Zdrada przez internet, sms, czyli pisane „kochanie” i „skarbie” boli równie mocno?
W świecie nowoczesnych technologii podstawowe terminy, znane od wieków, zaczęły budzić wątpliwości. Na przykład taka zdrada. Bolesna, upokarzająca, często będąca powodem rozstań dzisiaj dostępna jest na wyciągnięcie ręki, dla każdego, bez wychodzenia z domu, wystarczy kilka kliknięć i gotowe – mamy elektryzującą, podniecającą zabawę z gwarancją balansowania na krawędzi. Jednak czy to na pewno to samo? Czy zdrada przez internet, sms-y to na pewno zdrada? A może to niewinna zabawa, o którą nie ma co kruszyć kopii?
Zdrada przez internet to na pewno zdrada?
Coraz częściej zastanawiamy się, mając pod ręką cały wachlarz wcześniej niedostępnych rozwiązań, czy pewne zachowania można uznać za zdradę. Czy przypisywać im równie duże znaczenie co klasycznemu pójściu do łóżka z drugą osobą? Czy można porównywać w ogóle seks wirtualny z tym realnym? I jak to się dzieje, że teoretycznie „niewinne zachowania”, jak je określają nierzadko sięgający po nie panowie, są równie bolesne dla zranionych kobiet jak każda inna forma zdrady?
Pytań jest całe mnóstwo. Na przykład to, jak rozumieć zdradę przez internet i czy w ogóle traktować ją w takich samych kategoriach jak realny seks w prawdziwym łóżku z kobietą z krwi i kości? Czy próby nawiązania romansu przez internet można porównywać z flirtem w świecie realnym? Czy wysłanie pikantnego sms-a to już zdrada? Czy zalogowanie się na portalu randkowym i wysłaniu kilku wiadomości może być powodem do rozstania?
Dlaczego mężczyźni decydują się na filtr przez internet?
Wrażeń w internecie szukają nie tylko mężczyźni, kobiety również.
Wchodzenie do „zakazanego” świata portali randkowych jest dość częste zarówno w przypadku panów będących od krótkiego czasu w stałym związku, jak również tych mogących się pochwalić wieloletnim stażem. Kobiety korzystające z portali randkowych twierdzą, że istnieje pewien typ mężczyzny – nieco nerwowy, tajemniczy i zdesperowany, który niemal zawsze okazuje się ustatkowanym mężem z co najmniej dwójką dzieci. Problem zatem istnieje i jest dość powszechny.
Panowie decydują się na flirt z nieznajomą w internecie, jak twierdzą, z różnych powodów:
- nudów,
- ciekawości,
- potrzeby adrenaliny,
- dowartościowania się,
- sprawdzenia, „czy jeszcze potrafię, czy uda mi się innej zawrócić w głowie”.
Często paradoksalnie na flirt w internecie decydują się panowie, którzy twierdzą, że są szczęśliwi w związki i niczego im nie brakuje (!), co jest dla przeciętnej kobiety trudne w zrozumieniu.
Mężczyzna przystawiony do muru tłumaczy, że jako urodzony myśliwy w ten sposób realizuje swoje potrzeby. Uznaje, że pikantne wiadomości o zabarwieniu erotycznym wysyłane do obcej kobiety, mieszkającej często setki kilometry stąd, nie prowadzą do niczego więcej i nie mają na celu nawiązania realnej znajomości. Niekiedy mężczyzna jest szczerze zaskoczony tym, jak bardzo negatywnie odbierana jest zdrada przez internet przez kobietę. Utrzymuje, że skoro nie przespał się z inną, nawet kobiety nie widział na oczy, to nie można mówić o zdradzie.
Problem w tym, że za zdradę uznaje się wszelkie przekroczenie granic ustalonych przez parę. Dlatego sam fakt zranienia kobiety powinien być dla mężczyzny ważnym argumentem, by pewnych rzeczy nie robić. Dlaczego nie jest?
Uzależnienie, które dodaje pikanterii w życiu
Zdarza się, że dochodzi do zdrady wirtualnej z kobietą mężczyźnie znaną.
Mechanizm jest podobny, z tym, że wybranka nie jest przypadkowa, a sam fakt spotykania jej w świecie realnym, często na co dzień, w pracy, czyni ten flirt bardziej niebezpiecznym, odbywającym się na skraju, wystarczy jeden krok, by zamienić „niewinną” dla mężczyzn zabawę w ucieleśnienie zakazanych fantazji.
Panowie niekiedy decydują się na niebezpieczne smsy z kobietą, którą znają, bo to ich zwyczajnie podnieca. Osiągają pewne emocje, których nie są w stanie uzyskać w ustabilizowanym związku ze znaną od lat partnerką.
Niektórzy z nich twierdzą, że nie muszą robić nic więcej. Według nich, działa to niejako jak świeży powiew w ich życiu i paradoksalnie poprawia seksualną relację z ich partnerką (!) i nie prowadzi do realizacji fantazji z kobietą „od sprośnych smsów”.
Nie brakuje mężczyzn, którzy od wysyłania erotycznych wiadomości się zwyczajnie uzależniają. Wystarczy raz poznać smak tej „zabawy”, by powracać do niej z powodu stresu, napięcia, zmęczenia, czy potrzeby uzyskania nowych wrażeń.
Tak to opisuje na jednym z forów Marta: „Jak raz poznał smak sklepiku (portalu randkowego), to jak nic wróci tam….to są nałogowcy, a tam są chętne, zdesperowane, cwane itp. Przerabiałam to, z tego facet nie wychodzi, zawsze tam wraca.”
Zdrada przez internet boli tak samo?
Istnieje wiele powodów, dla których mężczyzna może zdecydować się na niebezpieczne zachowania przez internet. Trudno ważyć ich znaczenie, stawiać je w hierarchii czy usprawiedliwiać partnera, twierdząc, że to nic, że zrobił to „z głupoty”, czy z „ciekawości”. Efekt jest zazwyczaj podobny. Kobieta, która została w ten sposób oszukana, traci poczucie wartości, zbudzone zostaną w niej lęki, których potem nie sposób uciszyć, a których ona sama nie chciała uruchamiać, często rodzi się podejrzliwość i chorobliwa zazdrość, która nie służy codziennemu życiu we dwoje. Oczywiście ze zdradą przez internet jest podobnie jak ze zdradą w świecie realnym – teoretycznie można ją wybaczyć i żyć dalej…jednak jest to trudne i wymaga sporego wysiłku.
Magdalena opisuje to tak: ” Też kiedyś odkryłam , że mój ówczesny facet za plecami piszę z inną (nie po koleżeńsku). Nigdy już nie było tak samo. Ja nie mogłam zapomnieć. Ciągle mu to wypominałam, dogryzałam. Zaufanie spadło do zera. Zaczęła się kontrola i chora zazdrość. On twierdził, że skoro nadal z nim po tym jestem, to powinnam odpuścić i do tego nie wracać. Nie umiałam. Bez sensu męczyliśmy się jeszcze 2 lata.”
135 komentarzy
Mega irytują mnie takie zagrywki. Jak dla mnie bycie fair w związku to podstawa, bo przecież na każdym kroku możnaby kogoś zdradzić, okłamać zatuszować ślady i cieszyć się w najlepsze raniąc drugą osobę, ale nie na tym rzecz polega. Jeśli już decydujmy się na poważną relację, to musimy sobie zdawać sprawę z odpowiedzialności i wagi zaufania, jaka zostaje nam dana. To, że mama i tata nie patrzyli wiecznie na ręce nie znaczyło, że można było sobie wagarować i nie odrabiać prac domowych. To jest właśnie ten problem XXI wieku, kiedy tak naprawdę nie ma większych kłopotów i ludzie sami sobie diagnozują najgorszą z możliwych utrapień- nudę. Ja na przykład jestem otwarta w związku i nawet z moim chłopakiem rozmawiałam o swingowaniu. Usłyszałam, zainteresowałam się i przedstawiłam mu, co spotkało się z kategoryczną odmową i teraz ani mi w głowie te gierki. Przynajmniej postawiłam na rzetelność i jasność. Tego chyba niektórym brakuje.
Dlaczego tylko zakładacie ze to musi być facet. Od ponad pół roku byłem zdradzany emocjonalnie przez żonę z jakimś pseudoartystą. Kiedy siedziałem tydzień w szpitalu z dzieckiem ona z nim flirtowała przez net. Kiedy praca mi się waliła ona mówiła ze niechce o tym słyszeć a w nocy wymieniała się zwierzeniami z tym człowiekiem. Była oschła i niemiła , im więcej starałem się coś zrobić tym większe odrzucenie czułem . Dzieci zaczęły robić się nerwowe, ja nie mogłem skupić się na pracy a ona co noc zamykała się w gabinecie w wirtualnej sypialni .
Nie uważam ze zdrada fizyczna jest tylko zdradą, przeżywam i odczuwam wszystkie symptomy zdrady. Jej argument ze do niczego nie doszło jest śmieszny. Ze mną nie sypia od lat a do tego jest nieczuła i traktuje mnie jak skarbonkę . Jemu dała względy, czułość i namiętność to co zabrała mi !!!!
Oddanie intymności i uczuć komuś innemu Jest zdrada !!!
Będę jeszcze walczył ale czytając wasze wpisy widzę ze to walka z wiatrakiem
Cześć, jestes w identycznej sytuacji jak ja, tylko, że ja jestem kobietą.
Maz tez pisze z innymi kobietami ,nie wiem tylko co pisze ,ale czy to wazne.Kobiety dzwonia daja sygnalki.Sama widzialam jak mial schowana aplikacje samotnych kobiet.Oczywiscie to nie on ,Ktos sie dostał do jego internetu.On zawsze niewinny,klamie w żywe oczy.On sie nigdy nie zmieni,tak samo twoja zona,nie licz na to .To jest w niej i tak zostanie
Witam, ja odkryłam flirt mojego meza z przyszła żona jego kumpla. Bardzo mnie to boli, nie potrafię sobie z tym poradzić. Można powiedzieć ze mu wybaczyłam, ale ciagle o tym myśle czy oby słusznie. Mieszkamy za granica, ja nie pracuje bo zajmuje się domem i dziećmi. Mąż bardzo dużo pracuje ciagle go w domu nie ma. A na dodatek odkryłam pikatne Zdjęcia ten dziewczyny w bieliźnie plus jednoznaczne wiadomości ze tęsknią za sobą. Co mam zrobić ? Niby to tylko głupie wiadomości, możliwości ze się sami spotkali jest znikoma ale jednak. Proszę pomóżcie!!! Nie ma kogo się doradzić bo moja rodzina uważa ze ja wiem lepiej.
