Kto wygrał pobyt w Zamku Ryn? Wyniki konkursu

Kochane Trzydziestoletnie,  wyłonienie zwycięzców w konkursie organizowanym z Zamkiem Ryn **** było wielkim wyzwanie. Otrzymaliśmy od Was setki odpowiedni.

Wybór był trudny, nagrody tylko trzy.

Tak, jak wiele z Was pisało w mailach, każda z Was zasługuje na wygraną, niestety zasady są nieubłagane.

Oto nasza decyzja.

Nagroda główna – pobyt trzydniowy w Zamku Ryn **** dla dwóch osób (dwie noce) ze śniadaniami i obiadokolacjami w ramach pakietu Stylowo i Romantycznie wędruje do…Beaty Szczepkowskiej, Autorki poniższej odpowiedzi:

Ponieważ…

Gdy słońce nad Rynem wschodzi

Wyłania się On, Hotel, który z Zamku Krzyżackiego się wywodzi

Pięknem wpisuje się w mazurski krajobraz

To Hotel Zamek Ryn, wymalowany jak obraz

Czy stoi na lądzie czy pływa na wodzie?

To trudne pytanie, bo pośród fal wygląda jak w chodzie

W każdą porę roku inne barwy go otaczają

Lecz on ciągle jest w formie gdy go wszyscy podziwiają

Chciałabym tu przyjechać po prostu sama

Zapomnieć czym jest praca, obowiązki-poczuć się jak dama

Zabiegi, kolacje, śniadania i spacery

I nie trzeba wcale człowiekowi francuskiej riwiery

Hotel Zamek Ryn to miejsce godne odwiedzenia

Bo wyjeżdżając stąd zawsze odpowiesz „Do zobaczenia”…

Dwie nagrody dodatkowe w postaci  vouchera na 1 nocleg ze śniadaniem w Zamku Ryn **** wędrują do….

Agaty Sabały, Autorki odpowiedzi:

„Dawno, dawno temu, za górami, za lasami… Stop! To nie ta bajka. Od początku:

Zupełnie współcześnie i całkiem blisko, bo w Warszawie żyła sobie królewna Agata. Choć przekroczyła już trzydziestkę i wszystkie królewny z okolicznych zamków zostały wydane za mąż, nie układało jej się z książętami. Aż nagle, gdy zupełnie się tego nie spodziewała, do jej okienka w aplikacji randkowej zastukał pewien panicz. Nie pochodził ze szlachetnego rodu, lecz z miasteczka 50 km od niej. Nie jeździł na białym rumaku, a starym PKS-em. Do tego właśnie zwolniono go z pracy i mieszkał z rodzicami. I był od królewny 6 lat młodszy. Na pozór składał się z samych wad, ale królewna zgodziła się udać z nim na wieczerzę.

Choć tak bywa tylko w bajkach, kiedy królewna pocałowała panicza (fakt, był bardzo przystojny!), zamienił się w prawdziwego księcia. Szybko znalazł pracę, kupił srebrnego rumaka, a do tego, pomimo mieszkania z mamą, umiał sprzątać, gotować, prać, prasować i pomagał we wszystkich obowiązkach, gdy zamieszkali razem w zamku.

Żyli sobie szczęśliwie na kocią łapę (a nawet 8 łap) aż do majowego weekendu, na który książę zabrał swoją wybrankę na Mazury. Na pomoście nad jeziorem wyciągnął pierścionek z prawdziwym brylantem i poprosił królewnę o rękę. Szybko ustalili, że wielkie wesela to nie ich bajka, ślub będzie skromny. Ale Agata po cichu marzy, bo choć na chwilę poczuć się jak prawdziwa królewna i zabrać swego męża w mini podróż poślubną do zamku na Mazurach. W końcu tam jej się oświadczył.”

oraz do Agnieszki Dziekan:

Ciężkie życie, powiem szczerze!

W Księcia niekoniecznie wierzę,

Ale nie ma wątpliwości,

Co do krwi mej błękitności.

Już wiedziałam jako dziecko,

Dosładzali dla mnie mleczko,

Upijała mnie poduszka,

Śniła się po nocach wróżka.

Każdy przyszłość w wieży wróżył,

Jednak los mą przyszłość zburzył,

Karoca się zapodziała,

Jakbym z wiekiem znormalniała..

Zamiast konia, auto dali,

Z sukni długich też się śmiali,

Porzuciłam więc marzenia,

Nie czekając ich spełnienia.

Lecz ja światu dziś pokaże,

Co od Was dostanę w darze,

Niech ich skręci aż z zazdrości,

Nikt nie zwróci mi młodości.

Ale w zamku jak przystało,

Jak to się zapowiadało,

Spędzę noce dwie i basta,

Z dala od mojego miasta!

Dalej macie wątpliwości,

Co do zaproszenia gości?

Chyba wiecie komu dacie,

Spędzić noce dwie w komnacie.