Trzydziestolatka na zakręcie, czyli przedwczesny kryzys wieku średniego?
Tak wysoki odsetek jest charakterystyczny tylko dla tej grupy wiekowej. Nic dziwnego, że wewnętrzne napięcie i niezadowolone rodzi zmiany. Często o nagłej zmianie pracy, czy partnera decydują: kłótnie z pracodawcą, nierówny podział obowiązków domowych, praca po godzinach, niesatysfakcjonujące życie seksualne – te przyczyny w grupie 30-laktów wymieniane są najczęściej. Według badań to również najczęściej 30-latki decydują się na zmianę ścieżki zawodowej i założenie własnej działalności gospodarczej.
Co możesz zrobić dla siebie dzisiaj?
„Jest piękna we wszystkim. Nawet w ciszy i ciemności”. Helen Keller
Wystarczy kilka chwil w ciszy. Wiem, jakie to trudne…Ale każdy z nas potrzebuje chwili, kiedy może wsłuchać się w swoje serce, kiedy jest tylko dla siebie. Tu i teraz. Nie dla dnia jutrzejszego ani nie zatopiony w dniu wczorajszym. TERAZ. Cisza może nas pozytywnie zregenerować.
Po drugie – nie porównuj się do innych. Na zewnątrz wiele rzeczy wygląda inaczej niż wtedy, kiedy przyjrzysz im się z bliska. Dlatego zatrzymaj się, usiądź i potraktuj to, co się dzieje jako szansę, by zmienić własne życie na lepsze.
13 komentarzy
Bardzo ciekawy artykuł! Ja mam w zasadzie 27 lat i odczuwam kryzys ale to zawsze jest tylko zeby sie zmobilizować
Pozdrawiam Daria
Dario, masz rację, kryzys jest po coś. Dobrze, że tak do tego podchodzisz 🙂
Za kilka dni mam 30 lat i właśnie dziś dopadł mnie taki zwrotny dzień. Podejrzewam że nie ostatni. Zmieniam pracę, wyjeżdżam z kraju, mam tylko chłopaka, nie miałam nigdy męża, nie mam dzieci. Za to mam kryzys. Czuję że mam za malo, że powinnam mieć więcej, chcę dzieci, chcę męża i stabilności, a czuję że to wszystko nie ma już sensu, bo mam przecież 30 lat, i nie opłaca mi się już w nic życiowego inwestować. Czuję się fatalnie..
…istnieja tez skoki rozwojowe, ktore poprzedza stan podobny do kryzysu wieku sredniego.
Zabawne – czytam Was regularnie a na ten tekst trafiłam z wyszukiwarki. Dziękuję za niego, ja właśnie przez to przechodzę (jeszcze przed trzydziestką) i dobrze wiedzieć, że nie jestem sama…
Marto, bo na kobietapo30 już całkiem sporo tekstów mamy 🙂 Buziaki :*
Ach ta moda na ciągłą aktywnosc nie tracenie czasu , uleganie presji społecznej w sprawach szybkiego slubu, dziecka, dorobienia sie mieszkania, takie życie na ADHD.
A potem bum i zawał w wieku 55-60 i koniec!
Czy nie można wolniej? Tak jak żyło sie jeszcze 40 lat temu i wczesniej?
Po co wam te aktywnosci?
ja. właśnie skończyłam 30 lat i właśnie chyba przechodzę kryzys fajny wpis
ja w tym roku kończę 30 lat ale czuje że dopiero rozkwitam
Ja właśnie nie dawno skonczylam 30 i od roku chyba przechodzę kryzys ktory nie moge zatrzymać… Całe moje życie się zmieniło…przewrocilo do góry nogami jeśli tak to można znazwac…
Mam 32 lata, pewien kryzys przezywam od 6 lat. Wyjechałam za granice wieku 21 lat, kiepska praca, nauka języka i ciagle podnoszenie kwalifikacji. Brak znajomych, gdyż nigdy nie spotkałam ludzi nadających na tych samych falach co ja. Myślałam, że dobrze robie nie tracąc czasu na spotykanie z ludzi z ktorymi się męczę, ale przez to nie poznałam pewnie innych ludzi…Kontakty rodza kontakty… Teraz doskwiera mi samotnosć, wypalenie, kryzys ale już na wszystko na późno.
@Anka, bo to prawda. Spotykanie się z ludźmi, którzy Cię męczą jest stratą czasu. Sama się o tym ostatnio boleśnie przekonuję. Jestem w tym samym wieku, co Ty. Wpadłam w ten piekielny kryzys, czuję, że staję się jakąś inną osobą, czuję, że przestaję być miła właśnie dla tych osób, przy których się męczę. Do tej pory nie byłam taka, zawsze starałam się być miła, grzeczna, taktowna, żeby nikogo nie urazić. I od jakiegoś czasu z tego powodu mam ochotę zwymiotować na własne odbicie w lustrze.
Kontakty rodzą kontakty, ale zazwyczaj są to kontakty bardzo podobne do tych zrodzonych wcześniej, więc uwierz – niczego nie straciłaś. Bardzo dobrze, że inwestowałaś w siebie pod kątem zawodowym. Teraz chyba nadszedł czas na to, żebyś się dowiedziała kim tak naprawdę jesteś i czego oczekujesz w relacji z drugim człowiekiem i w ogóle, co chcesz od życia. Na takie coś nigdy nie jest za późno.
Mam 31 (32) lat, mężatka, czynna zawodowo i… czuję, że jestem wyczerpana. Codziennie z trudem wstaję do pracy. Nie mamy dzieci, nie potrafię zajść w ciążę i pomimo tego, że twierdzę że odpuszczam to wcale nie odpuszczam. Inni ode mnie ciągle oczekują, porównują do innych kobiet.