść drugiej stronie na przeciw 🙂 no to do roboty 😉

  • Mom on top

    Mój mąż to mnie lepiej rozumie, niż ja sama siebie 😉

  • Antyterrorystka

    Najczęściej szuka sie problemu w drugiej osobie,trzeba zacząć zmiany od siebie, a wszystko będzie ok 🙂

  • Wojtek

    Dla żon, które kochają ale mają „problem” ze swoimi mężami.

    Mnie wydawało się (nam wydaje), że jak już poslubimy tą jedyną wymarzaną kobietę to mamy ją już na zawsze, zwłaszcza gdy się nigdy nie zdradza, nie pije, już nie mówiąc o narkotykach, dba o dom i rodzinę, a jednak dochodzi do rozwodu.
    Tak w wielkim skrócie.
    Wielu z nas kocha i to bardzo, ale nie umie okazać uczuć z różnych powodów.
    Jest na tą naszą „obojętność” prosty sposób, aby obudzić uczucia, zawstydzić nawet zarzenować, dać do myślenia.
    Proponuję aby wręczyć takiemu mężowi jakiś kwiatek itp. (byle nie alkohol), siąść na kolanach i powiedzieć dwa magiczne słowa
    – Kocham Cię.
    I nic nie żądać, a jedynie jeżeli jest to możliwe przytulić się.
    Wg mnie to podziała.
    Pozdrawiam.
    Ps.

    Opiszcie reakcje swoich mężów, jeżeli zastosujecie ten prosty „instruktaż”.

  • Aga

    Mnie zawsze zastanawia, jak czytam takie artykuły, czemu to zawsze kobieta ma być odpowiedzialna za jakośc związku i że to ona ma być taka wyrozumiała i doskonale rozumieć, o co chodzi facetowi. A dla mnie związek to sa dwie osoby a faceci aż tak bardzo z Marsa nie sa. Dobra wola z obu stron to podstawa.

  • Urszula

    Odpowiedz na to pytanie jest w artykule. Bo ty sama jesteś jedyna osoba, ktora możesz zmienić. Nie możesz zmienić partnera.
    Od siebie dodam tylko, ze to nam zależy na byciu zrozumiałymi.

  • Agnes

    Nie musisz być tą która cokolwiek robi ale wtedy nie możesz mieć pretensji do innych że Twoje życie nie jest takie jak byś chciała. Nie ma w życiu niczego za darmo. Mój mąż jest takim księciem z bajki …jednak czy myślisz że on byłby taki gdybym tylko brała i niczego nie dawała w zamian. Każdy działa tak samo każdy chce być szanowany,doceniany, rozpieszczany…i Ja i On..zatem to ode mnie zależy czy będzie skakał koło mnie czy się znudzi…

  • Irena

    I masz na pewno racje i zdrowy rozsadek to mi mowi, ze to lepiej dla nas, kiedy sie nasz „pan i wladca” ma sie nad tym glowic, jak ten zwiazek utrzmac, aco!! !

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>