Zdrada pojawia się również w szczęśliwych związkach. Dlaczego?
Gdy mężczyzna zdradza żonę, winy szuka się bardzo często w…tej, której ślubował miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Mądre porzekadła głoszą wszak, że „dobrze zje w domu, to na mieście szukać nie będzie”. Czyli kto jest winny? Żona! Oczywiście, że ona! Bo zapuściła się, nie wystarczająco dbała o niego, nie usługiwała, nie zaskakiwała w łóżku. Za dużo zrzędziła, za mało się uśmiechała…
Jak winna nie jest żona, to kto? Odpowiadamy chórem – kochanka. Oczywiście, że tak. To w końcu jej wina, bo gdyby nie dała, problemu by nie było. Bo jak su…nie da, to pies nie weźmie. Wiadomo przecież.
Gdzie w tym wszystkim istnieje odpowiedzialność mężczyzny? Jak to często w życiu bywa, facet pozostaje poza odpowiedzialnością. Nietykalny. Mężczyznę traktuje się jak bezrozumną istotę, która bierze jak dają, a jak pojawiają się konsekwencje, to udaje niewiniątko, które przecież nie zdawało sobie sprawy z tego, co się dzieje. Przecież on nic nie zrobił, on tylko korzystał z okazji w myśl zasady: „u żony obiad, u kochanki deser”. I co najgorsze od lat przecież słyszał, że ma do tego prawo, gdy żona się nie sprawdza…to może zabawić się na mieście.
Kto jest odpowiedzialny za zdradę?
W życiu można postępować uczciwie lub…zdradzać. Wierność to zawsze wybór. To wyzwanie. Albo się na nią decydujemy, albo nie. Nie ma przecież przymusu pozostawiania w związku. Istnieją rozwody. Można pozostać fair w każdej sytuacji życiowej.
Można się rozstać i wtedy korzystać z uciech życia w pojedynkę. Jest uczciwie. Zdrady nie ma. Można również pozostać w związku małżeńskim i skakać w bok, w myśl zasady – mam ciastko i zjem ciastko. Niestety to zawsze nieuczciwie. I wyjątkowo okrutne jest obarczanie winą za swoje decyzje innych.
Oczywiście, przyczyn zdrady można szukać w zachowaniu kobiety, w błędach mężczyzny, w powolnym i skutecznym oddalaniu się od siebie, jednak decyzja o zdradzie zapada po jednej stronie. I to zawsze osoba, która zdradziła jest winna.
Zdrada pojawia się również w szczęśliwych związkach
O tym, że zdrada to wybór a nie przymus, przed którym stanął mężczyzna niemający innego wyjścia, jest również fakt, że do zdrad dochodzi również w szczęśliwych związkach. Mężczyźni czy kobiety zdradzają nie tylko dlatego, że mają nieczułego partnera, niezaangażowaną partnerkę, że wieje nudą, ale dlatego, że szukają nowości..
Esther Perel, od lat badająca mechanizm zdrady, na znanym wystąpieniu TED, zauważa, że nadal słabo rozumiemy mechanizm zdrady. Tymczasem cudzołóstwo istnieje od momentu, kiedy wynaleziono małżeństwo. Z tą różnicą, że kiedyś monogamia oznaczała jedną osobę na całe życie, a teraz oznacza jedną osobę naraz. Monogamia nie była wyrazem miłości, raczej zwiększała szansę, że mężczyzna będzie wychowywał swoje dzieci.
Wiele osób zastanawia się, ile osób zdradza. Problemem jest jednak sama definicja zdrady, która dzisiaj rozszerzyła się o rozmowy przez sms, komunikatory społeczne. Obecnie zdrada jest bardzo prosta, ale jednocześnie trudna do zachowania w tajemnicy. Perel zwraca uwagę, że do zdrady dochodzi wtedy, kiedy związek jest ukrywany, powstaje więź emocjonalna i napięcie seksualne.
Według niej, zdradzamy niekoniecznie dlatego, że jesteśmy nieszczęśliwi, ale dlatego, że pragniemy być szczęśliwi bardziej. Bo nie doceniamy tego, co mamy, bo wmawia się nam, że zasługujemy na wszystko, co najlepsze i trzeba ciągle dążyć, by mieć jeszcze więcej i lepiej.
