Zdobywanie nowych przyjaciół po 30 jest trudne. Dlaczego?
Kiedyś było łatwiej się przyjaźnić. Wystarczyło, że coś nas łączyło – jedna klasa, to samo osiedle, ten sam kierunek studiów czy zamiłowanie do sobotnich imprez. Dzisiaj sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Rzadko podchodzimy z taką samą otwartością do innych, jak kiedyś. Jest w nas większy dystans, większa ostrożność, analiza, czy warto i wiele wątpliwości,. Poznawanie nowych ludzi może nadal jest łatwe, ale już zdobywanie przyjaciół – trudniejsze. Dlaczego tak się dzieje?
Nieśmiałość
Jest nam trudno poznać nowych ludzi i się z nimi zaprzyjaźnić, bo czujemy wewnętrzną blokadę. Nie chcemy się otworzyć, stajemy się ostrożne i nieśmiałe. Być może mamy w pamięci niepowodzenia w tym zakresie, odtrącenia i nie chcemy przeżywać przykrych sytuacji na nowo. Mamy kłopoty z komunikacją, czasami same sobie wydajemy się niezbyt fajne. Boimy się, że nie zrobimy dobrego wrażenia.
Pragniemy, żeby to druga strona wyszła z inicjatywą.
Brak zaufania
Problemem w nawiązywaniu przyjaźni jest także brak zaufania. Po 30 często jesteśmy mniej ufne. Mamy na koncie już doświadczenia, które pokazują, że nie zawsze ludzie nawiązują z nami relacje z czystych pobudek. Bardzo często są interesowne, nastawione na swój zysk. Po prostu czegoś chcą od nas, próbują nas wykorzystać. Czysta i prawdziwa przyjaźń niemal nie istnieje.
Tak wiele razy się sparzyłyśmy, że już tracimy nadzieję.
Brak czasu
Problemem po 30 jest także brak czasu. Mamy pracę, rodzinę, najczęściej także związek. Wszystko tak mocno absorbuje, że nie mamy już siły na nic więcej. Poza tym brakuje okazji na poznanie kogoś interesującego.
Nasze priorytety zmieniają się. O ile przyjaciele byli ważni, bardzo ważni dekadę temu, o tyle teraz odchodzą w cień.
Wyższe wymagania
Bywa też tak, że jako trzydziestolatki mamy po prostu wyższe wymagania do ludzi. Nie akceptujemy wszystkiego, mamy swoje zasady, sposoby postępowania. Nie zależy już nam tak bardzo na relacjach, „żeby były”, chcemy czegoś więcej.
Dlatego rezygnujemy z bylejakości, stawiamy na wartości, które są dla nas ważne. Niestety, znalezienie osoby, która spełni nasze oczekiwania jest bardzo trudne. Badania pokazują, że im inteligentniejsze jesteśmy, tym niestety bardziej samotne.
5 komentarzy
Ja mialem kiedys jednego przyjaciela. Byl wierny, zawsze przy mnie byl. Ale jak tylko zdjalem mu kajdanki i otworzylem piwnice to uciekl i juz nigdy nie wrocil. Zrobilo mi sie przykro. Juz nigdy nikomu nie zaufam.
Jestem typowym samotnym wilkiem….za dużo rozczarowan. Zwyczajnie koleżaneczki okazały sie fałszywymi dwulucowymi ludźmi. Nie potrzebuje takich ludzi kolo siebie. Im mniej kto o mnie wie tym zauwazylam lepiej dla mnie:) z reguly i tak plotuja no tyle ich:) mam przyjacioleczke swoja 8 letnia corke sztama na kazdym kroku(choc bywają i spiecia)
Bo ludzie zapominają o takich wartościach jak szczerość, lojalność, uczciwość. Dziś ludzie gonią za kasa więc jest zazdrość, zawiść, frustracja i fałsz
Bo przyjaźń to za duże słowo dla większości relacji. Ludzie chodzą na kawkę czy wódkę razem, gadają o głupotach i myślą, że to wielka przyjaźń na śmierć i życie. Potem przychodzi jakaś życiowa sytuacja, jakiś kryzys, czy choćby jednej osobie się układa lepiej niż drugiej i to przerasta tę relację. Są też ludzie toksyczni, rozmyślnie szukający ofiar, by nimi manipulować dla własnej przyjemności. Mnie się zapala czerwone światełko, jak ktoś ględzi o przyjaźni na samym początku znajomości. Od razu w zasadzie zwykle wtedy biorę nogi za pas. Jeśli tego nie zrobię, kończy się zawsze tak samo – takie osoby uwielbiają stosować tzw. gaslighting.
Łatwiej niż będąc dzieckiem czy nastolatkiem