Ja też zostałam zraniona smsami przez partnera i przyjaciółkę, zdrada boli, wiem jak się czujesz, ale nawet wykrzyczeli byśmy całemu światu co nas boli to i tak nam to nie pomoże, rodzina nie zrozumie powie, że za mało poświęcałas uwagi swojemu facetowi i takie tam bzdury, a ja usłyszałam od swojego partnera ze to nie prawda była i to żarty były a od niej to nawet szkoda gadać, czy to się będzie powtarzać te smsy i zdrady, ja uważam że tak żaden facet czy kobieta nawet kochałby czy kochała bardzo mocno to ta potrzeba jest ogromna, nawet jeśli krzywdzimy drugą osobę i nic nie da się z tym zrobić brak zaufania i tak pozostanie
Witam i jak się skończyło.. właśnie tak mam
Witam mam podobną sytuację mój narzeczony pisze tzw seks smsy do innych kobiet i wysyła nagie zdjęcie swojego ptaszka mimo że jest ze mną zaręczony i nigdy mi nie powiedział że mnie kocha że tęskni że zależy mu na mnie. Co powinnam w takiej sytuacji zrobic
kobieto uciekaj z tego bagna. u mnie bylo tak samo ,przed Slubem zdradzał mnie na apce fotka , zarzekał sie że więcej nie bedzie. 7 miesiecy po slubie znalazłam 200 zdjęc gołych panienek z którymi cztował przez gg , w wigilię znalazłam kartę opamięci i okazało sie że jest na niej 380 zdjęć panienek i gołych mojego męża…okazało się że pirwsze zarejestrowane czty odbyły się ….4 dni po naszym Slubie. Uciekaj z tego bo wierz mi jak raz zdradził będzie to robił regularnie a Ty bedziesz cierpieć ,obwiniać się i nie ufać. Zasługujesz na kogoś lepszego
Ja mam małe dziecko mąz pisze z jakąs kobietą chowa telefon nigdy sie z nim nie rozstaje, pare lat temu tez pisał z była ale ją zablokowal myslalam ze bedzie dobrze, jakies 4 miesice temu wypadl mu telefon bo zamknal oczy i zobaczylam ze z kims pisze na messenger zaraz sie obudził i usunął nie zdążylam zobaczyć co to za dziewczyna. Nie umiem sobie z tym piradzic teraz . 6 lat sie o dziecko staralismy a teraz mała ma 2 latka a on takie numery. A jeszce był na portalu jak mała miala 6 miesuecy ale potem usunął jakoś wybaczyłam ale zaufania już nie mam
Jestem w takiej samej sytuacji. Otworzyłam oczy pół roku temu. Pewnie to trwa dluzejej ok. 2 lat. Boli jak cholera. Nie radzę sobie z tym. Czuję się taka samotna:-) czemu mnie to spotkało. Przecież on miał być tym z ktorym przeżyję resztę zycia. Chyba już nic z tego nie będzie…:-(
Cześć szukam tu pewnego rodzaju zrozumienia może wsparcia albo że nie tylko ja jestem w takiej sytuacji.Związalam się z mężczyzną po rozwodzie ma dziecko i jest 9lat starszy. Wszystko zaczęło się 3lata temu kiedy jedna z dziewczyn wodach już doświadczona jak można kłamać w sieci,poszukała głębiej w internecie znalazła mnie u niego na zdjęciach FB i coś jej nie pasowało postanowiła napisać do mnie coś w stylu „lepiej mniej ufaj swojemu facetowi” myślałam ze się pomyliła że to żart chciałam zignorować ale odpisałam podobna tresc, napisała jeszcze raz ze wie do kogo pisze zapytała co teraz robi,odpowiedziałam że standard jest w piwnicy i pali w piecu „z usmiechem” że na pewno wariatka i wmówi mi że może jest z kimś teraz.. napisała że skoro nie wierzę mam się zakraść i zobaczyć co na prawdę robi bo jest dostępny na portalu fotka.pl zamarłam ,poszłam sprawdzić palił w piecu i trzymał telefon nie chciałam mi nic powiedzieć nadal też jej nie uwierzyłam gdy on poszedł spać napisałam do niej żeby mi zrzuciła ekran podała jak gdzie wejść żeby zobaczyć, podała.. mój świat się zatrzymal. Zalogowałam się jako on z tabletu widziałam takie rzeczy o których wstyd myśleć, flirty nagie zdjęcia z obu stron czule wypowiedzi, komplementy ja tego dawno nie miałam u nas to już „stare małżeństwo” bez ślubu. Widziałam tam dziewczynę bardzo dużo pisali pisała że mąż pracuje na dwa etaty ona się zajmuje dziećmi, on że lubi adrenalinke. Nie wytrzymałam, pękłam czułam że świat się zawalił załamałam.To byk pierwszy raz o którym się dowiedzialam, płakał przepraszał błagał o wybaczenie chciałam wiedzieć wszytsko o niej znalazłam jego siostrę też napisałam co wyprawia żeby wiedział , zastanowił się co dalej żeby uważał żeby nie był naiwny. Później już nie mogłam i tak zaufać przy kłótniach nie próbował się godzic, chwilę starać ja byłam nie ufna znowu znalazłam po czasie go na portalach i znowu i tak wybaczalam-przerażające. Ostatnio postawilam warunki zakaz telefonu do pracy z internetem zgodził się zabierał stary telefon, korzystał tylko po pracy w domu tak mi się wydawało aż nie dawno odkryłam że ma 2tel ! Robi dokładnie to samo , logowalam się na portale randkowe wszędzie ma konto.Dopoero teraz zrozumiałam że 3lata temu powinnam była odejść.czekam aż się wyprowadzi.
U mnie była taka sytuacja:
Dwóch pracownikow przywizozlo mi sprzet AGD do domu.Po trzech dniach od jednego z nich(wpadl mi w oko jak go zobaczylam):)w nocy napisal sms.Pisal,że caly czas mysli o mnie.Odrazu okazalo się,że ma dziewczyne.Ja to odkrylam,bo piszac do niego,odrazu nie odpisywal.Więc zadzwonilam na jego nr.tel. i patrze-blokada.Napisalam co o nim mysle,zla bylam.Zaraz mi sms napisal,,Przepraszam,jutro odezwe się,,Tłumaczyl,że ma jeszcze nierozstrzygnietą relacje partnerska.Ale nadal piszemy sms zesoba.Pisze,ze,,dzisiai snilas mi sie,,,,lubie cie,,Tak naprawde,o co mu tak naprawde chodzi.A jak zapytalam,,Czy zdradzilby swoja dziewczyne,,to odp.,że nie.Jest ON dla mnie zagadka.Więc,o co mu chodzi????
Moja żona jakiś czas temu zaczęła pisać na mesenger z innym facetem , kiedy chciałem zabrać telefon wpadła w szał i powiedziała ze co innego w wiadomościach a co innego w telefonie . Cholernie to boli , wiem ze wdała się w romans . Chciałbym wybaczyć ale nie wiem czy umiałbym z tym żyć , czy kiedykolwiek bym zaufał . Kocham moja żonę ale czy da się z tym żyć ? Boje się tylko ze nawet jak się pogodzimy to będę ja chorobliwie kontrolował
Tez tak sądzę. Walka z wiatrakami. Mąż tez pisal. Zarzekal się,że to bylo kilka smsow. Okazalo się,że pisanie trwalo miesiąc i to calymi dniami. Obiecywal, że juz to zakończył. Oczywiscie było inaczej.t Tlumaczyl, że był to ostatni raz, trzeba było jej wyjaśnić,że to już koniec… I tak do nastepnego razu kiedy znowu twierdzil że napisał bo chciał jej napisać czy wszystko miedzy mną a nim jest ok. Czemu osoba zdradzana jest taka głupia i w to wszystko wierzy…
Moja narzeczona zawsze była kochliwa i miała tendencje do zauroczeń, platonicznych milosci. Jakoś to znosiłem, moje poczucie wartości jednak spadło do zera przez ten czas a byłem kiedyś bez żadnych kompleksów. Dwa lata temu złapałem ja na zdradzie przez Tweeter, z artysta z Ameryki, pisali sobie wiersze, wyznawali miłość, potem wymieniali fantazjami erotycznymi i zdjęciami. Odkryłem to zupełnie przez przypadek i był to potężny cios dla mnie. Oczywiście ona powiedziała ze to właściwie koniec, ze kocha tylko mnie i bez przekonania powoli się zaczynałem godzić z nią. Minęły dwa lata i znowu to samo. Ma dokładnie taki sam rozmarzony wzrok, jest nieobecna, cały czas z telefonem. W nocy się ocknąłem , obracam się a ona siedzi z telefonem i coś pisze, szybko nerwowo go schowała. To jest moja jedyna miłość od liceum a mam prawie 40 lat, mieliśmy być razem na zawsze a już nie mam wiary i siły na to…
Mój chłopak okłamywał mnie 7 lat pisał z inymi nigdy się z żadną nie spotkał ale pisał takie rzeczy . Płacze żałuję chce mnie odzyskać tylko czy to naprawdę może być potrzeba dowartościowania się bardzo siebie nie lubi od zawsze . Nie wiem co myśleć chciałabym żeby się obudziła i okazało by się to snem . Chce zapomnieć i z nim dalej być . Chyba jestem uzależniona od niego kocham go tak mocno .
Jestem w tej samej sytuacji 1x 3lata temu dowiedziałam się przypadkiem jedna z dziewczyn do mnie napisała po tym jak zobaczyła że na fb jest z kimś ze mną i tak otworzyłam oczy.pozniej był kolejny raz i teraz znów,rozstajemy się to koniec
To samo przerabiam i tłumaczę. Grochem o ścianę,nie mam szans z tą napaloną suczą, tak ją swędzi a ma męża.
Mój mąż po powrocie z sanatorium zaczął pisać z „koleżanka”, która tam poznał. Dowiedziałam się o tym przez przypadek. Którejś nocy coś mnie obudziło. Okazało się, ze mówił przez sen ” Perełko jesteś piękna, nie martw się poradzimy sobie z Twoim mężem ” Poczułam się jakby ktoś dał mi w pysk. Byłam w takim szoku, że nie mogłam oddychać. Rano zapytalam z kim tak rozmawiał. Oczywiście naskoczył na mnie że sobie coś wymyślam. Po pewnym czasie wpadł mi w ręce jego telefon( do tej pory pilnie strzeżony). Znalazłam tam podobne rozmowy, propozycje spotkania. Dzieli ich ok 30 km. mało tego w miejscowości gdzie mieszka ta kobieta, mieszka brat męża. Który to zaczął remont mieszkania i oczywiście mój mąż, bardzo chętnie pojechał mu pomóc. Nawet padła propozycja żeby został tam na noc. Mnie oczywiście zaswieciła się lampka w głowie i powiedziałam kategorycznie nie. Nie wiem jak by to się skończyło gdybym zgodziła się żeby tam został. Powiedziałam mu, że wiem o tym powiedzmy romansie. Długo byłam traktowana jak powietrze. Dzisiaj raczej nie kontaktuje się z ta kobieta. Miał urodziny, przysłała mu życzenia nawet ich nie przeczytał. Nie wiem, czy to cisza przed burzą? Czy przemyślał to co zrobił. Dla mnie była to zdrada
I ja czuje ze tez w taki sposób jestem zdradzana. Od kiedy mąż wrócił z zagranicy nawet na chwile nie odstępuje od telefonu, wycisza go, włącza tryb samolotowy, a jeśli jest włączony bardzo często słyszę dzwonek powiadomienia. Nakrywam go kilka razy gdy szybko odkładał telefon i był zmieszany. Wiem ze z kimś utrzymuje kontakt. Tylko szkoda ze tak szybko po ślubie bo zaledwie 3 miesiące …
Wiem, co czujesz, współczuję, mam to samo, tyle, że mój zaczął budować sobie nowe gniazdko, a że jest materialistą i zobaczył, że panienka go wykorzystuje, wrócił z podkulonym ogonem. Błąd, przyjęłam..
Czesc ja mam to samo. Związałam się z facetem jestesmy 3 lata ale tak naprawdę nas nie ma..pisze z byłymi. Gdy jade do pracy wyjezdz np na miesiąc.to widze ze siedzi np o 2, albo 3 na whotsapie..wszystko pozniej usuwa. Robi mnie w bambuko caly czas..jest mi zle i jestem u skraju załamania..zrobil z moim serce, żałobę..zwykłego tatara..
Czyli w kilku slowach to zdrada, czy nie a moze to powod ze on chce to ztobic/zrobil ale nie chce odejsc bo wygodnie mu w zwiazku ale ja mu nie wystarczam
To samo przerabiam i tłumaczę. Grochem o ścianę,nie mam szans z tą napaloną suczą, tak ją swędzi a ma męża.