Romanse małżeńskie są efektem tęsknoty, pragnienia emocjonalnego odnalezienia zagubionego fragmentu siebie, poczucia na nowo tego, co przeżywało się na początku związku. Chodzi nawet nie o szukanie innej osoby, ale o szukanie innego siebie. O to, by znowu poczuć, że się żyje…
92 komentarze
wydawało mi się, że szczęście nie jest „stopniowalne”, ale pewnie jak zwykle mi się tylko wydawało.
tylko z kim ci niewierni mężczyźni zdradzają? bo przecież na pewno nie z wiernymi kobietami… może jest jakaś inna półka…
Mój mąż zdradza mnie od pięciu lat i twierdzi że nie robi nic złego chce być i ze mną i z kochanką nawet nie ma odwagi wyprowadzić się z sypialni a ja już nie mogę na niego patrzeć i na tego jego babszczyla
i ty z nim jesteś??????Mój mąż mnie zdradził raz a potem, gdy wybaczyłam, popadał w zdrady….emocjonalne, przez kilkanaście lat znosiłam to, bo wydawało mi się, że skoro nie ląduje w łóżku z tym swoimi przyjaciółkami, to może kiedyś się opamięta i zechce dostrzec że ma u boku naprawdę fajną kobietę, która naprawdę chce być jego najlepszą przyjaciółką. ale nie dałam rady i odeszłam..a on zdziwiony o co chodzi
Cześć ja dowiedziałam się o zdradzie w maju rok temu .Mam w sobie tyle negatywnych emocji , codziennie się zadreczam tym nie potrafię zrozumieć dlaczego on mi to zrobił nie radzę sobie z tym, tym bardziej że kochałam go ponad wszystko mamy 2 dzieci śliczne dziewczynki .Tyle razem przeszliśmy. Proszę mi powiedzieć jak długo można cierpieć ile można płakać. Niby mu wybaczyłam ale jemu tylko, sama sobie nie potrafię poradzić.
Ja dowiedzialam się w lipcu nie potrafię sobie z tym poradzić nie ma dnia żebym nie myślała jak to było co naprawdę czul myślał itd zatruwam się sama od środka nie odeszłam póki co ale często o tym myślę on teraz się stara gotuje sprzata zapewnia o miłości a ja do końca życia nie zaufam nie uwierzę już w żadne słowo został mi żal rozpacz ból bezsenność ile da się tak funkcjonować
Czyli co? Łatwiej zdradzić, niż pracować nad związkiem? Taki wymiar dzisiejszych czasów – wszystko ma być łatwo, szybko i bez wysiłku.
Mój mąż regularnie szuka uciech w internecie. Zaskakujące jest to, że zawsze szuka gdy ma się pojawić nowy członek rodziny. Robił to gdy byłam w ciąży z pierwsza córka, potem gdy byłam w ciąży z synem (znalazłam dowody po urodzeniu obojga dzieci) i gdy nastąpiła wpadka z trzecim dzieckiem (na nowo odkryłam że nadal to robi).
Śmiem nawet twierdzić że trzecie dziecko pojawiło się bym nie odeszła. Bo jak ja sobie poradzę z 3 dzieci?
A on? Chce zjeść ciastko i mieć ciastko. Szkoda. Tylko że to tak nie działa.
Niestety, myślałam że moje poświęcenie opieki nad małymi dziećmi, które totalnie zapełniają mój czas i wysiłek po brzegi, zmagania z ciąża i (jak ostatnio powiedział po całym dniu spędzonym z dziećmi w dzień ojca) że dopiero teraz docenia mój wysiłek i pracę. Niestety, okazuje się że to blef. Blef który najbardziej boli… Czuję się jakbym żyła i mieszkała z facetem o dwóch różnych twarzach… Tak, facetem. Bo na miano męża trzeba sobie zasłużyć. Mąż jest wierny. A ten co udaje męża… Szkoda słów…
Po pierwszej zdradzie i pierwszym dziecku bym kropla mu w dupę a nie wiedząc że mnie zdradza jeszcze mu kolejne dzieci rodzę masakra te kochanki są chyba mądrzejsze od żon
Jestem rok po tym, jak dowiedziałam się, że mąż mnie zdradził… Wybaczyłam, żyjemy razem. Ale nie było jeszcze ani jednego dnia, podczas którego nie myślałabym o tym, co mnie spotkało. Najgorsza jest świadomość nie tego, że uprawiał z nią seks (podobno jeden raz), ale to, że zaangażował się emocjonalnie, zaprzyjaźnił. To jest straszne. Boli jak cholera każdego dnia. Czekam na dzień, kiedy nie pomyślę o tym co się stało ani przez sekundę, a wyobraźnia przestanie szaleć w mojej głowie i stawiać mi przed oczami obrazy, których nie chcę oglądać. Inni mówią: mogłaś odejść, to bylby przejaw szacunku do samej siebie. Owszem, ale podjęcie takiej decyzji jest strasznie trudne. Zanim doświadczyłam zdrady na własnej skórze czasem się zastanawiałam czy byłabym zdolna do czegoś takiego. Odpowiadałam sobie: pewnie, przecież jesteś najważniejsza, raz się żyje, chciałabyś coś jeszcze przeżyć, poczuć że żyjesz. Teraz moja opinia na ten temat zmieniła się o 360 stopni. Wiedząc co czuje osoba zdradzona wiem, że nigdy nie byłabym wstanie zrobić czegoś takiego mężowi. Choć wiem, że zrobił mi straszną krzywdę, nie mogłabym żyć wiedząć, że on cierpi. Taka już jestem, po prostu kocham. I szanuję przysięgę: miłość, wierność, uczciwość małzeńska..
