Zazdrosna siostra – tak nie da się żyć
Siostra to najbliższa osoba. Przynajmniej w teorii. Czasami bowiem to niestety wróg, ktoś, kto zazdrości wszystkiego i robi afery o nic – prawda jest taka, że zazdrosna siostra może mocno namieszać w naszym życiu. Jak sobie z nią poradzić?
Kiedy zaczyna się problem?
Nie jest zaskoczeniem stwierdzenie, że relacje dzieci budują rodzice. To postawa mamy i taty często decyduje o tym, że dzieci się nie dogadują. Oczywiście rodzice nie mają pełnej odpowiedzialności za kontakty swoich dzieci, ale mają na tyle znaczący wpływ, że nie sposób tego faktu ignorować. Jeśli rodzice porównują dzieci, podsycają rywalizację, faworyzują jedno z dzieci, a drugie odrzucają, to tworzą problem na lata. Często tak duży, że nawet po dekadach nie ma czego odbudowywać.
Trzeba mnóstwo mądrości, wiedzy, empatii, żeby tak budować relacje między własnymi dziećmi, żeby je wzmacniać, a na pewno nieprzemyślanymi krokami ich nie zepsuć. Jeśli nie jest to absolutnie konieczne, nie stawać po stronie żadnego dziecka. Jeśli zwracać uwagę, to jednemu i drugiemu. Dyscyplinować w taki sposób, żeby w interesie dzieci było dogadywanie się ze sobą niż kablowanie jedno na drugie do rodziców.
Bądź taka jak ona. Zazdrosna siostra
Niestety rodzice wprost lub między wierszami mają tendencję do kochania bardziej jednego z dzieci. Faworyzują to dziecko, które bardziej odpowiada ich oczekiwaniom, jest podobne do nich, bardziej posłuszne, itd. To drugie dziecko zawsze pozostaje w cieniu. Słyszy głośne – „bądź taka jak ona” – lub doświadcza komunikatu przekazywanego w gestach, mimice, w ciszy, ale w tak zawrotnej, że nie sposób tego nie zauważyć.
Zazdrosna o siostrę
Najczęściej już w najmłodszych latach rodzi się zazdrość o siostrę – tę mądrzejszą, ładniejszą, bystrzejszą. Jedna siostra zazdrości drugiej tego, jak kochają ją rodzice, jak na nią patrzą, ile czasu z nią spędzają. Zazdrość dotyczy możliwości, które się przed siostrą rozpościerają, jej sukcesów, osiągnięć. Jedna z sióstr może otrzymywać obiektywnie więcej od drugiej. W konsekwencji każdy rok pogłębia dysonans między siostrami – jedna staje się coraz lepsza, a druga coraz gorsza…
Dokładnie tak, jak widzą je rodzice…
Co ciekawe cały dramat najczęściej odbywa się w oczach zazdrosnej córki. Nie zawsze jednak tak samo sytuację widzą rodzice czy faworyzowana siostra. Niekiedy ich ogląd rzeczywistości jest diametralnie różny. Być może z uwagi na zaślepienie, ignorancję, brak empatii…czasami też dlatego, że zraniona siostra jest po prostu osobą wysoko wrażliwą i przeżywa rzeczywistość znacznie bardziej niż wskazywałyby na to realne fakty, potwierdzające jej „gorszą” sytuację w rodzinie. Bywa też tak, że zazdrosna siostra po prostu widzi rzeczywistość taką, jaką jest, bez zakłamania i wypierania faktów.
Zazdrosna siostra – później
Doświadczanie terapeutyczne wielu psychologów wskazują, że dzieci, które nie dogadują si w dzieciństwie, najczęściej wyrastają na dorosłych, którzy mają ze sobą niewielki, sporadyczny, kurtuazyjny kontakt. Zaniedbania z pierwszych lat życia są bowiem bardzo trudne do nadrobienia, a relacja, której nie poświęcało się wystarczającej uwagi, jest właściwie na wstępie stracona.
Unaocznia się to w niewielkim kontakcie rodzeństwa w życiu dorosłym, rzadkim spotykaniu się, a nawet przechodzeniu toksycznej rywalizacji na kolejne pokolenie – dzieci sióstr. Jeśli siostry nie uświadomią sobie mechanizmów, które kierowały ich życiem, nie przepracują tematu, to niestety szansa na ich dobrą przyszłość maleje w oczach, a właściwie spada do zera. Im dłużej wszystko trwa, tym gorzej dla wszystkich…
Dlaczego ona zazdrości?
Co ciekawe, zazdrosna siostra to rzadko samotna, zaniedbana kobieta mieszkająca w małym wynajmowanym pokoju. Często to kobieta sukcesu, mająca duży dom, mieszkanie, które wynajmuje, dwa samochody, fajnego męża i świetne dzieci. Mimo że ma tak wiele, to zazdrości…. Wytyka każdą drobnostkę swojej siostrze. Gdy ta na przykład nie mając męża, ani dzieci, rozwija się, inwestuje w siebie, to słyszy od starszej siostry, że to niedługo się skończy, że los jej o sobie przypomni, że nie może być taką egoistką, że ma żyć inaczej. Gdy chłopak kupuje jej prezenty, to słyszy w kontrze, że po ślubie to się zmieni, zapomni o tej swojej romantyczności i przejrzy na oczy. Zazdrosna siostra to chodząca maruda, snująca czarne wizje przyszłości. Nie podoba jej się wszystko, a najbardziej to, że ktoś może być szczęśliwy, szczególnie w inny sposób niż ona sama.
Jak radzić sobie z zazdrosną siostrą?
Zazdrość jest naturalna. O ile nie towarzyszy jej zawiść, czyli chęć pogorszenia czyjejś sytuacji, to wszystko jest w porządku. Nad zazdrością można zapanować, oczywiście jeśli tego chcemy i mamy w sobie wystarczająco mądrości, żeby to zrobić.
Na pewno pomocna jest rozmowa, szczera empatyczna bliskość osoby, której zazdrościmy. Niekiedy podczas spotkania dowiadujemy się rzeczy, których nigdy byśmy się nie spodziewali. Zakładając, że rozmowy nie otwiera oskarżenie o zazdrość, co może skutecznie zniechęcić do dalszych dyskusji, to szansa na porozumienie jest znacząca.
Trzeba mieć bowiem świadomość, że ludzie nie są idealni. Czasami mówią pewne rzeczy automatycznie, bez zastanowienia, nie mają złych zamiarów. Sami z sobą mierzą się i nie pozostaje im wystarczająco siły, żeby zadbać jeszcze o relacje z innymi. To ich nie usprawiedliwia, ale naświetla jednak sytuację, w jakiej funkcjonują… Jeśli jest to problem przejściowy, można okazać zrozumienie, pewne rzeczy puścić mimo uszu, odpuścić. Jednak jeśli sytuacja trwa i staje się nieznośna, należy próbować sobie z nią radzić.
Być może zazdrosna siostra ma depresję? Może ma tak niskie poczucie wartości, że nie umie sobie z nim poradzić? Jeśli spojrzymy na zachowanie siostry w ten sposób, z pewnością łatwiej będzie zbudować fundament do porozumienia.
Czasami jednak nie pozostaje nic innego, jak ograniczyć kontakt z zazdrosną siostrą. Jeśli spotkania z nią, dołują, nie wnoszą niczego dobrego, tylko nas ranią, to czas pomyśleć o sobie. Mamy do tego święte prawo.
Zostaw komentarz