Art. sponsorowany Wielosezonowa kurtka na wiosnę, jesień i zimę? To możliwe!
Tak, jest to możliwe! Kurtka wielosezonowa jest idealną opcją dla osób, które szukają ponadczasowego i uniwersalnego ubrania. Taka kurtka doskonale sprawdzi się na wiosnę, lato, jesień i zimę. Możesz nosić ją w połączeniu z różnymi stylizacjami i dodatkami – od wygodnych jeansów do eleganckich spodni garniturowych.
Posiadanie jednej kurtki, która może być używana przez kilka sezonów, to świetny sposób na zaoszczędzenie pieniędzy i zmniejszenie rozmiaru szafy. Jest to nie tylko ekonomiczne, ale również korzystne dla środowiska, ponieważ mniej kurtek musi być produkowanych i utylizowanych. W tym artykule omówimy, jak można wykorzystać jedną kurtkę na wiosnę, jesień i zimę.
Wybierając kurtkę wielosezonową, którą chcemy sprawdzić w kilka pór roku, postanowiłyśmy się kierować nie tylko kwestiami technicznymi, ale również wyglądem – wszak to ma być odzież wierzchnia noszona przez większą część roku. Oczywiście, niekwestionowane było to, że wybierzemy polskiego producenta, który mając produkcję w Polsce, dba o najwyższą jakość. Padło na kurtkę jesienną firmy OKEE we wzorze Magia. Ponieważ wzorów do wyboru na stronie jest dużo, nie będziemy skupiać się konkretnie na tym jednym. Kurtka ma podszewkę z grubszej bawełny, a wierzch zrobiony jest z grubszego softshellu. Dlaczego sprawdziła się w kilka pór roku?
Pierwsze wrażenie jesienią
Kurtkę kupiliśmy w kolekcji jesiennej, więc przyszła do nas już we wrześniu i od tego momentu była użytkowana. Nasza testerka, Basia, chodziła w niej codziennie – bo taki był zamysł, żeby sprawdzić, czy od września do marca/kwietnia możemy korzystać z jednej kurtki. Przez pierwsze dwa miesiące świetnie sprawdzała się pod spód koszulka z długim rękawem. Kurtka świetnie wyglądała też do sukienek, a jeśli chodzi o buty, to tutaj obowiązywała pełna dowolność – czy to kozaki czy adidasy – wszystko dobrze pasowało. Dzięki softshellowi i dużemu kapturowi, doskonale sprawdziła się też w deszczowe dni. Jest to kurtka dedykowana na tą porę roku, więc tutaj nie było zaskoczeń.
Zimowe mrozy i wyjazd w góry
Od grudnia temperatury spadły i Basia w kurtce musiała już pod spód zakładać dwie warstwy – najczęściej koszulkę i bluzę lub sweter. Było jej przy tym ciepło, komfortowo, ale dbała też o to, żeby mieć na głowie ciepłą czapkę i szalik. Dzięki wydłużonym mankietom, które zakładała na dłonie, było jej cieplej również w ręce. Gdy przyszły mrozy, Basia zaczęła zakładać pod spód wełniany sweter, również jako drugą warstwę, pierwszą była albo koszulka, albo przy temperaturze poniżej -10 stopni Celsjusza, bielizna termiczna. W tym drugim przypadku kurtka sprawdziła się podczas wyjazdu zimowego w góry. Było między -10, a -15 stopni i przy dobrym przygotowaniu pod spodem (bielizna termiczna, gruby sweter) oraz na zewnątrz (rękawiczki, czapka, szalik, grube buty) kurtka była idealna. Dzięki ściągaczowi nie było problemu z grubością warstw pod spodem.
Wiosenne słoneczko i cieplejsze dni
Przyszła wiosna, zrobiło się cieplej. Na początku świetnie sprawdzały się dwie warstwy, wraz ze wzrostem temperatury, Basia wychodziła już tylko w jednej. Kurtka idealnie sprawdziła się w czasie, gdy rano było jeszcze zimno i czuć było ostatnie podrygi zimy, a popołudniu wychodziło słońce i zaczynało przyjemnie przygrzewać. W drugiej części dnia zrzucała sweter spod spodu, a gdy robiło się już bardzo ciepło, to rozpinała zamek i dalej czuła się komfortowo. Tym bardziej, że dzięki bawełnianej podszewce mogła spokojnie założyć kurtkę na krótki rękawek i dalej cieszyć się przyjemnym odczuciem na rękach. W kwietniu jeszcze przyszły chwilowe niższe temperatury i ostatecznie kurtka została odwieszona do szafy dopiero w maju i to jeszcze z żalem, bo okazuje się, że nasza testerka bardzo się z nią związała.
Dlaczego wykonałyśmy test?
Co roku miliardy ubrań wyrzucanych jest na wysypiska śmieci, co powoduje ogromną nadprodukcję śmieci. Popularne sieciówki prześcigają się w obniżaniu cen po to, żeby sprzedać więcej produktów. Aby to zrobić, muszą zaniżać jakość, co sprawia, że bardzo często ubrania po kilku założeniach nadają się do wyrzucenia. Do tego gromadzimy ogromną liczbę rzeczy, w których nawet nie chodzimy. Nieoficjalne statystyki mówią o tym, że nawet 80% ubrań w naszej szafie mogą nie być w ogóle używane w ciągu roku. Chciałyśmy pokazać, że mądrze wybierając nasze ubrania, możemy nie tylko zadbać o środowisko naturalne, ale również o nasz portfel. Trzy kurtki na różne pory roku będą droższe niż zakup jednej kurtki, nawet jeśli ma wyższą cenę, niż te z sieciówek. Co więcej, możemy być pewni, że wytrzyma ona przez kilka lat w dużo lepszym stanie, niż produkowana za granicą, tańsza odpowiedniczka.
Zwróć uwagę na to, co kupujesz
Jeżeli tak jak my, chciałabyś zadbać o zrównoważone zakupy, to zwróć uwagę na to, co kupujesz. W przypadku wszystkich ubrań warto jest kupować od rodzimych producentów, których produkcja odbywa się w Polsce. Ubrania te są droższe, ale też mamy pewność, że są one lepsze jakościowo, a podczas ich produkcji zadbano o etykę pracowniczą i wysoko jakościowe komponenty. Po drugie, jeżeli zdarzy nam się oddanie rzeczy do reklamacji jest większe prawdopodobieństwo, że zostanie to naprawione i nie powstanie kolejny niepotrzebny odpad z naszego ubrania. Środowisku naturalnemu pomaga również to, że ubrania te nie muszą być wysyłane tysiące kilometrów do dystrybucji, a wszyscy wiemy, jak szkodliwy jest ślad węglowy.
Kurtka idealna, czy ona istnieje?
Wybierając kurtkę na kilka pór roku, warto jest spojrzeć na materiał i wykonanie. Dobrze jest zadbać o to, żeby kurtka sprawdzała się zarówno w słoneczne, jak i deszczowe dni, dlatego nie może w niej zabraknąć kaptura. Dobrze jest też jeśli posiada mankiety, które na pewno pomogą w chłodniejsze dni. Najlepiej jeśli kurtka jest oddychająca i wiatroszczelna, dlatego w testach postawiliśmy na softshell, bo to są jego podstawowe właściwości. A na koniec radzimy, aby kurtka Wam się naprawdę podobała, bo dzięki temu same będziecie chciały ją nosić jak najdłużej.
Wpis sponsorowany OKEE
Zostaw komentarz