U mnie tez wlasnie mija rok. Jest lepiej aczkolwiek bywalo ciezko. Trzeba zaczac od wybaczenia sobie i wtedy wybaczyc zdrade. Inaczej sie nie da. Trzymam kciuki
Moze moglybysmy pogadać?
artykul w punkt, nic dodać, nic ująć
No tak żony wybaczają to faceci zdradzają więc to nie wina męża czy kochanki
U mnie minęło półtora roku odkąd dowiedzialam się o zdradzie, czasem jest dzień że nie myśle o tym ale czasem przeważnie wciąż do tego wracam.Nie idzie zapomnieć chodz on sie bardzo stara.Myske że to już zawsze bedzie ze mną…
Bardzo śmieszne E większości idą w zaparte, i nie da się w żaden sposób porozmawiać
Najgorsze jest jak Kchasz …A On Niby Też…Ale ciągle Krzywdzi i Rani tzn. ZDRADZA ….. NO I CO W TEDY ??? !
Czy mogłybyśmy porozmawiać.
Ola
Moim zdaniem nie warto wybaczać zdrady. Jeśli za priorytet ma się wierność w związku. Co innego jeśli związek jest otwarty.
Julka, opisałaś sytuację i odczucia, których kopię noszę w sobie. Nie ma dnia….. i też się staram zapomnieć. W myślach po stokroć odchodzę, po czym gdy wracam na ziemię i z żalem stwierdzam , że kocham. Nie wiem ile tak jeszcze to potrwa Podobno czas leczy rany. Różnica jest taka…………., że ja jestem facetem.
Czy mogla bym z Toba porozmawiac ?
Piszesz dokładnie to co czuje u mnie we wrześniu minął rok jak dowiedziałam się o zdradzie a trwalaby ona dalej gdyby nie wyszło na jaw…zdradzal mnie jeszcze przed ślubem i złożył przysięgę z kochanka u boku…i dalej był z nia na boku i że mną głupia żona…i tak 4.5 roku w malzenstwie aż wyszło na jaw. Wybaczylam bo dziecko ale wszystko tak cholernie boli
Może mogłybyśmy pogadać?
Gdzie w tym wszystkim jakies wartosci zyciowe, gdzie odpowiedzialnosc za podjeta juz decyzje, za slowa przysiegi malzenskiej ? Czy jestesmy duzymi malymi dziecmi ? Dojrzalosc i odpowiedzialnosc za drugiego czlowieka, badzmy egoistami ale tylko w dobrym znczeniu tego slowa…
Jestem kochanką żonatego faceta. Zaczęło się niewinnie, potem był seks i coraz większe zaangażowanie po obu stronach.
Z jego opowieści wiem, że będąc w narzeczeństwie zdradzał swą obecna żonę, zdradzał w trakcie małżeństwa. Zawsze byly to dłuższe relacje. Teraz, od ponad dwóch lat, jestem ja. Podobno kobieta jego życia, podobno, bo jak twierdzi, żonę też kocha i szanuje. Czy można kochać dwie kobiety? Czy można zdradzać, kiedy się kocha? Nie jestem szczęśliwa, bo coraz bardziej czuje samotność i bezsens tej sytuacji. Tylko nie potrafię odejść, choć zrywałam już kilka razy, ale świat bez niego ma tylko szare barwy.
Maria z miłą chęcią porozmawiam z Tobą
Najgorzej gdy facet obiecuje milosc az po grob a potrafi zdradzic na weselu z obca osoba:((
Wiesz, żal mi słów na to co robisz tej kobiecie, która jest jego żoną, Ty tez być tak chciała, zeby facet Cię zdradzał? Nie widzisz, że jesteś zabawką…
Moj mąż wrócił do mnie po zdradzie. Żałuje, błaga, kuli się ze strachu, zapewnia o miłości. Kocham go i nienawidzę jednocześnie, za to co mi zrobił. A kochance życzę, żeby wzięła sznur i żeby się powiesiła. I żeby już nigdy nie skrzywdziła żadnej rodziny. I tobie życzę tego samego. A męża, który jest szmatą przygarniam. Wierzę w przysięgę małżeńską, kocham. Buduję nowy dom. Bo jestem siłą i potęgą. A ona? Niech zdycha w samotności do końca życia.
Frase ale ty jesteś żmija szok
U mnie minęło półtora roku odkąd dowiedzialam się o zdradzie, czasem jest dzień że nie myśle o tym ale przeważnie wciąż do tego wracam.Nie idzie zapomnieć chodz on sie bardzo stara.Myślę że to już zawsze bedzie ze mną…
Sara… mozna mieć wartości i zbłądzić. Zdrada jest karygodna… ale czasem kurczę zycie płata nam figle i popycha do okrutnych czynów….
Dlaczego? Dlatego że ludzie nie potrafią już docenić tego co dobre.Wciąż szukają nowych emocji i podniet.Spokojne życie uważają za zbyt nudne.
