Główne menu

Po TYM poznasz, że budujesz związek z psychopatą

Życie byłoby prostsze, gdyby psychopata posiadał charakterystyczne znamię łatwe do odczytania dla każdej osoby. Niestety tak nie jest. Psychopaci to często przystojni, czarujący mężczyźni, którzy wzbudzają zainteresowanie wśród kobiet. Mogą być świetnie wykształceni, mili i uważni, często są cierpliwymi słuchaczami i wzbudzają zaufanie. Kobiety chętnie chodzą z nimi na randki, szybko się zakochują i maksymalnie angażują. Skoro trafia się na ideały nic dziwnego! Dopiero po czasie alarmowane przez otoczenie w końcu zaczynają zauważać niepokojące symptomy i stawiają sobie trudne pytanie, czy tak właśnie wygląda związek z psychopatą? W co ja się do chol….wpakowałam?

Kim jest psychopata?

Psychopata zewnętrznie niczym nie różni się od zwykłego człowieka. Jego wygląd ani zachowanie na początku znajomości rzadko wzbudzają wątpliwości. Z tego powodu niezwykle trudno zorientować się, że coś jest nie tak. Dopiero gdy relacja staje się poważniejsza i nabiera głębi, mogą pojawić się sygnały ostrzegawcze.

Szacuje się, że w społeczeństwie około 0,2% do 3,3% osób to psychopaci, czyli osoby antyspołeczne, niezdolne do empatii, nieodczuwające poczucia winy, nieliczące się z odczuciami innych. Wśród psychopatów są głównie mężczyźni, często świadomi swojego problemu i z wyrachowaniem wykorzystujący swoje ofiary, na które najczęściej wybierają osoby z niskim poczuciem wartości, zagubione, zranione w poprzednich związkach i z depresją. Takie są łatwym celem.

 

Skąd się to bierze?

Psychiatria nie zna jeszcze odpowiedzi na pytanie, skąd się biorą psychopaci. Przyczyn powstania tego typu zaburzeń osobowości szuka się w trudnym dzieciństwie, braku miłości oraz w niestworzeniu prawidłowego wzorca przywiązania do rodziców. Przyczyną powstania zaburzenia mogą być nieprawidłowości w rozwoju ośrodków w mózgu odpowiedzialnych za emocje.

Jak wygląda związek z psychopatą? Sygnały ostrzegawcze

  1. Psychopata ma sadystyczną naturę. Jest to osoba, która lubi zadawać innym ból i czerpie z tego przyjemność. Cieszy się, gdy może kogoś zniszczyć, gdy dzień po dniu widzi, jak bliska osoba stacza się w dół.
  2. Jest mistrzem wywierania pozytywnego wrażenia – umie oczarować otoczenia. Potrafi tak się zaprezentować, by błyskawicznie wzbudzić podziw. Umie udawać uczucia, jednak nigdy ich nie przeżywa tak, jak normalni ludzie. Dość szybko ujawnia swoje prawdziwe oblicze, wpada w szał, dostaje ataku furii, by szybko się tłumaczyć zmęczeniem, stresem i znowu mydlić oczy innym.
  3. Doskonale umie uwodzić i zaciągać do łóżka. Dla psychopaty seks to sposób do osiągnięcia zamierzonego celu, rozładowanie nadmiernej energii, a nie intymne przeżycie. Zaciągając kobietę do łóżka, prowadzi wyrachowaną grę, na przykład dobierając się do jej konta bankowego. Ma poczucie władzy i nią się kieruje, owijając sobie kobietę wokół palca. Wykorzystuje seks jako sposób do uzależnienia wybranki od siebie. Może być mistrzem tajnik alkowy wszystko po to, by nakłonić kobietę, by zrobiła dokładnie to, czego on pragnie. Najczęściej tworzy krótkie związki, wikła się w gorące chwilowe romanse, buduje burzliwe małżeństwa.
  4. Psychopata tkwi w przeszłości. Nie planuje przyszłości, nie myśli o tym, co będzie jutro, gdzie wyjść, jak zaplanować wakacje, te sprawy zostawia innym. Również teraźniejszość jest dla niego pułapką, cały czas nawiązuje do tego, co było. Żyje przeszłością, ciągłe powraca do wydarzeń, które zatruły mu życie.
  5. Psychopata ma poczucie, że jest pępkiem świata. Psychopata jest niezwykle pewny siebie. Nic nie jest w stanie zachwiać jego pewności o własnej wyższości. Nie ma wątpliwości co do tego, że jest najlepszy, sądzi, że jest najważniejszy, dlatego w związku to Ty musisz się dostosować, Ty musisz zmienić swoje plany i postępować tak, by pępek świata był zadowolony. Psychopata innych traktuje przedmiotowo, najczęściej wykorzystując każdą relację do swoich celów. Pasożytuje na innych, gdy osiągnie to, na czym jemu zależy, porzuca swoją ofiarę bez wyrzutów sumienia, szukając kolejnej.
  6. Kłamie jak z nut. Nie widzi w kłamstwach niczego złego. Gdy jego blef wychodzi na jaw, na gorąco wymyśla kolejną bajeczkę, która ma usprawiedliwić jego poprzednie słowa. Często jest bardzo przekonujący!
  7. Jest zdania, że normy i zasady go nie dotyczą. Psychopata jest zdania, że zasady są po to, by je łamać. Ma poczucie, że jego zachowanie jest usprawiedliwione i nigdy nie wyjdzie na jaw.
  8. Brak poczucia winy. Jeśli budujesz związek z psychopatą, możesz być pewna, że to Ty zawsze będziesz winna. Cokolwiek on zrobi niestosownego, to nie jego wina. Przecież został sprowokowany przez Ciebie lub niekorzystne warunki zewnętrzne.
  9. Zaprzecza sobie nawet w jednej wypowiedzi. Kieruje się pokrętną logiką, tłumacząc swoje zachowanie w taki sposób, że teoretycznie wydaje się to logiczne, ale wystarczy chwilę się zastanowić, by szybko odkryć pokrętność tej logiki.
  10. Jest mistrzem manipulacji, czyli wywierania na innych wpływu w taki sposób, by jego ofiara nie miała świadomości jego zabiegów. Psychopata czerpie radość ze skłócania ludzi, jest szczęśliwy, gdy jego wybranka przestaje dogadywać się z rodziną czy znajomymi, gdy staje się zagubiona i pozostawiona sama sobie. Z dnia na dzień izoluje kobietę od innych.
  11. Psychopata nie potrafi płakać. Nie jest zdolny do empatii. To jedna z cech rozpoznawczych. Jednak uwaga, na wymuszone, fałszywe łzy!

Osoba tkwiąca w związku z psychopatą zazwyczaj długo nie potrafi obiektywnie stwierdzić, że wpadła w kłopoty. Rodzina, znajomi i przyjaciele mogą alarmować ją, że coś jest nie w porządku, niestety często pozostaje tak bardzo zmanipulowana przez psychopatę -partnera, że nie wierzy w to, co słyszy i widzi. Proces uzdrawiania jest niestety zazwyczaj długi i bolesny.

    106 komentarzy

  • jotka

    Na szczęście chyba nie trafiłam i oby tak zostało! Chociaż…ale o zmarłych tylko dobrze lub wcale!

  • Iwona

    Witam,
    niestety byłam z facetem, który miał bardzo dużo cech psychopaty. Ja również o tym pisałam, bo to jest szalenie niebezpieczne!
    Bardzo dobry artykuł, oto co mi się udało napisać: https://iwonaturzanska.pl/category/psychopatia/

    • janusz

      Trafiłem na taką kobietę psychopatkę. Njgorsze jest to, że piękna kobieta z ciepłym delikatnym głosem i wiecznym optymistyczny uśmiechem. Nie do wykrycia manipulantka – człowiek jest absolutnie bez szans. A ona w białych rękawiczkach niszczy jedną ofiarę po drugiej jak modliszka.
      Mimo że leczę się już 3 lata po tym, to dalej walczę z samym sobą o odzyskanie rownowagi psychicznej…połamane życie i tyle.

