Z wiekiem stajesz się coraz bardziej podobna do partnera?
Jak to jest, że osoby, które żyją ze sobą od lat, zaczynają wyglądać podobnie? Mimo że nie są spokrewnieni, ich twarze wyglądają tak, jakby łączyły je wspólne geny. Zaczynają się podobnie uśmiechać, ich mimika jest bardzo zbliżona. W wielu przypadkach zmiany są tak daleko idące, że można uznać, że aż nieprawdopodobne.
Fenomen upodabniania się dwóch związanych ze sobą osób badał psycholog z Uniwersytetu Michigan Robert Zajonc. Przeanalizował zdjęcia par zrobionych tuż po ślubie i po 25 latach od zawarcia małżeństwa. Co się okazało? Mianowicie to, co wiele osób po prostu zauważa. Para zaczęła upodabniać się do siebie. Im budowany przez nich związek był szczęśliwszy – tym zmiany w wyglądzie były bardziej zauważalne.
Jak to możliwe? Naukowcy tłumaczą to na dwa sposoby. Po pierwsze nasze twarze zmieniają się pod wpływem emocji, a te w dobrym związku często dzielimy razem. Dziesięciolecia wspólnych przeżyć zwyczajnie odciskają się na naszym wyglądzie. Po drugie istnieje hipoteza, że dobieramy się w pary, szukając osoby, która w naszej ocenie ma podobną osobowość. I to…odczytujemy z twarzy. Całkiem podświadomie, jak twierdzą naukowcy. Poza tym lubimy to, co jest nam znane, dlatego podobają się nam często osoby o podobnej urodzie.
Co sądzicie o tej teorii? Prawdziwa?
2 komentarze
Powiedziałabym, że nie tyle podobieństwa dotyczą urody, ile upodobań raczej i zainteresowań, kto z kim przestaje, takim się staje!
Skala podobieństwa zależy od siły związku i dotyczyć może jedynie sposobu zachowania, reagowania na wydarzenia, zainteresowania i poglądy.
Nie wydaje mi się możliwa zmiana fizyczna upodabniająca do siebie np. twarz kobiety i mężczyzny.