Wystarczy 1 rzecz. Po niej poznasz prawdziwego przyjaciela
Żyjemy w dziwnych czasach, w których jak nigdy wcześniej łatwo zainicjować kontakt i go utrzymać, z drugiej strony niezwykle prosto go zerwać: bezpowrotnie i bez większego żalu.
Być może dlatego, że doszliśmy do takiego momentu, w którym mamy odwagę oczyszczać otoczenie z jałowych, jednostronnych relacji. Wydawać by się mogło, że nic tylko się cieszyć. Mówimy „żegnam” osobie, która nam nie odpowiada i po kłopocie. Po co nam słabej jakości relacje? Niestety konsekwencje bywają przykre: samotność…w tłumie. Obudzenie się po latach z poczuciem, że właściwie nie ma się do kogo odezwać…Przyjaciele się ulotnili, znajomych nie ma…Paradoks? Na pewno tak. Mimo mnóstwa lajków na Facebooku, coraz częściej czujemy się samotni.
Wszystko albo nic
Podobno by znaleźć dobrego, czułego, zaradnego partnera sama powinnaś się stać dobrą, czułą, zaradną kobietą. Jeśli poszukujemy miłości, same musimy siebie pokochać. Jeśli chcemy być szanowane, musimy okazać same sobie szacunek.
Jeśli chcemy mieć dobrego przyjaciela, same musimy być dla siebie dobrą przyjaciółką – wyrozumiałą, pomocną, przyjazną.
Zamiast uporczywie zmieniać otoczenia, warto zacząć od siebie. Z dwóch powodów. Tylko na własną postawę i zachowanie mamy wpływ. Oraz dlatego, że tylko w ten sposób możemy przyciągnąć do siebie wartościowe osoby.
Problem zaczyna się wtedy, kiedy zaczynamy od końca. Zamiast nauczyć się wyrozumiałości w stosunku do siebie, która pokazałaby nam, że nie jesteśmy idealne i to jest w porządku, poszukujemy sposobu na ukojenie własnych smutków i zaspokojenia braków poza własnym wnętrzem. Szukamy bratnich dusz, które w jakimś sensie nas mają dopełnić. Na zasadach przez nas określanych.
Widzimy szansę, by to uzyskać poprzez inicjowanie prób znalezienia idealnego przyjaciela. Nieskazitelnego, niezawodnego, doskonałego pod każdym względem. Nic dziwnego, że o takiej osobie marzymy. Wszak przyjaciołom stawia się wysoko poprzeczkę. Tylko czy ktoś jest w stanie sprostać tym wymaganiom? Nie ma przecież ludzi bez wad.
Spójrz pierw na siebie
Trzeba zaakceptować fakt, że przyjaciel nigdy nie będzie doskonały. Nie ma szans, żeby był dostępny w każdej sytuacji. Nie znajdziemy przyjaciółki, która zawsze odbierze telefon, w każdej sytuacji sprawdzi się. Ludzie bywają zawodni, przyjaciele też. Niestety…
Różnica polega na tym, że przyjaciel wybroni się po czasie. Przyjdzie, porozmawia, powie: nawaliłam, przykro mi. A Ty to zrozumiesz, bo wszak sama jesteś przyjaciółką i też nie zawsze postępujesz idealnie.
Jedna rzecz, która pozwoli Ci stwierdzić, że to Twój prawdziwy przyjaciel
Przyjaciela NIE poznasz po tym, że:
- nigdy się nie spóźnia – bo Twój dobry przyjaciel może przychodzić niepunktualnie, nawet jeśli jest to oznaka braku szacunku,
- nigdy nie nawala – każdemu czasem zdarzy się zrobić coś głupiego
- zawsze odbiera telefon, nawet w nocy – każdy ma przecież swoje życie i ma do tego prawo,
- nigdy nie powie nic nieprzyjemnego – przeciwnie, właśnie przyjaciel ma w sobie odwagę, by wstrząsnąć Tobą, kiedy tego potrzebujesz… Nie będzie przytakiwał Ci w każdej sytuacji.
