Główne menu

Czy nasze życie zależy od miejsca zamieszkania?

Skąd jesteś? Urodziłam się w dużym mieście. A gdzie mieszkasz obecnie? W małej miejscowości zbliżonej wielkością do dużej wsi. Rzadko spotykany scenariusz? A jednak! Na moim osobistym przykładzie – można, a czasami nawet warto – przenieść się z dużego zatłoczonego miasta do mniejszego miasteczka. Różnice odczuwalne już po pierwszej przespanej nocy w nowym miejscu.

Każda przeprowadzka przez chwilę boli

Każda zmiana miejsca zamieszkania to dla nas rewolucja. Mniejsza lub większa, w zależności od wielkości zmiany – czy przeprowadzamy się z bloku do domu na drugim końcu kraju, czy może za granicę. Na pewno to zmiana, do której trzeba się przystosować, co nie jest łatwe i wymaga czasu.

Dla mnie to była tylko (i aż!) przeprowadzka – 10 km dalej, po 30 latach, z miejsca urodzenia, z bloku do szeregu, z zatłoczonych autami ulic i z dzielnicy przemysłowej, do raju! Za granicę innej miejscowości, do mieszkania z ogrodem i z widokiem na łąkę łubinu, skąd porankiem sarna nieśmiało zagląda przez okno naszego nowego M.

Ok, teraz najbliższy sklep już nie jest za rogiem, ale za trzema, kilometr dalej. Do przedszkola i na większe zakupy raczej autem, chyba że rowerem letnią porą. Ale są tego plusy, coraz lepszym jestem kierowcą i spacerów nam już nie brakuje.

Slow life wyjdzie nam na zdrowie

Życie w mniejszej miejscowości to zupełnie inne życie. Spokojniejsze. Z nastawieniem na bycie tu i teraz. Na kontemplację przyrody, podczas codziennych spacerów, łąkami nieopodal. Na docenianie czasu z rodziną. Na pilnowanie balansu pomiędzy pracą, a odpoczynkiem. Na dom pachnący ciastem czekoladowym, zamiast spędzania kolejnego wieczoru w knajpie w centrum.

Nie dla każdego?! Owszem. Patrząc na siebie sprzed 10-15 lat, kiedy krew wrzała w żyłach, ciągnęło mnie na miasto, do nocnych klubów, do kina, do pubu, na spotkania ze znajomymi. Dzisiaj, mimo nadal młodego wieku i gorącej krwi, wybieram spokój i przyrodę, zdecydowanie.

Slow life na wsi, czy w miasteczku, na pewno nam nie zaszkodzi, a wyjdzie na zdrowie. Czystsze powietrze, piękno natury i ten świeży oddech od zgiełku, hałasu i pośpiechu. Nic, tylko czerpać pełną piersią!

Miasto kontra wieś

Tak samo, jak dużo jest zwolenników mieszkania w mieście, tak samo dużo osób kocha być mieszkańcami miasteczek, czy wsi.

 

Niektórzy nie wyobrażają sobie życia, bez tętniącego rozrywkami miasta. Bez tych wszystkich atrakcji w jednym miejscu: restauracji, kawiarni, klubów, kina, teatru, sklepów. Ale w zamian, w weekendy lubią odetchnąć na łonie natury i wyjechać gdzieś za miasto, nad jezioro, pogrillować.

U mnie było podobnie. Kiedyś, żeby uciec od hałasu dużego miasta i z blokowiska, wyjeżdżaliśmy weekendami na kaszubskie wsie, nad jeziora, do lasu. Dziś nie mam już takiej potrzeby. Jest mi dobrze tutaj – w ogrodzie, wśród życzliwych, a całkiem nowych i obcych mi osób.

Właśnie, mentalność ludzi z mniejszych miast i miasteczek, okolicznych rolników sprzedających swoje plony na pobliskim rynku, jest inna. Nie wstyd porozmawiać z nieznaną Ci osobą, przyjemnie jest uśmiechnąć się do sąsiada, pogawędzić w okolicznym sklepie. Nie jesteśmy anonimowi, nie jesteśmy sobie całkiem obojętni, nie mamy się czego obawiać.

Choć są też tego minusy. Mniejsza tolerancja na inność tzn. na niechodzenie do kościoła co niedzielę, na zbyt stylowe ubrania, na głośne i asertywne wypowiedzi itp. O tym się nie mówi, to się zauważa kątem oka. Ale nie warto się zmieniać, byle wyglądać dobrze w oczach innych i to dotyczy zarówno mieszkańców metropolii, jak i wiosek.