Judyta Jaworska na szczęście nie wszyscy mężczyźni zdradzają i są tacy na tym świecie, którzy doceniają wierność swojej kobiety 🙂 Raz stracone zaufanie nie ma już możliwości aby zostało odbudowane. Można się starać, próbować zapomnieć, ale tak naprawdę to jest nie do odbudowania.
Coś w tym jest
Jak zona zdradza dobrego męża,też szuka winy w nim, bo nudny, zwyczajny, bo taki nijaki..to działa w dwie strony, jedni i drudzy szukają wrazen
Nie, wtedy rowniez jest winna zona! Bonjest bez pruderyjna dziwka szukajaca wrazen kiedy ma tak dobrego meza w domu
Anna Aina Otóż to – facet jest zawsze niewinny, a jak trafisz na takiego co się dziećmi zajmie, czasem w domu coś ogarnie no i jak umie ugotować zupę to już na medal zasługuje. Gdy kobieta robi to samo niestety nie zasługuje na nic, bo to przecież jej powinność nie wiedzieć czemu. A najgorsze, że same sobie taki los gotujemy
To kwestia charakteru, a nie płci,są super faceci i super kobiety i podli faceci i podle kobiety..życie
Czytam to to wszystko i muszę podzielić się moją smutną historią ale zacznę od początku. W wieku 22 lat poznałam wspaniałego chlopaka po 5 latach bycia razem wzięliśmy ślub potem było dziecko wszystko było idealnie do momentu kiedy najlepszy przyjaciel z dziecinstwa mojego męża i jego żona ,(tu muszę dodać że przyjaciel był świadkiem na naszym ślubie a mój mąż na ich. ) Zaproponowali wyjazd do Anglii że mój mąż będzie u nich mieszkał a potem ja dojadę. Kiedy po 6 miesiącach przyjechałam od razu wyczułam że pomiędzy żoną przyjaciela a moim mężem jest jakaś chemia to kokietowanie te ich wspólne wypady na kawę czy spędzanie czasu na basenie z moim synem (ona dzieci nie ma) kiedy ja byłam w pracy .Robiłam awantury ale mój mąż twierdził że to tylko przyjaciółka i będzie z nią utrzymywał kontakty bo z przyjaciół się nie rezygnuje. Jej mąż też uważał że wymyślam i żyłam tak przez 13lat .Przez ostatnie 3 lata zerwałam z nimi kontakt bo nie mogłam patrzeć na to ale mój mąż dalej tam jeździł niby do kolegi. Ale pewnego styczniowego dnia mąż tej przyjaciółki przyszedł z dowodami ich zdrady . Nagrał film z ich sypialni jak najlepszy kolega (a mój mąż) pieprzył jego żonę. Czuję wielki ból nie mogę tego zrozumieć jak można zrobić takie świństwo mi i najlepszemu koledze . Mówią że to wielka miłość i nie planowali tego, tak wyszło ale czy na pewno? Mój mąż się wyprowadza bo mu każe rozwód w toku ale mówi że będzie sam mieszkał bo ona musi sprawy finansowe z mężem załatwiać (podział majątku) a on jej nie wygania i do rozwodu mu się nie spieszy. Coś mi tu nie pasuje bo gdyby to była wielka miłość to by zamieszkała z nim ale czas pokaże. A ja nie wiem kiedy się pozbieram bardzo cierpię bo kochałam swojego męża.
Możliwe, że tak jest. Uczucie nie wybiera, nikt się nię będzie unieszczęśliwiał na siłę, szkoda tylko, że tak długo to ukrywali czyimś kosztem.
Przykre ale bardzo prawdziwe
Czy zdradza on czy ona najczesciej jest wina ona… Jednak gdy on zdradza sadze ze on jest winien.. Kochanka tez nie musi byc winna gdy jest singielka i nie ma zobowiazan…. To on swiadomie lamie zlozona przysiege…
dokładni tak 🙂 na nas kochankach psy wieszają !!! jestem singielka atrakcyjną,zadbana z dobrą pracą czemu nie mogę korzystać sobie z ,,facetów „jak chcę i on chce ???????? mi tam obojętne czy ma żoną czy nie i nie wnikam ….a po co i dlaczego …. chcę na łożu śmierci powiedzieć przeżyłam SWOJE życie jak chciałam ………..nie dajcie się dziewczyny bierzcie z życia co najlepsze …i nie przejmujcie się 🙂 powodzenia
Dokładnie. Kochanka nie ma powodów brać odpowiedzialności, skoro mąż się do takowych nie poczuwa. To on się do czegoś zobowiązał, nie ona. Generalnie kobietom zdradzonym jest łatwiej przerzucić całą złość i winę na 2 kobietę, gdzie de facto winnym jest ich mąż. Nikt go nie zmuszał ani na siłę nie zaciągał.