A co zrobic jesli to zona jest tym MĘŻCZYZNA
dla mnie to zdrada
Pisałam z kolegą z gimnazjum kiedyś byłam z jego bratem,ale kochałam się bardziej w jego bracie,niż w nim.On chciał mnie odzyskać,ale ja byłam w związku z moim ówczesnym mężem,a on miał dziecko z inną,pisał do mnie że mnie KOCHA,ale gdy zaczęłam pisać z jego bratem,to było jasne że to na chwilę,niby byłam jego pierwszą prawdziwą miłością,a jednak kiedy mu powiedziałam że piszę z jego bratem kontakt się urwał .A jego brat pisał do mnie przez miesiąc,czułe słówka i w ogóle,że mnie kocha od zawsze.Po tem sama nie wiedziałam co mu odpisać,bo MÓJ MĄŻ myślał że pieniądze to wszystko,a jednak tak nie było,po tym czasie zalamalam się i nic przez chwilę nie było takie same,ale z mężem chwile po tym były i są cudowne teraz mamy trójkę wspaniałych dzieci i jest idealnie.Chociaż mąż ma mi do dzisiaj za złe,że przez Internet go zdradzilam,ale dla mnie to nie zdrada,tylko chciałam żeby znów ktoś prawil mi komplementy i docenial mnie po 11 latach bycia małżeństwa,a nie myślał że pieniądze to wszystko:(Teraz jesteśmy szczęśliwi pogubilam się przez chwilę,ale usunelam wszystkie konta i teraz telefon służy tylko do dzwonienia,albo odpisywania rodzinie na esemesy.Życzę wszystkim wytrwałości i zrozumienia.Kochajcie tych którzy są obok ,bo miłość jest najważniejsza,nie pokusy i wspomnienia.Trzymam kciuki za tych którzy nie zdradzili w realu,bo trzeb iść do przodu i wybaczać tak JAK MÓJ MĄŻ WYBACZYL MI:)
Mój mąż pracuje w delegaci. Ostatnio napisała do mnie jego była dziewczyna ze on pisze z nio. Wyjeżdżam teraz na jakoś czas a on jo już zaprasza do domu. Jak mi pokazałam wiadomości powiedział że to dla jaj że mnie kocha i chce być że mno. Nie potrafię tego zrozumieć . Załamałam się i myślę o s…. . Nie wiem co mam robić bo go kocham
Widzę że sytuację u wieku się powtarzają.
U mnie było tak po 2 mcach znajomości weszłam na portal na którym się poznaliśmy,napisałam do wszystkich dziewczyn w jego typie które znalazłam na jego FB.
Odezwały się trzy.nie miałam złudzeń,pisał pieszczotliwie,chwalił urodę,chciał się spotkać,prosił o przejście na messanger.
Zapewniał mnie że to kolerzanki(nie widział screenów które mi wysłały)
Że nigdy nie zdradziłby,kocha tylko mnie,planuje zamieszkać razem wspólna przyszłość itd.
Kazałam mu dać telefon i pokasowac wszystkie kolerzanki.zrobil to.
O dziwo mnie o to nie poprosił
Minęły dwa tygodnie.nadal upewniał mnie że z nikim już nie pisze,że ma mnie i niema co szukać miodu.
Od początku układalo nam się bardzo dobrze,mieliśmy wspaniały sex,mówił że z żadną takiego nie miał,zresztą ja też ma dużego i potrafi zadbać o kobietę w łóżku.
Ja również jestem w łóżku dobra i się staram.
Z nim dochodzę nawet cztery razy.
Wszystko idealnie.
Ale coś mnie znowu tknęło
Zarejestrowałam się jako ktoś fałszywy z ładnym zdjęciem.
Napisałam do niego zwykle co słychać.
Odpisał.
Później coraz częściej pisał,pisał nr tel,przedstawił się,poprosił o spotkanie.
Celowo pisałam pikantne śłówka żeby go nakręcić.
Chciałam zobaczyć co odpisze i czy będzie chciał czegoś więcej.
Zgadnijcie? Chciał seksu.
Gdy mu napisałam że jestem kolerzanka jego obecnej czyli mnie
Prosił by nic nie mówić,nie rozwalać związku.
Wiedział dobrze że jest już na przegranej pozycji,zaczął mnie chwalić że jest mu zemną dobrze,zaproponował trójkąt wiedział że oboje tego kiedyś chcemy spróbować.
Ona się zgodziła,się potem się wymigała.
Co go jeszcze bardziej rozgrzało.
Zaczął się chwalić że jej dobrze zrobi jakby nikt inny i żeby się chociaż z nią spotkał zobaczyć czy będzie nam odpowiadał sex.
Hehehe wkońcu go nakręciłam i się ładnie pożegnałam słysząc że jestem jak suka w cieczce,osiedlowa dziewka itd.
Zrewanzrowalam mu się babiarzem,kłamcą i męska dziwką.
Powiedziałam że jej powiem wszystko.
Tak ładnie mnie przeprosił aby nic nie mówić.
Po tym czasie.js oczewiście zrobiłam mu jazdę,były kwiaty,prezenty,
Już mu nie ufam.dostal ostatnia szansę tylko dlatego że go mocno kocham.
Tłumaczenie
Przecież pisanie to nie zdrada
Myślę i wiem że pomimo że już nie ma nic w tel co sprawdzam nie będę mogła żyć z nim dłużej w ciągłej zazdrości,podejrzeniach,i odczuciu że on poprostu tak lubi i ma do takiego sexu skłonność.
Dla mnie tez i pyt.dlaczego skoro mowi „ty jesteś jedyna ,dajesz wszystko czego potrzebuje” ajednak szuka patrzy(ostatnio nie ukrywa i jaj kochamy się nie parzy na nie tylko na ekran i jak inni to robia ,lub zamyka sie sam i ogkada)To nie dowod ze on zdradza/il,klamie
Zdrada emocjonalna czy zdrada fizyczna to zawsze ogromny cios. Ciężko jest wysądować co zaboli bardziej. Jedynym sensownym wyjściem pozostaje nie zdradzać a związek ze zdradzającym zakończyć jak najszybciej. Relacja pozbawiona szacunku i zaufania jest wyjątkowo trudna, według mnie często już nie do odbudowania. Trzeba myśleć zanim do tego dojdzie, bo niby nazywamy się „istotami myślącymi”. Późniejsze tłumaczenia „taka zdrada to nie zdrada” są żałosne a dreszczyk emocji można sobie zapewnić wspólnie (jest na to wiele sposobów) tylko trzeba chcieć!
Myślę, że od takiej „niewinnej” zabawy do zdrady nie wiele brakuje. Poza tym, jeśli się nie szuka przygód to po co zaczynać. Pisanie w ukryciu, potajemnie. Dla mnie to ewidentnie zdrada, bo narusza zaufanie w związku!
ZDRADA TO ZDRADA!!! I KONIEC KROPKA
zabawa może tak, ale dla tej co pisze…dla drugiej nie
Gra uczuciami drugiej osoby, bo często jest to po prostu fałsz
Mój mąż pisał z koleżanką z pracy odkryłam smsy a tam same wyznania miłosne przeżyłam szok bo znam tą suke jestem ba skraju załamania nerwowego nie wiem co dalej będzie kochałam go bardzo a on mnie tak skrzywdził
Wiem co to znaczy właśnie tego doświadczam i szlag mnie trafia… Chcę odejść a nkobieta po 30ie potrafie bo się boje
Tak, kobieta traci poczucie swojej wartości. I właśnie zrozumiałam, ze to tez jest zdrada, boli tak samo, boli to, ze on nie uważa Cie za ta jedyna, najważniejsza, ze jest, ze są inne, lepsze, które bardziej go fascynują, ze kiedy Ty robiłaś wszystko by niczego mu nie brakowało, kiedy spałaś, leżałas obok, robiłaś mu pierdolony obiad, szykowałas śniadanie, dla niego, wstając wcześniej i rezygnując ze swoich potrzeb, on bez skrupułów pisał, rozmawiał z inna. Boli, cholernie boli. I w tekście napisano racje, tego sie nie zapomina.
Mnie to spotkało, boli jak diabli. Brak zrozumienia, zaufania… Dowiedzialam sie o tym dwa miesiace po slubie. Atak rodziny meza ze to moja wina. Zaczęłam tez tak myslec. Mial za dobrze, czegoś mu brbrakowało? Sa dni kiedy sobie to przypominam ten bol wtedy placze tak by nikt nie widzial. Czy mozna wybaczyć zdradę, NIE. Ją się pamięta do końca życia.
NIE PŁACZ ON NIE JEST WART TWOICH ŁEZ. ZDRADA BOLI ZWŁASZCZA JAK CI MÓWI , ŻE WSZYSTKO SIĘ ZMIENIŁO JAK SIĘ DZIECI URODZIŁY. PO 13 LATACH MAŁŻEŃSTWA. ROZPIESZCZONY BYŁ NIUNIO O KASĘ JA SIĘ MARTWIŁAM I TYLKO JA JAK NIE MIAŁAM NA LEKARZA DLA DZIECI TO MÓWIŁ ,ŻE NIE MA KASY I JUŻ I SZŁAM POŻYCZAĆ I TO WSZYSTKO. ZROBIŁ INSTRUKTORA NAUKI JAZDY ZA KASĘ MOJEJ MATKI ZEBY BYŁO ŁTWIEJ ŻEBY RODZINĘ UTRZYMYWAŁ I CO I ZACZĘŁY MU MŁÓDKI SŁODZIĆ . ZACZĄŁ PISAĆ Z LASKĄ CÓRKA GO ZŁAPAŁA NA PISANIU SMS NIE PRZYZNAŁ SIE TERAZ ROZWÓD BO TO WSZYSTKO PRZEZE MNIE ,ŻE CAŁE ŻYCIE NA JEGO DUPIE SIĘ ŚLIZGAŁAM , ŻE JESTEM BRUDASEM , ŻE JESTEM NIKIM , ŻE JESTEM CHORA PSYCHICZNIE . IDŻ SIĘ LECZ CIĄGLE SŁYSZAŁAM . TO WSZYSTKO DO CZASU BO W PEWNYM MOMENCIE PRZEJRZALAM NA OCZY . ZDROWIA ŻYCZĘ MOJEMU BYŁEMU BO TO CO DZIECI WIEDZĄ NA JEGO TEMAT ON SAM NIE MA POJECIA. WKURZA MNIE JEDNO ,ŻE NIE MA TZW. JAJ BO INNY ODSZEDŁBY DO NIUNI I DAŁ NAM SPOKÓJ ALE NIE TEN ON MUSI MNIE ZGNOIĆ , ZMIESZAĆ Z GÓWNEM WKURZA SIĘ, ŻE JEGO ZDRADA SIĘ ROZESZŁA , ŻE LUDZIE PLOTKUJĄ. PS MA DUŻE PROBLEMY Z MĘSKOŚCIĄ BEZ LEKÓW ANI RUSZ A KOCHANKIEM JEST -BYŁ MARNYM TERAZ BEDZIE MUSIAŁ SIĘ OSTRO NAPRACOWAĆ ŻEBY DUPKĘ UTRZYMAĆ PRZY SOBIE A LATKA LECĄ . CO INNEGO JAK SIĘ LATA DO PANIENKI RAZ NA JAKIŚ CZAS A CO INNEGO JAK TRZEBA BYĆ NONO STOP HAHAHA. CAŁY CZAS GADA MI ŻEBYM SOBIE OGIERA ZNALAZŁA TOTALNE CHAMSTWO. TERAZ BEDZIE CO MA BYĆ. JESZCZE JEDNO UWAŻAJCIE NA FB
Zdrada emocjonalną jest zdrada jeszcze większą niż fizyczna .gdy ukochany te same słowa pisze do jakiejś nieznajomej z czatu.wymuemianie się fotkami .podniecenie się. Pisanie kotku itd .A gdy odnalazłam te eski .zaprzecza .ze specjalnie pisał. Żebym miała..nauczkę.. bo twierdzi że wiedział że mu grzebalam w tel.zenada .W oczy kłamać. Nie umiejąc przyznać się do zdrady .wymyślił to .żeby być niewinny .Ale i tak czuje że nadal to robi .
Co to za miłość jak do ciebie mówi kocham cię, a za chwilę do innej pisze kochanie dla mnie to brak szacunku do osoby która się kocha
Dla niego zabawa a ona za dwa dni zmienia status zwiazku na fb „w zwiazku” bo traktuje to powaznie i czeka na spotkanie, jedno spotkanie wystarczy.
Na pewno nie jest to zdrada tego samego kalibru co zdrada w świecie rzeczywistym, a jednak boli.
Moim zdaniem jest to krok do zdrady. Zresztą, czy zdrada musi być koniecznie fizyczna? Nikt by chyba nie chciał, by jego partner flirtował i podrywał inne osoby. A czy jest to internet, czy real – co za różnica?
Ja Cię kochanie nigdy nie zdradzę, to tylko takie pisanie, żeby koleżanka poczuła się lepiej…. no kurwa
Zdrada!!!!
Choć mężczyzna zupełnie inaczej postrzega zdradę, to flirtowanie i seks przez Internet to też jest zdrada i boli równie mocno!
Dokładnie… Jestem ciekawa czy Panowie by zaakceptowali takie zachowanie Swojej partnerki… Podejrzewam, że nie i zaraz by było jaka to nie jest dzi*ka, ku*wa itp. Także działa to w obie strony i zanim Panowie cokolwiek zaczniecie zastanówcie się jak Wy byście się czuli…
Nie ma się co oszukiwać, zdrada to zdrada, nie ma co wyszukiwać usprawiedliwień.
