Główne menu

Sztuka odwlekania, czyli o guzdraniu się i odkładaniu obowiązków na później

John Perry w felietonie, za który otrzymał AntyNobla pisze o tym, że człowiek paradoksalnie nie jest istotą racjonalną, poukładaną i działającą zgodnie z zasadami rozsądku. Przykładem może być wrodzona skłonność do opieszałości, czyli odkładania ważnych spraw na później. Cierpi na nią miliony ludzi, a mimo to jakoś funkcjonuje i świat się przez to nie zawala.

O co w tym wszystkim chodzi? Perry przywołuje ciekawy cytat Roberta Benchleya, który w 1930 roku w „Co robić, żeby coś zrobić” napisał:
„jesteśmy zdolni do wykonywania nieskończonej pracy, o ile nasze aktualne zajęcie nie jest związane z tym, co powinniśmy akurat robić”.

Ciekawe prawda?

sztukaWynika z tego, że lepiej wykonujemy czynności, co do których mamy złudzenie, że zajmujemy się nimi dobrowolnie. Jeśli odczuwamy wewnętrzny lub zewnętrzny przymus, musimy posiadać dodatkową motywację, na przykład w postaci dramatycznie kurczącego się czasu, by zacząć działać. Inaczej będziemy wykonywać masę innych czynności, byle by nie podjąć się tego, co aktualnie powinno być dla nas priorytetem.

Osoby odwlekające wykonanie ważnych zadań są z natury perfekcjonistami. A w tym niestety to my kobiety wiedziemy prym (przeczytaj:dlaczego perfekcjonizm może być groźny). Musimy mieć odpowiedni nastrój, wystarczająco dużo czasu, dobre nastawienie, by zająć się tym, co jest dla nas ważne. Dlatego tak istotne jest wyrobienie sobie nawyku kalkulowania plusów i minusów rezygnacji z perfekcjonizmu.

Książka ma lekki, humorystyczny ton, jest wzbogacona w sarkastyczne komentarze. Świetna dla wszystkich tych, którzy mają problem z utrzymaniem terminów i pracą zgodnie z ustalonymi harmonogramami. Polecam!

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>