Złość-czy zawsze jest niepożądana? Jak nad nią zapanować?
Zdenerwować może nas niemal wszystko, powodów jest pewnie tyle, ile ludzi. Niektórych denerwują tak błahe zdawałoby się rzeczy, jak źle odłożony widelec, pogoda czy okruchy chleba na stole pozostałe po śniadaniu. Inni z kolei pozostają niewzruszeni nawet w trudnych sytuacjach, takich jak choroba, stłuczka samochodowa czy wypadek, zdrada, nieprzyjemna, niezawiniona sytuacja w pracy itp.
Złość to jedna z najbardziej pierwotnych i podstawowych ludzkich emocji, wydaje się nie posiadać plusów, wstydzimy się jej, bowiem powszechnie świadczy o braku dojrzałości i opanowania, często (błędnie) utożsamiana jest z agresją. Jednak czy tak jest w rzeczywistości?
Gdzie powstaje złość?
Z przeprowadzonych badań wiadomo, że nie ma jednego ośrodka emocji, a każdy z układów emocjonalnych niezbędnych do podtrzymania odmiennych funkcji życiowych rozwinął się osobno. Bez pociągu seksualnego czy odczuwania strachu nie przetrwalibyśmy bowiem jako gatunek.
Około 4-5% naszych reakcji emocjonalnych jest odruchowa, to znaczy, że nie mamy nad nimi władzy. Jednak reszta z nich, czyli ponad 90% jest zależna od naszej woli. Reakcja na odczuwaną złość jest związana z procesami poznawczymi, więc o ile nie cierpimy na chorobę psychiczną oraz nie mamy deficytów neurologicznych, to możemy nauczyć się ją kontrolować.
Sama złość może być wyrażana na trzy sposoby:
- Agresywnie-jest to ostra reakcja słowna i/lub fizyczna na określoną sytuację, która narusza osobiste terytorium, godność oraz własność osoby do której jest skierowana.
- Pasywnie– w tym przypadku złość jest tłumiona, jej pojawienie się ignorowane. W rezultacie pojawia się silny wewnętrzny dyskomfort, jednak wskutek braku zmiany nieprzyjemnej sytuacji (bo złość „dusimy” w sobie) nie zostaje on zlikwidowany.
- Asertywnie– jest to najlepsza reakcja wyrażania złości, która nie narusza granic ani godności drugiego człowieka. Zdecydowana większość z nas musi się jej jednak nauczyć, kluczowe jest tu rozpoznanie wczesnych symptomów nadchodzącej złości.
Nasze ciało interpretuje pojawiające się uczucie złości wyrzutem adrenaliny, dającej nam siłę do walki lub ucieczki poprzez skierowanie krwi do głównych mięśni.
Bicie serca oraz oddech ulegają przyśpieszeniu, wzrasta ciśnienie krwi, rozszerzają się źrenice, zwiększa się nasz refleks, wzrasta napięcie mięśni, stajemy się bardziej odporni na ból. Możemy mieć uczucie ścisku w żołądku oraz wrażenie ucisku w gardle.
Częste i długotrwałe odczuwanie złości, (szczególnie gdy jest ona tłumiona) szkodzi naszemu zdrowiu psychicznemu i fizycznemu oraz relacjom z innymi ludźmi. Mogą pojawić się zaburzenia rytmu snu, ataki paniki, depresja, autoagresja, zaburzenia odżywiania, niektórzy popadają w uzależnienia.
Nasze ciało zaczyna chorować, pojawić się może nadciśnienie, problemy z układem sercowo-naczyniowym, wrzody, problemy trawienne. Cierpią na tym również nasze stosunki z innymi osobami.
Panowanie nad złością
Gdy dopada nas wściekłość, często nie potrafimy zapanować nad tym, co mówimy, jesteśmy sarkastyczni, krytyczni, krzyczymy, ranimy słowami. Niektórzy nie panując nad sobą, pod wpływem impulsu, mogą kogoś uderzyć. Raczej nikt nie chce mieć z takimi osobami do czynienia.