To zależy od ” gatunku mężczyzny”. Jeżeli to romantyk i wrażliwiec- to zdrada emocjonalna, duchowa jest często gorsza niż fizyczna.
Dla Małżeństwa oznacza brak zaufania i szacunku. Potem to już tylko … masakra.
Każdy SMS każdy mail każde spotkanie po godzinach… to lek, złość, łzy i wieczna niepewność …
Mur między Małżonkami wciąż rośnie.
To przykre jeśli w domu do żony maż zwraca się byle jak, a przez internet „misiuje” obcej babie….poza tym od internetu do realu bywa krótka droga 🙁
wydaje mi się, że wiele osób chce się tzw. „sprawdzić”, a że z tego powstają potem kłopoty… to już konsekwencje tego, że to wszystko idzie zbyt daleko…. bardzo ciekawy artykuł. pozdrawiam!
Jestem kochaniem, kotku mój to kotek tamto… do rany przyłóż… rzygam tęczą i miłością
Powiedzmy sobie uczciwie i jasno kiedy jest zdrada…
Mnie się wydaje że występuje ona zawsze wtedy kiedy nasz partner/partnerka nie jest poinformowany że pisze, rozmawia, spotyka się z kimś za jego plecami i bez informacji o w/w fakcie.
? Jeśli powie, a ja cierpię, to i tak to nie zdrada bo powiedział?
według mnie pisane/internetowe zagrywki to dokładnie to samo, co zdrada w świecie realnym.
Jestem mezatka od 13 lat mam 2 corki od jakiegos dluzszego czasu nam jakos sie nie ukladalo Tydzien temu dowiedzialam sie ze maz pisze od jakiego czasu z dawna kolezanka(slonce ,kocham cie ).itp jak zobaczylam te smsy myslalam ze zwariuje siedzialam plakalam zapytałam go czemu mi to zrobil powiedział że nie wie ze jakieś chwilowe zauroczenie że był głupi zapewnia że nigdy się z nią nie spotkal ze chce być z nami .powiedział że napisał do niej że konczy ale nie pokazał tego smsa żeby udowodnić że to jednak ja jestem wazniejsza.nie wiem co dalej nie wiem co robić cały czas widzę te smsy przed oczami.nie wiem czy dac szansę naszemu małżeństwu czy odpuścić. czy jest sens ciagnac to dalej.pomozcie
Zgadzam się, że taka zdrada jest równie upokarzająca jak realna, chociaż to takie „nic”, bo każdy facet powie, że przecież nic się nie stało. Mi ogólnie się nie podoba, jak mój facet ma w wiadomościach jakąś laskę. 😀
Póki co jednak mój facet kieruje pikantne smsy jedynie w moją stronę. 😉
Szczerze przyznam że jak dla mnie pisanie smsów właśnie w tym stylu jest zdradą… Inaczej być nie może. Bo jak się z kimś jest i go kocha to nie ma się wtedy potrzeby na pisanie tak do innych osób… Może dałabym komuś takiemu drugą szansę, ale to już nie byłby ten sam próg zaufania…
Zdrada to zdrada, nie ma na to innego wytłumaczenia.
Zacznijmy od tego, że jeśli ja zwracam się do kogoś „kochanie”, albo jeszcze lepiej „skarbie” (bo łatwiej to drugie zaakcentować), to nie jest to żadna zdrada, tylko groźba.
Podejrzewam, że boli tak samo, na pewno okalecza związek. Dlaczego to, że ktoś nie włożył swojego realnego penisa do pochwy innej kobiety miałoby być mniej bolesne od samej świadomości, że on zakochał się w innej, że to inną adoruje? Zdecydowanie bardziej jestem zaborcza wobec umysłu mojego mężczyzny, niż jego ciała.
Jaka ona by nie była boli tak samo mocno i zostawia ślad na całe życie więc ngdy bym jej nie wybaczyła. NIGDY
Zdrada , bo czas , który poświęca się na szukanie a potem pisanie z inną , mógłby być przeznaczony dla drugiej połówki . Związek jest między dwojgiem ludzi , a nie całą bandą ludzi . Jest mnóstwo innych rzeczy , które można zrobić oprócz zatracania się w poszukiwaniu takich doznań . Osoba , która tak postępuje po prostu nie nadaje się do prawdziwego związku . To zwykły ” popierdalacz ” , na którego nie warto marnować dalej czasu .
ta jak Magdalena, też kiedyś odkryłam, że mój ówczesny partner pisze z jakąś koleżanką i w smsach nazywa ją, np. rybką. zabolało to mocno, moje zaufanie spadło praktycznie do zera, a związek zakończył się bardzo szybko.
To chyba normalne,że takie zachowanie to zdrada i to w najgorszym wydaniu,bo celuje w gleboka,emocjonalna więź która powinna być zarezerwowana jedynie dla stałego partnera.Jak się kogoś kocha to inni nie powinni już nas obchodzić czy to wirtualnie czy w realu.
taki emocjonalny brak lojalności bardzo tak samo mocno..masakra
Zdrada to zdrada i nie ma co usprawiedliwiać. Jeśli ktoś szuka jakichś podniet, atrakcji czy fascynacji poza związkiem to jest to zdrada nawet jeśli nie doszło do fizycznego kontaktu. I nie ma co usprawiedliwiać.
Tak to się zwykle zaczyna. Niby niewinny flirt a potem bardzo często wszystko przenosi się na grunt realny. Naturalnie, żona dowiaduje się na końcu i od kogoś obcego.
Taki facet nigdy nie zaprzestanie tego typu zachowań. Będzie oszukiwał i ranił kolejne nieświadome kobiety.
Jeśli takie smsy pisze partner/partnerka po kryjomu to znaczy, że okłamuje drugą osobę… Według mnie w związku powinno się mówić sobie wszystko, więc jak dla mnie jest to zdrada.
Blagam potrzebuje pomocy.Jestem mezatka ze stazem 14 lat natomiast razem juz 22 lata.W tym roku dokladnie 26 maja dowiedzialam sie ze pisal wszedzie i to od 10 lat pisal z kobietami na roznych portalach randkowych nawet na chomiku to koszmar mial ukryte konta .To dla mnie cios zycie mi sie rozsypalo czuje sie jak szmata bez wartosci a tak mu ufalam bo to domator (nigdy nie widzialam jak pisał bo w pracy to sie działo )a on prowadzil podwójne zycie.Pomocy proszę!!
Nie wierzę ile z Was jest w takiej sytuacji jak ja. Kiedy dowiedziałam się o jego internetowych romansach dałam szansę – jedną, drugą… Wytłumaczyłam jak mnie to rani, krzywdzi. W końcu powiedziałam, że jeśli to się powtórzy to się rozstaniemy. Na krótko był spokój. Po niecałym miesiącu pokazywał mi filmik na tel a tu wiadomość od innej „Cześć kochanie”. To dawanie kolejnych szans to chyba był błąd, bo on myślał, że zawsze dostanie kolejną. Odeszłam. Cierpię. Myślę o przyszłości, której nie będziemy razem mieli, ale jak budować przyszłość z kimś, kto Cię nie szanuje
Też mam na swoim koncie związki z facetami, którzy nie byli fair i jasne, że to cholernie boli. Jednak z każdym przypadkiem, kiedy doświadczy się tego samemu, kiedy słyszy się o historiach z kręgu znajomych, koleżanek czy rodziny, jest nieco inaczej. I jak ze wszystkim i zdrada ma swoje dwie strony medalu. Czemu mamy mówić, że facet zrobił to „z głupoty” albo „z ciekawości”? A może zrobił to, bo był zepchnięty na drugi plan? Szukał ciepła i miłości gdzie indziej, bo w domu słyszał tylko obelgi od wiecznie zmęczonej partnerki? Każdy zdradzający i zdradzony człowiek odpowie inaczej. Jedni są wstanie wybaczyć i żyć dalej. Inni nie wyobrażają sobie być dalej z osobą, która je w ten sposób zraniła. Za dużo czynników.
A jak ten zwiazek wygladal, skoro partnerka byla zmeczona,a partner mial czas na rozrywki w internecie.
Nie popieram czegoś takiego. Widywałam dziewczyny umawiające się z jednym, a piszące esemesy z drugim. To i tak gra na dwa fronty i tak, bo jak nie ta czy ten to będzie tamta/tamten, bo się fajnie z nią/nim pisze. Ja bym się czuła jak ta druga, gdybym wiedziała, że mój facet pisze z kimś przez Internet i jakoś bym o tym pamiętała, miała to w głowie, więc to jest zdrada w moim poczuciu.
Dokładne tak – jak wyglądał ten związek – pewnie kobieta wszystko na swoich barkach dźwigała i wieczorem marzyła tylko o spaniu a nie kochaniu. Z własnego doświadczenia to znam gdzie każdej pracy się imałam aby utrzymać dwoje dzieci i partnera nieroba.
A niby czemu autor zakłada, że robią to faceci ? Kobiety tak samo potrzebują takiej „adrenaliny”! Moim zdaniem takie pisanie to nie jest do końca zdrada, ale niestety baaardzo często prowadzi do prawdziwej – fizycznej (i emocjonalnej) zdrady, bo w pewnym momencie emocje i podniecenie są tak silne, że samo pisanie już nie wystarcza!
Kiedyś uważałem, że to nie winna zabawa. Ale dziś jestem przekonany, że ZDRADZIŁEM tak jakbym wylądował z kimś w łóżku. Nie ważne kto zdradza, K czy M jest to zdrada. A niewinne to mogą być spojrzenia na przechodzącą kobietę pod warunkiem, że robimy to ze smakiem i dyskretnie.
Kurcze jeśli pisze się z kimś po kryjomu to co to za uczucie??? Tutaj kocham cie jakieś przytulnie a za chwilę do kogoś jakieś miłe słówka …. Nie w tym momencie dla mnie już zaczyna się zdrada i brak szacunku do osoby z którą się „niby” jest szczęśliwym a na boku szuka wrażeń. Nie nie bez sensu!
Jeśli ktoś sobie na to pozwala, to ewidentnie czegoś szuka, a jak szuka, to i znajdzie. Szkoda, że kosztem drugiej osoby.
Nie wiem co mam robić wybaczyć mu czy nie? Kocham go bardzo ale mnie te SMS zabolaty
Internet, nie internet; wszystko jedno. Zdrada zawsze jest zdradą.
Zdrada to zdrada czy fizyczna czy nie boli tak samo. Albo się para kocha i jest sobie wierna albo nie to proste jak dwa plus dwa. A jeżeli ktoś ma podejrzenia bez dowodów do najlepiej wynająć prywatnego detektywa- bycie w tym poczuciu przypuszczeń jest najgorsze ;/ To wszystko co pisze- przez wszystko przeszłam. 3 dni już były dowody..bolało ale dziś wiodę szczęśliwe życie z kimś innym 🙂
Przechodzę to samo… ponad 2 lata po ślubie, mąż na wyjeździe służbowym na 4msc, z dala od domu, tylko na weekendy przyjeżdżał, znalazł sobie E-Kochanke na chacie, wszedł pewnego wieczoru, aby z kimś porozmawiać z nudów i spotkał ją… pisali w dzień w dzień od 6rano do 1-2 w nocy, bardzo pikatnie, wysyłali sobie zdjęcia i filmiki ostre, mówili do siebie kochanie, misiu itp. jak im na sobie zależy, jaka ona jest cudowna, piękna i w ogóle, żyć bez niej jakby nie mógł. Raz się spotkali w realu i się całowali, mieli również się spotkać na sex, ale nie zdążyli bo w odpowiednim momencie to odkryłam. Jesteśmy z mężem nadal ze sobą, a minęło 5msc od wszystkiego. Kocham go cholernie i dlatego dałam mu szansę. Nigdy przedtem nie dawał mi powodu do zazdrości i nosił mnie praktycznie na rękach, zawsze mogłam na niego liczyć w każdej sytuacji, na każdym kroku udowadniał mi jak mnie kocha i często mi to mówił. Można powiedzieć, Mąż ideał !!! A tu dopuścił się takiego czegoś !!! Boli jak cholera, wartość spadła mi do zera. Sam nie wie czemu to zrobił, tlumaczył się jak w artykule, że chyba ciekawość, adrenalina i, że wiadomość za wiadomością i sam w to się wkręcił, aż nie zauważył jak to się stało, że zafascynował się nią. Błagał na kolanach, abym dała dla nas szansę, płakał jak małe dziecko, że żałuję strasznie i już nigdy nawet na ułamek sekundy mu do głowy nie przyjdzie, aby to powtórzyć, bo tylko mnie kocha i tylko mnie chce. Rzeczywiście, nadal jest kochającym mężem i stara się mocno i dlatego nie chcę tego tak szybko skreślić, ale trudno mi z tym żyć. Często mam stany depresyjne, chcę mi się płakać i nie mogę tego pojąć, że jeśli on był taki idealny i nadal jest, że tak mnie mocno kocha, to czemu tak mnie skrzywdził ??? Mam nadzieję, że czas zrobi swoje i nauczę się z tym żyć.