      • Marcin

        Też jestem po takim związku. Po 11 latach w tym 7 małżeństwa trafiłem do szpitala z epizodem depresyjnym. Zdrady, manipulacja, kłamstwa, przemoc psychiczna. Moje poczucie własnej wartości przestało istnieć. Zostałem zdeptany emocjonalnie, zdewaluowany i porzucony dla kolejnego kochanka. A cały proces uwodzenia i zawladniecia kolejną ofiara rozpoczął się na nowo. Lecze się już prawie 3 lata. Od 5 miesięcy nie mam kontaktu poza smsami z byłą żoną A mimo to czuje olbrzymi strach przed nią. To co tacy ludzie robią z innymi jest przerażające. Nie wiem kiedy dojdę do równowagi ale czas ten będzie zapewne liczony w latach.

        • Renata

          To jest prawda, już 3 lata po rozwodzie, i nadal dzwoni, gdzie jestem i co robię. Chcę mnie mieć dalej na sznurku, abym z nikim się nie spotykała. W czasie trwania związku odsuwał mnie od mojej rodziny, wpadał w furję, codziennie pił alkohol, kopał mnie po nogach. Stłukł mi 2 razy okulary, zwalił dwa razy z fotela. Po drugim razie wylądowałam w szpitalu z przesuniętym dyskiem, trafiłam też do szpitala psychiatrycznego, miałam zwidy, troszkę odpoczęłam i znowu wróciłam do dzieci, za jakiś czas wyjechałam do sanatorium odpoczełam i znowu wróciłam do domu do dzieci. I tak męczyłam swoją psychikę 20 lat. Całe szczęście poznałam przystojnego wojskowego który nosił mnie na rękach, kupował róże. Złożyłam pozew o rozwód drugi raz, ale już nie wycofałam. Niestety mój wybawiciel umarł na raka, jestem obecnie sama. Ale muszę się leczyć z lęku przed nim, może dam radę. Wszystko co jest opisane w tym artykule to jest prawda. Na początku znajomości poszedł do sklepu i ukradł konserwę. Ale cóż człowiek był młody zakochany z klapkami na oczach. Kochani proszę was bądźcie czujni

        • Marek

          Jak można pozwolić sobie na to żeby kobieta tak weszła Ci na głowę. Ja bym za takie zachowania emocjonalnie nie wytrzymał i dał jej doczuć solidnie (psychicznie) żeby mnie popamiętała. I na pewno bym zerwał szybciej.

          • Wenus

            Dobrze, że wyszłaś z tego związku. To jedyna możliwość uratowania siebie , własnej dumy godności oraz tego wszystkiego, co jest w Tobie, a czego psychopata nienawidzi, ponieważ jest tego pozbawiony: empatii, wrażliwości, wyrzutów sumienia itp. Trzymam za Ciebie kciuki. Mam podobne doświadczenia. Wyszłam ze swojego związku z psychopatą 21.02. 2021 r. Moją historię opisałam na wielu forach dla ofiar psychopatów. Wpisz hasło psychopata szczecin Elvis Presley, wtedy dowiesz się więcej, namawiana jestem na utworzenie kolejnego bloga , napisania książki. Jestem terapeutą. Odezwij się do mnie, możemy się wspierać. Napisz w tym miejscu , że chcesz nawiązać ze mną kontakt, wtedy podam swojego maila. Pozdrawiam serdecznie.

          • Wenus

            Wiadomość dla Renaty, jest ode mnie poniżej, czytaj komentarz-Wenus. Trzymam za Ciebie kciuki, pamiętaj: zero kontaktu i zawsze do przodu!

      • Marzena

        Rozumiem i współczuję,ja jestem po dwóch terapiach ale do dzisiaj trwa moja praca nad sobą…niestety widuję mojego byłego męża bo mamy dzieci,ale nie wchodzę w rozmowy z nim poza zwyczajnym „Cześć ” i ewentualnymi sprawami dotyczącymi dzieci…bo nas i naszych spraw już od dawna nie ma…pozostały jedynie głębokie rany..Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.

        • Mariana

          Wiem co to jest, w dusze ciagle smutek i pustka. Dobrze ze przynajmniej to uswoadamiamy bo swiadomosc da mozliwosc latwiej z tego wyjsc

        • Yyyy

          Po 22 latach zwiazku i 15 latach małżeństwa udało mi się wyrwac z takiego związku. Nie zdawałam sobie sprawy z kim mam do czynienia…. A on od lat robił z siebie ofiarę.. A sam manipulowal kłamał i szantazowal. Wykorzystywał mnie na, wszystkie możliwe sposoby emocjonalnie, psychicznie i finansowo ,, bo było mu tak dobrze od siebie nie dawał kompletnie nic. A ze mnie robił Nieroba chociaż to ja utrzymywałam dom i rodzine. W końcu doszłam do punktu 0…. Zrobilam z tym porządek wniosłam sprawę o rozwód alimenty. Dużo mnie to kosztowało. Jestem cały czas pod opieką psychiatry, psychologa. Dziecko jest jeszcze nieletnie teraz EX… próbuje manipulowac córka. Pocieszam się ze to tylko 3 lata do jej pełnoletniości.

  • Dorota

    Wszystko co jest napisane powyżej jest przerażającą prawdą,wiem co mówie.Bardzo ciężko jest wyjść z tak toksycznego zwiazku,mi na szczęście sie udało.

    • Karolina

      Moje pierwsze małżeństwo okazało się związkiem z psychopatą 🙁 dopiero wyjazd na pół roku z dala od niego i otoczenie się innymi ludźmi pozwoliło mi to zobaczyć. Zebrałam się i doprowadziłam do rozwodu, ale nawet po tym próbował mnie kontrolować. Na moje szczęście dzięki pomocy przyjaznych mi ludzi miałam siłę się oprzeć i nie dałam się znów wciągnąć w jego gry.

      • Kasia

        Cześć Venus wyszłam ze związku z psychopatą – psychofagiem rok temu. Przez rok po zerwaniu niszczył mi życie teraz się na szczęście uspokoiło. Jeśli możesz napisz do mnie – ja również jestem w trakcie pisania książki,

    • Wenus

      Edyto, podaj swojego maila, odezwę się natychmiast do Ciebie. Serdecznie pozdrawiam.

    • Wenus

      Edyto, dopiero dzisiaj odczytałam Twoją wiadomość, podaj jakiś kontakt, odezwę się do Ciebie na pewno, nie mam tylko konta Facebooku, wszelki inny kontakt jest możliwy.

  • oko

    Czytając takie notki czuję się przygnębiony płcią. Aż strach się odezwać, bo zaraz ciężkie działa wytoczą i zaszufladkują mnie w zestaw definicji, a pozytywne tam jakoś trudno dostrzec. Tak źle jest? Każdej pani? Na usta się wręcz ciśnie, żeby świat przekroić i uniezależnić – jak z toaletami – panie na lewo, a panowie na prawo… nie wiem, czy to szczęśliwe rozwiązanie.

  • Elisabeth

    mam podobne odczucia. też się czuję przygnębiona płcią….ciągłe nieporozumienia…co się powie to źle…
    niedostrzeganie przyczyn, czemu ktoś coś powiedział….
    mimo to rozwiązanie z podziałem nie wydaje się udane…

    • Wenus

      Szukam kobiet, które miały z tym muzykiem ze Szczecina kontakt, relację, związek. Gwarantuję anonimowość i dyskrecję. Nie ma i nie będzie sprawy prawnej. Kontakt jest mi potrzebny tylko w celu lepszego zrozumienia jego postępowania i przeanalizowania sposobu jego zachowań w stosunku do najbliższych mu kobiet. Bardzo dziękuję za każdy kontakt. W przeciągu wielu lat tych kobiet było i ciągle jest bardzo dużo.