Panowania nad złością uczymy się w procesie socjalizacji, przeważnie pojawiająca się u małego dziecka złość jest odbierana negatywnie. Rodzice mówiąc „Bądź grzeczna/grzeczny” „Nie złość się” uczą tego, że wyrażanie swojego niezadowolenia jest czymś niewłaściwym. W konsekwencji takiego wychowywania dziecko uczy się tłumić swoją złość lub przeciwnie w przyszłości nawet błahy powód spowoduje wybuch nagromadzonej wściekłości.
Czy złość to coś złego?
Generalnie złość jako emocja nie jest zła sama w sobie, problem pojawia się jednak kiedy jest wyrażana w sposób agresywny i nieadekwatny do powodującej ją sytuacji.
Złość jest przede wszystkim informacją o tym, że coś nie jest dla nas dobre, że naruszone zostały nasze granice a potrzeby nie są zaspokajane. To również reakcja na pojawiające się zagrożenie i brak poczucia bezpieczeństwa. Nawet jeżeli bodziec wywołujący złość pochodzi z zewnątrz, to pamiętajmy, że to my decydujemy, w jaki sposób na niego zareagujemy. Złość jest przeważnie powodowana frustracją pojawiającą się, na przykład w sytuacjach, gdy nie możemy dostać tego, czego chcemy lub zdobycie/osiągnięcie tego wymaga od nas sporego wysiłku.
Wściekamy się, gdy łamane są nasze prawa, jesteśmy obrażani, nasza praca i wysiłek niedoceniane. Uczucie to pojawia się również na skutek nieprzyjemnych zdarzeń losowych takich jak zdrada, rozstanie, wypadek czy choroba. W tych sytuacjach docieramy do kresu naszej wytrzymałości psychicznej, buntujemy się, czujemy się bezsilni, postawieni „pod ścianą”, niekiedy pojawia się chęć zemsty np. na niewiernym partnerze czy nielojalnej przyjaciółce.
Mimo, że złość kojarzona jest negatywnie, ma ona jednak swoje plusy, oto one:
- Dodaje odwagi – w życiu mogą zdarzyć się sytuacje gdy trzeba ochronić przed niebezpieczeństwem siebie lub swoich bliskich bo na przykład ktoś realnie zagraża naszemu dziecku. Pojawiająca się złość daje nam odwagę do walki, likwidując strach i lęk-w końcu chodzi o bezpieczeństwo naszego potomstwa lub nasze. Tu nie ma miejsca na bycie miłą, trzeba działać ostrzej.
- Dodaje energii – wiele z nas tego doświadczyło, złość na kogoś lub na nieprzyjemną sytuację potrafi podnieść ciśnienie lepiej niż mocna kawa. Konkretnie wkurzone rozładowujemy nadmiar nagromadzonej energii na intensywnym treningu, robiąc gruntowne porządki w domu czy skupiając się na pracy zawodowej.
- Wzmaga kreatywność i motywację– gdy złościmy się, nasz mózg pracuje intensywnie, można to wykorzystać niekoniecznie do szukania okazji, by się zemścić, lecz na przykład do stworzenia jakiegoś dzieła, nowego rozwiązania problemu w pracy czy planu działania.
- Dodaje pewności siebie i pomaga w osiągnięciu celu – czując złość lub nawet wściekłość, bez problemu możemy wygarnąć komuś, co nam się nie podoba w jego postępowaniu. W ten sposób nasze potrzeby są znane drugiej stronie, istnieje więc większa szansa na ich spełnienie.
- Zmienia wizerunek – gdy dotychczas uchodziłyśmy za miłe, spokojne „szare myszki”, otwarcie wyrażona złość zmieni obraz naszej osoby. Osoby wyraźnie sygnalizujące swoje zdanie i potrzeby postrzegane są jako asertywne, silne oraz pewne siebie, czyli takie, które w powszechnym mniemaniu należy szanować.
- Funkcja ochronna – złość pomaga bronić nasze terytorium, prawa i samopoczucie. Sprawcy przemocy często na swoje ofiary wybierają osoby spokojne, pokornie znoszące wszelkie niedogodności, niechroniące swoich granic, pozwalające się ranić. Wyrażając otwarcie swoja złość-szczególnie w sposób asertywny, zmniejszasz szanse na bycie „ofiarą”.