Bylem z zona 14 lat mamybdwojke dzieci.kilka dni temu dowiedzialem sie o jej podbojach w necie pisala do niego ze teskni ze musza sie spotkac jeszcze w tym miesiacu ze caly czas mysli o nim.ze hca ze soba zamieszkac.mam zdjecia ich rozmow.nie mige tego czytac bo boli jak nie wiem.odszedlem.ona twierdzi ze to nie jest zdrada.ale ja czuje inaczej.teraz nie moglbym byc z nia wiedzac co zrobila.nie wiem czy poszla z nim do luzka ale jedno wiem.kocham ja ale nie moge juz z nia byc bo juz nie bylo by to samo.czy to juz jest zdrada?
Zdrada- moj maz twierdzi ze to ze pisal ze swoja kolezanka z pracy bardzo pikantne wiadomosci to nie znaczacy incydent ktorego nie powinnam czytac. Pisali z soba przez messendzera a ten idiota nie zmienil hasla wiec mialam dostemp. Pisal jaka to ona jest cudowna jak uwielbia sie do niej przytulac. Ze dziekuje jej za mile spedzona przerwe i za buziaki takie cudowne. A ja to wszystko czytalam serce peklo mi na milion kawalkow. Poswiecilam 3 nocki wszystkie wiadomosci fotografowalam i wyslalam do jej meza. Byla wojna o tym jak zmarnowalam mu zycie i jej tez. Chcial rozwodu ok nie ma sprawy ale pozniej stwierdzil ze chce walczyc o rodzine i zostal. Nie umiem zapomniec boli jak cholera pracuja razem w jednym zakladzie ciagle widze w myslach ich razem. Chociaz on zapewnia ze mnie kocha ale ja mu nie ufam zniszczyl wszystko 12 lat naszego wspolnego zycia. Ze to nie byla zdrada wiec ja sie pytam co to mialo byc. On nie widzi problemu a dla mnie to jest problem i to ogromny.
Spróbuj tego. Powiedz mu ze jeżeli to jest takie nic i nie zdrada to ty tez bys sie chciała zabawić. Te 12 lat związku pozwoliły ci poznać go na wylot i już nie ma tej adrenaliny co na początku. Wiec tez zaczęłaś pisać z kimś żeby poczuć sie piękniejsza i pożądana. Zobaczysz jak mu sie odrazu opinia zmieni. Zacznie ci wyrzucać ze go zdradzasz i jesteś podła po tym jak on wspaniałomyślnie wrocil do ciebie. Jedyne co musisz mu odpowiadać to : ależ Kochanie przecież sam mówiłeś ze to nie zdrada. Ze to tylko wiadomości. I ze nic sie nie stało.
Powiedz ze potrzebujesz teraz kogoś interesującego z kim można porozmawiać. Jestem pewna ze on to zrozumie. Przecież to tylko zabawa.
A jeśli facet czuje się nie kochany i wykorzystywany a kobieta nie jest nim zainteresowana i nie widzi niczego pozytywnego w relacjach, brak udanego seksu i uczucie, że jest kobiecie obojetne w jaki sposób się komunikuje, czy podsyca zwiazek codziennymi wiadomosciami…. Frustracja i szukanie flirtu aby usłyszeć kilka słów, ktorych od partnerki nie uslyszy a przecież równie dobrze flirtowac moze para. Pytanie czy drugą osobę to interesuje, czy rozumie potrzeby partnera czy ma to w dupie i tylko stawia mu zadania. Mimo wszystko niektórzy dalej chcą być z tą osobą myśląc, że moze będzie lepiej ponieważ kocha się za nic a w zasadzie za drobne czasem dla kogoś nieistotne rzeczy jak usmiech, doleczek w poliku, spojrzenie. Pamiętaj, tak jak linie papilarne, kazdy jest inny. Jesli chcesz się dowiedzieć co trzeba robić aby facet nie interesował się innymi kobietami wystarczy rozmawiać bo cisza powoduje frustracje, ja myślę, że Ty wiesz a nie chcesz – czyli masz mnie w dupie, to moze znajdzie się ktoś, kto nie będzie mnie w niej miał…..Zaczyna się układać to i zadna znajomość wirtualna nie utrzyma się, bo po co kiedy masz to co chcesz i to w realu.
Tutaj jest pies pogrzebany… Kobiety mają nas za najgorszych, bo szukamy zrozumienia, dobrego słowa od obcej osoby nie mając tego na codzień w domu.
Czemu tak mało facetów się tutaj wypowiada? Bo mają inny stosunek do tego. Potrafią rozgraniczyć pewne sprawy i podejść na zimno do różnych zachowań, sytuacji, a kobiety podchodzą do wszystkiego emocjonalnie. Kobieta widząc, że jej facet pisze z inną od razu naskakuje, robi awanturę i później wypomina przez długi czas takie zachowanie, zamiast zastanowić się czemu tak się dzieje…dlaczego facet czegoś szuka?o czym pisze z tą drugą? Może to ze mną coś nie tak, może ja nie daje mu tego co potrzebuje? Kiedy ostatnio byłam miła dla niego? Kiedy powiedziałam, że kocham? Kiedy się kochaliśmy? Czy zrobiłam to bo on nalegał, czy dla przyjemności bycia z Nim?
Powodów może być wiele, jak i sytuacji…a wina jest zawsze po środku… Drogie Panie doceńcie tego faceta, którego macie w domu, to nie bedzie szukał tego na boku. Bądźcie dla Niego kochanką, żona, przyjaciółką i wspierajcie, a nie tylko wymagajcie 🙂 Pozdrawiam
Ciekawe rozumowanie. Moj facet w domu miał to wszystko-czego Tobie brakowało. Miał wikt i opierunek-erotyzm i sprośne smsiki. Ale niestety- co roku-inna laska…. I w jaki sposób yo mozna wytłumaczyć?
Jakbym swojego męża słyszała. Pisał z koleżanką, dostawał od niej nagie fotki, a to ja jestem winna.
Sama prawda
Witajcie
Czytam Wasze opinie i sama nie wiem co sądzic o mojej sytuacji. Każdy z Was ma rację…. Od dłuższego czasu wiem że mój mąż korzysta z netowych rozmow oraz portali erotycznych. Powinnam go zostawić, ale wszystkie trudne sytuacje nie rozwiązują się od tak. Przede wszystkim dzieci, wyczuwaja napięte relacje i niemal domagają się naprawy stosunków wpływając na nas. Kredyt, zaczęte wykańczanie domu itd. Po ostatnim nakryciu jego schadzek przepraszał,mówił że jest głupi i nie chce wszystkiego zniszczyc i stracić…
Efekt usunąć ikonkę gg z tel. Ale i tak z historii tel. wiem że się loguje oraz co jakiś czas odwiedzona str.datezona.
Co robić. Kolejna kłótnia, podkulony ogon i chwilowa poprawa??? Z drugiej strony nie mam siły, nie potrafię to zostawić – przede wszystkim z uwagi na dzieci, ale naszym rodzicom serce też by pękło…
Śmieszy mnie z lekka ten artykuł. Choć z drugiej strony, widząc kto pisał ten temat podejrzewam, że pani jest feministką z jakiegoś odłamu feministek. Za to podobają mi się wypowiedzi ludzi tutaj, którzy używają słowa partnerzy w kwestii zdrady. Coś czego zabrakło tej pani, która oczernia jakby TYLKO panowie zdradzali, a kobiety w ogóle. Bo przeglądając najnowsze raporty, nawet te z przed kilku lat. To największym odsetkiem zdradzających to są kobiety w dużym stopniu. A zaraz później są mężczyźni. Jest to artykuł, który sam sobie zaprzecza. Bo na tych stronach i rzeczach, o których wspomina autorka artykułu, tam siedzą kobiety szukające również przygód w takim samym stopniu jak faceci. Więc sorry wybacz, ale artykuł strasznie feministyczny. Bo raczej powinien uderzać w obie płcie. A nie faceta TYLKO szukającego przygód. Chociażby ten tekst podkreślający faceta jako zło.Cytat:
„Dlaczego mężczyźni decydują się na filtr przez internet?”
Prawidłowo: „Dlaczego ludzie decydują się na filtr przez internet?”
Bo czasy złego faceta dawno się skończyły, a kobiety walczące nie wiadomo o co chodzi. Jeszcze bardziej przodują w tym wszystkim. No bo przecież według dewizy odłamów feministycznych, kobiety muszą się wykazać i pokazać, że jeszcze lepsze od faceta
Raz jeszcze powiem, dzisiaj nie ma,ten zły tamten gorszy, a fecet to już w ogóle. To się wyrównało, a nawet jest jeszcze gorzej.
Witam dla mnie jest zdrajcą pisanie z innymi kobietami, mówienie do nich kotku, kochanie jak obok spi żona. Zostałam zdradzona wybaczylam, żałuję nie uszanowal tego mąż pisal dalej wysyłał nagie zdjęcia kobietom, i tylko slyszalam nic złego nie zrobiłem. Między nami jest zero zaufania, slowo kocham nie ma znaczenia jest to puste słowo.
Ika, musisz czuć się strasznie zraniona i oszukana…To zrozumiałe. Mimo wszystko, mam nadzieję, że jakoś się ułoży…, że mąż coś zrozumie, ale niestety z tego co piszesz szansa jest niewielka
Mamy dzieci, zaplanowany slub, obraczki kupione, suknia czeka na ten szczegolny dzien ….. po raz kolejny przylapalam go na czatowaniu z innymi. Wczesniej zapewnial, ze juz nigdy….ze sie zmieni…ze rodzina najwazniesjza. Nie wierzcie dziewczyny w takie bajki. Jak zrobil raz, zrobi drugi, trzeci…itd. Mowil, ze przeciez nie zdradzil, ze po prostu pisal z innymi 🙂 wiec zaczelam robic tak samo, tylko odwrotnie (jestem hetero) z facetami. Zaczelam pisac i przeslalam mu print screeny z romow. Zapytalam co czuje? Reakcja byla natychmiastowa….. ZDRADZILAS MNIE!!!! JAK MOGLAS!!! MAMY DZIECI!!!! KUR..A!!!! Odwolalam slub 🙂 Postawialm ulimatum, zwiazek otwarty bo partner nie daje mi spokoju nadal twierdzac, ze rodzina dla niego najwazniejsza (ha!ha!) i nie innego, oprocz zwiazku otwartego, sie nie nadaje. I tak drodzy Panowie tak wyglada. Pisanie z innymi nic nie kosztuje pieniedze, ale moze kosztowac Was rodzine 🙂 Decyzja nalezy do WAS! Mozg w glowie badz w rozporku.