Kto jest szczęśliwy w domu i doceniany ,szanowany nie szuka na bokach i nawet o tym nie myśli , zdrada=koniec związku kategorycznie
Ze zdradą jest jak z ciepłymi bułeczkami, przechodzisz po śniadaniu obok piekarni i ślinka Ci i tak cieknie. Trzeba być dojrzałą osobą aby docenić to co się ma. Każde nawet największe uczucie z czasem powszednieje wtedy w niedojrzałych osobach rodzi się poczucie końca miłości i wówczas zaczynamy szukać tych pierwszych uniesień, a jak kolega czy koleżanka z pracy się do nas uśmiechnie to się zaczyna. Każdego cieszy nowa rzecz, dlaczego miałoby być inaczej z nowymi ludźmi?
Niestety jak ktoś raz zdradzi to i drugi i dziesiąty …
Zupełnie się z tym nie zgadzam. Tak samo jak nie zgadzam się z tym, ze ktoś może powiedzieć ze na pewno nie zdradzi. Według mnie to wszystko jest kwestia sytuacji w jakich się znajdujemy. Czasami nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie co nas może spotkać i jaka wtedy będzie nasza reakcja. Z doświadczenia wiem – nigdy nie mów nigdy! Oczywiście, skoro raz zdradził, jest szansa ze zrobi to drugi raz, ale nigdy nie mamy pewności , ze jak ktoś nigdy nie zdradził, nie zrobi tego w przyszłości.
Dokładnie tak. Nic dodać nic ująć. Pozdrawiam
Szczęście ma i podano pod nos,żona we wszystkim dobra,myślę że za dobrą,dlatego zdradza,
A ja jestem zdania ze jak komuś malo wrażeń w domu to droga wolna. Najpierw sie rozejdzcie a potem rob co chcesz. Bo zdrada z czyjejkolwiek strony to zwykle świństwo.
Jestem tego samego zdania !!! Zwykła uczciwość tego wymaga… Ludzie, którzy zdradzają są zwykłymi tchórzami ( bez względu na płeć )…
Dlatego, że z dziećmi się nie rozmawia na tematy związków, tylko od lat powtarza jakieś stare ” mądrości ” z pokolenia na pokolenie
Zawsze jest wina po środku ,ale ten kto przestał walczyć o związek i dopuścił się tym do zdrady,wg mnie ponosi większa odpowiedzialność. Pewnie,kochanka /kochanek wiedząc o tym ,ze jest mąż/żona powinien to uszanować ale skoro ta droga osoba o tym nie myśli to czemu ma on?
Tak, walczyć trzeba do końca… Czasami jednak związku nie da się uratować i wtedy – uważam – najuczciwiej jest się rozstać.
Bardzo ciekawy artykuł..
Ludzie nie potrafią doceniać tego co mają. Ciągle szukają wrażeń, nowych emocji…nie liczą się z tym, że ranią drugiego człowieka
Ludzie najczesciej zdradzaja bo sa niedopasowani. Nieszczesliwi z soba nawzajem. Nie ma znaczenia czy facet czy baba. Nuda i podniety tez wplyw maja znikomy. Caloksztalt nie gra. Swiatopoglad po prostu, bo w chwili gdy zamieszkujemy razem trudno wciaz udawac kogos innego wiec zaczynamy byc soba, a zycie stawia nas w sytuacjach, w ktorych wychodzi na jaw prawdziwa natura. 'Para musi sie dotrzec’ – tak mowia gdy pojawiaja sie zgrzyty. I pewnie tak byloby gdyby potrafili byc ze soba szczerzy, ale nie. Milcza. Przymykaja oko. Nie mowia o potrzebach. Nie zdradzaja co boli. Frustracja narasta. Niezadowolenie z partnera tez az w koncu na drodze staje On. Ona. Idealna. Wspanialy. Slucha. Rozumie … I znow nie jestesmy soba, znow jestesmy kims innym, staramy przypodobac bo historia lubi sie powtarzac….
Wierność to zawsze wybór – w punkt, jak zwykle
prawda jest taka że wszelkie relacje międzyludzkie są kruche i podatne na różne wpływy.
to trochę jak z roślinką – trzeba się starać, podlewać, doglądać, troszczyć o dobre otoczenie, dopływ światła, powietrza…
nie można zostawić w nadziei że samo się utrzyma. samo to się może tylko zepsuć a na pewno nie naprawić.
a my często osiadamy na laurach myślimy sobie haha no to złowiony/złowiona, hehe wreszcie mogę zasiąść w fotelu i pomyśleć o sobie, ujawnię parę niemiłych cech swojej osobowości teraz jak się związaliśmy to tak szybko mi nie ucieknie…
a potem zdziwienie – jak to, tak szybko się zepsuło?? myślałam że pociągniemy z 20 lat jak rodzice a może 40 jak dziadkowie…
Kochanka nie przysięgłe przed ołtarzem tylko maz. Jeśli zdradził to problemu trzeba szukać w nim i w małżeństwie a nie w kochance. Zazwyczaj powodem jest to ze mąż z zona nie potrafią ze sobą rozmawiać o oczekiwaniach i potrzebach. Budują między sobą mur milczenia a rozmawiają tylko o przyziemnych sprawach…
A wina kochanki jest zazwyczaj to ze ona biednego misia czka przywiązala do łóżka i molestowała podczas gdy on się tak bardzo zapieral ze kocha zone
A kto powiedział że to kobieta ma zawsze zabiegać o to zeby w związku bylo dobrze? Dlaczego to ona musi dbać o wszystko?!! Dlaczego to jej ma tylko na tym zależeć? Niech i on ruszy troche swoja wyobraźnię i się postara!