Ponieważ umiejętność kontroli własnych emocji świadczy o naszej dojrzałości emocjonalnej i ogólnie ułatwia interakcje społeczne, warto wiedzieć, jak kontrolować pojawiające się uczucie złości. Jest to szczególnie istotne w przypadku osób mających wrodzoną nadpobudliwość sytemu nerwowego, czyli tak zwanych choleryków. Umiejętna kontrola złości nie oznacza jednak jej tłumienia czy ignorowania.
Jak zatem prawidłowo i skutecznie panować nad swoimi emocjami?
Jest na to kilka metod.
- Obserwuj swoje ciało – konkretnie sygnały, jakie ono wysyła, gdy jesteś zdenerwowana. Czujesz uderzenia gorąca, serce zaczyna bić szybciej? To jest moment, w którym możesz rozpoznać i zapanować nad pojawiającym się uczuciem złości, by nie dopuścić do jej eskalacji.
- Znajdź prawdziwą przyczynę złości i nadaj jej odpowiednią rangę -zastanów się, co jest rzeczywistą przyczyną Twojego zdenerwowania- złościsz się, bo pada deszcz, czy o to, że nie wzięłaś parasola, mimo niekorzystnej prognozy pogody? Utknęłaś w korku drogowym chociaż słyszałaś o nim informacje w radio, może złościsz się na zepsuty samochód, ale nie oddałaś go do mechanika nawet jak wcześniej sygnalizował niesprawność. Twoja szefowa czy koleżanka lub klient w pracy są niemili dla Ciebie-zastanów się, czy masz wpływ na ich humor aktualnego dnia? Naprawdę warto się tak denerwować? Pomyśl na spokojnie i oceń sama.
- Ćwicz asertywne wyrażanie złości – sposób asertywny, czyli nieraniący, nienaruszający godności i granic tej drugiej osoby, która powiedziała/zrobiła coś, co Cię zdenerwowało. Poinformuj ją o tym, co w jego/jej zachowaniu Tobie nie odpowiada i powoduje Twoją złość. Taki ktoś może nawet nie być świadomym swojego oddziaływania na Ciebie, bo na przykład zwyczajnie ma taki ton głosu, a to co Ty odbierasz za złośliwość, on/ona uważa za niewinne żarty. Oczywiście Tobie nie muszą one odpowiadać, ale jak o tym nie poinformujesz, to nie dasz szansy na zmianę niekorzystnej dla Ciebie sytuacji.
- Stosuj techniki relaksacyjne, nie tłum złości – szczególnie polecane są wszelkie ćwiczenia oddechowe, medytacja, joga, wizualizacja, taniec, spacer, trening na siłowni, bieg. Warto zainteresować się technikami autogennymi, w których napinamy i rozluźniamy po kolei wszystkie partie mięśni. Możliwości jest wiele, każdemu bez problemu uda się znaleźć taką, która będzie najbardziej odpowiednia. Uwaga! Dla osób rozładowujących złość agresją najbardziej polecany jest „Trening Zastępowania Agresji”- prowadzony przez specjalistę, na takich spotkaniach zachowania agresywne zamieniane są na prospołeczne.
Myśl pozytywnie – optymiści są szczęśliwsi, żyją spokojniej i dłużej, zaś długotrwała, szczególnie ukryta i agresywnie wyrażana złość niszczy nasze zdrowie i związki międzyludzkie. Postaraj się więc spojrzeć na swoje życie i problemy z dystansem. Rozmawiaj otwarcie zamiast kolejny raz wkurzać się na to samo, szukaj rozwiązania dla pojawiających się trudności.
Złości nie da się uniknąć, szczególnie w obecnych szybkich czasach. Jednak zawsze można wyrażać ją z„ głową”, szanując granice i godność swoją i tej drugiej osoby. Oczywiście o ile nie zachodzi realne zagrożenie naszego zdrowia i życia. Bo przecież złość jest przede wszystkim informacją i jako taka ma nam służyć.
3 komentarze
Niepotrzebnie zatruwać głowę złymi emocjami 😉
Zestaw rad niezwykle przydatnych szczególnie w tym tempie życia w którym tak łatwo pomylić zły humor z agresją i zaatakować zupełnie niepotrzebnis
Powiem szczerze, że wmoim przypadku powstają najlepsze teksty jak jestem wkurzona, więc zdecydowanie jestem przypadkiem potwierdzajacym, że złośc wzmaga kreatywność 🙂