Ja, wybieram mniejszą miejscowość, która ma trochę cech z miasta, trochę ze wsi. Dla mnie połączenie idealne.

A Ty gdzie mieszkasz? I czy czujesz się dobrze tam, gdzie jesteś?

    10 komentarzy

  • Megly

    Najwięcej zależy od człowieka, ale bez wątpienia okolica, zamieszkanie ma na nas wpływ.
    Sama ton zauważyłam, bo miałam okazję mieszkać w dużym mieście, w mniejszym i na przedmieściach (prawie na wsi) także 😉
    Pozdrawiam 🙂

  • jotka

    Wiele rzeczy ma na nas wpływ, ja mieszkam w małym , ale nie malutkim mieście, wszędzie dojdę na piechotę bez problemu, lubię zwiedzać duże miasta, ale pęd życia i odległości tam to nie dla mnie…

  • Marta z Mikrożycie

    Jestem ze wsi pod małym miasteczkiem i tęsknię bardzo do tego, o czym piszesz – obecnie mieszkam w dużym mieście. Moim marzeniem jest wrócić na łono natury, może niekoniecznie do mojej rodzinnej miejscowości, ale gdzieś blisko…

  • Gaja

    Mogę z ręką na sercu powiedzieć: mam tak samo jak Ty! Kiedy byłam młodziutka, uciekałam ze wsi, aż się kurzyło, miałam wrażenie, że zapadam tam w letarg, nic się nie działo, nawet internetu wtedy nie było. Teraz, po 25 latach mieszkania w bloku, znów planuję powrót na wieś, mój dom właśnie się buduje i czekam niecierpliwie na przeprowadzkę – to w moim życiu będzie już 5 przeprowadzka 🙂

  • Noel

    Ja mieszkam na wsi i bardzo lubię ten spokój i ciszę. Ale w bliższej lub dalszej przyszłości przeprowadzę się do miasta do narzeczonego. Mam nadzieję, że się tam odnajdę.

  • Matka na Szczycie

    Ja jestem typową miastową, która wylądowała na wsi 🙂 Przez pierwsze lata trudno było się przyzwczaić, a teraz za żadne skarby nie wróciłabym do miasta 😉

  • Dorota

    Mieszkam na wsi ale i tak pół życia spędzam już od najmłodszych lat w mieście. Nie ukrywam dąże do tego by mieszkać w nim bo jest to nie ukrywajmy wygodne i daje możliwość podjęcia dodatkowych zleceń. 🙂

  • Beti

    Mieszkam w mieście, bardzo to lubię, ale coraz częściej szukam ciszy i spokoju i z chęcią przeprowadziłabym się na wieś 🙂

  • maja

    Jest taka piękna pieśń religijna „Pan buduje swe nowe Jeruzalem”. Jest to nawiązanie do Pisma Świętego. Tworzenie nowego świata w oparciu o nowe wartości. Odrzucenie zwyczajów, pogodzenie się z losem. Życie pod prąd. Przecież my nic nie musimy, a tak dużo możemy. Ten co się narodził w Betlejem nie miał bogactwa. Nie narodził się w wielkim bogatym mieście. Jednak potrafił tak dużo. Co nam to daje ten przykład? Chyba to że bardzo wiele zależy od nas. Są ludzie którzy świadomie odrzucają bogactwa i doczesne wygody by żyć w komunach, czy w swoim minimalistycznym świecie. Pomyślcie że jeszcze niedawno ludzie nie mieli samochodów, prądu, internetu, a byli szczęśliwi. Co tak naprawdę daje nam zadowolenie z naszego życia? Może warto odrzucić wyścig szczurów, chciwość, zazdrość.Przecież tylko ode mnie samej zależy jak wybuduję dla siebie i moich najbliższych „Jeruzalem z moich marzeń” – insideyourlife.pl/2017/12/jeruzalem-z-moich-marzen.html

  • sawa

    Pewnie tak. na wsiach życie toczy się dużo wolniej. W familiokach i dawnych PGR-ach panuje religia szklanki. Młody człowiek musi mieć po prostu szansę na spokojny rozwój. Jeżeli nie zmarnuje okresu nauki i studiów to wygra. Potem jak będzie mieć odpowiedni zawód może praktycznie mieszkać gdzie chce. Wielu ludzi pracuje przez internet. Przykładem mogą być Freelancerzy SEO tacy jak agencja New Project z Łodzi – newproject.biz.pl .

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>