Obie strony mają się starać żeby coś zbudowac. Tylko jeśli jak w większości przypadków to mąż pracuje a żona siedzi w domu z dzieckiem to nic dziwnego że on ma pretensje gdy partnerka się zaniedbuje. Gdy on wraca zmęczony z pracy a widzi w domu żonę w rozciągnięty poplamionym deskę to już dla niego znak że ona tez nie ma ochoty się starac
W moim świecie nie istnieje coś takiego Jak zdrada. Ja nie zdradzam i tego samego oczekuję od człowieka z którym jestem. Mogę mieć nie wiem jaką chcicę. To jest bez znaczenia. Albo jest się z kimś i się go szanuje albo wylot. Ja wolę odejść od takiej osoby niż zachowywać się jak bezmózgowa ameba. I nie słucham wyjaśnień że to tylko seks albo coś równie debilnego. Zdrada to żenada i ohyda.
Taaaa wszystko jej wina a on taki biedny pokrzywdzony jak bezmozgie yeti poszukal sobie innej
Jeśli zajrzyjcie państwo do wyników badań psychologicznych nad zdradą, to wyczytacie w nich np., że większość zdradzających mężczyzn i kobiet jest zadowolonych ze swoich małżeństw. Co ciekawe mężczyźni najbardziej są z nich zadowoleni właśnie wtedy, gdy mają romans. Mężczyźni zdradzają z powodów seksualnych; niewielu z nich czuje się związanymi z kochankami. Z kolei kobiety zdradzają ze względów emocjonalnych- tylko 11% z nich nie była związana uczuciami z kochankiem.
Inne badania pokazały, że najczęściej zdradzany jest ten małżonek/ partner, który pierwszy napomyka o swoich obawach, że może zostać zdradzony i to na długo przed zdradą; wygląda to na zachęcanie partnera do tego, by zdradził.
Pomijając zdrady dokonywane przez osoby zaburzone osobowościowo (np. narcystyczne, psychopatyczne), które nie potrafią budować trwałych i zdrowych relacji z innymi, zdrady pełnią w związkach bardzo różne funkcje; np. parom, które obawiają się bliskości pozwalają zachować odpowiedni dystans od siebie, parom, których związek jest naznaczony martwotą- ożywia go, w parach, w których jedno z partnerów ma słabe poczucie siebie, umożliwia odróżnienie się się od partnera. Powodów zdrady może być bardzo wiele, w zależności od potrzeb małżeństwa.
Dramat. Normalnie nie dam rady tego czytać jakże to on był nie doceniony. Znam przypadek. Nie jest to do wytłumaczenia . Każdy z nas robi to co chce. Jeśli chce zdrady,zdradzi. Na tym etapie naszego wieku niema reguły. Żadne zasady ambicje i szacunek nie istnieją oczywiście mówię teoretycznie bo najwięcej tego się dzieje i każdy nas zaczyna to traktować na „luzie”
Dlatego ,że nie doceniają się nawzajem..
Dlatego, że wkrada się rutyna i nie potrafią budować miłości dalej ..
Dlatego,że nie potrafią rozmawiać ze sobą wprost o problemie..
Bo nigdy nie byli sobie wystarczajaco blisko by stworzyc nierozerwalna wiez .. bo przestali sie starac… bo sa egoistami, skupiaja sie na sobie, oczekuja wszystkiego nic nie dajac w zamian …bo udaja ze wszystko gra … bo nie dbaja o siebie nawzajem a seks zaczyna ciazyc, oddalaja sie od siebie … bo … bo … bo ..slepi i glupi sa … i sami sobie winni …
A żona to nie musi zakasywać rękawów?
Bo nigdy nie byli sobie wystarczajaco blisko by stworzyc nierozerwalna wiez ponieważ żona wyszła a niego bez miłości, .. bo przestała się starać… bo jest egoistką, skupia się na sobie, oczekuje wszystkiego nic nie dajac w zamian …bo udaje że wszystko gra … bo nie dba o męża i oczekuje od niego tylko pieniędzy funkcji wieloczynnościowego robota domowego, a seks zaczyna jej ciażyć bo nigdy nie był w jej typie, podoba jej sie tylko 10% najlepszych facetów w otoczeniu oraz „piekni panowie raz zobaczeni w technikolorze” oddalaja sie od siebie … bo … bo … bo są..slepe i glupe są … isame sobie winne …A właściwie nie, bo rozwodzie dostaną dzieci, samochód, mieszkanie /dom i alimenty pozwalające siedzieć na tłustej dupie i rozpamiętywac jakim s..synem był jej mąż. Ale satysfakcja jest bo poszedł w skarpetkach.