    • Wenus

      Beato, jeśli możesz podaj swojego maila, odezwę się do Ciebie na pewno. Pozdrawiam – Wenus

  • Halcia

    Żyję z takim facetem i nie potrafię się z niego wyrwać, po 23 latach cierpień i upokorzen znalazłem siłę i odeszłam na 7 miesięcy, zrobiłam zawód który pozwolił mi na samodzielne życie, rozwiodlam się, ale wróciłam z powrotem, nikt nie rozumiał mojej decyzji, nawet córki przez pewien czas nie rozmawiały że mną, do dzisiaj nie wiem dlaczego to zrobiłam, teraz już nie mam siły żeby odejść, czuję że staczam się coraz bardziej

    • Madziorex

      Helcia,
      Jesteś początkiem do każdego celu! Od Ciebie to zależy i to Ty musisz podjąć działania. Trzymam za Ciebie kciuki 🙂

      • Marta

        Halcia rozumiem Cię doskonale,bo sama tkwię w takim związku już 40 lat.Najpierw były dzieci,które kochały ojca,potem ja miałam coraz mniej siły aby odejść,wkońcu uznałam,że już za późno.Mòj oprawca nie stał się lepszy,nawet nie wyobrażasz sobie,co on w życiu wymyślał aby mnie upokorzyć.Kiedy dzieci wybyły z domu myślałam,że umrę ze zgryzoty,czas mi się dłużył,choć pracy miałam aż za dużo.W końcu pomyślałam,że nigdzie uciekać nie będę ze swojego domu.W wielu kwestiach sprawę postawiłam jasno.Zauważyłam,że nawet jego rodzina traktuje mnie lepiej,ale nie raz musiałam się postawić i to ostro.W domu żyjemy razem,ale osobno.On na górze,ja na dole.Odzywamy się do siebie-ja nigdy z nikim się nie gniewałam,więc i z nim nie potrałię.Wiem,że psioczy na mnie gdzie się da,ale mało mnie to obchodzi.Kochana musisz się wzmocnić psychicznie,głowa do gôry.Spróbuj zbudować obok siebie taką ścianę,od której będą odbijać się jego krzyki czy wyzwiska.Nie wdawaj się w kłutnie,zobaczysz poczujesz się lepsza,silniejsza.Tylko nigdy nie myśl,że nie potrafisz,że nie wytrzymaszMusisz być zadowolona z siebie,wtedy będziesz budzić się wesoła,a to będzie znaczyło,że jest dobrze z głową.Walcz,a umocnisz się.Ja mam 63 lata,sama wyszłam na prostą.Jestem z siebie dumna,bo osiągnęłam komfort psychiczny.A on jak wpada w furię to wydajè się takim małym,śmiesznym człowieczkiem.Tylko jedno pytanie ciągle powraca:jakim cudem mogłam związać się z takim człowiekiem?

        • Zraniona

          Witam ja właśnie ostatnio przechodziłam taki związek dałam się zmanipulować odstawiłam od siebie wszystkich moich znajomych i rodzinę zostałam sama wtedy on zrobił plan działania robiłam wszystko pod jego dyktando nie patrzyłam na nic byłam zaślepiona i zakochana . Poznał w pracy kobietę z dzieckiem na pewno opowiedzial jej
          jaka to ja jestem nie dobra i nie do życia po dwóch miesiac mówił mi i wmawiał jaka ja jestem ze jestem toksyczna jaki jest nieszczęśliwy a ja w to uwierzyłam wmowilamn sobie ze tak jest płakałam próbowałam rozmawiać ale on z zimną krwią powiedział że tak się nie da i wyprowadził się do tej panny .Jest mi bardzo ciężko wykorzystał i porzucił próbuje wyjść z Tego ale jest ciężko .

      • Maria

        Ja tez związałam się stała oso niby świata za mną nie nie widzi ale za wszystkie jego winy obwinia mnie niedaje już rady psychika mi siada osaczył mnie do tego cpa pije obiecuje poprawę ale to już trwa kupę lat

      • Hatorowa:)

        Nawet krótki związek z psychopata (wg jego terminologii: epizod, który nie wyszedl), a w rzeczywistoci: manipulacja, dyktatura w białych rękawiczkach, przedmiotowe traktowanie, itd, itp jest traumatycznym doświadczeniem. A to jak kończy psychopata to już majstersztyk skur
        3 kropki.
        Są to dość często osoby na wysokich stanowiskach, budujące pozornie kryształowe wizerunki, uchodzace za dobre. Niewiarygodne, jak ludzie potrafia manipulowac i jak okrutni bywają
        Żadnych wyrzutów sumienia, zasad, krzywdza bezkarnie wiele osób i jeszcze sami czuja się „rozczarowani”. Zero zer

    • Iwona

      Witaj Halcia ja tkwiłam w takim związku 25 lat , od stycznia to on podjął decyzje o rozwodzie. Przez polowe życia marzyłam o tym żeby dał mi spokój i odszedł. Odszedłeś gdy zachorowałam na depresje wykończona ciągła kontrola , obwinianiem za wszystko , poniżaniem .
      Powinnam być zadowolona i ja nie potrafię się cieszyć , czuje smutek , tęsknotę i nie daje sobie rady. Co spowodowało ze po rozwodzie wróciłaś do niego . Boję się tego ze postąpiłabym tak samo pozdrawiam

      • Marcin

        Proszę tego nie robić. Pierwsza zasada uwolnienia się od psychopaty: zero kontaktu. Im dłużej tym lepiej. To jest jak detoks po uzależnieniu. Bo tak to wygląda. Ofiara psychopaty jest uzależniona. Daje z siebie wszystko w nadzieji, że dostanie coś w zamian. Ale tak się nigdy nie wydarzy. Trzeba zrozumieć , że jest się uzależnionym od psychopaty. Dlatego tak ciężko odejść. Nawet jak psychopata nas porzucić sam to naturalnie dalej do niego lgniemy. Ale on z tego zrobi sobie tylko pożywkę dla swojej statystycznej przyjemności. Oto porzucilem swoją ofiarę A ona nadal się płaszczy. Mam jad nią władze absolutną. Widziałem tą satysfakcję, statystyczna przyjemność w oczach mojej żony kiedy na kolanach ja blagalem żeby do mnie wrocila po odkryciu jej zdrad z kolegami z pracy. Sięgnąłem wtedy dna. A to była jej chwila triumfu nade mną.

    • Ola

      Jałcie doskonale Cię rozumiem. Sama wracałam do takiego faceta. Prosił, błagał, płakał i przepraszał. Zawsze wracałam. Taki człowiek jest doskonałym manipulatorem. Wtedy wydawało mi się, że bez niego zginę, że jestem nikim. Tak mi wpoił do głowy. Tylko psycholog i terapia pomogły mi wstać na nogi i odbudować poczucie własnej wartości. I odeszłam na zawsze po 13 latach.

    • Asia

      Tak, ja drugi miesiąc żyje bez niego, dzieci wydobrzały, a ja najchętniej poczołgałabym się pod jego drzwi. Ale może właśnie to jest ten jedyny raz kiedy mam jedyną szansę na odzyskanie życia.

    • Wenus

      On ciągle bardzo chce do mnie wrócić , chociaż wiem , że spotyka się z innymi kobietami na krótkie jak twierdzi relacje erotyczne i przyjacielskie, które dla niego są jak mówi nieistotne.

  • Dorota

    Powtorze za Dorota, moja imienniczka. To prawda. Sama tez wplatalam sie w dziwny uklad z psychopata. Doslownie ucieklam w ostatniej chwili. Przezylam koszmar. Powoli od nowa skladam swoje zycie, kawalek po kawalku. Nikomu nie zycze podobnych przezyc. Jesli intuicja podpowiada Wam, ze cos nie jest w porzadku, to nog za pas! Nie ma na co czekac. Im glebiej w las tym wyzsze drzewa. Obecnie, jak troche ochlonela, zdalam sobie sprawe, ze nie zmnienisz psychopaty, choc by nie wiem co sie robilo. Jest to przykre, ale taka jest prawda. Jedynm wyjsciem z sytuacji jest, jak wspomnialam opuszczenie takiej osoby i zapomnienie o jej istnieniu.

    • Wenus

      Odejdź, nigdy nie oglądaj się za siebie, zastosuj technikę wyciągania wtyczki: zamknij za sobą drzwi i zabij je gwoździami. Pozdrawiam,

    • Wenus

      Ja już nigdy nie dam się jemu zmanipulować i nigdy z nim nie będę, ale on król i władca nie dopuszcza nawet takiej sytuacji do swojej podświadomości. Trudno, ostatecznie to jego sprawa, nie moja.

  • Kaja

    Doskonale znam ten problem. Jednak trudno to wszystko pojąć, jeśli nie doświadczy się tego na własnej skórze.
    Mimo wszystko nie życzę nawet tym którzy chcieliby tęgi dotknąć w ramach ciekawosci. Nawet nie zorientujecie się, kiedy wpadliście. Potem ciężko się uwolnić – emocjonalnie i finansowo.

