Główne menu

Widzę siebie. Lubię siebie. Jak zbudować relację ze sobą i swoim ciałem?

Opowiem teraz o najtrudniejszym ćwiczeniu dla kobiet i zdradzę tym samym, czym jest koszmar większości tych, z którymi pracuję w salach szkoleniowych.

Co to za koszmar?

To lustro. Okazuje się, że wraz z lustrem do rozmów natychmiast wkrada się przestrach, onieśmielenie, trema, a nawet coś w rodzaju paniki. Boimy się. Wstydzimy. Uciekamy. Z jednego powodu – nie chcemy konfrontacji. To przecież takie obnażające, prawda? Tak bardzo wszystko nagle staje się w i d o c z n e. Wszystko! Szczególnie to, co tak skrupulatnie i konsekwentnie ukrywamy, zasłaniamy, nie dostrzegamy albo udajemy, że nie istnieje.

(Nie)widoczna przed lustrem

Wyobraź sobie, że stajesz nago przed lustrem. Mało tego. Masz na siebie spojrzeć. Na całą siebie! I co? Nie ma gdzie się schować, prawda?

Od kiedy zaczęłam pracować z kobietami, zauważam nieprawdopodobną naszą umiejętność odcinania od siebie tych kawałków siebie, które z jakiegoś powodu są kłopotliwe, wymagające, trudne do zaakceptowania. Nawet jak stajemy przed lustrem, a przecież robimy to kilkukrotnie każdego dnia, potrafimy nie widzieć siebie. Jak to się dzieje? Błyskawiczne rejestrujesz ogólne dane, bez ich świadomego i uważnego spojrzenia. Widzisz więc ogół, nie szczegół.

 

Ja to ja, a moje ciało ma swoje życie

„Ja jestem w głowie, nie w ciele. Ja to są moje myśli, pomysły, moja inteligencja. Moje ciało to odrębny byt.” – mawiała jedna z moich pacjentek, która trafiła do gabinetu z chęcią powiększania samoakceptacji i wartości siebie. Inna twierdziła tak: „Od głowy w dół nie istnieję, w lustrze jawi mi się ten kawałek jak jedna wielka plama”.

„Nie masz ze sobą kontaktu” odpowie specjalista każdej z następnych pań, które przytoczą podobne zjawiska. A dopiero kontakt, czyli zobaczenie i poznanie tej części cielesnej, pozwala na rozpoczęcie drogi do bliskości i polubienia siebie.

Zdumiewające jest to, że współczesne kobiety tak często potrzebują nauczyć się bliskości siebie. Zdumiewające jest to, że  tak bardzo potrzebujemy wrócić do siebie.

Sposoby na dobrą relację ze sobą i swoim ciałem

Jak więc rozpocząć relację ze sobą i swoim ciałem? Jak zacząć widzieć siebie?
Oto 7 dobrych sposobów.

1. Zacznij od twarzy
Usiądź przed lustrem i spójrz uważnie na swoją twarz. Każda dobra relacja zaczyna się od zauważenia i przywitania. Zacznij więc. Zaglądnij sobie w oczy. Zwróć uwagę na szczegóły, które do tej pory omijałaś. Co Cię zaskakuje? Co zadziwia? Co jest piękne? Co takiego odkrywasz, czego wcześniej nie dostrzegałaś aż tak bardzo? Jakiego koloru masz tęczówki? Jak się zmieniają, gdy się uśmiechasz? Co widzisz w spojrzeniu? Jaką siebie?

2. Połóż się na plecach
Każda z nas musi opracować własny sposób dostrzegania własnego ciała. Jego potrzeb, głosów i szeptów. Najlepiej zapoczątkuj poznawanie od rzeczy prostych. Od zauważenia co się dzieje z ciałem, gdy leżysz. Po prostu zwróć uwagę na swoje reakcje. Zauważ. Doświadcz. Każda dobra relacja zaczyna się od świadomości i uważności.

W jaki sposób leżysz? Czym dokładnie dotykasz podłoża? Czym nie dotykasz?
Co się dzieje z Twoim Ciałem przez kilkanaście minut leżenia? Czy potrafisz to wytrzymać? Co jest napięte? Które części ciała bardziej? Które odpuszczają i są rozluźnione? Obserwuj swój oddech. Przyspiesza? Zwalnia? Co się dzieje z Twoim sercem? Bije szybko czy wolno? Co zaprząta Twoje myśli?

