Jak sprawdzić, czy kobieta chce uprawiać seks?
Ani strój, ani makijaż, ani dobór biżuterii nie są zaproszeniem do uprawiania seksu. Nie mogą usprawiedliwiać agresji ani wymuszania na kobiecie bliskich kontaktów z mężczyzną. Nie są powodem do wulgarnych komentarzy czy przesadnych gestów.
To, że on kupił drinka, czy zaprosił na kolację, a ona się zgodziła, nie musi oznaczać przyzwolenia na wspólną noc. Flirtowanie? Czułe smsy? Cyber sex? Nie są jeszcze zgodą na pójście do łóżka w realu.
Jeśli ona protestuje, stawia opór, oznacza to tyle, że TEGO nie chce. Po prostu. Nie ma sensu doszukiwać się w tym „gry”, która usprawiedliwia „przejęcie przez niego kontroli i wzięcie jej, mimo jej woli”.
Ubrała się „na seks”?
Kobieta nosząca się „seksownie” musi się liczyć z tym, że mężczyzna patrząc na nią, najpewniej nie będzie myślał o tym, co mówi (nawet jeśli będzie starał się skupić uwagę na jej słowach), ale przede wszystkim będzie fantazjował na temat jej biustu i tego, jak chciałby spędzić z nią czas w sypialni. O tym każda z nas powinna wiedzieć. Mózg przeciętnego mężczyzny działa w dość typowy sposób.
Faktem niezaprzeczalnym jest jednak to, że gorące myśli…powinny pozostać w głowie, a nie kierować dłoni na jej ciało i sprawiać, że on rozpina spodnie. Żaden, nawet wyjątkowo seksowny strój nie usprawiedliwia niemile widzianych czynów…A myśleć każdy może co mu się podoba.
Jeśli mówisz, że nie chcesz, to właśnie chcesz?
Z tej strony apel. Jeśli jesteś mężczyzną i chcesz uprawiać z nią seks, najprostszym sposobem jest zapytać ją o to, uważając na jej słowa i gesty.
Myślenie, że każda, ale to każda kobieta stawia opór i niereagowanie na jej protesty to już przekroczenie granic. Bardzo groźne, za które można odpowiedzieć karnie. Wierzenie w historię, że „nie” tak naprawdę oznacza „tak” i w to, „że jeżeli mówisz, że nie chcesz, to właśnie chcesz, to właśnie tego chcesz i będziesz mieć”,jak śpiewał niegdyś Stachursky a cała Polska z nim – jest zaproszeniem do kłopotów. Żaden mężczyzna nie ma do tego prawa.
Komentarz ( 1 )
Święte słowa, a potem się dziwiwć, że myślą, że jak mówi „nie”, to tak naprawdę chce czegoś. Jakie bezsensowne, mocno szkodliwe podejście, a potem gwałty i inne