Główne menu

Uśmiech małego dziecka jest szczery. A dorosłego?

U małego dziecka nastrój może zmieniać się wielokrotnie w ciągu minuty. W przeciągu 60 sekund maluch może doświadczyć radości, złości, rozczarowania i smutku. I każdą tę emocję całym sobą wyrażać. Nie ma mowy o półśrodkach, czy dyplomacji. Gdy małe dziecko płacze, to tak, że słychać je kilka metrów dalej. Gdy śmieje się, to tak mocno, że człowiek nie jest w stanie się nie roześmiać. To moc szczerości, spontaniczności i naturalności. A jak jest u dorosłych? Czy umiemy śmiać się jak dzieci? I dlaczego z wiekiem większość z nas uśmiecha się coraz rzadziej?

Uśmiech małego dziecka jest szczery

Tylko nie rechocz

Z czasem śmiały, spontaniczny śmiech staje się coraz rzadszy. Istnieje co najmniej kilka powodów, dla których tak się dzieje. Najważniejszym wcale nie jest brak powodu do radości. Im mamy więcej lat, tym słyszymy częściej, żeby się opanować. Nie rechotać tak, uciszyć się, zasłonić zęby. Nie parskać niespodziewanie. Mamy być „na poziomie”, kulturalne, mniej obcesowe. Nie wyróżniać się, nie zwracać na siebie uwagi, nie przeszkadzać innym.

Dorosłym nakazuje się zachować umiar i powagę. To dlatego „ryczące ze śmiechu” osoby, zwłaszcza w
miejscu publicznym często odbieramy jako niespełna rozumu. W naszych oczach ich poziom inteligencji
jest niski, a one same często odrzucają od siebie.

W Polsce nie trzeba nawet rechotać. Wystarczy, że będziemy się uśmiechać. To również czasami
odbierane jest jako podejrzane. I osoby uśmiechające się do nieznajomych na ulicy często nie spotykają
się ze zrozumieniem. Przeciwnie, patrzy się na nie podejrzanie.

Uśmiechnij się

Tymczasem mnóstwo wyników badań pokazuje, że uśmiech ma niezwykłą moc. Nawet ten wymuszony.
Błyskawicznie poprawia nastrój. Tak działają nasze neurony. Już samo charakterystyczne ułożenie mięśni
na twarzy może dodać nam wiary i nastroić pozytywnie. Warto sięgać po tę metodę, bo dzięki niej będzie
nam się żyło lepiej.

Tym bardziej, że uśmiech na twarzy sprawia, że szybciej zjednujemy sobie ludzi. Postrzegane jesteśmy
jako atrakcyjniejsze i sympatyczniejsze. Dzięki niemu łatwiej nam przełamać lody, poznać nowe osoby,
odnaleźć się w nowych miejscach.

Szkoda, że większość dorosłych tak rzadko się uśmiecha. Niektóre wyniki badań pokazują, że z roku na
rok uśmiechamy się coraz rzadziej. Dawniej było to około 11 razy na dobę, obecnie tylko 7.

Jak dziecko

Tymczasem dzieci śmieją się nawet 400 razy dziennie. Prawda, że różnica jest kolosalna? Na koniec
jednak dobra wiadomość. Małe dzieci sprawiają, że dorośli też śmieją się częściej. Nikt tak jak rozkoszny
maluch nie jest w stanie poprawić nastroju i stać się powodem donośnego, szczerego śmiechu. Choć bycie rodzicem to trudne zadanie, to niewątpliwie jest to czas wzmożonej radości. I w pewnym stopniu
powrotu do dzieciństwa.

To jest właśnie to, czego powinniśmy się uczyć od dzieci – spontaniczności i śmiechu. Nie bez powodu
mówi się, że śmiech to zdrowie.

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>