Wesela w domu. Nowy trend na trudne czasy
Kasia przekładała z powodu koronawirusa wesele już dwa razy. Miało być lepiej, sytuacja miała się ustabilizować, goście mieli być spokojniejsi, bezpieczni. Tak się nie stało. Dlatego Kasia wraz z przyszłym mężem postanowiła zrobić coś, o czym dwa lata temu przy organizacji wesela nawet by nie pomyślała – zaprosić gości do domu.
Wesele do 20 osób
Na stronie gov.pl czytamy:
Obowiązuje zakaz organizowania spotkań i imprez niezależnie od ich rodzaju – z wyjątkiem imprez i spotkań organizowanych w domu, w których bierze udział do 20 osób.
Innymi słowy zgodnie z wytycznymi, można zorganizować niewielkie wesele w domu, dla najbliższych. Taka sama uroczystość w restauracji nie byłaby możliwa, bo obiekty tego typu są zamknięte do odwołania (serwują dania na wynos). Nikt na ten moment nie mówi, kiedy ponownie zostaną otwarte.
Z drugiej strony na tej samej stronie gov.pl znajdziemy inną informację:
„WESELA, KOMUNIE, KONSOLACJE I INNE UROCZYSTOŚCI ORAZ PRZYJĘCIA OKOLICZNOŚCIOWE
Obowiązuje zakaz organizacji tego typu wydarzeń”.
Zatem można zakładać, że spotkania rodzinne do 20 osób (niemieszkających w danym domu) można organizować, jednak nie powinny być to wesela… I jak to rozumieć? Można, nie można?
Nie będą mi mówić, co mam robić
Wśród osób planujących ślub rośnie złość i frustracja. Najpierw zostali oni zmuszeni do przesunięcia terminu ważnej dla siebie uroczystości. Często planowanej przez wiele miesięcy, a nawet lat. Stanęli przed koniecznością ponownych rozmów ze wszystkimi osobami mającymi pomóc w wydarzeniu. Musieli zmierzyć się z umowami i ich zapisami, by oszacować, jaka jest szansa na odzyskanie zadatku w tych nietypowych okolicznościach. Nie wspominając już o dyskomforcie rozmów z rodziną, która z jednej strony chciałaby uczestniczyć w weselu, a z drugiej to się boi…
Do tego doszła nierzadko kwarantanna i związane z nią ograniczenia, które tak mocno zmęczyły wielu przyszłych małżonków, że często doszli do ściany i postanowili – „niech się wali, niech się pali, ślub będzie i już”.
Karolina planuje uroczystość w domu. I nie ma zamiaru ograniczać się do 20 gości. Jak twierdzi, do domu jej nie wejdą. Jak będzie trzeba pochowa gości w szafach i w łazience.
Można też inaczej. Zamiast zorganizować wesele…przygotować niedoszłe wesel.
Pseudowesele
Zawsze jest dobry powód do świętowania, nawet jeśli przyczyna, dla której organizowało się przyjęcie, nie jest już aktualna.
„My mieliśmy w tym roku tak zwane pseudowesele. 42 osoby w domu, bez ślubu, ale impreza z okazji ślubu, który się nie odbył przez wirusa Da się ogarnąć, mieliśmy nawet ciepły barszcz i paszteciki Słodki stół, nasz pierwszy tort, który dostaliśmy jako niespodziankę, a nawet pseudoksięgę gości z radami na dobre małżeństwo, otworzymy sobie dzień przed ślubem Bawiliśmy się do 4 rano Było super.” Magdalena
Wesele w bloku
Gdy nie ma się dużego pięknego domu i sporej wielkości ogrodu, to można zorganizować wesele w bloku. Mówią, że dla chcącego nic trudnego. Gdy zamówi się catering, wystarczy postawić przywiezione posiłki na stół i gotowe. W domu można też tańczyć. Nie ma zakazów. Niektórzy decydują się zamówić didżeja. I zabawa trwa. Mimo wszystko.
„My braliśmy ślub w piątek 23.10. Przyjecie weselne zrobiliśmy w mieszkaniu w bloku na 30 osób. Dało się. Wesele trwało 3 dni”. Kamila
Zostaw komentarz