  • Kaja

    Dodam że ofiar nie brakuje. Jeśli są takie osoby, a szczególnie kobiety które nie zignorowały sygnałów, ktore gdzieś czuły intuicyjnie że jest coś nie tak i dały radę nie wejść w relację – podziwiam i gratuluję. Ja czułam sygnały, ale cała otoczka jest tak silna, że w pewnym momencie sama w to weszłam. Teraz konsekwencje będę spijać przez lata. Ociupinę łatwiej, bo wiem z kim „tańczę” i znam każdy krok. To nie znaczy , że jestem bezpieczna. Wierzę w to , że ostatecznie wyjdę obronną ręką. Modlę się o to codziennie.

  • Katarzyna

    Przeżyłam z takim psycholem 20 lat zmanipulował mnie totalnie dla mnie jego zdrada odkryta przeze mnie była bodżcem aby wreszcie odejść. Paradoksalnie wszystkim jego kochanków jestem wdzięczna. Mam rozwód z jego winy po długim czasie i apelacji żadna to satysfakcja ale nie będzie mógł zadać ode mnie alimentów A zrobiłby to na 100%. Jest to osoba niebezpieczna niszczy wszystkich swoje dzieci także…współczuję jego nowej kobiecie i ile taką znajdzie i wszystkim którzy mają z nim kontakt np współpracownikom…takiego lenia wykorzystywacza i pasożyta że świecą szukać.

  • Gamoń 5467

    Właśnie 'lecze się ’ po takim związku z psychopata.. to niesamowicie trudne. To przerażające jak taka osoba potrafi uzależnić drugiego człowieka..

  • Gosia

    Chciałabym porozmawiać z kobietą która jest lub była w takim związku. Potrzebuje poradzić się. Proszę o kontakt gosianutella@gmail.com

  • kinia

    Na samym początku jeśli intuicja podpowiada że coś w oczach i uśmiechu jest nie tak to nie stykać się z nim. Najczęściej uśmiech nie wygląda tak szczerze tylko jest taki lekko szyderczy albo z pogardą i nie pasuje do wyrazu oczu. Nie słuchać tylko odczuć czy jest człowiek ok. Mówi i naśladuje uczucia ofiary. Potrafi udawać wygląd pokrzywdzonego i każde inne uczucie. Mnie tak złapał. Myśli logicznie. Mówi no to uspokój się i powiedz mi o co chodzi bo ja nie wiem co czujesz. Nie odczytuje niewerbalnych skomplikowanych przekazów.

  • zenon

    Moja żona odeszła z takim człowiekiem pół roku temu. Już jej współczuję. Jest z nim w czwartym miesiącu ciąży. On ma trójkę dzieci z poprzedniego małżeństwa i o nie nie dba.

  • Lilka

    Byłam w takim związku, niestety tak jak większość pisze to jest bardzo trudna sprawa,ja nie potrafiłam odejść od niego,bo go bardzo kochałam a zarazem bardzo się go bałam,niewiem co gorsze,od roku on jest w więzieniu,ja jestem w innym związku,mamy plany na naszą przyszłość,ale szczerze to bardzo często wracam do tego co było i się boje ze jak on wyjdzie to się u nas pojawi i że będzie chciał wymodz na mnie zebym do niego wróciła,bo ponoć jestem jego miłością życia….a ja nie wiem jak bardzo jestem silna żeby mu się przeciwstawić….lilka

  • Georgia

    Byłam 7 lat w związku z psychopatą, który dodatkowo mnie bił. Weszłam w ten związek jak księżniczka, wyszłam ledwo dysząc. Odeszłam trzy lata temu, do tej pory się podnoszę.

  • Teresa

    Parę lat temu wyszłam z tego koszmaru. Tacy ludzie dosłownie uzależniają od siebie i tych swoich jazd, nieprzewidywalności, kłamstw i zdrad. Pod koniec tego związku juz nie byłam sobą tylko strzępem człowieka. Długo mi zajęło dojście do siebie. Chodziłam na terapię i czytałam na ten temat. Ksiązki mi bardzo pomogły. Polecam „Wilka w owczej skórze” Georga Simona i „Moje dwie głowy” Mai Friedrich. I koniecznie terapię.

  • Magda

    Jestem matką rocznego dziecka. Kłótnie u nas zaczęły sie od ciazy. Np. Jadac do szpitala z bólem kazal mi sie zapytac czy przyjmą mnie do psychiatryka. Jak spóźniłam się do domu 15 minut, usłyszałam gdzie bylas komu loda robilas. Inny tekst: chcesz samochód to kup sobie adekwatny do zarobkow. Poszłam do poradni (po rozmowach z kolezanka, rodzina) psychiatrycznej dowiedziec sie czy ze mna wszystko ok… Na ostatniej wizycie, dopiero 3, lekarka powiedziala: prosze sie ewakuowac od niego. Straciłam prace po macierzynskim jestem na utrzymaniu meza. Dodam przystojny, inteligentny robi doktorat… Jak mam sobie poradzic… sama z dzieckiem..

  • Juliusz

    A ja byłem kilka lat Z taka kobieta…

  • Juliusz

    A ja byłem kilka lat Z taka kobietą…Ale jakoś sie polapalem

  • Ania

    Bylam w zwizku z psychopata, i udalo mi sie z niego wyjsc. Podnosze sie od roku… nie wiem ile to jeszcze potrwa… mam nadzieje ze nigdy wiecej go nie zobacze.. po trzech miesicach od zerwania naszych zareczyn ozenil sie z kim innym.. wspolczuje tej kobiecie..nie wie jeszcze co ja w zyciu czeka… polecam ksizke uwolnij-sie-od-psychopaty-jak-odzyskac-siebie-po-toksycznym-zwiazku

  • Kasia

    Ignorowalam swoja intuicje, dalam sie oczarowac psychopacie. Po 15 latach zwiazku odeszlam. Papiery rozwodowe zlozyl on i twierdzil, ze to on chce rozwodu. Jestesmy juz 3,5 roku od rozstania. On ma nowa partnerke i dziecko z nia. A ja go przylapuje w krzakach pod moim domem. Szpieguje mnie, potrafi wysylac 20 sms lub maili tygodniowo, probuje mi zniszczyc reputacje i nerwy. Dopiero 3 lata po rozwodzie, czyli okolo pol roku temu zorientowalam sie, ze jest psychopata. Juz wiem, jak z nim postepowac, ale boje sie, ze nie zostawi mnie nigdy w spokoju.

  • Agnieszka

    Hej, również byłam w związku z psychopata… w lipcu miną 4 lata jak od niego odeszlam. Przeszłam piekło… nie życzę nikomu tego, co przeżyłam. Czasem sni mi się, ze wróciłam do niego… po przebudzeniu jestem szczęśliwa, ze to był tylko sen. Rodzina mnie nie rozumie… często mi wypominaja ze dlaczego z nim byłam, dlaczego nie odeszlam. Mam trochę żal do nich ze mnie nie wspierają, ale wiem że zrozumie mnie tylko osoba, która przeżyła coś takiego.

  • Marta

    Hej. Trafilwm na str przypadkiem. Mam 34 lata i przez ostatnie 9 lat schodzialam i rozchodzilam sie z psychopata. Podejrzenia mialam, ale mial przeciez tyle zalet… . Od kiedy go poznalam rowniez zaczely sie dziac dziwne sytuacje wokol mojego domu, ktore bagatelizowalam z poczatku. Jakby ktos sie krecil… . W ubieglym roku sytuacja eskalowala. I ja i sasiedzi mielsimy pewnosc, ze ktos mnie straszy i gnebi. Sytuacja ustala w sierpniu. W listopadzie skontaktowal sie moj ex-psychopata. Znowu manipulacje. Obwinianie mnie o wszystko itp. W marcu dotarlo do mnie, ze to chyba on mnie nachodzil. Moj tata sie z nim skontaktowal. Potem on ze mna. Oczywiscie uwoerzylam, ze to nie on. Znowu spotkalismy sie kilka razy. Zauwazylam, ze sie go boje. On to wyczul. Bylo znecanie psychiczne i wszelkoe watpliwosci co do tego, ze to on mnie nachodzil, ulotnily sie. Sprawa jeet swieza, a ja wiem, ze on jest nieobliczalny i boje sie o nawet moje zycie. Na policje nie mam co liczyc. Jezeli ktos chcialby mi cos poradzic, porozmawiac to tokarskamj@gmail.com

  • Karolina

    Moje pierwsze małżeństwo okazało się związkiem z psychopatą 🙁 dopiero wyjazd na pół roku z dala od niego i otoczenie się innymi ludźmi pozwoliło mi to zobaczyć. Zebrałam się i doprowadziłam do rozwodu, ale nawet po tym próbował mnie kontrolować. Na moje szczęście dzięki pomocy przyjaznych mi ludzi miałam siłę się oprzeć i nie dałam się znów wciągnąć w jego gry.