3. Spacer na boso
Każda dobra relacja to też podróże, wycieczki i zwiedzanie, prawda? Zdejmij więc buty, skarpetki, rajstopy. Wybierz się na spacer po mieszkaniu, biurze, ogrodzie, domu… na boso. Poczuj podłoże, podłogę, ziemię. Poczuj każdą cząstką stóp. Zatrzymaj się parę razy podczas tego spaceru. Stań pewnie i mocno. Poznaj siebie stojącą pewnie i mocno. Jaka wtedy jesteś? Na co zwracasz uwagę? Jaką postawę przybiera Twoje ciało? Które części Twojego ciała są wtedy widoczne? Jaką siebie spotykasz na takim spacerze?

4. Ważne pytanie do siebie
A teraz czas na wyrażanie. W każdej dobrej relacji znajduje się czas na obdarowanie dobrym słowem, na komplement. Znajdź więc kwadrans i zadaj sobie trzy ważne pytania. Co lubię w swoim ciele? Co chętnie pokazuję światu? Co uważam w sobie za piękne? Koniecznie zanotuj odpowiedzi.

5. Ważne pytanie do przyjaciółki
A teraz skontaktuj się z Przyjaciółką lub kilkoma Przyjaciółkami i zapytaj, które części Ciebie i Twojego ciała uważa/uważają za piękne: Co w moim ciele dostrzegasz jako piękne? Co we mnie widzisz pięknego? Co Twoim zdaniem mam zacząć pokazywać światu? Porównaj odpowiedzi. Dobrej zabawy!

6. Przygotuj peeling
Dobra relacja to też dotyk i zmysły. Doświadcz więc  intymności w byciu blisko siebie dzięki zmysłom. Przygotuj peelling całego ciała i użycie ulubionego balsamu albo olejku. Zrób to dokładnie. Z głaskaniem i poznawaniem siebie. Ciesz się potem miękkością skóry.

7. List do ciała
W dobrej relacji jest miejsce na zwierzenia i opowieści. W bliskiej relacji obiecujesz, ale i prosisz o wybaczenie, jeśli nie zrealizujesz obietnic. Napisz więc osobisty list do swojego ciała. Porozmawiaj z nim serio i szczerze, już bez żadnego ukrywania. Przeproś za wszystko, co wymaga przeprosin. Być może za niedostrzeganie go, być może za obarczanie tyloma słowami krytyki, za brak odpowiedniej troski, nieodpowiednie traktowanie, nadwyrężanie. Obiecaj, że zaczniesz uruchamiać świadomość w każdej sytuacji. Obiecaj uważność. Opowiedz wszystko. No właśnie. Co to byłaby za opowieść?

Do spotkania zatem

Kiedy odseparowujesz się od swojego ciała, często to ty sama dla siebie jesteś najbardziej bezlitosnym i pozbawionym czułości krytykiem. Znęcasz się nad swoim obrazem w myślach, zmieniasz fragmenty siebie, tworzysz scenariusze metamorfozy i idealnego wyglądu. W głowie. Wszystko w głowie.

Czy swoich przyjaciół widzisz równie kategorycznie albo wulgarnie? Jesteś dla nich nielitościwa i bezwzględna? Nie. Pewnie dość często z pobłażaniem traktujesz ich słabostki, wybaczasz niekonsekwencję. I pewnie jesteś też zaciekawiona, zainteresowana ich sprawami, towarzyszysz w chwilach kryzysu, wspierasz, dajesz otuchę. To samo należy zrobić ze swoim ciałem.

Trzeba się z nim spotkać, jak z nowym kumplem. Droga relacji z ciałem rozpoczyna się więc od zaprzyjaźnienia. Być może twoje pierwsze spotkania z ciałem będą dość dziwne, może mało komfortowe. Pamiętaj, że to całkiem naturalne.

Gdy zaczynamy rozmrażać ciało, gdy zaczynamy go słuchać, docieramy do zapomnianych i zaniedbanych części siebie. Tam są emocje, potrzeby, tęsknoty i pragnienia. One mogą uwierać. Jednak, jeśli zdecydujesz się na to autentyczne spotkanie, wraz z nim pojawi się także mocne stanięcie na ziemi, siła do zmian i działania. Zachęcam więc. Spotkajcie się. Spotkajcie.

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>