Przechodzę przez to od półtora roku. To jakiś koszmar .Mój partner zaczął tą zabawę bardzo niewinnie. Po drugiej stronie była klientka, która zamówiła u niego dużą rzeźbę z drewna. Początkowo były to maile związane z zamówieniem, jednak coraz bardziej przeradzały się w bardziej osobiste. Mieliśmy w swoich laptopach swoje wzajemne poczty. Pewnego dnia skasował swoją w moim. Wydało mi się to dziwne. U niego znalazłam wtedy kilka stron maili. Były cieplutkie zdrobnienia, buziaczki, on : anulko, anku, aniuszko, ona : misiu, misiaczku…… Pisał jej o naszych prywatnych sprawach, wywlekał nawet te bardziej intymne. Baba żonata, dzieciata, raczej niezbyt wylewna. Ceniła sobie prywatność. Szkoda, że tylko swoją. Chętnie podejmowała za to rozmowy dotyczące naszego życia. Coraz częściej też ich tematem byłam ja. Przedstawiał mnie jako zazdrosną zołzę, głupie, tępe babsko pozbawione uczuć. Doszło do ostrej rozmowy. Oczywiście uznał, że to tylko takie internetowe pierdy-merdy, z których nic nie wynika i nie czuje się winny. Obiecał jednak, że skończy z tym. I co?? założył sobie kolejną skrzynkę i pisali dalej. Wydało się. Zostawiłam dziada i wyjechałam. Przez trzy miesiąca przepraszał, błagał, prosił….Zmiękłam i wróciłam. I to był błąd. Po powrocie okazało się, że wyznał jej w międzyczasie jak bardzo ją kocha i że świata poza nią nie widzi. Myślałam, że padnę gdy to przeczytałam. TO JEST ZDRADA !! Związek się rozpada, nie ma zaufania, potęguje kontrola. Wszystko to prowadzi donikąd. A zaczęło całkiem niewinnie…..
Dobrze że tekst wspomniał że również kobietom się to przytrafia. Tak było w moim przypadku. W telefonie większość czasu, stukanie bardzo często. Gdy pytałem, zarzucałem niejasne znajomości, odpowiadała że się czepiam, że sobie coś ubzdurałem. Czułem że jest coś na rzeczy i udało mi się dobrać do jej telefonu. Okazało się, że kiedy siedząc obok siebie mówiła do mnie kochanie, do innego pisała że jest sama i może się spotkać, że chętnie pójdzie do kina, że w przyszłości chciałaby mieć dzieci, zdjęcia z buziakami..
Drobnych kłamstw jest mnóstwo, nie rozumiem dlaczego. Mówi że była gdzieś gdzie nie była. Ukrywa mnie przed swoją rodziną, choć twierdzi inaczej.
Kiedy mówiła że jedzie z koleżanką do jej znajomych do Londynu, w rzeczywistości pojechała sama do byłego faceta. Mimo że uwierzyłem że do niczego nie doszło, to zaufania już nie byłem w stanie odzyskać.
W jakiejś kryzysowej rozmowie powiedziałem że to nie zmierza do nikąd i myśleliśmy jak się rozejść, to padliśmy sobie w ramiona. Poprosiła wtedy żeby nigdy więcej nie doszło do takiej chwili słabości. Pewnie to zadziwiające, ale wiem że to miłość jest powodem. Szkoda że toksyczna.
Dwa tygodnie później zniknęły pieniądze przeznaczone na wakacje. Gdy kładąc pusty portfel na stole dałem do zrozumienia że się zorientowałem, zamiast rozmowy, pieniądze wróciły. Sprawa załatwiona, czy zamieciona pod dywan..?
Nie ustały internetowe flirty, propozycje spotkań od facetów, z których ona się wykręca. A jeśli za którymś razem nie będzie chciała się wykręcić..?
Czuje z jej strony ciepło, troskę, uczucie nie wątpię że ono jest, ale wspomnienia bardzo mnie ograniczają.
Trwam w czymś czego nie potrafię zdefiniować, ale przeraża mnie myśl że mogłoby tego nie być.
Dobrze że tekst wspomniał że również kobietom się to przytrafia. Tak było w moim przypadku. W telefonie większość czasu, stukanie bardzo często. Gdy pytałem, zarzucałem niejasne znajomości, odpowiadała że się czepiam, że sobie coś ubzdurałem. Czułem że jest coś na rzeczy i udało mi się dobrać do jej telefonu. Okazało się, że kiedy siedząc obok siebie mówiła do mnie kochanie, do innego pisała że jest sama i może się spotkać, że chętnie pójdzie do kina.
Drobnych kłamstw jest mnóstwo, nie rozumiem dlaczego. Mówi że była gdzieś gdzie nie była. Ukrywa mnie przed swoją rodziną, choć twierdzi inaczej.
Kiedy mówiła że jedzie z koleżanką do jej znajomych do Londynu, w rzeczywistości pojechała sama do byłego faceta. Mimo że uwierzyłem że do niczego nie doszło, to zaufania już nie byłem w stanie odzyskać.
W jakiejś kryzysowej rozmowie powiedziałem że to nie zmierza do nikąd i myśleliśmy jak się rozejść, to padliśmy sobie w ramiona. Poprosiła wtedy żeby nigdy więcej nie doszło do takiej chwili słabości. Pewnie to zadziwiające, ale wiem że to miłość jest powodem. Szkoda że toksyczna.
Dwa tygodnie później zniknęły pieniądze przeznaczone na wakacje. Gdy kładąc pusty portfel na stole dałem do zrozumienia że się zorientowałem, zamiast rozmowy, pieniądze wróciły. Sprawa załatwiona, zamieciona pod dywan..
Nie ustały internetowe flirty, propozycje spotkań od facetów, z których ona się wykręca. A jeśli za którymś razem nie będzie chciała się wykręcić..?
Czuje z jej strony ciepło, troskę, uczucie nie wątpię że ono jest, ale wspomnienia bardzo mnie ograniczają.
Trwam w czymś czego nie potrafię zdefiniować, ale przeraża mnie myśl że mogłoby tego nie być.
Witam. Między moimi rodzicami jest dokładnie tak samo. Ojciec pisze do kobiet miłe słówka, był nawet na portalach randkowych. Czułe pisanie, wieczorem wyjście z domu aby pogadać z jakimiś koleżankami. Nawet ją upokarzal, że jest złą matką i że nie ma jej w domu. Mama cierpi. Rozmawiali już o tym nie raz, na początku się wszystkiego wypieral, że to ktoś inny robi. Na portalach, że w Internecie są wszystkie informacje. Potem nastąpiła zgoda, bo mama go kocha, ojciec przepraszał że nie bedzie. Ale niestety koło chce się znowu zatoczyć. Znowu robi to samo. Chyba się już nie zmieni. Nie jest już młody, ma swoje lata.
Ja mam to samo mój mąż pisze od przynajmniej 2 lat z moją koleżanką młodszą odemnie o 10 lat ciągle znajduje nowe sms typu kochanie kocham cie mimo wszystko wysyła zdjęcia kwiatów serduszka zarzeka się ze to juz koniec a ciągle znajduje nowe sms i email niewiem co robić kocham go jesteśmy już razem 25 on ma 51 może ma kryzys wieku starczego
U MNIE KOŃCZY SIĘ ROZWODEM TAK ZAWRÓCIŁA KOLEŻANKA W GŁOWIE
Moja żona w ciągu 3 miesięcy wysłała ponad 8tys sms-ów. Tak namiętnie pisała z nieznajomym.
Witam wszystkich:
Jestesmy prawie 40 lat malzenstwem i do lutego tego roku moglbym bez zastanowienia powiedziec,ze nasze malzenstwo jest udane.
Oboje pracujemy z tym ,ze ja po za miejscem zamieszkania ale widujemy sie regularnie i bardzo czesto. Do lutego tego roku bylo wszystko w jak najlepszym porzadku ale pod koniec lutego zauwazylem,ze zona unika kontaktu ze mna,niekiedy nie odpowiadala na telefony lub wylaczala telefon. Ja jak zawsze darzylem ja pelnym zaufaniem i niczego nie podejrzewalem.
Znam moja zone bardzo dobrze i wyczulem,ze mnie oklamuje.
W marcu bylo podobnie wiec podjalem rozmowe na ten temat z zona ale ona zapewniala ,ze jestem bezpodstawnie podejrzliwy itd i ze nie robi nic zlego. Jdynie co mnie zaniepokoilo to to,ze powiedzialem ,ze chce sie tylko bawic i uzywac zycia.Nadal nie odbierala telefonow choc widzialem na WhatsAppie,ze byla online.
Moje zaniepokojenie roslo wiec postaralem sie o biling jej rozmow i zobaczylem przeszlo 300 sms-ow i dziesiatki godzin na jeden numer.Zapytalem zone kto to jest i odpowiedziala,ze to taki kolega jej kolezanki z ktorych jej sie milo rozmawia i ze nie ma zadnych powodow do zaniepokojenia.
Probowalem wytlumaczyc ,ze to nie jest normalne ale zona zbyla mnie stwierdzeniem,ze przesadzam z podejzliwoscia zapewniajac,ze ma wszystko pod kontrola i ze mnie kocha.
Zona obiecala ,ze to sie juz w takim stopniu juz nie powtorzy i ja jej naturalnie uwierzylem.
W kwietniu nasze kontaktu troche sie polepszyly ale czulem nie majac dowodow ( billig nic nie wykazywal) ,ze nadal cos jest nie tak. Na poczatku maja wpadlem niespodziewanie do domu i zastalem puste mieszkanie. Zadzwonilem I ku mojemu zdziwieniu odebrala odpowiadajac,ze ten wlasnie kolega zaprosil ja i ich paczke ( znam z tego jedna jej kolezanke ,ktora ponoc tez tam miala byc ) do Ustronia na Weekend. Zazadalem natychmiastowego powrotu i tez tak zrobila mowiac po powrocie,ze nic sie nie stalo a nie powiedzala mi o wszystkich aby mnie nie niepokoic. Przeprowadzilismy powazna rozmowe i obiecala wiecej tego nie robic i ze zakonczy ta znajomosc. Ja uwierzylem w jej zapewnienia i jakis czas bylo w miare noemalnie ale ciagle czulem,ze cos jest nie tak bo raczej unikala kontaktow ze mna.
Na poczatku czerwca odwiedzilem ja niespodziewanie w pracy i zauwazylem na jej biurku drugi telefon – natychmiast zapalila sie w mojej glowie czerwona lampka ale bez emocji zapytalem czyj to telefon a zona odpowiedziala,ze to kolezanka zostawila swoj telefon.Ja korzystajac z chwili nieuwagi zony wzialem ten telefon do reki i ku mojemu zdziwieniu pin byl taki sam jak zony.
Gdy wszedlem na sms-y i WhatsAppa wlosy mi na glowie stanely czytajac jakimi czulosciami sie wymieniali .Z zawartosci tego telefonu mozna bylo odczytac ,ze spotkali sie po dwa razy w maju i kwietniu i raz 2 czerwca. Kocham moja zone bardzo wiec powiedzialem,ze jestem gotow jej wszystko przebaczyc ale pod warunkiem,ze natychmiast zakonczy ten kontakt.Zona w placzac obiecala wszystko i tak zostalo. Ja w miedzyczasie dowiedzialem sie gdzie ten gosc mieszka i pare innych rzeczy,miedzy innymi,ze ma urodziny pod koniec czerwca . W czerwcu nasze relacje byly w miare dobre ale ciagle czulem,ze cos nie jest tak jak byc powinno. Przyjechalem w dniu jego urodzin do domu a zony nie zastalem wiec pojechalem pod jego adres i pod drzwiami jego mieszkania zadzwonilem do zony i uslyszalem dzwonek jej telefonu.
Zona odebrala,ja powiedzialem gdzie jestem i zazadalem aby ze mna wrocila do naszego mieszkania.
Znow przeprowadzilismy powazna rozmowe grozac,ze jezeli to sie nie zakonczy natychmiast bedzie po nas. Zona powiedzialem,ze zadnego rozwodu nie chce,ze chce zostac ze mna ale wielkiej skruchy nie okazala obiecujac ponownie,ze ta znajomosc teraz napewno zakonczy.
Podam moze jeszcze tylko,ze tyle klamstw ile z jej strony uslyszalem przez te ostatnie cztery miesiace chyba nigdy od nikogo jeszcze nie uslyszalem.
Kocham ja bardzo,zawsze ja kochalem. Nigdy nie zrobilem nawet niczego podobnego do tego co teraz robi moja zona.Od znajomych i rodziny wiem,ze jest ze mnie zadowolona i powtarza,ze ma dobrego meza. Zona ma 58 lat a ja jestem od niej Trzy lata starszy.