  • Delivery

    Znam takiego gościa! Jego żona jest o krok od śmierci głodowej lub szpitala psychiatrycznego, syn ma ataki paniki i problemy psychiczne a sam koleś doprowadza do wielu dramatów ludzkich. Co gorsze jest wciąż nauczycielem historii w Częstochowskim liceum im. Romualda Traugutta, typuje słabe psychicznie uczennice i niszczy im życia podsuwając różne dziwne życiowe wybory zaraz po tym jak opuszczają szkołę, kilka z nich za jego namowami zaczęło sprzedawać się za pieniądze lub dach nad głową bo im wmówił, że nic lepszego nie może ich spotkać. On im czasami podsuwa klientów. Cholera wie czy ma z tego tylko satysfakcję czy też jakoś na tym zarabia. Mnie też próbował, nawet przez chwilę w to wierzylam. On zawsze udaje znerwicowanego biedaka z ciężką przeszłością i złą żoną co to żyć mu nie daje 🙁 widuje go z różnymi kobietami, nie rozumiałam o co chodzi ale teraz już jasne. Gdzieś to można jakoś zgłosić anonimowo? Wiem, że ciągle działa i złamie jeszcze niejedno życie ale nie mam siły się z tym mierzyć przed policją, wstydzę się bardzo i boję tego co mi może zrobić :/

  • Bogusława

    Nisestety …Ja tez .żyłam 15 lat w takim związku.niestety nikt nie widzi powodów ze było mi źle..mój ,,pan „jest słodki uroczy zawsze uśmiechnięty i wesoły.A w domu potrafi zgotowac prawdziwe pieklo….wystrzegajcie sie dziewczyny.wystarczy zrobic cos wbrew jego woli i odkrywa się prawdziwe oblicze.obecnie jstem w trakcie rozwodu.mną już nie jest w stanie manipulować.Ale bardzo skutecznie manipuluje dziećmi robiąc mi tym na złość….taki człowiek nie cofnie się przed niczym.

  • karina

    Bardzo dobrze napisane . Pasuje w 100% . Niestety byłam z psychopata 12 lat . Do dziś czuje skutki tej relacji , a już 9 lat jestem sama .

    • Iwona

      Przeraża mnie to co czytam jestem w trakcie rozwodu i nie wyobrażam sobie sytuacji żebym czuła jego obecność przez kolejne 9 lat

  • T

    Ja zyje juz 12 lat z psychopata i mysle sobie ile jeszcze zniose i wytrzymam. Ten czlowiek nie zna umiaru wyrzywa sie na nawet przy dziecku. Wedlug niego jestem zerem nikim i najlepiej jakbym robila wszystko co on kaze i cicho siedziala. Takiej osoby w zyciu nie znalam. Ale jak zapytasz sie kogos z jego kolegow czy kolezanek jakim jest czlowiekiem to tak jakby mowili o dwoch innych osobach. Corka jest jeszcza mala i widze ze go kocha wiec wole znosic to jeszcze

  • buahahhahhaa

    Bzdury że ręce opadają. Żeby manipulować inną osobą trzeba mieć bardzo rozwiniętą empatię. Nie wierzę w istnienie psychopatów. Wierzę natomiast w parę egoistów i brak dialogu. Ostrzegam wszystkich mężczyzn i wszystkie kobiety, które spotykają kogoś kto twierdzi, że żył z związku z psychopatą. Omijajcie takie osoby szerokim łukiem. „Ofiara” jest bardziej chora niż jej „oprawca”. Nawet zakładając, że ktoś taki jak psychopata istnieje, to co trzeba mieć w głowie, żeby takiego kogoś wybrać i z nim żyć nawet latami i jeszcze twierdzić, że się go kocha? Natomiast w co bardziej wierzę, kiedy się pojawią pierwsze problemy w waszych związkach – a problemy pojawiają się zawsze – nagle się okaże, że to wy jesteście psychopatami albo psychopatkami. Zdrowe osoby budują zdrowe związki i wybierają zdrowych partnerów. Do tanga trzeba dwojga. Zawsze. Nie dajcie się wciągnąć zaburzonym kobietom i mężczyznom do ich urojonego zaburzonego świata. Zwłaszcza tego, w którym ona niewinna a on to psychopata albo on chodzące niewiniątko ale spotykał same złe kobiety.

    • Ja

      Bardzo powierzchowne ocena, live is mi te complicated

    • Ss

      Pisze to osoba ktora nie spotkala psychopaty

    • Piękna i mądra

      Nie trzeba mieć empatii do manipulacji. Wystarczy plan (chęć zdobycia czegoś), lekka znajomość psychologii, umiejętne odgrywanie emocji. Czyli wystarczy być psychopatą. Po trupach do celu, a żeby nikt się nie zorientował, polukrować sytuację i dorzucić ze 3 kłamstwa. W komentarzu, na który odpowiadam jest typowe odkręcanie kota ogonem, przeinaczanie faktów. Ktoś poniżej napisał: ten, kto to pisał nie spotkał psychopaty. Mylicie się. Według mnie ten, kto pisał długi komentarz powyżej (z nickiem buahaha) SAM JEST PSYCHOPATĄ. Odezwał się według zasady – uderz w stół, a nożyce się odezwą. Zrzucił winę na ofiarę (typowe dla psychopatii) Wiecie, dlaczego psychopaci czytają artykuły o samych sobie? Bo chcą jak najlepiej się maskować i wiedzieć po czym ich poznajemy. A czemu komentują i zaprzeczają treściom w artykule? Właśnie żeby nas zmanipulować, zrobić pranie mózgu. Więc – spadaj stąd psychopato. Takich jak ty powinni leczyć w zamkniętych ośrodkach psychiatrycznych.

  • Wenus

    Żyłam rok z socjopatą, znanym muzykiem ze Szczecina. Wielokrotnie uciekałam i wracałam do Niego, ponieważ walczył, żeby mnie odzyskać. Dlaczego? Niestety na moje nieszczęście, miałam wyjątkowo dużo zasobów, które chciał przejąć, dlatego tak trudno było mi się od Niego uwolnić. Jestem bardzo silna psychicznie, wykształcona, niezależna finansowo, atrakcyjna fizycznie. Weszłam w relację z Nim całą sobą. To On bardzo długo o mnie zabiegał i w końcu uległam. Stopniowo dowiadywałam się prawdy o Nim, Jego nieskończenie wielu związkach, praktykach seksualnych ,preferencjach, oraz braku empatii wobec byłych partnerek. W swoim środowisku funkcjonował jako wspaniały syn, ojciec, kolega, czarujący mężczyzna i dobry człowiek. W rzeczywistości uwielbiał manipulować, był patologicznym kłamcą , sadystą nie tylko psychicznym ale też fizycznym. Jego całe życie polegało jedynie na zaspokajaniu swoich pragnień, zachcianek. Jak sam wielokrotnie podkreślał w rozmowie ze mną w związkach szybko się nudził i szukał wyjątkowych wrażeń i ciągle nowej „zwierzyny”. Oczywiście ze mną było zupełnie inaczej, byłam jak często przysięgał – kobietą Jego życia. Niełatwo Mu było mną manipulować, byłam jednak, na moje nieszczęście bardzo zakochana i chciałam pokazać, że mnie o osobowości „terapeutycznej” uda się z Nim być. Teraz wiem już na pewno, z socjopatą nie da się żyć w szczęśliwym związku i nie da się Mu pomóc. Jedyną formą ratunku dla Jego ofiary jest UCIECZKA !!! Dziś jestem wolna i szczęśliwa.

