Dlaczego o ważnych sprawach lepiej nie rozmawiać przez telefon?
Żyjemy w świecie wirtualnym, z którego nie lubimy wychodzić. Gdy spędzamy czas z drugą osobą- twarzą w twarz, często zamiast spoglądać w oczy, zerkamy na wyświetlacz telefonu, czy ktoś nie dzwonił, nie wysłał wiadomości, czy coś nas nie ominęło na portalu społecznościowym.
Nic zatem dziwnego, że świat internetu, komórek, tabletów staje się naszym domem. To za jego pośrednictwem składamy życzenia, wysyłamy pozdrowienia, pytamy o zdrowie, a nawet….kłócimy się, wyznajemy miłość czy co kiedyś było uważane za niedopuszczalne – zrywamy znajomość.
Czy telefon, czat zastąpi wszystko? Dlaczego czasem jednak „to nie rozmowa na telefon”?
Kiedyś rozmawialiśmy krótko
Jeszcze kilkanaście lat temu telefon służył do przekazywania krótkich informacji. Na dłuższe rozmowy umawialiśmy się wieczorem przy telefonie stacjonarnym, w domu, bo komórka służyła do krótkich komunikatów. Zazwyczaj jednak planowaliśmy częstsze spotkania twarzą w twarz – tak było nie tylko taniej, ale przede wszystkim przyjemniej. „Wiszenie” na telefonie wtedy, kiedy miało się możliwość osobistego zobaczenia z drugą osobą nie było dobrze widziane. I tak naprawdę byłoby niezrozumiane, dziwne…
Dzisiaj często korzystamy z telefonów komórkowych, rozmawiając z osobą mieszkającą tuż za rogiem. Żyjemy w czasach, kiedy NALEŻY być dostępnym, osiągalnym. Gdy nie odbierzemy telefonu od razu lub ktoś próbuje się z nami skontaktować przez kilka godzin, pojawia się niepokój. Mało kto jest w stanie wyłączyć telefon na cały dzień…i zwyczajnie odpocząć. Większość (na co wskazują różne ankiety) czuje się zagubionym, zaniepokojonym, że nie ma wglądu w komórkę, co naukowcy jasno diagnozują jako swoiste uzależnienie od telefonu.
Obecnie przez komórkę możemy rozmawiać godzinami i nie mamy z tym większego problemu. Zazwyczaj nawet nie wpadnie nam do głowy, by zapukać do drzwi, znajdujących się tuż obok. Tak jest wygodniej i bezpieczniej…
Z drugiej strony także trudniej…
Przez telefon łatwiej się kłócimy
Gdy nie patrzymy drugiej osobie w oczy, jesteśmy odważniejsi. Szybciej i łatwiej powiemy, co nam leży na sercu. Jednak w taki sposób, w który może zranić. Bez ogródek. Przez to, że nie możemy obserwować reakcji drugiej osoby, jej mimiki, gestów, możemy mieć kłopot z dobrym pokierowaniem rozmową.
Sama odległość, która dzieli nas z rozmówcą jest znacząca. Nie pozwala przełamać złych emocji poprzez dużo mówiący gest – przytulenie, pogłaskanie, pocałowanie.
Przez telefon częściej się nie rozumiemy
Niestety kontakt pośredni niesie również inne zagrożenia.
Najpoważniejszym jest niezrozumienie drugiej osoby. Co prawda przez telefon istnieje mniejsze ryzyko niż poprzez komunikację pisemną (e-maile, sms-y), jednak gdy nie znamy za dobrze drugiej osoby, możemy zostać źle zrozumiani, podobnie sami możemy źle zinterpretować jej słowa.
Bez możliwości spojrzenia na rozmówcę, odczytania jego mimiki, gestów nasze zadanie jest znacznie utrudnione. Możemy opacznie zrozumieć intencje.
Częściej kłamiemy
Liczne testy potwierdzają, że podczas rozmowy przez telefon łatwiej przychodzi nam kłamstwo. Rzadziej mijamy się z prawdą, gdy przebywamy twarzą w twarz. Co ciekawe najczęściej kłamiemy, gdy wysyłamy sms-y. Pod tym względem wiadomości tekstowe są najmniej „prawdziwe”.
Rozmowa twarzą w twarz zawsze więcej znaczy. Jest wyrazem szacunku, znakiem, że naprawdę nam zależy. Rozmowy przez telefon dają świetną możliwość do komunikacji, jednak nigdy nie zastąpią kontaktu bezpośredniego. Mają niestety zbyt wiele wad…
Komentarz ( 1 )
Strasznie to przykre. Dopada nas jakaś kosmiczna rozdwojona rzeczywistość. Już nawet nie połowa, ale jedna trzecia każdego z nas żyje w realnym świecie podczas gdy dwie trzecie naszej osobowości wije sobie gniazdko w wirtualnej rzeczywistości 🙁