Z jej rodzina mam bardzo dobre relacje,jej rodzice w sa w bardzo podeszlym wieku i bardzo sa za mna Moja Mama zmarla juz bardzo dawno i tesciowa traktuje jak wlasna mame,zreszta z wzajemnoscia. Jak narazie zadne z naszych dwojki dzieci i tesciowie nic nie podejrzewaja ale jak dojdzie do rozstania napewno sie domysla. Wiem ,ze moja tesciowa mogla by tego nie przezyc wiec staram sie aby nie wiedziala jak jest miedzy mna i zona.
Gosc o ktorych pisze jest od zony dwa lata mlodszy,wdowiec od siedmiu lat i tak naprawde nic nie posiada. Zadnych nieruchomosci i zadnych ruchomosci.
My mamy dwa mieszkania, kazde z nas samochod i troche oszczednosci.
Dzieci ukonczyly studia,finansowo tez dobrze i wnuczeta tez mamy. Tak naprawde nic nam nie brakuje.
Co robic ?
Walczyc nadal o nasze malzenstwo czy dac sobie spokoj?
Po tylu wspolnie przezytych latach oddalbym wszystko aby uratowac nasze malzenstwo.
Mam podobną sytuację. Tylko to mąż non stop pisze z jakimiś nieznajomymi kobietami. Kiedy się pierwszy raz dowiedziałam zakończył znajomość, ale za kilka miesięcy już pisał z inną. I tak przez dwa lat to się ciągnęło. Dodam tylko że to nie były rozmowy o pogodzie tylko o tym jak to się rozumieją, jaka szkoda że się wcześniej nie poznali a był też sex przez internet. Ona wysyłała mu swoje nagie zdjęcia a on jej. Opowiadali sobie co teraz robią itp..Dodam jeszcze że mąż pracuje w delegacji i to tam pisze. Do domu przyjeżdża, wszystko wykasowane i mówi jak to mnie kocha. Teraz nawet zaproponował jej ze weźmie ją na 3 tyg za granicę że sobą do pracy. Kiedy się o tym dowiedziałam, przez przypadek to powiedział że tak tylko jej zaproponował ale by jej nie zabrał. Teraz narazie chyba z nikim nie pisze. Ale to dopiero 3 miesiące.. A ja już nie wierzę mu, nie ufam. Jestem klebkiem nerwów. Nie umiem zapomnieć. I też nie wiem czy powinniśmy się rozejsc czy jest szansa..
Sprawa u mnie wyglada podobnie choć inaczej. 2 letni związek, remont domu, wymarzona ciąża, sielanka . Partnerstwo, jedna drużyna , „nieumiembezciebieżyć” itp. Kiedy urodziłam córeczkę dzień myliłam z nocą, wyciągnięty dres, ulane mleko na podkoszulce, włos w kilkudniowym nieładzie . Partner czyściutki, 2 razy w tyd fryzjer, siłownia , odżywki i telefon wrośnięty do dupy. Nie było szans dotknąć. Kocham , skarbie , jesteś najważniejsza na porządku dziennym. Pełne zaufanie i luz totalny z mojej strony. Nagle impreza w domu, partner wstał od stołu chwaląc mnie za wszystko odszedł by odpisać smsa. To był impuls. Potem zgon w łazience i telefon w moich rękach … SZOK . „ mój najukochańszy, jedyny, idealny… moja idealna , pragnę , na blacie tam i tu. Palpitacja serca , płacz i myśli co dalej , dla mnie koniec .odpisalam jej spierd… bierz go bo ja go nie chce. Dzień później wyrzygiwanie kłamanie obiecywanie . Dałam ultimatum . Wyrzucił fb, insta, mesenger . Ponoć kilkudniowa znajomość nieistotna . Udawałam ze ok. Z serca lala się krew strumieniami bo przecież córka miała 3 miesiące a ja miałam zero wsparcia. Czułam się szczurem . Dalej się czuje. Gruba, z plamami, nie istotna , nie widzialna , niewyspana . No cóż musiałam się dowiedzieć i musiałam działać . Lewe konto , zdjęcie jakiegoś pakero z tatuażem, brodą , i podobnym lepem. Kawałek nie za dużo dla zachęty . Stworzyłam profil biednego przystojniaka którego panna puściła bokiem i wrócił z Ameryki z dolarami. Odszukałam , zagadałam. Dość oporna opłakiwała jeszcze stratę mojego faceta. Ale jako piękny nieznajomy z dobrym sercem … pocieszam ją. Otworzyła się ,Sporo się zgadza , ze krótko, ze głupoty i ze się nie widzieli. I ze ma wyrzuty sumienia względem rodziny … słusznie . Kiedy napisze mi kocham wyjawię swój słodki sekret . Obmyślam plan równie delikatny dla zepsutej połówki póki co mam ręce zajęte cizią z netu.
U mnie po 2 latach związku, pełnego zaufania – zostawiał komórkę, z której często korzystałam. Napisał do innej, wyglądającej jak prostytutka dziewczyny , ze ma „super cycuszki”, w historii przeglądarki wchodził na rokse. Obiecał że to ostatni raz, ale jak czytam obecne tutaj komentarze, to waham się czy dać mu drugą szansę.
Super
Zdrada w internecie boli równie mocno, jak ta w realnym świecie. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że tego nie da się wymazać, zapomnieć. To zostaje w głowie już na zawsze…
Wielokrotnie to przeszlam niestety
Zdrada to zdrada nie ma usprawiedliwienia i tyle. Jak nie umiesz być wierny to nie wchodzi w związki jak masz ranić drugiego człowieka. Proste
Szukanie przygód w internecie to też zdrada!
Oczywiście, że boli. Słowa ranią taka samo jak czyny
Jeżeli na kimś nam zależy to nie ważne w jaki sposób..boli za każdym razem..
Mało powiedziane, że boli!
Zdrada to zdrada, nie wazne czy w łóżku czy przez messengera….
zdrada emocjonalna jest gorsza
Co za ironia…mamy dwoje dzieci 12 lat i 2 latka…jestem po 2 letniej zdradzie przez internet. Serio…ciężko sobie z tym poradzić…albo nie umiem sobie z tym poradzić…
Ktoś kto zdradza nie zasługuje na druģą szansę.To z tą osobą jest coś nie tak nie z Tobą. Bądź szczęśliwy i żyj swoim szczęściem ,co kolwiek wybieżesz, abyś był szczęśliwy, od toksycznych relacji uciekaj.Taki człowiek który kocha prawdziwie,bezinteresownie,zwyczajnie,i nie wpedza Cię w poczucie winy,dba o to aby Cię nie zranić ,słowem,czynem,życzkiwy jest,jest jak ,, przytulas,miód
na twoje rany ,,jest bezcenny takiego szukaj,i nie patrz się na ciało,ciało się zestażeje kiedyś,status społeczny finansowy to nie istotne jak kochasz prawdziwie ,dusza człowieka, te oczy usmiech na tważy jak cię widzi,i się tuli wspiera,czasem potrząchnie obudz się zauważ mmie,to się liczy ,nie przegap szansy, życzę Ci tego i innym.Pozdrawiam,Pozytywna.
Odpowiedź do Karol
Niestety,moj maz nadal to robi.Oglasza sie na portalach erotycznych,wysyla zdjecia swojego penisa innym kobietom.to trwa od wielu lat a wlasciwie zawsze. Probowalalm sie z tym uporac ale nie dam rady juz dluzej ….CHYBA TEZ MUSZE KOGOS SOBIE POSZUKAC, KTO MNIE ZAAKCEPTUJE I DLA KOGO BEDE CHOCIAZ WAZNA JAKO KOBIETA, CORAZ CZESCIEJ O TYM MYSLE…..
Autor tekstu nie rozróżnia podtypów zdrady. Zdrada może być nie tylko fizyczna (jak seks). Jest też zdrada emocjonalna, która może dotyczyć osoby, której nawet się nie widziało. To ja która i kogo bardziej boli to kwestia indywidualna.
Postanowiłem napisać ten post, będąc osobą po drugiej stronie barykady, do tego winną sytuacji opisywanej przez Was.
Może spadnie na mnie wiadro pomyj, ale chciałbym Wam przedstawić moją sytuację a może chociaż trochę poczujecie się lepiej, bo nie będziecie myśleć o sobie przez pryzmat zranionych osób, bo słabości facetów też się z czegoś biorą. Nie usprawiedliwiam się ani nikogo, kto skrzywdził drugą osobę.
Będąc singlem często flirtowałem lub korzystałem z portali randkowych a flirt sprawiał mi ogromną przyjemność. Dawał też poczucie bezpieczeństwa – wirtualną znajomość można zawsze szybko przerwać i skupić się na ważnych sprawach. Nie jest się ocenianym za codzienność, nie jest się krytykowanym, nie ma zobowiązań itd. W pewnym wieku lub stanie to całkiem przyjemne.
Uważam, że część tych negatywnych zachowań po stronie mężczyzn wynika po prostu z potrzeby emocjonalnej.. krótkie wprowadzenie:
Rzecz w tym, że inny jest cykl życia kobiet i mężczyzn.Jesteśmy od dziecka bombardowani wzorcami – dziewczynka to księżniczka w wieży, ma ładnie wyglądać i czekać na rycerza w lśniącej zbroi. Chłopczyk chce być strażakiem lub policjantem (ex mojej dziewczynu – gangsterami, ale to to inna kwestia) Czyż wiele z Was nie wzdychało do piosenkarzy lub nie wyklejało plakatami boysbandów, wzdychając do gwiazd estrady, ładnie zbudowanych mężczyzn, flirtując na ulicy, bedąc zaczepianymi przez mężczyzn umawiając się na „kawki” itd.? Zwracacie uwagę na stanowiska zawodowe, samochody, blichtr itp. Zmienia się to najczęściej z wiekiem około 40tki lub gdy pojawiają się dzieci i założona jest rodzina. Faceci często mają te priorytety przesunięte w czasie – otóż na ofertę przez Was oczekiwaną muszą zarobić lub zdobyć pozycję. Następnie zwracają uwagę na Was w ujęciu, w którym część z Was chce się odnaleźć w wieku 16-30 lat. Facet robi to trochę później 30 -40 lat…albo 18-80 lat… w sumie trudno powiedzieć…
Wracając do głównego wątku; spotykając się z kobietą, pisałem z innymi lub oglądałem filmy erotyczne, zdjęcia innych kobiet. Sporadycznie, krótko, ale tak się działo. Dlaczego? Hmm… z przyzwyczajenia – chęci odreagowania stresu, zmęczenia, fantazji że wzbudza się czyjeś zainteresowanie. Stawało się to rutynowe niczym chwila przyjemności ogladając auto na „otomoto”.
Po drugie, bo osoba, którą się spotykam przez blisko kilka miesięcy czepiała się mojego ubioru, mojej wagi ciała, mojej pracy, była agresywna, często piła i paliła, wypominała mi koszty antydepresantów i przedstawiała za wzór świat przestępczy, w którym się obracała, mówiąc, że jej kryminaliści byli prawdomówni, szczerzy, bo jak spali z innymi kobietami, to jej to mowili itp. Zrobiła w mojej głowie wizję siebie jako kobiety przedmiotowo traktowanej i jeszcze przedstawiając tych mężczyzn jako wzór męskości. Generalnie, nie dawała mi tego, czego bym oczekiwał od bliskiej kobiety – partnerki. Czas mijał i wszystko się zaczęło stabilizować. Żadne z nas nie powiedziało definitywnie „nie” naszej znajomości. Wykasować musiałem FB i inne komunikatory, musiałem usunać kontakty ze znajomymi kobietami i mam przeglądany telefon komórkowy, apteczkę, moja partnerka chce wiedzieć wszystko co i kiedy robię, co jem, co myślę.
Często wypomina mi parę sms-ów, czy wiadomości lub zdjęć innych kobiet, które miałem w telefonie, gdy już się spotykaliśmy. Podkreśla, że jak ja mogę spoglądać na inne kobiety, ale sama miała sesję w Playboyu lub twierdzi, że przecież ma zrobiony biust i liczne zabiegi kosmetyczne, więc gdzie ja znajdę lepszą. Często słyszałem, że jestem nieatrakcyjny, żałosny, za chudy, zbyt niski, niedojrzały, że tylko myślę o swojej pracy..