  • Wenus

    Tak, dalej tak czuję. Po ucieczce od Niego jestem wolna i szczęśliwa. Ale też wiele mnie to emocjonalnie i fizycznie kosztowało i dalej kosztuje. Zdecydowałam się na konfrontację ,pójście na policję i do sądu; dążenie do odrobiny sprawiedliwości za to co mi zrobił. Będąc moim „Narzeczonym”, na miesiąc przed planowanym cichym ślubem z powodu panującej pandemii,kiedy przyjechaliśmy do Niego, bez powodu wyzywał mnie, poniżał, kazał przed sobą klęczeć, pobił mnie, porwał na mnie koszulę nocną , polewał zimną wodą, nie pozwalał mi się wysuszyć, nie pozwalał mi się załatwić, rzucał mnie na łóżko , dusił mnie. Zniszczył mojego laptopa, telefon komórkowy. Następnie schował moje rzeczy: torebkę z dokumentami i kluczami do mojego mieszkania, mój płaszcz, beret, szalik, buty. Powiedział, że wypuści mnie ze swojego mieszkania, kiedy dam mu 100 000 zł.Co według Niego spowodowało takie zachowanie? Powiedziałam Mu, że cieszę się na jeszcze 3 dni, które z Nim spędzę. Nie spodobał Mu się mój ton głosu. Jak twierdził powiedziałam to z sarkazmem i ironią, bo wolał ten wieczór spędzać z laptopem niż ze mną. A ja naprawdę szczerze się cieszyłam, że będę Go widzieć i czuć jeszcze przez weekend. Była noc ,byłam tylko z Nim w Jego mieszkaniu, w Jego mieście, gdzie bliżej nie znałam nikogo. Poznałam wcześniej wielu Jego znajomych, Jego siostrę , Jego córkę,ale niestety nie miałam do nikogo z nich ani adresu, ani numeru telefonu. Dobrze o to zadbał, abym nie poznała ich zbyt dobrze, nie zaprzyjaźniła się i żeby później nie miał problemów z manipulacją kiedy będzie mnie przed nimi oczerniał.Po pewnym czasie chyba ochłonął i usiłował wmówić mi, że telefon wypadł i zniszczył się na parkingu, kiedy jechaliśmy do Jego miejscowości, a laptop został uszkodzony bez możliwości naprawy, bo za dużo było różnych kartek w pokrowcu. Później położył się obok mnie jakby nic się nie stało i powiedział, że muszę iść na terapię do psychiatry po tym co się stało. Powiedział również, że dalej mnie kocha i chce ze mną być. Rano musiał wyjść a ja pod pozorem, zapłacenia moich rachunków na poczcie wyprosiłam oddanie moich rzeczy. Obiecałam, że zostanę do Jego powrotu. Kiedy wyszedł, uciekłam i przesiedziałam na dworcu 3 godziny do momentu kiedy wsiadłam do swojego pociągu. Tak skończyła się bezpowrotnie moja wielka miłość do Niego, moje marzenia i nadzieje na wspólne spokojne i szczęśliwe życie.

  • Wenus

    Kiedy pozwoliłam sobie wejść w ten związek, nie miałam się wcale na baczności. To On zrobił wszystko, aby pojawić się w moim świecie. Ponownie. W moim życiu było tylko dwóch mężczyzn. Mój były mąż i On, jedyny i wymarzony, największa miłość mojego życia. Zakochałam się w Nim od pierwszego wejrzenia 25 lat temu . Byliśmy obydwoje wtedy, jak to się mówi po przejściach.Nasz związek trwał dwa lata. Niestety zdradził mnie. Już wtedy miał opinię Casanovy, wiązał się najczęściej ze starszymi , dobrze usytuowanymi kobietami, i zawsze w jakiś sposób na kontaktach z Nimi korzystał. Ożenił się z dużo młodszą kobietą i zaraz po urodzeniu Ich córki rozwiódł się .Ja też Jestem od Niego młodsza. Kiedy występował w znanej miejscowości nad morzem zakochałam się w Nim i zdecydowałam się z Nim być. Niestety bardzo mnie zawiódł, zdradzając mnie. Później tłumaczył się tym,że dowiedział się od bliżej nieokreślonych Naszych wspólnych znajomych, że związałam się z koszykarzem z Olsztyna, co w rzeczywistości nigdy nie miało miejsca. Zerwałam z Nim, ze względu na dumę i godność zdradzonej kobiety, która wcześniej z miłości postawiła wszystko na jedną kartę , żeby pomóc Mu prowadzić działalność gospodarczą, rezygnując z własnej kariery , stanowiska kierowniczego i dalszego awansu zawodowego. Po rozstaniu i powrocie do rodzinnej miejscowości, przez 23 lata byłam sama ,zajmowałam się swoim jedynym dzieckiem , chorą Mamą oraz rozwojem zawodowym, robiąc kolejne studia podyplomowe i kursy zawodowe. Rozpoczęłam trudną i odpowiedzialną pracę z ludźmi, którzy ze względu na swoją niepełnosprawność wymagają więcej miłości, troski i opieki. Nigdy nie miałam żadnego konta na Facebooku, Naszej Klasie i innych portalach społecznościowych. Nie wiązałam się z Nikim , ponieważ każdy mężczyzna był przeze mnie porównywany do Niego, dla mnie jedynego i wyjątkowego. I wtedy stał się cud, mój Jedyny zdobył podstępem mój numer telefonu, a to naprawdę wymagało mnóstwo zachodu z Jego strony. Odezwał się w dzień moich Imienin, jak twierdził, żeby powiedzieć mi jak bardzo mnie kochał, żebyśmy nie umarli , nie wiedząc o tym, kim dla siebie byliśmy. Rozpoczęła się bajka, wielokrotnie mówił, przedstawiając mnie swoim znajomym, że to gotowy scenariusz na film, książkę. Kiedy do mnie przyjechał, przysięgał płacząc przy grobie moich Rodziców , że byłam i jestem kobietą Jego życia, którą będzie kochał na zawsze i jeden dzień dłużej, troszczył się o Nią i nigdy nie pozwoli zrobić Jej krzywdy. Wzbudzał współczucie opowiadając o chorej Mamie, którą w tamtym okresie opiekował się wspólnie ze swoją siostrą, Sprawiał wrażenie dobrego i uczciwego człowieka. Uwierzyłam Mu i przyjęłam pierścionek zaręczynowy. Stopniowo dowiadywałam się prawdy o Nim, zaczął wykorzystywać mnie finansowo, emocjonalnie. Odkryłam, że nadużywa alkoholu, sam o sobie powiedział, ż e dla innych kobiet jest wysoko funkcjonującym alkoholikiem. Dowiadywałam się od Niego o kobietach ,z którymi był, o wielu, wielu związkach przede mną. Panie często zmieniały numer telefonu po zakończeniu związku z Nim. Miał bardzo wysokie mniemanie o sobie, zupełnie nieadekwatne do rzeczywistości. Uwielbiał manipulację i kontrolę, za wszystkie niepowodzenia i nieporozumienia obwiniał zawsze mnie . Najbardziej smutno Mu było, kiedy cieszyłam się z czegoś i mówiłam o szczęściu i radości z każdego dnia. Czasami miałam wrażenie, że uwielbia sprawiać mi przykrość. Stopniowo przestał kontrolować się i rozglądał się za nową „zwierzyną”, interesował się moimi koleżankami , sąsiadkami na szczęście bez powodzenia, ciągle obwiniając mnie o chorobliwą zazdrość, której nigdy z mojej strony nie było. Bardzo starał się zachować pozory przed moim Synem i Synową oraz najbliższymi znajomymi, niestety ,szybko został zdemaskowany i właściwie oceniony. Wszyscy moi bliscy ocenili Go negatywnie. Ja jednak ciągle przyjmowałam jego usprawiedliwienia, często wygłaszane z płaczem i na klęczkach przede mną. Zapewnienia z Jego strony o dozgonnej miłości robiły swoje i po kilku ucieczkach, ciągle przy Nim trwałam, licząc na to, że mnie mającej osobowość „terapeutyczną” uda się z Nim być i pomóc. Dziś wiem, że w trakcie, tego „bajkowego” związku ze mną, zdradzał mnie i szukał już mojej następczyni.