Ale nie martw sie. Młode chłopaki dzięki internetowi już wiedza czym pachną takie małzeństwa. Wiec wasze córki wychowane na roszczeniowe księżniczki będą miały problem z namówieniem chłopaka na małzeństwo jak już to z intercyzą.. Będa traktowane zgodnie z zasadą „pump and dump” I wtedy to dopiero będą sczęśliwe i wyzwolone…. tak do 30tki
Czytaj więcej: https://kobietapo30.pl/zdrada-pojawia-sie-rowniez-szczesliwych-zwiazkach-dlaczego/?unapproved=390171&moderation-hash=9418e20f43893913efe80627e484397e#comment-390171
Facet zdradza bo jest słaby, woli iść na bok i marudzić kochance jak to ma źle w domu zamiast zakasć rękawy i poprawić relację w domu.
Facet ktory mowi kocham nie tej co slubowal to frajer i śmierdzacy tchorz:)
A jak? skoro żona wyszła za niego „z rozsądku” i od początku był dla niej gorszym wyborem po tym jak kopnał ją w tyłek chad z któym była przez miesiąc. Teraz żaden nie będzie dobry. A może facet tyra na jej SUVa, dom wakacje do wstawienia zdjęc na Instagram, a w zamian dostaje roszczenia, zrzędzenie. O miłości a nawet szacunku może zapomnieć . Żonka odbije sobie na nim wcześniejsze rozczarowania. Seks raz na ruski rok. A potem pretensje : zdadził sk…syn. Komentuja same kobiety. A zastanowiłyście się jak wasze małzeństwo wygląda od strony męża Jasne wam się nie chce to jemu tez powinno się nie chcieć. Statystyki mówią że 80% mężczyzn narzeka na seks w swoim małzeństwie. No więc szanowne panie, jak to jest u was. Po co w ogóle wychodzcie za mąz za facetów którzy wam się nawet nie podobają. Żeby był dawca spermy dla zaspokojenia waszej chęci posiadania dzieci potem źródłem utrzymania? A wam miesiącami i latami nie chce się nawet zdjać majtek. Było nie wychodzić za maż
Kochanki to zwykle kurwiszony bez kręgosłupa moralnego a taki facet to pozbawiony empatii i majacy rozum w gaciach nacyz:)
Jeśli są świadome – to owszem. Ale czasem jest tak, że facet udaje wolnego lub rozwodnika…
Zazwyczaj udaje ofiare swojej zony. A to jest poniżej poziomu inteligencji pantofelka.
Mojego wiedziała że ma żonę i dzieci na pytanie dlaczego zabiera dzieciom ojca odpowiedziała „co mnie dzieci obchodzą”mimo że sama miała dzieci.
bo to tak działa ,że jak ktoś nieszczęśliwy to i drugim życzy nieszczęścia.A facet to facet,jak nie ta ,to inna,jesli chciał zdradzic to by zdradził,nie z tą to z inną.Trzeba uwierzyć w siebie i tyle,nie szukać jako zdradzona w sobie winy.
1000%
Jak dla mnie, to wszystko zależy od wyznawanej hierarchii wartości i priorytetów.
Mój mąż mnie obecnie zdradza zbieram dowody do rozwodu ma w domu wszystko mamy wspólną pasję na tą chwilę stwarza tak zwaną zasłonę dymną wyznawając mi miłość poprzez pisanie do mnie uczuciowych esemesów w domu jest okej tak sądziłam a tu zonk zdradza mnie z naszą wspólną koleżanką mam ochotę jej wyrwać oczy z całymi nozdrzami na nie go nie mam jeszcze pomyslu ale może mi ktoś coś podpowie proszę wiem jedynie tyle że już nie będziemy razem rozwód murowany jako ciekawostka to jak on jak i ona zapytani czy coś ich łączy wypali się.
U mnie prawie 5 miesiąc odkąd mi sie przyznał a ja nadal nie mogę sobie z tym poradzić. Piszecie że rok i to samo. Nie wiem co zrobić. Ale najgorsze jest to że gdy już było w miarę gdy jakoś stanęłam na nogi to ta z która mnie zdradził myślała że jak się dowiem to się skończy a on będzie z nią a wyszło że jestem z nim mimo wszystko to teraz jestem przez nią wyśmiewana i gnojona. Nie chce pisać za dużo ale czuję się okropnie nie dość że zdradził upodlił to jeszcze dostaje od niej. Na początku reagowałam a teraz nic nie robie a ona dalej swoje. Czuje się jak nic jak gówno na dnie a ona jest bogini bo uwiodla żonatego. Miał żone a wolał ja. Co mnie boli jeszcze że zrobił to gdy dziecko miało nieco więcej niż miesiąc. Kiedy potrzebowałam miłości i wsparcia a dostałam zdradę.
Witam…starałam się reanimować nasze ponad 30 letnie małżeństwo…”wybaczałam”,dawałam szansę.Mąż,odebrał to,jako przyzwolenie,na więcej i więcej…skoro,nie ponosi konsekwencji.Nie jesteśmy już razem…nie miałam siły i ochoty.Z perspektywy czasu,żałuję,że wcześniej nie podjęłam decyzji o rozstaniu.