W konsekwencji patrzyłem na inne kobiety przez pryzmat seksualności, żeby nie pozostać „na łasce” tej jednej, krytykującej i wymagającej. Czy źle postępowałem? Tak. Źle. Powinienem powiedzieć, że nie jestem przekonany do naszej znajomości na 200%, że chcę żeby to się budowało z czasem a zatem, że oboje jesteśmy wolni i jak nam będzie dobrze ze sobą, to na pewno będziemy chcieli razem być. A jak się czuję? Osaczony i z wyrzutami sumienia, bo ciągle mnie podejrzewa o zdradę, o to, że nie słychać jak jadę autem, więc pewnie z kimś jestem, że przez godzinę nie odbierałem telefonu, więc byłem u prostytutki. We mnie wzbudza to złość i agresję i wówczas wypominam jej, że sama pracowała w klubach nocnych poza Polską jako „geisha” i miala prostytutki pod sobą, zresztą gdy jestem zły to wszystko jej wypominam… Dlaczego? Bo gdzieś uraziła moją męską dumę, bo jestem zazdrosny, bo nie jestem pewny przyszłości, bo nie czuję miłości, gdy jest dużo złości, kontroli, agresji, obaw..i takie to błędne koło.
Reasumując, podłożem zdrady są różne sytacje, wyobrażenia i potrzeby. Nie da się tego łatwo określić. Czasem obie strony czują się zdradzone i jest im po prostu źle. Źle będąc osobno, ale też źle razem. Pytanie czy nie lepiej zostać singlem, gdy będąc w związku nie jest jak z bajki. Ponoć nigdy nie jest.. więc po co? – Wiem, że podpuszczam teraz.
Doskonale rozumiem o czym piszesz. …zdrada emocjonalna jest bardzo bolesna
Kiedy czytam te komentarze i poruszające historie zdrad, zawiedzionych nadziei i zaufania, niewyobrażalnego emocjonalnego cierpienia, to nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jest w tym jakiś potężny błąd w myśleniu. Skoro tak duża grupa ludzi w ten sposób zachowuje się w związkach – nie mówię że wszyscy – to może trzeba nauczyć się nie przejmować, albo zrezygnować ze stałych związków w ogóle ?
Dlaczego nielojalne zachowania męża /żony niszczą nasze poczucie własnej wartości ? Kto nam wmówił, że tylko miłość partnera definiuje naszą wartość jako jednostki, tak jakby nasze istnienie poza związkiem z tym drugim człowiekiem było bez sensu. Związek, małżeństwo to przecież tylko zformalizowany układ, w którym dwie strony dogadały się co do tego, na jakich zasadach bedą razem. W różnych społecznościach i szerokościach geograficznych te zasady mogą się znacząco różnić.
Dzieci, obie rodziny pochodzenia, wspólne projekty, biznesy, zobowiązania finansowe i zawodowe dopełniają ten układ.
Czy nie za dużo tych oczekiwań wobec partnera/partnerki, by był/była jednocześnie mężem/żoną, kochankiem/kochanką, najlepszym przyjacielem, rodzicem, finansowym zabezpieczeniem, opiekunem na starość ?
Przecież w pewnym momencie życia każdy może doznać znużenia, frustracji, monotonii, nudy i poszukiwać nowych wrażeń. Pewnie niektórzy zwiększa sobie poziom dopaminy nie przez zdradę, tylko fascynujące podróże lub sporty ekstremalne – i chwała im za to ! Ale trzeba mieć na uwadze, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, z popędami, nieprzerobionymi traumami z dzieciństwa, emocjami, które zdają się rozsadzać nas od środka. Jeżeli partner/partnerka jest w innych obszarach życia lojalny, jest dobrym i troskliwym rodzicem, przyjacielem w potrzebie – czy chwilowe zauroczenie jakimś ładnym ciałem ma aż tak duże znaczenie ? Nikt z nas nie dostanie w 100 % czasu i uwagi partnera, a oczekiwanie wyłączności na zawsze, samobiczowanie się za urojone niedostatki urody lub rozumu, kompulsywne sprawdzanie kont mejlowych, telefonów, FB czy portali randkowych jest prostą drogą do samounicestwienia.
Trzeba w pierwszej kolejności zadbać o swój dobrostan psychiczny i fizyczny, zdrowe poczucie własnej wartości, dobre relacje z innymi ludzmi niż partner/partnerka, w ekstremalnych przypadkach profesjonalną grupę wsparcia z terapeutą włącznie.
Człowiek jest jedyną istotą na tej planecie, która cierpi z powodu przeszłości, której już dawno nie ma, lub przyszłości, która jeszcze nie nastąpiła.
Jedynym miejscem gdzie ludzie nie mają żadnych problemów, jest cmentarz.
Zdrada zaczyna sie w umysle, ludzie najpierw rozstaja sie psychicznie , przez jakis czas sie ze soba mecza, a potem i tak dochodza do wniosku ze czas sie rozstac. Pomysl sama kobieto, czy weszlabys na portal randkowy gdybys czula sie szczesliwa w zwiazku? Nie, bo wolalabys w tym czasie robic setki innych ciekawych rzeczy.
Wchodzimy na portal randkowy nie z nudow, nie z ciekawosci, ale aby sprawdzic swoja pozycje na tzw rynku, zainteresowanie plci przeciwnej, a moze przezyc przygodne. Kobiety szukaja tam czesciej milosci, mezczyzni szukaja tam raczej przygody.
Nie mamy gwarancji ani certyfikatu na wieczna milosc i wieczne pozadanie. Faceci to lowcy potrzebuja sie sprawdzac, ale kiedy sa dojrzali i swiadomi waznosc trwalego zwiazku i chca w nim byc nie robia skokow w bok. Kobiety podobnie z wiekiem traca zainteresowanie randkami, bardziej cenia stabilne spokojne zwiazki. Mezczyzni rowniez cenia sobie wygode, nie beda wiec angazowac sie w przygody gdy sa dorsli i dojrzali. Wieczni chlopcy i osoby z zaburzeniami emocjonalnymi cale zycie beda skakac, zeby czuc adrenaline. Zamiast wiec sledzic swojego faceta skup sie na rozwoju wlasnym, nie kontroluj go, zajmij sie soba, jezeli jest madry szybko to zauwazy i zmieni swoje zapedy, jesli nie, to znaczy, ze nie jest wart Ciebie i nie warto z nim zostac na dluzej. Lepiej byc z samotnym niz czuc samotnosc w zwiazku. Pamietajcie o tym bo to jest zdrowe i bezpieczne dla Ciebie. Powiesz, lek o przyszlosc, no coz dotyka nas wszystkich , ale jest nieuzasadniony jest wyimaginowany i czesto nigdy nie ma odniesienia do rzeczywistosci. Nie boj sie, nasz naturalny biologczny strach to lek przed halasem i upadkiem, wszystkie inne to leki nieuzasadnione. Porzuc je dla wlasnego dobra. Skup sie na sobie, sprawiaj sobie przyjemnosc i nie ogladaj sie na tego ktorego podejrzewasz ze rani. Dlaczego? Bo moja droga jesli on chce odejsc to i tak to zrobi, nie zatrzymasz go na sile, bo nie da sie kochac kogos z przymusu lub obowiazku.
Zatem pusc to, a sprawy nabiora taki obrot, ze wyjdziesz z tego zwycieska reka. Zaufaj mi wiem co mowie.
Pozdrawiam wszystkie zbolale duszyczki i zycze szczescia ( czuj radosc we wszystkim co robisz) milosci( kochaj i badz kochana) i spokoju(codziennie rano cwicz relaksacje, aby miec dobry dzien). Bziaki
Annie , dziekuje! P8zdrawiam z Bayern
Co byście kochani powiedzieli jeżeli ja jestem w takiej sytuacji już prawie 15 lat. Trudno to wszystko opisać. Zaznaczam tylko, że to były już 4 razy zmieniane n-ry telefonów oraz 5 kolejnych nowych komórasów oczywiście kupionych po kryjomu. Za każdym razem zapewnienia, że to już koniec. Na razie 3 tygodnie przerwy, a może kolejny tylko lepiej schowany…….
Ja też mam taki problem ,Już nie pierwszy raz przyłapalam męża na masowej zdradzie .Jeszcze nie wiem co zrobię,ale w tej chwili to biję się z myślami,czuję do niego obrzydzenie
ja teraz jestem w takiej sytuacji, boli…jak cholera
Od dłuższego czasu widziałam jak mój partner ma kontakt tel. z była kochanką, przez którą rozpadł się jego związek z była żona. Widzę jak pisze do niej piękne smsy. Rozmawiałam z nim o tym i powstała jedna wielka kłótnia. Nadal zależy mi na nim, lecz to on unika teraz mnie , przebywa dłużej w pracy, milczy . Co powinnam teraz zrobić jak się zachować. Może znacie odpowiedz na to pytanie.
Witam jestem Nowa i szukam pani która by z mną popisała Mąż mnie zdradza mamy trójkę dzieci 15 lat po ślubie a ja nie wiem co robić i nie radzę z tobą czy któraś pani ma Mesengera?? PROSZĘ o wiadomość
Wierzyłem swojej żonie zawsze i bezwarunkowo , aż dowiedziałem się że piszę mężem koleżanki który zaczął ją adorować chwalić że mąż musi być zadowolony że ma taką kobietę przy boku. Żona przyznała się że z nim piszę dopiero jak zaczoł proponować jej kawę i chciał się umówić wcześniej pisało ze sobą z miesiąc. Mam żal do żony że nieprzerwała tej relacji wcześniej poza tym nieppkazała mi tak naprawdę oczym pisali poprostu usunęła wszystkie wiadomości twierdząc że zrobiła to z powodu tego żebym się niepotrzebnie nie skręcał tak stwierdziła
Ja rówież zosałam zdradzona… Na początku nasz związek byl bardzo burzliwy, dotarliśmy się i uważam, że przez ostatnie 4 lata żyłam w związku, który wydawał mi się idealny, oczywiście mieliśmy też gorsze dni, ale nie było kłótni, cichych dni. Uwielbialiśmy spędzać razem czas, co weekend romantyczne kolacje, mnóstwo ciepła, namiętności, seks zawsze był świetny. Koleżankom zawsze mówiłam, że tak świetnie nam się układa, że jesteśmy tacy szczęśliwi i oby gorzej nie było. Nawet znajomi mowili, ze widać po nas szczęście i tworzymy fajną parę. Pewnego dnia kolega mojego narzeczonego zasiał we mnie nutkę niepewności, zapytał czy ufam mojemu narzeczonemu i czy nie podejrzewam, że kogoś ma. I wtedy zaczęłam podejrzewać… kilka dni później miałam okazję sprawdzić telefon mojego narzeczonego ( wiem, to obrzydliwe, ale musiałam, żeby przekonać się czy jestem jedyną kobietą w jego życiu) i okazało się, że jest cała lista kobiet, a mój jak dotąd idealny ukochany pisze na czatach erotycznych. Upodobał sobie szczególnie takie trzy. Jak przeczytałam te wiadomości, i okazało się, że zwraca się do nich skarbie, że lubi jak są rozkoszne i czekają na niego w łóżeczku w seksi wdziankach i pończoszkach podczas rozmów itd. to mi się momentalnie cały świat zawalił. Widziałam, ze proponował im spotkania, nie wiem czy do nich doszło. Na pewno był bardzo troskliwy w stosunku do nich bo na drugi dzień zawsze pytał jak się czują po nieprzespanych nocach spędzonych na gorących i namiętnych rozmowach, pytał jak im dzień mija, co robią itd. Jak zapytałam dlaczego to tłumaczył, ze to nie jego mail, później, że ktoś mu się wkradł na pocztę itd… Zapytałam czego mu brakowało w naszym związku, twierdzi, że niczego bo miał wszystko i jest szczęśliwy. Nie mogę zrozumieć jak mężczyzna, który jest szczęśliwy może robić takie rzeczy. Dla mnie to jest obleśne żeby tak stękać komuś na kamerkach, wysyłać zdjęcia i uprawiać wirtualny seks. Nie wiem czy ja jeszcze kiedyś będę umiała mu zaufać, mam mnóstwo różnych emocji, nie mogę tego zrozumieć… Poczucie bezpieczeństwa spadło do zera, poczucie własnej wartości też spadło do zera, Pytanie to Panów będących w szczęśliwych związkach: po co się robi takie rzeczy kobiecie, którą się kocha?
Pozdrawiam wszystkich skrzywdzonych i przesyłam ciepłe myśli.