  • Anonimowy

    Straszna historia, beznadziejny człowiek, nie wart Twojej miłości. Życzę powodzenia.

  • Weus

    Jeszcze długo nie będę mogła słuchać spokojnie ,bez dreszczy obrzydzenia i przerażenia piosenek , które dotąd lubiłam – Elvisa Presleya

  • Wenus

    Jeszcze długo nie będę mogła słuchać spokojnie ,bez dreszczy obrzydzenia i przerażenia piosenek , które dotąd lubiłam – Elvisa Presleya

  • Wenus

    Mój biedny miś- „Elvisek” po pogrzebie swojej ukochanej Mamy, już na drugi dzień bardzo chciał i pojechał ze mną na narty do Szklarskiej Poręby. Tam świetnie się bawił, radośnie korzystając z pogody i dobrego jedzenia , nie okazując przy tym najmniejszego smutku. Oczywiście wszystko na mój koszt. W wolnych chwilach wysyłał zdjęcia i wiadomości do innej kobiety , jaki jest pogrążony w rozpaczy i nieszczęśliwy oraz jak bardzo tęskni i żałuje , że nie jest w tym miejscu z Nią…..tylko niestety ze mną. Nie przeszkadzało to Mu jednak w niczym, żeby mieszkać w moim mieszkaniu w Szklarskiej Porębie i korzystać z moich pieniędzy, w końcu byłam Jego narzeczoną. Wcześniej, po śmierci Jego Mamy pojechałam do Szczecina, żeby być z Nim, wspierać Go w żałobie i cały czas pomagać Mu w organizacji pogrzebu. Zaprawdę „wielka” i ” wyjątkowa” była Jego miłość do mnie.

  • Wenus

    Z normalnego, choćby nieudanego związku można zachować jakieś dobre wspomnienia, szacunek, sentyment. Musi to być jednak związek z człowiekiem a nie z kimś takim.

  • Wenus

    Chcę tylko sprawiedliwości. Tylko tyle i aż tyle. Trzymajcie za mnie kciuki, składam zawiadomienie o popełnieniu przez Niego przestępstwa.

  • Wenus

    Wenus- znak zodiaku Waga, w całym moim życiu najważniejsza była uczciwość i sprawiedliwość. I tego zawsze będę się trzymać.

  • Iw-a

    Ten szczeciński muzyk wykorzystuje kobiety . Szkoda ,że Pani o tym nie wiedziała.

  • Wenus

    To już mój ostatni komentarz. Zakończyłam swój toksyczny związek 19.02.2021. Żebrał o jeszcze jedną szansę: telefony ,smsy, maile, piosenki, przesyłanie kwiatów, kwiaty pod drzwiami mojego mieszkania. Ja- zero kontaktu. Mimo wielokrotnego proszenia o usunięcie wspólnego zdjęcia na nartach i zdjęcia mojego kota, ciągle nie usuwa ich ze swojego konta na Facebooku. Informacja o związku: to skomplikowane, zamiast singiel lub w związku z jakąś X. Nie rozumiem po co to robi, przecież wie, że nigdy już nie będę z kimś takim jak On. Żałuję każdej sekundy spędzonej z Nim. Dokonałam podsumowania tego związku : zero dobrych i miłych wspomnień a nawet chwil. Dałabym wszystko aby nigdy w swoim życiu Go nie spotkać. Na szczęście teraz o Nim zapominam i cieszę się z wolności. Wreszcie jestem sobą i jestem naprawdę szczęśliwa. Czekają mnie piękne wakacje w ciepłym, bajecznym kraju.

  • Joanna

    To są bardzo trudne sprawy i trudne decyzje. Po 18 latach z których ostatnie 3 były koszmarem odeszłam i myślę, że tym razem na zawsze. Z perspektywy własnych doświadczeń wiem jak trudno jest dopuścić do siebie prawdę o naszym ukochanym, jednym mężczyźnie. Przez wiele lat byłam bardzo zakochana i czułam się bardzo szczęśliwa.I chociaż zdarzały się dziwne sytuacje , akceptowałam ten stan. Wówczas myślałam On tak postępuje bo jest zazdrosny, to znaczy ze mnie kocha , że jestem dla niego ważna. Odizolowałąm się koleżanek, nosiłam ubrania w których mu się podobała, spędzialiśmy urlop tak jak on chciał . A chciał coraz więcej mojej przestrzeni.Kiedyś powiedział , ze chciałby znać wszystkie moje myśli. Wówczas nie rozumiałam co miał na myśli. Jak się okazało od wielu miesięcy w moim telefonie – który zresztą dostałam w prezencie na gwiazdkę był zainstalowany system podsłuchu. Kiedy wszystko wyszło na jaw, najpierw byłam ogromnie zła ale też i ogromne rozczarowana postawą mężczyzny , który był całym moim światem. Zaczęłam myśleć od rozstaniu. Ale on przepraszał , zapewniał ze to się nie powtórzy itp.Mówił , ze chce się zmienić, że chce abym mu pomogła wiec chodziła z nim do psycholog, psychiatry. Tylko po co? I tak nie stosował się do zaleceń. Przez ostanie 3 lata, każdy miesiąc był tylko gorszy. Kiedy mówił o mnie straszne rzeczy, kiedy na każdym kroku stosował swoje fortele, zdałam sobie sprawę, że pozwoliłam mu na to wszystko sama. W końcu podjęłam decyzję o rozstaniu. Sama musiałam korzystać z pomocy psychologa, który bardzo mi pomógł przejść przez pierwsze trudne chwile.Nie jestem już niczyim narzędziem, mam własne zdanie na różne tematy , nie stresuje się tym że nie zdążyłam odebrać telefonu, czy nie zauważyła sms.nie tłumacze si,ę ze pracując w ogrodzie nabiłam sobie siniaka ani dlaczego chce pójśc do kosmetyczki. Odzyskałam samą siedzie i jestem szczęśliwa i chociaż wciąż bardzo poobijana w środku wiem że dam radę. Żałuję tylko , że nie byłam dość silna i nie podjęłam tej decyzji kilkanaście lat wcześniej.
    To tak w wielkim skrócie . Mój partner był bardzo inteligenty, zawsze zadbany , podziwiany za swoje osiągnięcia a jednocześnie wielkim despotą i czarującym manipulantem,

    • Wenus

      Elvis – It’s Now Or Never (O Sole Mio), recepta psychopaty na koniec związku ,a właściwie na zemstę, kiedy Jego narzeczona kończy związek, czy nowa ofiara psychopaty nie ma godności? No trudno po fryzjerkach trudno wymagać intelektu. Psychopata łapie wszystko, co Mu się nawinie , byle Go chciało!

    • Anonimowy

      Psychopatia jest bardzo często dziedziczna np. z ojca na córkę a potem na jej syna lub z matki na syna a potem na jego córkę.

  • Wenus

    To najlepsza decyzja, trzeba było ją podjąć aby ocalić swoje własne życie. Z takiego toksycznego związku należy uciec jak najdalej i nigdy nie oglądać się za siebie.

  • Wenus

    Będę czekać na Ciebie Basiu, kiedy skończy z Tobą, odezwij się do mnie, nawet za kilka lat, na pewno Ci odpiszę, i nie zostawię Cię z tym samą.

  • Anonimowy

    Psychopaci rodzą się z „zapieczętowaną” czakrą serca („zapieczętowana” oznacza, że blokady nie da się znieść do końca danej inkarnacji), co sprawia, ze są całkowicie odcięci od swojego Wyższego Ja. Przyczyną „zapieczętowania” czakry serca jest ekstremalny poziom nienawiści, jaki kumulują w sobie w poprzednich inkarnacjach.