Tak oczywiście zgadzam się z tym, aby nie iść za ciosem i zdradzić parametra z jego świadomością. To boli, bo sam zastałem zdradzony i strasznie boli. Po kilku latach poznałem kobietę która po cichu kochała się we mnie. Niestety nie mówiła mi o swych uczuciach i miała już partnera przez kilkanaście lat hmmm no? Po roku naszej znajomości ja zaczęłem coś czuć czego jeszcze nie czułem w życiu własnym. A bynajmniej tak intensywnie. Sądziłem że dobra z nas partia na przyjaźń. Szczere wyznanie, zrozumienie drugiej strony wyglądało nieco ponad przeciętną. Godzinami rozmawialiśmy. I stało się to. Zakochałem się i odwzajemniłem emocje. Ja samotny a ona nie. I co dale. Powiedźcie mi to zdradą jest kochać się z miłością wzajemną czy nie? Ona próbowała już zostawić go, to trochę skomplikowane jest itp.
Ja jestem trzy lata po zdradzie i pamiętam to jakby było to wczoraj. U mnie problemem jest to że ja sama sobie jeszcze nie wybaczylam że dałam się tak oszukać. Nadal w małżeństwie ale bym już tak nie zrobiła
Ja odkryłam zdradę męża ponad dwa lata temu. Wybaczyć nie umiem, ale dla dobra dzieci pozwoliłam mu zostać i postanowiłam udawać, że jest ok. Teraz wiem, że nie jest i nie będzie. On się stara, kocha mnie (znów?), ale ja się zmieniłam. Nie czuję już tego, co kiedyś. Chyba po prostu przestałam go kochać…
A ja jestem kobietą, która nie wiedziała, że jej kochaś ma żonę i dzieci. Żona wybaczyła, przyjęła, poglaskala po główce a mnie nazwała niecenzuralnie. Po drodze wysypało się kilka szczegółów np. to że zdradza ja od kilku lat z kilkoma kobietami, niedawno urodziło się im kolejne dziecko a mężuś w tym czasie biegał do kochanek. Ale on biedny się pogubił i nie wyszalal przed ślubem. Wszystko pięknie tylko czego ja właściwe oczekuje? Właściwie to niczego. Bo czego można oczekiwać od toksycznych ludzi.
No właśnie kochanka nie zdradza tylko mąż a te żony mają co chcą mieć zawsze mogą kopnąć w dupę takiego męża a nie oczarniac te biedne kochanki haha
Mojego męża przejrzałam od razu na samym początku romansu. Oczywiście wypierał się wszystkiego chociaż miałam dowody. Byliśmy bardzo szczęśliwym małżeństwem, 4 rocznicę ślubu spędziliśmy wręcz cudownie, wydawało mi się, że jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie. Około 1,5 miesiąca później nawiązał romans. Zapewniał, że mnie kocha, że jestem dla niego wszystkim a ona to tylko koleżanka, nic ich nie łączy. Poprosiłam, żeby zerwał z nią kontakt (nigdy wcześniej czegoś takiego nie wymagałam, jednak czułam że to nie jest koleżanka). I chociaż obiecał mi, że tak zrobi słowa nie dotrzymał. Cały czas miał z nią kontakt. Ona była w takiej samej sytuacji jak my – miała męża, którego podobno kochała, dwoje dzieci w podobnym wieku do naszych – taka szczęśliwa rodzina. Gdy wydało się, że nadal ten romans trwa, mój mąż zrzucił całą winę na nią, że to ona chciała, nagabywała go itd. Serio? Ona? A on? Nie ma swojego rozumu? Nie chcę tu tłumaczyć kochanki mojego męża. Jednak niesprawiedliwe jest obarczanie jej za całą sytuację. Gdyby nie chciał się z nią spotykać, to by tego nie robił. Ostatecznie sprawy zaszły za daleko i mój mąż się wycofał. Zerwał z nią wszelki kontakt. Żałował, przepraszał, obiecywał że mi to wszystko wynagrodzi itd. Czuł ogromny wstyd. Zapytałam go czego mu brakowało ode mnie, że poszedł do innej. Powiedział, że nie doceniał tego co ma, że wydawało mu się, że może mieć więcej, chciał się dowartościować, imponowało mu to, że inna kobieta się nim interesuje. Chociaż ode mnie nie brakowało mu niczego… Nie wiem ile w tym prawdy. Zostaliśmy razem, nie odeszłam. Teoretycznie wszystko wróciło „do normy”. Ale we mnie coś pękło.
winny zdradzie jest tylko ten który to zrobił. Partner/ka nie jest niczemu winna, że została zdradzona. Może i w niektórych sytuacjach mógł/mogła doprowadzić do kryzysu, jakieś kłótnie, brak czułości itp. ale nadal nie jest to usprawiedliwienie do zdrady.
Zgadzam sie, winne kryzysu sa obie strony- a zdrady ta, która zdradza