Szacunek? Daj spokój!
Szacunek to słowo dinozaur. Niemodne dzisiaj jak nigdy wcześniej. Kto by sobie nim zaprzątał głowę? Bo tak prawdę mówiąc, tak prosto w twarz, kto sobie dzisiaj zasługuje na szacunek?
Na pewno nie nauczyciel. Przecież to żadna praca. Kilka godzin dziennie i dwa miesiące w roku wolne. Sielanka. Że na pewno wymiękłabyś po godzinie w starciu z uczniami? No i co z tego – powiesz! Przecież nie jesteś nauczycielem. To ich obowiązek. Niech pracują i nie narzekają. Co oni tam wiedzą o prawdziwej pracy?
Policjant też nie zasługuje na szacunek. Jeden pisze, drugi mu dyktuje. Każdy tępak się dostanie do policji. Wiadomo, jak jest, a tylko krzyczą o przywilejach. No to wsiądź do radiowozu i poszarp się z „karkami”, wejdź do domu, w którym nie wiesz, czy ktoś nie wyskoczy z nożem, a potem podnieś z ziemi osobę bezdomną, podźwigaj sobie trochę…Nie masz ochoty? Wiadomo, nie musisz. Nie pracujesz w policji.
Na szacunek nie zasługuje też matka czworga dzieci. Przecież wiadomo, że w Polsce w dzisiejszych czasach nikt normalny nie decyduje się na trzecie, a tym bardziej czwarte dziecko. Na pewno ta kobieta jest nie do końca normalna. Narobiła sobie dzieci dla kasy i żeby nigdy nie pracować. To, co robi codziennie to żaden wysiłek. Tylko odpoczynek. To czemu uciekasz z ulgą do pracy po rocznym macierzyńskim, skoro to takie słodkie „siedzieć w domu”?
Szacunek dla osób starszych? Dobre sobie! Tacy oni potrzebujący, a przepychają się łokciami, wchodząc do autobusu, a gdy widzą tramwaj, to biorą kule pod pachy i biegną. Niby nie mają siły? A jadą pół miasta, by kupić tańszy cukier…Że mają małą emeryturę i dlatego próbują oszczędzić? No to przecież ich wina, że dzieci im nie pomagają. Pewnie źle ich wychowali.
Nie szanujemy też kasjerek w markecie. Przecież wiadomo, że do tej pracy idą tylko nieudacznicy. Tacy, którym nic się nie udało. Nie pozostało nic innego, jak pikać niczym robot towarem i wydawać resztę zgodnie z tym, co pokazuje im kasa. Żadna praca. Nawet liczyć nie trzeba umieć. Dlatego po co być miłym? Przecież można się ponabijać, że nam się wiedzie w życiu lepiej, a ta pani rozkładająca towar w sklepie to te życie przegrała…Pewnie w ogóle po studiach nie jest.
Szacunek nie należy się też osobom mającym inne zdanie niż my. Wszak „nasze” musi być na górze. To my się znamy. To oni się mylą. Trzeba im ten fakt na każdym kroku uzmysławiać, krytykując głośno i wyśmiewając ochoczo. Niech się nauczą i w końcu wkroczą na prawidłową drogę. Tę wydeptaną przez nasze buty.
Szacunek? Co to takiego?
Mamy ogromne zdolności w dyskwalifikowaniu każdego. W myśl zasady – pokaż mi osobę, a udowodnię Ci, że nie jest taka dobra, jak się jej wydaje. To działa. Zawody, które jeszcze kiedyś cieszyły się zaufaniem i autorytetem dzisiaj najczęściej mierzą się z pogardą i odrzuceniem.
Znamy receptę na szczęście i chętnie się z nią dzielimy z innymi.,A sami sobie nie potrafimy poukładać życia…
Pouczamy nauczycieli, którzy gnębią nasze dzieci, oburzamy na ich oczekiwania finansowe, śmiejemy się z ich głupoty. Nie doceniamy codziennego trudu i wyrzeczeń. Bo jeden czy dwa przykre przykłady przekładamy na całe środowisko. Skoro znamy jednego beznadziejnego nauczyciela (a kto nie zna), to na pewno wszyscy są tacy sami.
Nie szanujemy policjantów chodzących po kilka godzin w deszczu, upale i mrozie. Narzekamy na ich nieudolność. Ale gdy dzieje się coś złego, dzwonimy po pomoc. Nie znamy specyfiki pracy służb mundurowych, ale krytykujemy i wyrażamy się jednoznacznie, bo przecież wiemy lepiej.
Nie zdobyliśmy nawet pierwszego miejsca na turnieju piłki nożnej w podstawówce, ale doskonale wiemy, jaka beznadziejna jest kadra polska. Kolejny raz się nie popisała. Nie zna się oczywiście też trener. Każdy głupek by poprowadził drużynę wyżej.
W słowach jesteśmy mocni, ale w czynach już niekoniecznie. Bo jakoś nie garniemy się, by tych wszystkich nieudaczników zastąpić lub chociaż pokazać przykładem, jak pracować. Łatwiej wyśmiewać, to przecież nie wymaga wysiłku.
Uważamy, że szacunek nie należy się innym. A potem dziwimy się, że świat nie szanuje też nas samych…Nawet nie to jest najgorsze, ale to, że w głębi duszy…sami też się nie szanujemy.
11 komentarzy
Dobry tekst! Prawdziwy
Genialny artykuł…jak zwykle tej autorki 🙂
Dobry tekst i bardzo prawdziwy.
Często jest tak że taka kasjerka w markecie ma wyższe wykształcenie niż cała masa bucowatych klientów którym się nawet „Dzień dobry” nie chcę powiedzieć
Mnie rodzice wychowali tak by i sprzątaczce i prezesowi w firmie okazywać taki sam szacunek. Przeciez obydwoje są ludzmi i wykonują pracę a nietylko ona ich określa lecz to jacy są dla innych.Dobrej nocy.
Nie pomoże forsy kosz, gdy szacunku masz za grosz.
Na szacunek trzeba sobie zapracować. Tu nie chodzi o zawód jaki się wykonuje tylko jakim się jest człowiekiem. A to spora różnica.
Niejednemu się wydaje że szacunek to się należy tylko jemu samemu a nie innym…
szacunek niestety zanika w dzisiejszych czasach
Ja to niestety widze, ze nie ma znaczenia: kasjer, dyrektor, prezes… szacunek zalezy od czlowieka. A kasa zawsze wyciaga z czlowieka prawdziwe oblicze Wiec jak ktos jest dobry/szanujacy, to majac wiecej kasy bedzie jeszcxe lepszy. A jak komus odbija, majac puste kieszenie, to chocby sie dorobil, bucem pozostanie
Z szacunkiem teraz różnie bywa – doskonale to opisałaś! Szkoda, że tak się dzieje, bo całe społeczeństwo cierpi na takim negowaniu autorytetów.