Zazdrość wsteczna, czyli zazdrość o przeszłość partnera

Zazdrość to bardzo ludzkie uczucie. Towarzyszy nam przez całe życie na różnych jego etapach. Bywa szalenie nielogiczna. Czasami bowiem, nierzadko wbrew sobie, bywamy zazdrosne o przeszłość naszego partnera. To tak zwana zazdrość wsteczna. Kiedy się pojawia i co właściwie oznacza?

Zanim się poznaliśmy

Teoretycznie sytuacja jest prosta. Każdy z nas ma jakąś historię. Zanim poznamy drugą osobę, jesteśmy wolne, niezależne, możemy teoretycznie wszystko. Mamy prawo dobrze się bawić, poznawać nowych ludzi, zwiedzać świat, bez potrzeby dostosowywania planów do potrzeb drugiej osoby.

To, co robimy jako singielki to nasza sprawa. Nie musimy nikomu się tłumaczyć. Przynajmniej tak podpowiada nam rozsądek. W praktyce bywa jednak różnie.

Gdy zaczynamy budować związek, nasza przeszłość, bywa, że zaczyna się nam odbijać czkawką.

Randka za randką i druga osoba staje się nam bliższa, w naturalny sposób się poznajemy. Dużo rozmawiamy, bywa, że zaczynamy snuć wizję wspólnej przyszłości.

W końcu na pewnym etapie pada niewinne pytanie o przeszłość, o minione związki. Sprytne i zapobiegawcze kobiety mówią niewiele lub milczą. Gdy brak komentarza budzi niepokój drugiej strony, „sprzedaje” się odpowiedź z kategorii „przeszłość nie ma znaczenia, jesteś teraz tylko Ty”. Nie wszystkich jednak taka odpowiedź zadowala. Są mężczyźni którzy drążą i kobiety, które są zdania, że liczy się szczerość i wymagają jej w 100%.

Szczerość nie zawsze opłaca?

Psychologowie zalecają ostrożność.

Niestety daleko idąca szczerość może nie działać na naszą korzyść. Mężczyźni (zazwyczaj) nie chcą słuchać o bujnym życiu erotycznym partnerek, co do których mają poważne zamiary. Kobiety też często czują się dotknięte, gdy dowiadują się, jak wiele partnerek on miał przed nią. I czy nam się to podoba, czy nie, lepiej wtedy pewne kwestie przemilczeć. To tak zwane kłamstwo w dobrej wierze.

W dziwny sposób bowiem wiedza o bogatej przeszłości partnera potrafi mocno podkopać naszą wiarę w siebie i nasze poczucie wartości. W konsekwencji zaczynamy się zastanawiać, czy jesteśmy wystarczająco dobre. Same wbrew sobie porównujemy się do byłych. Martwimy się, co w sytuacji, gdy on się znudzi, będzie potrzebował więcej doznań i czy mu wystarczę? Przecież prowadził tak bogate życie, i co teraz z tego tak lekko zrezygnuje? Dla mnie? A co jeśli nie?

I w drugą stronę. Mężczyzna rozważa, czy ona „lubiąca zabawę” będzie zadowolona ze związku z nim? Przecież znana jest z tego, że nie stroniła od miłosnych uniesień…

Od tego typu rozważań bardzo blisko do zazdrości. Zazdrości o to, co było. Tak, jakby idealny partner czy partnerka miały w obowiązku czekać w „czystości” lub co najmniej „dobrze, skromnie się prowadzić” na wiele lat przed poznaniem jej czy jego.

Ukrywanie przeszłości

Zazdrość wsteczna jest tak powszechnym zjawiskiem i tak destrukcyjnym, że wiele osób decyduje się nie mówić całej prawdy. Wolą przemilczeć parę faktów, sporo zostawić dla siebie.

Tendencję tę pokazują badania. Kobiety, z obawy przed negatywną oceną, zmniejszają liczbę deklarowanych partnerów seksualnych – zarówno w anonimowych badaniach, jak i pytane wprost przez aktualnego partnera.

Jak sobie z radzić z zazdrością wsteczną?

Zazdrość wsteczna – o przeszłość partnera może mieć bardzo destrukcyjny charakter, przybierać formę obsesji.

Jak sobie z nią radzić?

przyznaj się do zazdrość,
zaakceptuj ją,
zrozum, że przeszłość minęła i nie ma obecnie większego znaczenia,
pomyśl o swoich byłych – zwróć uwagę, że nie rozstaliście się bez powodu. Podobnie jest w przypadku Twojego partnera,
unikaj śledzenia w mediach społecznościowych dawnych miłości partnera, odpuść, to naprawdę nic dobrego nie wnosi,
porozmawiaj z partnerem, mów o swoich uczuciach, nie atakuj, nie oceniaj. Powiedz wprost, że czasami czujesz się „zakłopotana, bo wiesz, że on i jego była byli bardzo zżyci, planowali ślub, itd…”. Szczera rozmowa dużo daje. Pozwala wzmocnić związek…i uspokaja.
zadbaj o siebie. Inwestuj w swój rozwój, staraj się dbać o swoje ciało i umysł. Kochając siebie, jesteś w stanie czerpać większą satysfakcję z budowanego związku.
w razie potrzeby umów się z psychologiem.