Jak stres zjada Twój mózg?
Obudzić się wystarczająco wcześnie, zdążyć zjeść śniadanie, ubrać się, umyć, zawieźć dzieci do szkoły, przedszkola, potem zakupy, korki, nieporozumienia, brak czasu na odpoczynek, relaks z partnerem…Ciągły pośpiech. Każdy z nas gdzieś się spieszy, z czymś próbuje zdążyć. Niby normalne. Tak się dzisiaj żyje…Nie mamy czasu na przyjemności, relaks, spotkania z przyjaciółmi, zbyt często na pierwszym miejscu stawiamy obowiązki i oczekiwania innych wobec siebie. Jednak dawka stresu, jaką sobie każdego dnia w ten sposób zapewniamy, jest niewyobrażalna. Dosłownie pożera nas od środka.
Czym jest stres?
Stres pojawia się wtedy, kiedy powstaje dysonans między możliwościami danej osoby a wymogami otoczenia. Czujemy się zestresowani, kiedy mamy świadomość, że nie żyjemy zgodnie z sobą, kiedy musimy robić coś, na co nie mamy do końca ochoty, co nas przytłacza i nie jest zgodne z naszymi wartościami.
Kiedy stres szkodzi?
Niewielka dawka stresu jest korzystna. Działa dopingująco, mobilizująco, dodaje skrzydeł, pozwala przenosić góry, działać, po to by żyło się nam lepiej. Gdy jednak przekroczy pewien poziom, wpływa bardzo negatywnie na zdrowie.
Zależność między długotrwałym stresem a chorobami odkrył po raz pierwszy Hans Selye – kanadyjski fizjoterapeuta. Do takich wniosków doszedł dopiero w połowie lat 30 lat XX wieku. Wcześniej problem nadmiernego stresu właściwie nie istniał. Na pewno nie miał takiej skali i siły rażenia jak dzisiaj.
Stres zazwyczaj po prostu pełnił swoją funkcję – ostrzegał i bronił przed negatywnymi wpływami z zewnątrz. Obecnie długotrwały stres jest stałym towarzyszem i fakt ten zbiera groźne i żniwo.
Szacuje się, że obecnie 60–90 % wizyt w gabinetach lekarskich spowodowanych jest skutkami długotrwałego stresu.
Jakie szkody powstają na skutek długotrwałego stresu?
Długotrwały stres prowadzi do wielu przykrych konsekwencji.
5 komentarzy
Myślę, że warto robić wszystko, by dobrze odpoczywać, efektywnie, a nie byle jak. Myślimy, że robimy sobie łaskę, że odpoczywamy, ale tak naprawdę to nasz g…obowiązek. Miejmy szacunek dla siebie i własnych ciał. One nie są wieczne. Są czymś co mamy najcenniejszego.
Bardzo ciekawe!
Ja staram sie w sytuacjach stresowych brać destresamn max, bo jest ziołowy, fajnie wycisza i co najważniejsze nie pozwala mi na nakręcenie się.
Mnie czasem stres zjada od środka i przenosi się na działanie – a może raczej jego brak. Zamiast coś zrobić – boję się po prostu. Cofam się i rezygnuję. Staram się z tym walczyć, przezwyciężyć stres i strach, ale… nie zawsze wychodzi:/
Może czegoś nie widzę, ale skąd masz te informacje? Brzmi jakby było prawdą, jednak bez dowodów z badań nie jestem w stanie temu artykułowi zaufać.