  • Wenus

    Jestem dobrym, uczciwym, lojalnym i empatycznym człowiekiem, tak zawsze byłam i jestem postrzegana przez wszystkie osoby, które mnie znają. Gdy mnie po latach odnalazł, bardzo często te właśnie moje zalety podkreślał i mówił jak bardzo mnie za nie szanuje. Przez wiele miesięcy ani razu nie pokłóciliśmy się, twierdził, że jesteśmy idealnie dobrani, potem jeśli było coś nie tak między nami, to ja zawsze ustępowałam, żeby wszystko było jak dawniej. Liczyły się tylko jego potrzeby i przyjemności. Dla mnie nigdy z niczego nie zrezygnował, ja musiałam bardzo często, a jak stawiałam granice, obrażał się na mnie i wskazywał jaka to jestem egoistyczna i nieczuła. On od początku nawet jeśli przedstawiał mnie swoim znajomym czy rodzinie, to pilnował, żebym zawsze była z nimi tylko w jego towarzystwie, nigdy sama i przez dłuższy czas, aby nie mogli mnie bliżej poznać. Potem po naszym rozstaniu oczernił mnie strasznie przed nimi . Sam przedstawił się jako ofiara a ja byłam jego oprawcą. Kobietą bezwzględną, interesowną, zimną, konfliktową, o złym charakterze, interesującą się innymi mężczyznami, oglądającą ich na portalach randkowych, erotycznych, nadużywającą alkoholu. W rzeczywistości nigdy nie miałam i nie mam żadnego konta na Facebooku, na żadnym z portali społecznościowych i jestem znana z tego, że wyjątkowo rzadko piję alkohol i w bardzo małych ilościach, o czym on doskonale wiedział. On od początku mnie do tego picia namawiał, a jak nie chciałam, był o to na mnie zły. To on pił codziennie i sam o sobie mówił, że jest wysoko funkcjonującym alkoholikiem, i że inne kobiety miały do niego o to pretensje. Mimo, że zrobił mi krzywdę psychiczną i fizyczną, i musiałam od niego uciekać, to mnie obarczył winą za rozpad związku a sam nigdy mnie za to co zrobił nie przeprosił. Teraz w Szczecinie śpiewa publicznie piosenkę, o miłości mężczyzny do kobiety, która okazała się nic nie warta i przewrotna. Potwornie się z tym wszystkim czuję, jest okrutny i niesprawiedliwy wobec mnie.

  • Wenus

    Kiedy był jeszcze ze mną i kiedy próbował do mnie wrócić, zdradzał mnie i był już z inną kobietą nawet w Walentynki , moje imieniny, naszą rocznicę. Mam na to niepodważalne dowody. Czarno na białym.

  • Wenus

    W przyszłym tygodniu znowu wystąpi w Szczecinie jako Elvis Presley , ciekawe ile kobiet uda mu się zbałamucić. Cały czas próbuje do mnie wrócić i zapewnia o swojej niezmiennej miłości i o tym, że „my jesteśmy ponad wszystko, ponad całym światem i opinią o nas wszystkich innych ludzi”. Co za bufonada.

  • Wenus

    Pewnie aktualne jego „żywicielki” zrejterowały i jak zawsze brakuje mu pieniędzy, dlatego desperacko poszukuje nowego „źródła”. Kobiety ze Szczecina miejcie się na baczności.

  • A.

    „Mój” psychopata-sadysta mieszka na przeciwko mnie. Jego drzwi są na przeciw moich drzwi na klatce. Młody chłopak, bardzo pozytywne wrażenie na mnie zrobił. Wyjątkowo. Znaliśmy się w zasadzie powierzchownie, ale pomyślałam, że mogłabym go bliżej poznać. Po kilku tygodniach przypadkowego widywania się na klatce w bloku musiałam wyjechać. I po powrocie się zaczęło. Zaznaczam, że nie byliśmy parą. Zobaczył, że mnie nie ma, też „wyjechał”. Widział, że po powrocie wieczorami wychodziłam. Też zaczął wychodzić. Stosował tę samą miarę. Karał mnie. Obca osoba. Czujecie klimat??? Zaczęłam zamykać zamek u drzwi na jeden zamek (każdy ma 2) też zaczął tak robić, czego wcześniej nie robił. I tego typu zachowania/naśladowania. Drzwi w mieszkaniach nie izolują dobrze stąd wszystko słychać. W końcu któregoś razu wróciłam wieczorem do mieszkania, on od razu wyszedł ze swojego, zjechał windą, przywlókł ostentacyjnie jakąś dziewczynę, która została na noc. Ale przyprowadził ją w taki sposób abym na pewno zobaczyła, że to się dzieje. Psychopata. Mam narzędzia do tego aby nie dać się wciągnąć w jego grę, niemniej czuję się nim umęczona. Już samą jego obecnością.Do tego sposób jego działania jest jak wymierzanie kary. Ostentacyjny, bezwzględny, sadystyczny. Dla mnie już ten koleś nie istnieje, ale nie spodziewałam się, że wywinie numer poniżej pasa i pokazowo przyprowadzi na noc dziewczynę. Przeceniłam go. Teraz podwójnie muszę uważać/unikać go. Ale uda mi się. Spokojnie. Jeśli nie jest psychopatą, a się po prostu życiowo, chwilo pogubił, to też nie muszę już nic robić. Sam na siebie ukręcił bicz. Poczucie winy go zje, nie mówiąc, że przykłuje go jeszcze bardziej do osoby (mnie), której takie świństwa zapodał. Są pewne zasady, które naruszył i zapłaci za to bez mojego udziału.

  • A.

    Czytam panie Marcinie pana wypowiedzi i te historie są niewiarygodne. Tak samo „mój” psychopata pokazał stosunkowo szybko swoją prawdziwą twarz. Teraz, żeby mi „pokazać” zaprasza na noc nowe zdobycze. Ale trzeba być skur..nem, żeby tak perfidnie i sadystycznie się mścić. Ale mnie to już nie rusza. Początkowo było mi trochę przykro, nie powiem, bo zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie, ale już wiem kim jest. Jeśli ktoś w tak podły sposób wyciera sobie nogi o mnie/moje ewentualne odczucia to do wyjścia. Tam są drzwi. Tak jak pan mówi, zero kontaktu. Zero. Wtedy można wyjść na prostą.

    • Aga

      Cześć Venus chciałabym dołączyć do was. Jestem też po związku z narcystycznym psychopatą i psychofag jem. 04.01.2021 powiedziałam setne dość i jakoś trzymam się tego. Choć są momenty gdzie wraca do mnie cały ten szlam jakim byłam oblewana każdego dnia. Daj mi jakiś kontakt do siebie. W grupie zawsze siła i lepsze jutro od wczorajszego dnia.

  • Wenus

    Wszystkie osoby, które chciałaby mieć, ze mną kontakt proszę o pozostawienie wiadomości w tym miejscu – Toksyczne relacje. Przemoc .Wsparcie! – z informacją dla Wenus. Dopiero wtedy będę się mogła odezwać.

  • Wenus

    Uwolnienie od toksycznego partnera jest ZAWSZE możliwe, ale droga do wolności bywa czasami długa, kręta i wyboista , i często wtedy wątpimy, że jesteśmy wstanie do tej wolności dojść. Nieraz zatrzymujemy się , żeby odpocząć, bo nie mamy już siły i wiary, że tam dojdziemy, a czasami zawracamy z powrotem, do miejsca, które nie jest bezpieczne i dobre dla Nas, ale które tak dobrze znamy i kochamy. Warto jednak tę drogę przejść nawet po raz setny, bo na końcu tej drogi czeka na Nas ŻYCIE o, którym będziemy decydować tylko MY.

  • Wenus

    Zamierzam niedługo utworzyć swój blog, ponieważ prosi mnie o kontakt dużo osób, które były w relacjach i związkach z toksycznymi partnerami. Wszystkich serdecznie pozdrawiam i zachęcam do walki o siebie i swoje życie.

  • Wenus

    Zachęcam do przeczytania książki, która nie jest tak często wymieniana , a w której jest opisanych wiele poruszających historii o ofiarach toksyków i sposobach ich manipulacji – „Dlaczego nikt nie widzi, że umieram”-Renaty Kim.

  • Marta

    Jestem po 22 latach związku z psychopatą. Rozwód jeszcze się na dobre nie zaczął a ja już nie mam siły. Otarłam się o śmierć przez niego. Człowiek bez sumienia, myślący tylko o sobie.
    Mam 46 lat i jestem cieniem samej siebie :(((. Próbuję wskrzesić dawną mnie ale już nie wiem kim jestem. Nie mogę nikomu pomóc, bo sama jestem słaba. Pozdrawiam wszystkie ofiary psychopatów.
    Gdyby ktoś chciał porozmawiać – totezja@hotmail.com

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>