Z jakimi ludźmi lubimy przebywać? Postępuj tak, by inni chcieli się z Tobą napić kawy
Są ludzie magnesy: przyciągający uśmiechem, miłym gestem, dobrym słowem. Uwielbiamy z nimi rozmawiać, chętnie prosimy o radę, nawet kilka szczerych słów z ich ust motywuje do działania, a nie do narzekania. To takie perełki, misiaczki, uwielbiane za swój dystans i poczucie humoru. A także cenne rady i głębokie przemyślenia. Tylko skąd się one właściwie biorą, bo przecież nie z krainy szczęścia, bo takiej nie ma?
Nie buduje ich sielankowe życie. To nie jacyś szczególni farciarze. Ludzie, którym los wiecznie sprzyja. Często dźwigają spory ciężar, co nie przeszkadza im w tym, by być optymistami. Mimo własnych problemów, potrafią nieść wsparcie innym. Swoim pozytywnym nastawieniem zarażają i dobrymi radami motywują do wzrostu, zmieniając świat.
Każdy chciałby się napić dobrej kawy czy herbaty z taką osobą. Do przebywania w ich towarzystwie nie trzeba szczególnie namawiać. Jednak co w sytuacji, kiedy aktualnie nikt podobny nie znajduje się obok? Znaleźć go? Poszukać? A może jest jakaś inna rada?
Optymizm to cecha adaptacyjna
Optymizm, według badaczy, to ważna ewolucyjna cecha, która pozwoliła nam przetrwać. Badania pokazały, że ma on bezpośredni wpływ na długość życia, ogólny stan zdrowia, większe sukcesy w pracy, nauce i sporcie, lepsze radzenie sobie w sytuacji stresu i prawdziwych zawirowań życiowych.
Optymista to nie osoba, która jest zadowolona i pozytywnie nastawiona, bo nie musi mierzyć się z porażkami, ale taka, która umie sobie te trudniejsze doświadczenia wytłumaczyć i przekuć je w sukces. Co najważniejsze optymizmu można się nauczyć. Każdy z nas może być zatem optymistą.
Jednak nie tylko optymizm jest ważny
Lubimy otaczać się nie tylko optymistami, ale także ludźmi dojrzałymi emocjonalnie, czyli takimi, którzy rozumieją swoje emocje. Nie tylko jednak rozumieją, ale również potrafią je asertywnie wyrażać i co równie istotne – pozwalają na to samo innym. To ludzie, którzy nie narzucają innym swojego zdania, nie wyśmiewają za odmienne poglądy, nie mają poczucia wyższości, przeciwnie wykazują się niezwykłymi zdolnościami empatycznymi. Cecha ta jest niezależna od wieku. Można być bowiem dojrzałą emocjonalnie bardzo wcześnie lub nie dojrzeć nigdy.
Trudne doświadczenia
Osoby, z którymi chętnie się spotykamy, z którymi miło jest wypić kawę to jednostki często doświadczone przez życie i mądrze postrzegające to, co przynosi nam los. Nie fruwają pod sufitem, ale łączą optymizm z pragmatyzmem. Takie mądre dojrzałe dusze.
Dokładnie tak jak bohaterka książki „Dwie sekundy przed cudem” Agnés Ledig, która mimo młodego wieku, ma w sobie mnóstwo dojrzałości, a do tego świeżości. Jednak znajduje się w bardzo trudnym momencie życia. Pewnego dnia interesuje się nią mężczyzna, który mógłby być jej ojcem. Nie, to nie początek taniego romansu, ale dość ciekawej przygody, którą można potraktować jak balsam dla duszy. Historia toczy się w dość zaskakujący sposób, bo osoba, która początkowo odmienia życie poranionych przyjaciół, sama zaczyna potrzebować wsparcia. Przeżywa bowiem tragedię, która nigdy nikomu nie powinna się przydarzyć.
Nie jest to opowieść, którą czyta się dla niej samej. To książka, która ma szansę dać nadzieję osobom znajdującym się na rozdrożu, zagubionym, zdezorientowanym i tym wszystkim, którzy utracili sens życia. Odbierając ją bowiem bardzo powierzchownie, można się rozczarować. Jednak schodząc o kilka schodów w głąb, jest szansa na odkrycie czegoś cennego – terapeutycznego przesłania – tak cennego na rozdrożu dróg. Znalezienie pod słowami autorki – przyjacielskich rad, które chciałoby się usłyszeć przy dobrej kawie z bliską osobą – może otworzyć nam oczy i jednocześnie odwrócić nasze spojrzenie, koncentrując je na miejscach, których dotąd nie dostrzegaliśmy.
Dlatego, jeśli jesteś aktualnie w trudnym momencie życia, „Dwie sekundy przed cudem” to książka, która ma szansę Ci pomóc postawić pierwszy dobry krok. To jak dobra kawa z prawdziwym przyjacielem. Powieść sprzedała się w 300 000 egzemplarzach we Francji. Została wydana w 12 innych krajach.
Książka terapeutyczna
„Życie jest jak morze. Jest hałas, kiedy fale rozbijają się o brzeg, a potem cisza, gdy się cofają. Nieustający ruch, siły przecinające się i krzyżujące w nieskończoność. Jedna szybka i gwałtowna, druga delikatna i powolna (…). Nad brzegiem morza nigdy nie ma absolutnej ciszy. Tak samo w życiu. Są ziarenka piasku narażone na porwanie przez prąd i są te bezpieczne, poza zasięgiem fal. Którym zazdrościć? To nie z suchego i gładkiego piasku z górnych części plaży buduje się zamki, lecz z tego, który walczy z falami, ponieważ jego cząsteczki łączą się ze sobą.”Dwie sekundy przed cudem” Agnés Ledig,
3 komentarze
My w pracy tworzymy taka atmosferę, że przyciągamy na warsztaty florystyczne kobiety po przejściach 🙂 To się powtarza coraz częściej, przyjeżdżają do nas, zdobywają wiedze i….postanawiają zmienić swoje życie!
Tytuł brzmi bardzo ciekawie, może kiedyś trafi do moich rąk…
W pełni zgadzam się z tym, co napisałaś, A tytuł książki na pewno zapamiętam 🙂