„Twoim najlepszym przyjacielem jest ten, kto wyzwala w Tobie to, co najlepsze.” Henry Ford
Twój najlepszy przyjaciel może Ci zazdrościć, ale nigdy nie będzie zawistny. Różnica ogromna. Zazdrość może go motywować, by brał z Ciebie przykład. Ale już zawiść rodzi myśli pod tytułem: „niech mu się powinie noga”. Prawdziwy przyjaciel to osoba, która Ci zawsze dobrze życzy, która się cieszy z Twoich sukcesów, inspiruje Cię do zmian i nie podcina skrzydeł. Nie będzie w Ciebie wątpić, przeciwnie zobaczy Twój prawdziwy potencjał. To osoba, w której towarzystwie dobrze się czujesz i która zna Cię naprawdę dobrze. Nie musisz przed nią udawać, bo ona akceptuje Twoje wady i zalety. I to działa w dwie strony.
„Trzymaj się z daleka od ludzi, którzy chcą ograniczyć Twoje ambicje. Mali ludzie zawsze to robią, ale wielcy, zawsze dają ci poczuć, że tez potrafisz być wielki.”
– Mark Twain
22 komentarze
Chcesz mieć przyjaciół – bądź przyjacielem:-)
Z przyjacielem milczenie nigdy nie bywa krepujące.
Prawdziwy przyjaciel to największy skarb. Dla mnie przyjaźń to bardzo wielkie słowo.
Nie ma przyjaciół haha są tylko znajomi na fb
Prawdziwych przyjaciół nigdy się nie traci jeżeli ktoś znika z życia oznacza to, że przyjacielem nie był. Przyjaciele potrafią wyjaśnić sobie wszystko i nadal być przyjaciółmi.
Można stracić jeśli sami jesteśmy takimi sobie osobami .. np. narzekającymi, niepoukładany mi, parkującymi się wiecznie w problemy, i nie uczący się na swoich błędach, także trzeba samego siebie dobrze przeanalizować
Fajny artykuł, może komuś przemówi do rozumu, że w przyjaźni, jak w miłości, nie wszystko musi być cukierkowe. Przede wszystkim trzeba akceptować siebie nawzajem i wybaczać drobnostki, nawet jeśli doprowadzają do kłótni.
Ps: moja przyjaźń trwa ponad 20 lat. Nigdy się nie pokłóciłyśmy, choć bywamy na siebie wkurwione. Jesteśmy jak stare, dobre małżeństwo.
Prawdziwa miłość i przyjaźń nigdy się nie skończy. Jeżeli się skończyła nigdy prawdziwa nie była
„Przyjaciele: to nie ilość, ale jakość się liczy. Poznasz w swoim życiu wielu ludzi, nie każdy będzie twoim przyjacielem. To w porządku. Będziesz wiedzieć, kiedy poznasz prawdziwego przyjaciela. Prawdziwi przyjaciele są ufni i lojalni. Są przy tobie w dobrych i złych czasach.
Przychodzą we wszystkich kształtach, rozmiarach i kolorach. Nie ma znaczenia to jak wyglądają na zewnątrz. Wewnątrz odnajdziesz ich jakość”.
Alison G. Bailey – Present Perfect
Ja nie wiem, czy ze mną jest coś nie tak ale mam mnóstwo znajomych, łatwo nawiązuję kontakty itd. ale przyjaciółką bym nazwała zaledwie 3 osoby, wszystkie poznane w szkole podstawowej. Nie wiem, czy nie umiem teraz nawiązywać prawdziwych przyjaźni czy jestem już za duża żeby np. żalić się na partnera przyjaciółce (tym z dzieciństwa umiem!).
Oczywiście masz rację, trzeba zacząć od przyjrzenia się sobie. Jeśli ktoś lubi mówić źle o innych, wiadomo, że nie oszczędzi przyjaciół, dlatego trzeba uciekać od takiej osoby, póki czas. Wirtualnie ma się znajomych, a realnie przyjaciół. Do mojej mogę zadzwonić w nocy i przyniesie środek przeciwbólowy, mogę polegać i ona na mnie.
Serdecznie pozdrawiam
Mam wrażenie, że teraz coraz częściej mam styczność z pseudoprzyjaźnią…
Prawdziwego przyjaciela poznasz po latach. Słowo pełne patosu, a ten oddany zawsze ruszy z odsieczą, gdy wpadniesz w gnojówkę.
