Tycie po 30 – czy jesteś na nie skazana?
Sylwetka przeciętnej kobiety zmienia się wraz z wiekiem. Najczęściej im jesteśmy starsze tym łatwiej o dodatkowe kilogramy. Oczywiście nie jest to standard. Bywają wyjątki, które niestety potwierdzają regułę. Co prawda są wśród trzydziestolatek kobiety, które chudną, jednak dużo częściej wyzwaniem staje się tycie po 30. Czy dodatkowe kilogramy po prostu wpadają z każdą kolejną dekadą? A może jest na nie sposób?
Czy tycie po 30 to wynik spowolnionego metabolizmu?
Przez lata istniało przekonanie, że tycie po 30 jest wynikiem wolniejszego metabolizmu. Kolejne lata w myśl tej tezy miały spowalniać tempo trawienia i sprzyjać odkładaniu się dodatkowych kilogramów.
Dzisiaj naukowcy zwracają uwagę na inny aspekt, który ma tu dużo większe znaczenie. Przede wszystkim na obniżoną aktywność. Często nadmierne kilogramy nie wynikają z tego faktu, że jemy tyle samo, co wcześniej i tyjemy. Ale mają źródło w tym, że jemy tak, jak wcześniej, a ruszamy się dużo mniej.
- Mniej chodzimy, więcej jeździmy.
- Jesteśmy mniej aktywne.
- Mamy siedzącą pracę.
Tycie po 30 ma być w takim wydaniu efektem siedzącego trybu życia i obniżonej aktywności, przy jednoczesnych niezmienionych nawykach żywieniowych. Innymi słowy – jemy jak wcześniej, ale…nie ruszamy się tak samo.
Jednak są też zmiany
Oczywiście tycie po 30 to nie wynik tylko statycznego życia. To również efekt zmian hormonalnych.
Produkcja hormonów spada już po 30. Jednak najgwałtowniej zostaje obniżona w okolicy 35 urodzin, co wiąże się ze sporymi wyzwaniami – może powodować zmiany nastroju, lęki i również tycie.
Ponadto już po 30 zaczynamy tracić masę kostną. Nasze mięśnie stają się słabsze…Te powolne zmiany mogą prowadzić do osteoporozy w bardziej zaawansowanym wieku. Dlatego tak ważne, żeby zapobiegać im już na samym wstępie.
Tycie po 30 a stres
Stres oddziałuje na wygląd sylwetki na kilka sposobów.
Przede wszystkim zmienia gospodarkę hormonalną, w efekcie, zwiększa się nasza tendencja do tycia – w
przypadku kobiet zwłaszcza w pasie. Wszystko z uwagi na kortyzol. To właśnie on podkręca nasz apetyt i odpowiada za ataki wilczego apetytu. Sprawia, że częściej jemy słodkie i niezdrowe przekąski. Powoduje również gromadzenie tłuszczu w obrębie pasa. Gdy stres jest przewlekły, organizm zostaje przestawiony na magazynowanie tkanki tłuszczowej i korzystanie z innych źródeł energetycznych niż tłuszcze.
I to ta druga przyczyna. Stres sprawia, że próbujemy poprawić sobie nastrój poprzez jedzenie. Sięgamy
po niezdrowe i kaloryczne przekąski. W ten sposób jedzeniem wynagradzamy sobie przykre wydarzenia. Posiłki stają się formą terapii, psychologicznym wsparciem. Bardzo szybko również nawykiem.
Przepracowanie
Jest też inny powód. Łatwiej utyć po 30, ponieważ dekada ta wiąże się z wielkimi wyzwaniami dotyczącymi pracy i aktywności zawodowej. To natomiast generuje stres, napięcie i pośpiech.
Spada nasz poziom energii, buntujemy się przeciwko ćwiczeniom. Jesteśmy zmęczone, nie chcemy wysilać się i pocić. Pragniemy tylko spokoju i ciszy. Przebodźcowanie i przestymulowanie sprawia, że nasza sylwetka zmienia się.
Związek a tycie po 30
Na tycie po 30 może mieć wpływ również inny czynnik. Mianowicie to, że jesteśmy w stałym związku.
Brzmi nieprawdopodobnie?
A jednak. Okazuje się, że kobiety w stałych związkach tyją. Badania pokazują, że dzieje się tak dlatego, bo zaczynamy jeść„na równi” z mężczyzną, mimo że potrzebujemy dużo mniej kalorii. Częściej sięgają
po niezdrowe przekąski i nieco odpuszczamy sobie dbałość o aktywność fizyczną. Więcej przychodzi nam z kolei aktywności statyczno-kanapowo-łóżkowych, a mniej biegania. 🙂
Czy jesteś skazana na tycie po 30?
Na szczęście nikt nie jest skazany na tycie po 30. Można wiele zrobić, żeby sobie poradzić z zagrożeniem.
Przede wszystkim:
- zadbać o relaks i pracę nad ciałem, doskonale sprawdzi się na przykład joga, pilates. Metody te
pozwolą zminimalizować stres oraz zmiany nastroju wynikające z wahań hormonalnych, - trening interwałowy – doskonały do szybkiego spalania nadmiaru tłuszczu
- aerobowe ćwiczenia z obciążeniami – dla wzmocnienia kości. Trening oporowy ma również
korzystny wpływ na mięśnie. - unikanie cukru i węglowodanów prostych. Dbanie o dobrą energię na poranek – sięganie po
produkty będące źródłem tłuszczu i białka, - picie – woda to podstawowa przyjaciółka na co dzień,
- Relaks – dbanie o odpoczynek i redukcję stresu.
Tycie po 30 to spore zagrożenie z uwagi na zmiany hormonalne i przyspieszające starzenie organizmu. Biologia jest pod tym względem nieubłagana. Na szczęście systematyczna praca przynosi efekty. Dbałość o codzienną równowagę i walka z permanentnym stresem to podstawowe zadania.
Zostaw komentarz