Takie życie. Nie warto otaczać się tłumami. Warto mieć jednego, ale oddanego
Pozdrawiam
https://londynsrondyn.blogspot.com/
W dzisiejszych czasach należy cenić przyjaźń, bo bardzo o nią trudno. Ludzie są w ciągłym biegu, zapominamy o relacjach, utrzymywaniu kontaktu z innymi, brakuje czasu na rozmowy. Przyjaciel to skarb!
Jakoś nie mogę w życiu trafic na taka prawdziwą bratnią dusze 🙁
Żeby coś dostać to trzeba najpierw dać coś od siebie. Jak możemy wymagać od innych zainteresowania, uwagi, częstego kontaktu, jeśli sami nie dajemy tego samego? Jak mamy oczekiwać szacunku, skoro nie mamy go do innych, a co najlepsze – do nas samych? To takie proste w słowach, ale prace nad relacjami z innymi należy zacząć od siebie. I tu się z Tobą w pełni zgadzam 🙂
Im jest się starszym, tym trudniej jest zbudować nowe przyjaźnie. Po studiach każdy idzie w inną stronę, wiele osób zakłada rodziny i… nie szuka przyjaciół. Mam wrażenie, że wiele osób po prostu nie dba o te znajomości, które już ma. A szukanie przyjaciela w tych czasach jest niesamowicie trudne.
Często się teraz mówi, że przyjaciół nie poznaje się w biedzie, a właśnie wtedy, gdy się powodzi. I to prawda. Ja i moja przyjaciółka przeżyłyśmy wiele, również konflikt, który trwał chyba półtora roku. Bardzo trudno było mi do niej „wrócić” i traktowałam ten powrót typowo jak facet jako: „przygodę, nic zobowiązującego” – w sensie wyjdę do niej na jeden wieczór, pójdziemy na piwo a później nie muszę się do niej odzywać kolejny miesiąc jeśli nie chcę. A obecnie znów, chociaż już nie tak jak wcześniej, jest jedyną osobą, na której mogę polegać i która mimo braku czasu w ciężkich chwilach jest obecna. Nie zawsze pomoże, nie zawsze wysłucha, ale po prostu jest.
bardzo mnie denerwuje takie konsumpcyjne podejście do ludzi – teraz cię potrzebuję, a teraz już nie, odkładam cię na bok jak niepotrzebnego misia…
Anelise, myślę, że warto mieć również takie osoby obok siebie…
Przyjaźń to sztuka akceptacji drugiego człowieka takim, jakim jest. Mam jedną taką przyjaciółkę od serca, a także taką, która uważa się za moją przyjaciółkę, ale nią nie jest.
I nagle człowiek się zastanawia nad swoją relacją, z przyjaciółką, chyba przyjaciółką. Po przeczytaniu Twoich słów wiem, że powinnam teraz czekać. Może faktycznie się narzucałam za bardzo, ale z drugiej strony może tego mi brakuje i to dlatego. Trzeba poczekać i nikogo nie przekreślać. 🙂
To że jesteś lojalna, pomocna zawsze wysłuchasz „przyjaciela” to nie znaczy że on będzie taki sam jak ty. Sama taka byłam właśnie do rany przyłóż – a z czasem się okazało ,że „przyjaciel/ółka” znalazł sobie innych znajomych – ja zostałam tym „darmowym psychologiem” a jak przyszło co do czego to on/ona miała innych znajomych a ja zostałam całkiem sama. Nie polecam nikomu takiej postawy. Nauczyłam się wręcz ,że trzeba być egoistyczną osobą bo inaczej można się obudzić z „ręką w nocniku”. Nie ma czegoś takiego jak wielka przyjaźń. To są bajki i tego w przyszłości mam zamiar uczyć moje dziecko ( o ile się zdecyduje na nie) . Na pewno taka przyjaźń jak np. Ania z zielonego wzgórza itp są tylko w bajkach i w filmach…a dodam jeszcze ,że przyjaciółka mogła pisać nawet o 4 rano. NIGDY WIECEJ !